eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy policja słusznie czyni ?Re: Czy policja słusznie czyni ?
  • Data: 2011-07-17 23:46:18
    Temat: Re: Czy policja słusznie czyni ?
    Od: kakmar <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 15.07.2011 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał/a:

    > Ale taka odpowiedzialność za wypadki uderza po fakcie, a to już za późno.
    > A nawet kierowcy jeżdżący głupio i jak szaleni wypadków nie miewają -
    > naprawdę.
    > Wypadek przeciętnie zdarza się raz na kilka milionów przejechanych
    > kilometrów, śmiertelny raz na kilkadziesiąt mln.
    >
    > Nawet ktoś kto dzięki swojej brawurze ma 1000% przeciętnej szansy na
    > wypadek, nadal prawdopodobnie całe życie przejeździ absolutnie
    > bezwypadkowo, wymykając się systemowi który proponujesz. Cały czas
    > przekonany o swojej nieomylności i o tym że jeździ "szybko i bezpiecznie".
    >
    > To jest właśnie "dziura" systemów karania po wypadku, bo wypadki
    > zdarzają się niezwykle rzadko. Jakieś 20mln pojazdów przejeżdża po
    > kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rocznie, a wypadków jest
    > kilkadziesiąt tysięcy, śmiertelnych kilka tysięcy.
    >
    > Dlatego w przypadku ruchu drogowego jednak sprawdza się prewencja, która
    > temperuje zapęd:y nim zdarzy się wypadek.

    Czy aby na pewno? Czy system w którym ktoś kto często przekracza
    dopuszczalną prędkość, i ma przy tym pecha być łapanym, jest dotkliwie
    karany, znacznie dotkliwiej niż sprawca kolizji, ma sens?
    >
    > Bo przykładne karanie za spowodowanie wypadku nie ma prewencyjnego
    > skutku - przecież _każdy_ kierowca jeździ w swoim mniemaniu rozsądnie i
    > bezpiecznie, jego wypadki nie dotyczą.

    Ależ ma, takie kary za spowodowanie kolizji czy wypadku jeśli byłyby
    choć tak samo dotkliwe jak za częste przekraczanie dozwolonej prędkości,
    musiałyby wpływać na zachowania kierowców. Jeśli za kilkukrotne
    przekroczenie dopuszczalnej prędkości, kierowca jest kierowany na badania
    i ponowny egzamin a sprawca kolizji (czasem kolejnej) a i czasem wypadku
    nie, to czemu służy taki system?
    Jeżdżę wolno i na trzeźwo, nie ważne że tłukę kolejne pojazdy, rozjeżdżam
    pieszych. Jeśli tylko po raz kolejny będzie to kolizja, to się uda, dalej
    mogę jeździć, bez żadnych znaczących konsekwencji.
    >
    > Oczywiście że wpływa i to istotnie.
    > Przez to że narobiłem szkód mam -60%, ale niewielu kierowców tyle ma.
    > "Stłuczkowscy" mają często zwyżki.
    >
    > Ale tak działa system - bierze więcej od tych którym zdarzają się
    > stłuczki, bo stłuczki to najkosztowniejszy rodzaj wypadków.

    Ale tylko dla TU, które wyspecjalizowały się w radzeniu sobie w aktualnym
    systemie prawnym. Tak aby wyjść na swoje. Nie można oczekiwać od TU że
    będą próbowały naprawiać świat, oni zajmują się zupełnie czym innym.
    >
    > Ale cały czas w systemie o którym mówisz najpierw trzeba kogoś zabić,
    > zranić, albo rozwalić mienie wielkiej wartości.
    > Jest to w związku z tym bardzo zły system.

    Ależ poza ~50k wypadków i ~4k zabitych jest nieznana mi niestety liczba
    zdarzeń zakwalifikowanych jako kolizje. Zupełnie pozbawione gradacji czy
    straty wyniosły 1kzł, czy 100kzł, czy więcej. Zupełnie pozbawione (lub
    nieznane mi) analizy przyczyn. Nie powodujące dla sprawcy żadnych
    odczuwalnych konsekwencji.
    >
    > Pozytywy (i negatywy) są różnorakie, ale jeżeli wpłynie to jakkolwiek na
    > ruch drogowy, to w bardzo niewielki sposób.
    > Kierowcy będą jeździli tak jak jeżdżą - bo kara za zabicie kogoś
    > samochodem nie interesuje ich dokładnie tak samo jak Ciebie kara za gwałt.
    > Bo Ty twierdzisz, że nie gwałcisz, a oni twierdzą że nie powodują wypadków.

    Właśnie może to tu jest problem, może gdyby ktoś kto dorobił się zwyżki w
    OC za działalność na drodze i dalej obecnie bez problemu jeździ, miał z
    tym problem, to zmieniła by się mentalność. Postrzeganie ryzyka na drodze,
    tak aby prowadzić pojazd uważając aby przede wszystkim nie zrobić nikomu
    krzywdy, byłoby (jak mi się wydaje) znacznie lepsze niż to co mamy obecnie.
    Prowadzić tak aby nie dać się złapać, w taki czy inny sposób. Obecnie
    większość kierowców jest zajęta unikaniem ryzyka złapania na wykroczeniu,
    bo to powoduje konsekwencje. Zbyt mało zwracamy uwagi na bezpieczeństwo
    jazdy, bo ryzyko poniesienia poważnych konsekwencji jest niewielkie.
    Tylko gdy doprowadzimy do wypadku, czyli właśnie te ~50k zdarzeń w skali
    kraju, i dodatkowo będziemy mieli pecha przy okazji wyroku ponieść
    odczuwalne konsekwencje.
    Ryzyko niewielkie dla statystycznego kierowcy, dlatego właśnie jak sądzę
    jeździ się u nas bardzo nieostrożnie.

    --
    kakmaratgmaildotcom

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: