-
1. Data: 2014-07-22 18:21:48
Temat: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: dddddddd <f...@e...com>
Witam,
Tak sobie pomyślałem że wyskoczę na troszkę przedłużony weekend do Węgier.
Jak to jest z wyposażeniem - czy muszę się doposażać w wymagane tam
przepisami rzeczy (apteczka, inne takie)?
Trasę rozpoczynam we Wrocławiu, więc będę leciał przez Czechy - wie ktoś
czy nadal można używać tam antyradarów? Bo w Węgrzech ponoć można (nie
wiem tylko na ile aktualne są to informacje)
No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
2. Data: 2014-07-22 18:32:26
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i nie
> warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
Boczne drogi są fatalne, gorsze niż w Polsce.
Znaczy asfalt niby lepszy, albo taki sam, ale kapeluszników więcej i
wleczesz się niemiłosiernie.
Ja z tego kierunku wybrałem więc podróż przez A4+A1 do Ostrawy i dalej
czeskimi autostradami do Breclav.
Na Słowację winietki nie kupowałem, bo to niecałe 100 km, w tym część
bezpłatnymi autostradami w Bratysławie.
Antyradaru nigdy nie zdejmuję, może na normalnych granicach od czasu gdy się
Szwajcar onegdaj przyczepił.
-
3. Data: 2014-07-22 18:54:01
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-07-22 18:32, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:
>
>> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
>> nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
>
> Boczne drogi są fatalne, gorsze niż w Polsce.
> Znaczy asfalt niby lepszy, albo taki sam, ale kapeluszników więcej i
> wleczesz się niemiłosiernie.
>
> Ja z tego kierunku wybrałem więc podróż przez A4+A1 do Ostrawy i dalej
> czeskimi autostradami do Breclav.
> Na Słowację winietki nie kupowałem, bo to niecałe 100 km, w tym część
> bezpłatnymi autostradami w Bratysławie.
> Antyradaru nigdy nie zdejmuję, może na normalnych granicach od czasu gdy
> się Szwajcar onegdaj przyczepił.
dobra, czyli na Czechy winietę i tam mam drogi z głowy, Z Breclav do
Bratysławy częściowo bezpłatnie (czyli jak ominąć te płatne?) i dalej
winietke na Węgry (łącznie za Czechy i Węgry wyjdzie ok. 100zł winiet,
czyli tyle co za dwa wyjazdy z Wrocławia do Krakowa A4... :)
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
4. Data: 2014-07-22 19:42:42
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-07-22 18:32, Cavallino pisze:
>
> Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:
>
>> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
>> nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
>
> Boczne drogi są fatalne, gorsze niż w Polsce.
> Znaczy asfalt niby lepszy, albo taki sam, ale kapeluszników więcej i
> wleczesz się niemiłosiernie.
>
> Ja z tego kierunku wybrałem więc podróż przez A4+A1 do Ostrawy i dalej
> czeskimi autostradami do Breclav.
> Na Słowację winietki nie kupowałem, bo to niecałe 100 km, w tym część
> bezpłatnymi autostradami w Bratysławie.
> Antyradaru nigdy nie zdejmuję, może na normalnych granicach od czasu gdy
> się Szwajcar onegdaj przyczepił.
Pytanie też czy faktycznie pchać się na A1 - jak będę jechał to w nocy,
ale A4 teraz remontowana, a przez Kłodzko 130km bliżej - czasowo niby
google pokazują to samo.
p.s. antyradar masz standardowo montowany, na dole i do zapalniczki, czy
jakoś ukryty?
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
5. Data: 2014-07-22 20:15:53
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-22 18:32, Cavallino wrote:
>> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
>> nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
>
> Boczne drogi są fatalne, gorsze niż w Polsce.
> Znaczy asfalt niby lepszy, albo taki sam, ale kapeluszników więcej i
> wleczesz się niemiłosiernie.
NIe kapeluszy więcej tylko się jeżdzi 50 w zabudowanym - taki mają
klimat. Ale jak ja jechałem do Rumuni to odniosłem wrażenie, że
zabudowanego jest relatywnie mało a przede wszystki odcinki
niezabudowanego są długie i jeżdzi się po nich 110-120, więc tragedii
nie ma.
Shrek.
-
6. Data: 2014-07-22 22:25:05
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lqm4vb$nl9$...@d...me...
> W dniu 2014-07-22 18:32, Cavallino pisze:
>>
>> Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:
>>
>>> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
>>> nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
>>
>> Boczne drogi są fatalne, gorsze niż w Polsce.
>> Znaczy asfalt niby lepszy, albo taki sam, ale kapeluszników więcej i
>> wleczesz się niemiłosiernie.
>>
>> Ja z tego kierunku wybrałem więc podróż przez A4+A1 do Ostrawy i dalej
>> czeskimi autostradami do Breclav.
>> Na Słowację winietki nie kupowałem, bo to niecałe 100 km, w tym część
>> bezpłatnymi autostradami w Bratysławie.
>> Antyradaru nigdy nie zdejmuję, może na normalnych granicach od czasu gdy
>> się Szwajcar onegdaj przyczepił.
>
> dobra, czyli na Czechy winietę i tam mam drogi z głowy, Z Breclav do
> Bratysławy częściowo bezpłatnie (czyli jak ominąć te płatne?)
Włączyć w nawigacji "omijaj opłaty okresowe".
A tak na poważnie - po prostu jedziesz do Bratysławy zwykłymi drogami.
i dalej
> winietke na Węgry (łącznie za Czechy i Węgry wyjdzie ok. 100zł winiet,
> czyli tyle co za dwa wyjazdy z Wrocławia do Krakowa A4... :)
A gdzie na tych Węgrzech?
Bo do Gyor czy nad Balaton winietka bez sensu.
-
7. Data: 2014-07-22 22:28:04
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "dddddddd" <f...@e...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
> Pytanie też czy faktycznie pchać się na A1 - jak będę jechał to w nocy,
> ale A4 teraz remontowana, a przez Kłodzko 130km bliżej - czasowo niby
> google pokazują to samo.
W jedną stronę jechałem tak jak piszesz, w drugą autostradami.
Przejechać przejedziesz, ale osobiście nie lubię tej trasy, komfort
autostradami lepszy, a że wracałem w deszczu to się nawet nie zastanawiałem.
Gwoli ścisłości, wróciłem do Poznania przez Łódź nie przez Wrocław, szkoda
mi było z bezpłatnej A1 zjeżdżać.
Ale zazwyczaj wracałem przez Wrocław, tyle że wtedy remontów nie było.
>
> p.s. antyradar masz standardowo montowany, na dole i do zapalniczki, czy
> jakoś ukryty?
Standardowy, ukryty w maskotce na desce rozdzielczej.
-
8. Data: 2014-07-23 22:49:44
Temat: Re: jak to jest z wyjazdem za granicę?
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-07-22, dddddddd <f...@e...com> wrote:
>
> Trasę rozpoczynam we Wrocławiu, więc będę leciał przez Czechy - wie ktoś
> czy nadal można używać tam antyradarów? Bo w Węgrzech ponoć można (nie
> wiem tylko na ile aktualne są to informacje)
>
Pytanie po co? Latam tamtedy co roku i nigdzie FR nie widzialem...
>
> No i na koniec: inwestować w minetki czy boczne drogi są takie same i
> nie warto przepłacać. Przyjmijmy że miejsce docelowe to Budapeszt.
>
Minetki na Wegrzech to grosze, moim zdaniem sie oplaca.
--
Artur
ZZR 1200
GSX-R 600 K6