W dniu 2023-05-08 o 22:34, LordBluzg(R)?? pisze:
>
> Zależy kto i jak robi połączenie. Dobrze zrobione połączenie nigdy nie
> wymaga dostępu czy poprawki. Można to traktować jak "lity" kabel :)
>
> Przez całe życie zrobiłem "kilka miliardów lat świetlnych, ton i litrów"
> połączeń i NIGDY żadne nie musiało być poprawiane :)
>

Czyli powinienem się nie przejmować.
Oczywiście przy założeniu, że słabo mówiący po polsku Ivan i jego dwaj
pomagierzy robią to tak dobrze jak Ty :).

Jeszcze w latach 90-tych przeprowadzaliśmy się (nasza firma) do nowego
lokalu (w starym budynku).
Postanowiliśmy zrobić nową instalację i zleciliśmy to elektrykowi, aby
mieć legalnie i z papierami.
Kilka miesięcy później coś zaczęło iskrzyć w jednym gniazdku.
Wziąłem się i podokręcałem wszystkie (wiele było zrobionych tak sobie) i
potem oczywiście już nigdy nic nie musiało być poprawiane.

U siebie w mieszkaniu miałem kiedyś problem z nieco mrugającym czasem
światłem. Pomrugało jeden dzień i potem kilka miesięcy ok. Najpierw
pomyślałem, że może jakaś burza gdzieś dalej akurat była.
W końcu z konserwatorem zdjęliśmy plomby z licznika a tam goły kabel
zerowy. Znaczy oryginalnie nie był goły, tylko izolacja z niego sobie
spłynęła.

P.G.