-
21. Data: 2014-07-25 12:58:03
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-25 12:07, WW wrote:
>> A tak bardziej naukowo - moc to moment razy obroty. Żeby uzyskać tą samą
>> moc (a żeby utrzymać to samo przyspieszenie bądź prędkość to cudów nie
>> ma - moc musi być _z_grubsza_ ta sama) masz przy niższych obrotach
>> większy moment na wale silnika, a co za tym idzie na wszystkich jechgo
>> częściach (a co najmniej na większości)
>>
>> Shrek.
>>
>
> Dzięki za wyjaśnienie.
> Mam wrażenie, że dotyczy to jazdy na zbyt niskich obrotach na danym
> biegu i przy skrzyni ręcznej.
Według mnie bez znaczenia (prawie). Moc na silniku musi być mniej więcej
ta sama, to co jest za skrzynią to inna bajka. Inna sprawa, że żeby
uzyskać ta samą moc na 2000 obrotów moment musiałby być dwa razy większy
niż przy 4000 - po prostu silnik nie wydoli przy przyspieszaniu - ani to
ekonomiczne ani zdrowe ani przyspieszenie dupy nie urywa.
> Sam miałem tendencje zbyt wczesnego
> właczania najwyższego biegu. Teraz mam skrzynie DSG i to ona decyduje,
> na jakim biegu jadę i rzadko kiedy w trasie dochodzę do 3000. Przez 5
> lat raz jedyny włączyłem tryb "sport" - jak kupowałem i sprawdzałem czy
> się da.
> Jak się to ma do takiego przypadku?
Po prostu 3000 jest już dla silnika w miarę zdrowe przy delikatnym
przyspieszaniu - tak założył producent w kompromisie między ekonomią,
przyspieszeniem i trwałością silnika - co stawiał na 1 miejscu co na
drugim ciężko powiedzieć - zresztą dociśnij pedał do podłogi to powinien
chyba iść do czerwonego pola, bo wtedy priorytet zmienia się na
przyspieszenie.
Shrek.
-
22. Data: 2014-07-25 12:58:08
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazowa?"?
Od: pwz <p...@o...eu>
W dniu 2014-07-25 12:37, A.L. pisze:
> Dobrze jest tes okadzac od czasu do czasu. Kadzidlem
>
> A.L.
>
A co najmniej raz w roku pokropić kropidłem. W niedzielę.
pwz
-
23. Data: 2014-07-25 13:13:17
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-25 12:09, WW wrote:
>> Pewnie dlatego, ze do jazdy z dana predkoscia potrzebna jest jakas
>> konkretna wartosc mocy. Moc = moment * obroty, wiec im mniejsze obroty
>> tym moment na wale musi byc wiekszy, czyli wieksza sila...
>>
>
> Tak, ale ułamkowa w stosunku do mocy znamionowej, a więc tolerowanej
> przez dany silnik.
Ale moc maksymalna występuje gdzieś w okolicach odcinki - u mnie przy
gdzieś 6500 - wtedy moment wynosi X.
Przy tym samym momencie X przy powiedzmy 1500 obrotów (w praktyce nie da
się osiągnąć takiego samego momentu) moc już będzie tylko 1500/6500=0,23
mocy maksymalnej w moim przypadku około 30 koni.
Z 30 koni to raczej do dupy przyspieszanie - w praktyce będzie z 10-15 -
to jakby silniekiem od skutera rozpedzać 1,5 tonową brykę - na zdrowie
mu nie wyjdzie;) do jazdy ze stałą prędkością wystarczy, choć też raczej
nie zdrowo dla silnika.
Ponadto (uwaga teraz zgaduje i mogę się mylić) - czas spalania mieszanki
jest taki sam. Jak masz wysokie obroty to zawory wydechowe się otwierają
prawie natychmiast. Porównajmy to do strzały z pistoletu - strzelasz
pocisk natychmiast opuszcza lufę koniec. Jak masz za wolne obroty to
mieszanka spali się równie szybko, ale zawory otworzą się znacznie
później, tłok wolniej pracuje siły na tłok i cylinder są większe - tak
jakby zatkać czymś lufę - broni to dobrze nie robi;)
Wie ktoś czy mam rację?
Shrek.
-
24. Data: 2014-07-25 13:22:01
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazowa?"?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-07-25 12:58, Użytkownik pwz napisał:
> W dniu 2014-07-25 12:37, A.L. pisze:
>> Dobrze jest tes okadzac od czasu do czasu. Kadzidlem
>>
>> A.L.
>>
>
> A co najmniej raz w roku pokropić kropidłem. W niedzielę.
> pwz
Zapomniałeś dopisać ze przez "licencjonowanego" księdza, popa,
rabina, muezina czy innego kapłana z religii w którą wierzysz.
Ateiści mogą zamówić pokropienie spirytusem przez kolegę
(też ateistę) np. na grillu. :-)
Pozdrawiam
-
25. Data: 2014-07-25 13:51:13
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazowa?"?
Od: pwz <p...@o...eu>
W dniu 2014-07-25 13:22, RadoslawF pisze:
>> A co najmniej raz w roku pokropić kropidłem. W niedzielę.
>> pwz
> Zapomniałeś dopisać ze przez "licencjonowanego" księdza, popa,
> rabina, muezina czy innego kapłana z religii w którą wierzysz.
> Ateiści mogą zamówić pokropienie spirytusem przez kolegę
> (też ateistę) np. na grillu. :-)
Śmichy - chichy, ale na mnie te sposoby działają. Mam pod osłoną
p.słoneczną małą naklejkę ze św. Krzysztofem i "Modlitwą kierowcy". Nie
to, żebym sam był święty, ale: rzucam okiem i noga jakoś tak sama
schodzi z gazu. Kiedyś chyba była nawet taka akcja, podczas której
gliniarze razem z księdzem w sutannie rozdawali obrazki. Refleksja,
przemówienie do rozumu i emocji z prośbą o zastanowienie chyba lepiej
działają niż ukryty w krzakach radar.
pwz
-
26. Data: 2014-07-25 15:46:31
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazowa?"?
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-25 13:51, pwz pisze:
> W dniu 2014-07-25 13:22, RadoslawF pisze:
>>> A co najmniej raz w roku pokropić kropidłem. W niedzielę.
>>> pwz
>> Zapomniałeś dopisać ze przez "licencjonowanego" księdza, popa,
>> rabina, muezina czy innego kapłana z religii w którą wierzysz.
>> Ateiści mogą zamówić pokropienie spirytusem przez kolegę
>> (też ateistę) np. na grillu. :-)
>
> Śmichy - chichy, ale na mnie te sposoby działają. Mam pod osłoną
> p.słoneczną małą naklejkę ze św. Krzysztofem i "Modlitwą kierowcy". Nie
> to, żebym sam był święty, ale: rzucam okiem i noga jakoś tak sama
> schodzi z gazu. Kiedyś chyba była nawet taka akcja, podczas której
> gliniarze razem z księdzem w sutannie rozdawali obrazki. Refleksja,
> przemówienie do rozumu i emocji z prośbą o zastanowienie chyba lepiej
> działają niż ukryty w krzakach radar.
> pwz
>
Na innego będzie podobnie zdjęcie jego dziecka czy żony no ale jak kto
woli...
--
Pozdrawiam
Lewis
-
27. Data: 2014-07-25 18:56:52
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: megrimsES <m...@i...pl>
W dniu 2014-07-25 03:00, Budzik pisze:
> Użytkownik megrimsES m...@i...pl ...
>
>> Warto.
>> Z moich sprzętów spałowanie na autostradzie zawsze pomagało. Nawet 5000
>> km po mieście potrafi zamulić motoryne. Oczywiście polecam przez
>> rozpoczęciem pałowania sprawdzić poziom oleju (motoryna), nie robić
>> tego w czasie upałów (przegrzanie) i zbytniego ruchu (można skończyć
>> hamulce).
>>
>> Pojechanie czasem do odcięcia nie zaszkodzi. Oczywiście nie cały czas
>> na każdym biegu, bo nie o to chodzi.
>>
>
> Czy Ty czasem nie przedstawiałes ostatnio listy usterek bardzo
> niecharakterystycznej dla niewielkich przebiegów aut? ;-)
>
Pisałem o samochodach, a nie o Skodzie Yeti.
-
28. Data: 2014-07-25 18:58:04
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2014-07-29 16:10, Bugatti pisze:
> Pytania na tej grupie stają się coraz bardziej dziecinne.
Masz rację, pytanie nie należy do szczególnie inteligentnych. Może
dlatego, że wiele osób używa i się nie zastanawia. Tak jak z soleniem
wody do gotowania jajek - wiele osób soli, a nie każdy wie po co.
M.in. od mechaników słyszy się takie teksty. Ja nie dłubię w
samochodach, więc pytam jak to rzeczywiście jest... Niestety, trzeba
mieć wiedzę by odpowiedzieć nawet na dziecinne pytanie. Odpowiedź w
stylu "tak jest i koniec" nawet dzieci nie satysfakcjonuje... :)
> Za nie długo mogą być pytania:
Kiedy?! ;>
> Do autora tematu:
>
> "Gazowanie" auta na jałowym nic nie daje. A wręcz szkodzi, ponieważ silnik doznaje
większego przyspieszenia niż podczas obciążenia.
Ale brak jest obciążenia, przez co i naprężenia chyba mniejsze (nie ma
przenoszenia mocy na koła).
Aha, ja o "gazowaniu na jałowym" nie pisałem... ;)
> Silnik w aucie jest po to aby wykorzystywać jego power-band w pełnym jego zakresie
- nie raz na miesiąc, tylko co kilka(-naście) kilometrów podczas jazdy!
Ale pełną moc można wykorzystywać tylko wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
I tak robi większość. Jeżeli nie mam potrzeby, na przyjemności mi nie
zależy, to po cholerę mam "gazować" (od świateł do świateł)? Żeby więcej
paliwa spalić? :)
> Na pewno mu to nie zaszkodzi - wręcz przeciwnie...
O właśnie - a dlaczego "wręcz przeciwnie"? Co konkretnie zyskujemy?
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
29. Data: 2014-07-25 20:44:08
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik megrimsES m...@i...pl ...
>>> Z moich sprzętów spałowanie na autostradzie zawsze pomagało. Nawet 5000
>>> km po mieście potrafi zamulić motoryne. Oczywiście polecam przez
>>> rozpoczęciem pałowania sprawdzić poziom oleju (motoryna), nie robić
>>> tego w czasie upałów (przegrzanie) i zbytniego ruchu (można skończyć
>>> hamulce).
>>>
>>> Pojechanie czasem do odcięcia nie zaszkodzi. Oczywiście nie cały czas
>>> na każdym biegu, bo nie o to chodzi.
>>>
>>
>> Czy Ty czasem nie przedstawiałes ostatnio listy usterek bardzo
>> niecharakterystycznej dla niewielkich przebiegów aut? ;-)
>>
> Pisałem o samochodach, a nie o Skodzie Yeti.
ROTFL :)
Taka udana fabia, octavia a yeti zepsuli?
-
30. Data: 2014-07-25 22:15:34
Temat: Re: Czy warto od czasu do czasu "przygazować"?
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** RadoslawF pisze tak:
> Mało kto wie że jadąc na za niskich obrotach zużywasz silnik
> (konkretnie to wał, cylindry i pierścienie) dużo mocniej
> niż jadąc na normalnych i nawet na większych (ale nie na czerwonym)
> obrotach.
i dlatego właśnie kiedy jadę na normalnych i nawet na większych
(ale nie na czerwonym) obrotach firma FIAT przemawia do mnie SHIFT UP ^
--
Piter
golf - 350 tyś km, nic nie póka nic nie stóka
Niemiec pod kocem trzymał. Płakał jak sprzedawał.