-
51. Data: 2004-06-24 04:23:29
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: januszek <j...@k...nie.lubi.spamu.dlatego.prosze.to.wyciac.irc.pl>
Adam Wysocki napisał(a):
[...]
> Pieniądze ma wpłacać zgodnie z umową, odcięty został za nie przestrzeganie
> tejże.
Twoje podejscie jako zywo przypomina mi juz omawiany tu kiedys problem
podejscia Policji do przestepcow, polegajacy na prewencyjnym odstrzale
potencjalnych ofiar przestepstw w sytuacji, w ktorej nie mozna zlokalizowac
przestepcy.
j.
-
52. Data: 2004-06-24 04:25:58
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: januszek <j...@k...nie.lubi.spamu.dlatego.prosze.to.wyciac.irc.pl>
Adam Wysocki napisał(a):
> Jak nazwiesz usera, który ma "w dupie" bezpieczeństwo swoje, innych
> oraz prawidłowe działanie sieci i klika we wszystko co wyskakuje na
> ekranie bez czytania?
Bezmyslnym. Natomiast admina, ktory sie tym za bardzo przejmuje
wyslalbym do lekarza celem zbadania czy aby mu sie cos w mozgownicy
nie poprzestawialo i przypadkiem nie czuje sie jak kaplan swojej
boskiej sieci a uzytkownikow traktuje niczym pasterz owieczki
swoje...
j.
-
53. Data: 2004-06-24 06:01:46
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Adam Kubicki" <a...@N...kubicki.pl>
Adam Wysocki <g...@s...tpi.pl> w wiadomości
news:gophi.5913@news.gophi.net napisał(a):
> Adam Kubicki <a...@n...kubicki.pl> wrote:
>> I to jest jeden z problemow polskiego internetu: admini majacy w dupie
>> usera, ktory ich utrzymuje (bo przeciez nie robi tego ich pracodawca w
>> ramach idei dobroczynnosci).
> Jak nazwiesz usera, który ma "w dupie" bezpieczeństwo swoje, innych
> oraz prawidłowe działanie sieci i klika we wszystko co wyskakuje na
> ekranie bez czytania?
Na przyklad - dzieckiem. Mam niezbyt dorosle (10/14) dzieci, ktore maja
swoje komputery podpiete do sieci. Na kazdym jest wlaczona automatyczna
aktualizacja M$-owych programow, jak rowniez funkcjonuja programy
antywirusowe, takze z automatycznym update'em.
Mimo dodatkowych, regularnych akcji uswiadamiajacych raz na trzy-cztery
miesiace lapia "syfa" z sieci. Dzieje sie tak, bo:
- nieregularnie uruchamiaja update'y ("przypomnij mi pozniej");
- otwieraja niebezpieczne pliki;
- uzywaja p2p;
- Pan Bog wie co jeszcze robia.
Za "ogolnie rzecz biorac internet" place dosc sporo (podlaczenie, domeny,
hostingi, oprogramowanie, etc.). Wychodzi pewnie z kilkaset zlotych
miesiecznie. Gdyby mi ktorykolwiek z dostawcow odcial dostep do czegokolwiek
bez podania przyczyny (chocby post factum) - problemu nie ma.
Jest w tej chwili tylu providerow, ze zmiana idioty na rozsadnego to,
doprawdy, drobiazg. Mam nadzieje, ze wlasciciele takich firm zdaja sobie z
tego sprawe (w przeciwienstwie do - pozal sie Boze - niektorych adminow,
jakich zatrudniaja).
To tyle...
Odpowiedz na tytulowe pytanie watku jest dla klienta malo interesujaca.
Jesli dostawca zachowuje sie niezgodnie z etyka handlowa, przestaje byc
dostawca. Oby tylko nie obudzil sie za pozno.
Dodam tylko jeszcze, ze nawet NASK potrafi zadzwonic z zapytaniem czemu nie
zostal podjety list polecony z fakturami za domeny (nie bylo mnie w domu dwa
miesiace), zas gownianemu providerowi czegos-tam zadzwonic sie nie chce? Nie
dziwie sie wzrostowi bezrobocia...
Pozdrawiam,
Moi
-
54. Data: 2004-06-24 10:04:42
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Rafal.Doroszkiewicz" <j...@v...net.pl>
januszek <j...@k...nie.lubi.spamu.dlatego.prosze.to.wyc
iac.irc.pl>
napisał(a):
> Sebastian Bialy napisał(a):
> [...]
>> w moim wypadku klient jest przekierowany 80->strona
>> informacyjna, cała reszta /dev/null.
> Proste i skuteczne. Jednak admini omawianego tu providera nie
> potrafia takiej metody zastosowac. Kilku zabierajacych glos
> w tym watku chyba takze ma z tym problemy ;)
Widzisz, kiedyś zablokowałem dostęp do Internetu jednemu z użytkowników
sieci za regularne opóźnienia we wnoszeniu opłat. Właśnie łącznie z takim
przekierowaniem na stronę informacyjną. Około godziny 10 rano. Komunikat
był opisany następująco: "Twój dostęp do internetu został zablokowany,
proszę skontaktować się z operatorem" i kontakt w postaci dwóch telefonów -
komórkowy i stacjonarny oraz e-mial. Około 16 klient dzwoni i pyta:
Klient: - co z tym internetem?
Ja: - dzień dobry, a kto mówi?
K: - [tu podał adres]
J: - acha, więc o co chodzi "z tym internetem"?
K: - no nie działa, przychodzę z pracy i nie działa
J: - [tu moje standardowe pytania - czy świeci się lampka na karcie
sieciowej, czy DHCP
przydzielił adres, etc.ecc. i że zamiast wp.pl wyświetla mu jakiś
komunikat]
J: - jaki komunikat wyświetla się Panu zamiast strony wirtualnej polski?
K: - a jakiś, że nie działa internet
J: - a mógłby Pan przeczytać?
K: - Twój dostęp do internetu został zablokowany (...)
Już nie chciałem żeby kończył. Wytłumaczyłem mu, dlaczego został
zablokowany i w 20 minut zdołał uregulować zaległe opłaty.
Napisałem to dla morału, mam nadzieję, że lekkie ot wybaczycie. Otóż morał
z tego taki, że nawet nie-wiem-jak-bardzo-obsługa-klienta-byłaby-cudowna
(cudowna - uprzejma, miła, konkretna; informacje na www; telefon do
klienta), i tak, i tak znajdą się klienci, którzy nieświadomi (zaryzykuję),
wręcz głupi(zaryzykowałem) robią problemy. Ten sam klient jakiś czas przed
sytuacją, którą opisuję pisał do mnie via Gadu-Gadu (zaznaczam, że
Gadu-Gadu jest moją prywatną sprawą - numer miał bodajże z forum sieci, a
godzina była późna - grubo po 1 w nocy). Przywitał się i zapytał: "jaki mam
wpisać username w kaza?" (?!). Odpowiedziałem mu grzecznie, że nie jestem
supportem programu KaZaA, oraz że jest późno. Na co przeczytałem, że nic
nie pomagam, co to za obsługa, nie można uzyskać pomocy i sporo wulgaryzmów
skierowanych w moją stronę. Huh?!
Odnośnie wypowiedzi, którą cytuję: proste? może, skuteczne? na pewno,
jednak problem nie znika - pojawia się nowy - głupi użytkownik bez szacunku
do drugiego człowieka.
P.S. Gdyby ktoś, coś: w sprawie blokowania użytkowników otrzymuję listę
adresów IP. Nie mam obowiązku znać odpowiednika tego adresu, w postaci
imienia i nazwiska z adresem włącznie.
--
Rafal.Doroszkiewicz
mailto:ja(at)vast.net.pl
-
55. Data: 2004-06-24 10:06:38
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: "Adam Paluch" <a...@b...net>
Adam Kubicki wrote:
> Za "ogolnie rzecz biorac internet" place dosc sporo (podlaczenie,
> domeny, hostingi, oprogramowanie, etc.). Wychodzi pewnie z kilkaset
> zlotych miesiecznie. Gdyby mi ktorykolwiek z dostawcow odcial dostep
> do czegokolwiek bez podania przyczyny (chocby post factum) - problemu
> nie ma.
1. wybacz, ale czasem na telefonowanie jest za pozno
2. statystyka dowodzi ze telefon NIC nie daje
3. pisanie maili takze nic nie daje
4. niektorzy userzy potrafia "niekulturalnie" sie zachowac gdy mowisz im ze
maja wirusa albo cokolwiek
5. wyciecie jest JEDYNYM skutecznym (z opoznieniem) srodkiem na takich
userow
> Jest w tej chwili tylu providerow, ze zmiana idioty na rozsadnego to,
> doprawdy, drobiazg. Mam nadzieje, ze wlasciciele takich firm zdaja
> sobie z tego sprawe (w przeciwienstwie do - pozal sie Boze -
> niektorych adminow, jakich zatrudniaja).
acha ... idiotyzmem jest dbanie o wlasna siec i jej sprawne funkcjonowanie
...
wiesz co, z calego serca zycze flooda na jakis twoj komputer albo serwerek i
mam nadzieje ze NIKT sie tym nie zainteresuje
> Odpowiedz na tytulowe pytanie watku jest dla klienta malo
> interesujaca. Jesli dostawca zachowuje sie niezgodnie z etyka
> handlowa, przestaje byc dostawca. Oby tylko nie obudzil sie za pozno.
hmmm, dalej w kolko ? niezgodne z etyka jest wyciecie niebezpiecznego
komputera ?
porownanie: precz z policja, niech sobie wszyscy na ulicach strzelaja do
siebie i niech bedzie to legalne
>
> Dodam tylko jeszcze, ze nawet NASK potrafi zadzwonic z zapytaniem
> czemu nie zostal podjety list polecony z fakturami za domeny (nie
> bylo mnie w domu dwa miesiace), zas gownianemu providerowi czegos-tam
> zadzwonic sie nie chce? Nie dziwie sie wzrostowi bezrobocia...
nie widze zwiazku twoich nieuregulowanych platnosci (dzial ksiegowy) z
dzialaniem uslugi (dzial techniczny)
--
Adam Paluch <a...@b...net>
bluuu.NET, Sosnowiec
tel. (32) 266 71 22
www.bluu.net
-
56. Data: 2004-06-24 10:39:57
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: januszek <j...@k...nie.lubi.spamu.dlatego.prosze.to.wyciac.irc.pl>
Rafal.Doroszkiewicz napisał(a):
> Odnośnie wypowiedzi, którą cytuję: proste? może, skuteczne? na pewno,
> jednak problem nie znika - pojawia się nowy - głupi użytkownik bez szacunku
> do drugiego człowieka.
Ok. Ale najwazniejsze, ze Ty do konca jestes w porzadku. Dopiero wtedy
mozesz mowic o problemie po drugiej stronie ;)
j.
-
57. Data: 2004-06-24 10:43:18
Temat: [OT] Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl>
Rafal.Doroszkiewicz wrote:
> Napisałem to dla morału, mam nadzieję, że lekkie ot wybaczycie. Otóż morał
> z tego taki, że nawet nie-wiem-jak-bardzo-obsługa-klienta-byłaby-cudowna
> (cudowna - uprzejma, miła, konkretna; informacje na www; telefon do
> klienta), i tak, i tak znajdą się klienci, którzy nieświadomi (zaryzykuję),
> wręcz głupi(zaryzykowałem) robią problemy.
#1:
K: Proszę pana, zepsuł mi się komputer !
Ja: <tu wypytywanie po kolei czy właczone zasilanie itd. Jakieś 10 minut
- pomiędzy definicje różnicy klawiatura-jednostka centralna, przycisk
reset itd.>
K: Bo się nie mogę zalogować na pocztę ...
Ja: <tu opadły mi ręce> Pozbierałem i pytam się co ja mam do zgubionego
hasła do poczty ?
K: Bo Pan jest "od internetu" a my płacimy terminowo, prosze właczyć.
#2 (ten sam K):
K: Prosze tu natychmiast przyjśc !
Ja: A co się stało ?
K: Ktoś mi się włamał na GG ! Pisze do mnie jakieś rzeczy !
Ja: <10 minut tłumaczenia jak działa GG>
K: Ale co mnie to obchodzi, prosze go wyłaczyć, bo zadzwonie na policje.
(można jeszcze wiele pisać o włamaniach na poczte - bo ktoś mi śle maile
- na Tlena - bo ktoś do mnie zagadał - na czata - bo się ktoś pojawił itd.)
#3 (inny K)
K: Nie działa mi internet !
Ja: <Pytam, szukam, stukam, pukam, sniffuje>
Ja: Wszystko wskazuje na to, że właczony jest firewall i źle
skonfigurowany. Proszę wyłączyć albo odinstalować.
K: Ale dlaczego ? Ja chce mieć firewall, kolega mówi, że muszę, inaczej
mi sie wlamią.
Ja: Ale jeśli nie wyłaczycie firewalla, to netu nie będzie.
K: Ale ja chce mieć firewall i internet ! <tu pare minut rzucania
hasłami typu "my płacimy, co to ma być itd.">
A jaki z tego morał ? Bardzo prosty. Wirusy łapią najczęsciej
użytkownicy zbyt słabi, aby zrozumieć jak się ich pozbyć, skoro mają
nawet kłopoty z opisem co się dzieje w ich komputerach (popsuł mi się
komputer - to jest uniwersalny opis wszystkich awarii). Jedyną
możliwością zdyscyplinowania ich jest odcięcie internetu. Należy być
przygotowanym na stek obelg od "pana prawnika" i "pan wie kim ja jestem
?". Z tego prosty wniosek że dyskusja czy informaować usera przed
odłaczeniem nie ma sensu. I tak nie zrozumie (90%). I co gorsza nawet
informowanie PO nie zawsze ma sens, choć staram sie to robić.
I na koniec mała informacja: Net kosztuje w tej chwili mniej niż
20zł/miesiąc a ja nie mam z tego żadnych pieniędzy. Administruje z
zamiłowania, czysto społecznie. Co wcale nie przeszkadza innym krzyczeć
do słuchawek, że płacą mi i wymagają, mam tu być w tej chwili, bo jak
nie to ...
PS. Jeśli Ci sami ludzie kupują Neostradę i potem dzwonią do biednej
tepsy, to wcale sie nie dziwie, że tepsa nie ma czasu naprawiać
normalnych awari, tylko tłumaczy klientowi gdzie się klika, żeby
wyłaczyć komputer.
(PS. Wątek o TPSA jest po to, żeby było choć w 1% TG :)
--
Sebastian Bialy - h...@p...onet.pl
-
58. Data: 2004-06-24 10:44:03
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Malgorzata Lewicka <s...@h...pl>
Tako rzecze Rafal.Doroszkiewicz:
> Andrzej Bursztynski <_...@n...pl> napisał(a):
>> Jeśli nie ma innych regulaminów ani załączników (warto się jednak
>> upewnić) to albo osobiście albo z pomocą Federacji
>> Konsumentów/Powiatowego Rzecznika Konsumentów - reklamacja (chyba) z
>> tytułu zgodności z umową albo można to potraktować jako zerwanie umowy
>> przez operatora (zaprzestanie świadczenia usług objętych umową) - ale
>> lepiej z umową w ręku pójść do bezpłatnego prawnika w FK albo u PRzK.
> Czy aby nie przesadzasz(przesadzacie) z tym Rzecznikiem Praw Konsumentów?
> Każdy "normalny" Administrator sieci odłączyłby takiego użytkownika
> (wywołującego problemy w sieci).
Normalny administrator w normalnej firmie providerskiej
a) upewniłby się co do czynności, które wolno mu wykonać,
b) powiadomił klienta o sytuacji za pośrednictwem działu kontaktu
z klientem,
c) dopiero w przypadku oporu klienta odcinał/zrywał umowę na
podstawie naruszenia odpowiedniego punktu regulaminu.
Z pewnym przerażeniem patrzę na deklaracje tych wszystkich samowolek
("odciąłbym natychmiast! niech się sam domyśla!") i zastanawiam się, na
jakiej zasadzie działają firmy providerskie z takim podejściem do klienta.
:> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący wirusy,
to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem tej sieci.
Saddie
--
|\ /|
,~~~>>";"<<
(____/ ) \
Małgorzata Lewicka
-
59. Data: 2004-06-24 10:50:36
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>
Malgorzata Lewicka napisał(a):
> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
> sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący wirusy,
> to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem tej sieci.
Poza zapychaniem i skanowaniem, chyba niewiele. Ale pomysl, co zrobi
reszcie uzytkownikow tejze sieci :)
--
____________________Kocureq____________________
==== kocureq [małpa] kocureq [kropka] com =====
========== IRCNet : Kocureq @ #ocean ==========
======== GG# 1365999 ==== ICQ# 31547220 =======
-
60. Data: 2004-06-24 11:17:20
Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
Od: Andrzej Bursztynski <_...@n...pl>
Malgorzata Lewicka wrote:
>:> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
> sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący wirusy,
> to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem tej sieci.
Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych śmiesznych
pudełek zwanych routerami/switchami/hubami/krosownicami/itd jak sama
nazwa świadczy - składa się z komputerów, których liczebne zdecydowaną
większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-czujny-super-
administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody właściciela) mieć
wpływu. I jeśli komputer stwarza zagrożenie - to trzeba go przystopować
i poinformować (skutecznie - stąd zapewne prawnik domagałby się wyłacznie
listu poleconego/pisma z pokwitowaniem odbioru).
To tak trochę jak z płatną autostradą - jak samochód po wypadku zatarasuje pas
(z dowolnego powodu) to trzeba samochód usunąć by reszta mogła jechać a nie
czekać aż właściciel wyjdzie ze szpitala. Oczywiście trzeba bezwględnie
właściciela poinformować, że auto jest tu i tu na parkingu strzeżonym.
--
Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
-dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-