-
1. Data: 2010-09-07 12:11:51
Temat: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
witajcie
sytuacja z dzisiejszego dnia, jadę sobie na łuku wyprzedza mnie osobówka
nie wyrabia i ląduje w rowie na dachu, zmusza pojazd jadący z przeciwka
to ustąpienia mimo, iż ten nie mam gdzie zjechać całe szczęście jadącemu
z przeciwka nic się nie dzieje. I teraz pytanie. Czy warto pomagać komuś
takiemu? Jak dla mnie to marnowanie czasu policji, pogotowiu w tym
czasie mogliby pomóc komuś innemu kto faktycznie potrzebuje pomocy. W
dzisiejszych czasach gdy ekonomia jest ważna, takie marnowanie środków
jest pozbawione sensu przecież. Oczywiście, może być niejasność kto jest
winny. Ale to nie zmienia faktu, że marnuje się pieniądze. Dlaczego
potem wszyscy są obarczanie za głupotę niektórych? Jestem za
wprowadzeniem odpowiedzialności finansowej za spowodowanie wypadku i
poniesienia kosztów całej akcji ratowniczej. Może w ten sposób ludzie
się opamiętają skoro niewielkie mandaty nie są w stanie dotrzeć do ich
rozumu?
--
krzysiek82
-
2. Data: 2010-09-07 12:22:44
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: "Mario" <m...@g...pl>
moze mial na pokaladzie pasazerow? im tez nie pomagac? moze zaslabl i czy to
na luku czy na prostej i tak by w rowie wyladowal? moze mial bardzo wazny
obiektywnie powod pospiechu?
jak z automatu sluzby maja ocenic czy pomagac czy nie? wysla na miejsce
karetke, ta zobaczy ze prawdopodobnie jechal za szybko i wroci?
pzdr
-
3. Data: 2010-09-07 12:24:09
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: Alpin <a...@g...com>
W dniu 2010-09-07 12:11, krzysiek82 pisze:
> witajcie
> sytuacja z dzisiejszego dnia, jadę sobie na łuku wyprzedza mnie osobówka
> nie wyrabia i ląduje w rowie na dachu, zmusza pojazd jadący z przeciwka
> to ustąpienia mimo, iż ten nie mam gdzie zjechać całe szczęście jadącemu
> z przeciwka nic się nie dzieje.
Jadę sobie przed łukiem, na którym jedna osobówka wyprzedza inną...
Wyprzedzany unosi się honorem i przyśpiesza uniemożliwiając bezpieczne
wyprzedzenie. Wyprzedzający chcąc uniknąć zderzenia z innym samochodem
jadącym z naprzeciwka zjeżdża gwałtownie na prawidłowy pas i traci
panowanie nad pojazdem lądując w rowie na dachu.
Jak ukarać honorowego kierowcę?
Alpin
-
4. Data: 2010-09-07 12:26:41
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: Alex81 <a...@g...com>
On 7 Wrz, 12:22, "Mario" <m...@g...pl> wrote:
> jak z automatu sluzby maja ocenic czy pomagac czy nie? wysla na miejsce
> karetke, ta zobaczy ze prawdopodobnie jechal za szybko i wroci?
>
Nie nie. Trzeba sklonowac Krzyska i rozmiescic w kazdym potencjalnym
punkcie wypadku. W razie czego, uzywajac legendarnej *niemieckiej*
precyzji i dokladnosci, dokona na miejscu oceny i, w zaleznosci od
wyniku, wezwie pogotowie lub wyrwie chwasta.
--
pzdr
Alex
-
5. Data: 2010-09-07 12:27:00
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Tue, 07 Sep 2010 12:11:51 +0200, krzysiek82 napisał(a):
> witajcie
> sytuacja z dzisiejszego dnia, jadę sobie na łuku wyprzedza mnie osobówka
> nie wyrabia i ląduje w rowie na dachu, zmusza pojazd jadący z przeciwka
> to ustąpienia mimo, iż ten nie mam gdzie zjechać całe szczęście jadącemu
> z przeciwka nic się nie dzieje. I teraz pytanie. Czy warto pomagać komuś
> takiemu? Jak dla mnie to marnowanie czasu policji, pogotowiu w tym
Warto, choćby dlatego, żeby nie być zagrożonym karą więzienia.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
-
6. Data: 2010-09-07 12:28:00
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 12:22, Mario pisze:
> moze mial na pokaladzie pasazerow? im tez nie pomagac? m
w tym wypadku jechał sam, ale fakt tego nie da się ocenić jak otrzymuj
się zgłoszenie. Irytuje mnie jednak to, że przez osła ludzie musieli
stać w korku zapewne poza tym nie jeśli przeżyje dostanie może zaledwie
mandat. A tak chyba nie powinno być. Za głupotę takich ludzi my wszyscy
ponosimy konsekwencje.
> na luku czy na prostej i tak by w rowie wyladowal? moze mial bardzo wazny
> obiektywnie powod pospiechu?
nie ma żadnych ważnych powodów które usprawiedliwiają głupotę na drodze.
> jak z automatu sluzby maja ocenic czy pomagac czy nie? wysla na miejsce
> karetke, ta zobaczy ze prawdopodobnie jechal za szybko i wroci?
To niech chociaż zmieni się prawo, żeby potem móc wyciągnąć od takiego
osła kasę za poniesione koszty.
--
krzysiek82
-
7. Data: 2010-09-07 12:29:46
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 12:24, Alpin pisze:
> Jadę sobie przed łukiem, na którym jedna osobówka wyprzedza inną...
> Wyprzedzany unosi się honorem i przyśpiesza uniemożliwiając bezpieczne
> wyprzedzenie. Wyprzedzający chcąc uniknąć zderzenia z innym samochodem
> jadącym z naprzeciwka zjeżdża gwałtownie na prawidłowy pas i traci
> panowanie nad pojazdem lądując w rowie na dachu.
> Jak ukarać honorowego kierowcę?
Ale ten wyprzedzający nie miał prawa być w tamtym miejscu, więc to że
ktoś przyśpieszył wcale nie umniejsza winy osoby wyprzedzającej. Nadal w
100% winny jest wyprzedzający.
--
krzysiek82
-
8. Data: 2010-09-07 12:30:25
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 12:27, Waldek Godel pisze:
> Warto, choćby dlatego, żeby nie być zagrożonym karą więzienia.
>
pomińmy ten aspekt. Gdyż to już osobna kwestia.
--
krzysiek82
-
9. Data: 2010-09-07 12:35:08
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: mleko <m...@m...ml>
On 2010-09-07 12:22, Mario wrote:
> moze mial na pokaladzie pasazerow? im tez nie pomagac? moze zaslabl i czy to
> na luku czy na prostej i tak by w rowie wyladowal? moze mial bardzo wazny
> obiektywnie powod pospiechu?
>
moze, moze, moze..., moze zabil sasiadke, moze jest narkomanem, moze
jest faszysta, moze jest handlarzem aut uzywanych? Po chuj sie nad tym
rozwodzic? Jego wina, nie jego wina, czlowiek potrzebuje pomocy i tyle w
temacie. Osadzac goscia? Jakim prawem? Znamy go? Zdarzyl sie wypadek, z
czyjej winy nieistotne, poszkodowanym nalezy pomoc!
Krzys osiemdziesiat dwa, ma wizje, wie jak powinna Polska wygladac bez
"polaczkow" i swoje herezezje wypisuje gdzie popadnie. Korci mnie aby
pojezdzic w jego okolicu, z kamerka koniecznie i pokazac jak
"niepolaczek" powinien sie zachowywac. Podal w necie tyle wskazowek, ze
to nie jest teraz problem, aby trafic do krzysia.
-
10. Data: 2010-09-07 12:36:36
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Tue, 07 Sep 2010 12:30:25 +0200, krzysiek82 napisał(a):
> pomińmy ten aspekt. Gdyż to już osobna kwestia.
skoro chcesz - w takim razie warto, aby w przyszłości - nie daj boże - nikt
nie miał wątpliwości, czy w razie czego pomagać tobie.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"