eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCo to za wymysl?Re: Co to za wymysl?
  • Data: 2020-07-22 00:54:04
    Temat: Re: Co to za wymysl?
    Od: pueblo <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witaj Myjk, 21 lip 2020 w news:1g19de35w176x.dlg@myjk.org
    napisałeś/aś:

    > 21 Jul 2020 12:24:12 GMT, pueblo
    >
    >>> Nie ma tego i tamtego. Na wszystkich panują takie same zasady. Tak
    >>> działają przepisy że ZAWSZE są uniwersalne. Otórz to. To jest
    >>> rondo.
    >
    > Nie ma czegoś takiego jak rondo w PORD. Jest skrzyżowanie.
    >
    Ale to nadal jest rondo.

    >> Odpowiedz mi na pytanie, czy samochód który przekroczył linię
    >> (chyba się nazywa)warunkowego zatrzymania(trójkąty na jezdni) jest
    >> już na rondzie?
    >
    > Jest, ale nie ma prawa tam być, bo ma obowiązek ustąpić pojazdom
    > które się na nim znajdują. Czego w tym prostym zdanie nie rozumiesz?
    >
    Którym pojazdom? Tym po przeciwnej stronie ronda też? Wtedy nigdy nie
    wjedzie na rodno, jeśli będzie na nim inny samochód. Jak wjeżdzam na
    drogę z podporzadkowanEJ to mam czekać, aż na horyzoncie nie będzie
    żadnego auta? Albo jak wjeżdżam na dwupasmową na prawy pas to mam
    ustąpić tym jadącym lewym? Znaczy czekać aż przejadą.

    >> Jeśli tak to zobacz sobie ten filmik, czas 4:45, i powiedz mi czy
    >> picasa jest na rondzie. Dla ciebie to jest wymuszenie pierwszeństwa,
    >> jak rozumiem.
    >
    > Gdyby cytryna pojechała w prawo to by wymuszenia nie było (choć
    byłoby
    > złamanie przepisów, bo z pasa którego startowała przed

    Zaraz, przed chwilą napisałeś, że nie ma prawa tam być bo "ma obowiązek
    ustąpić pojazdom które się na nim znajdują" Co ma do tego gdzie chciał
    jechać? No to było to wymuszenie, czy nie?

    > skrzyżowaniem mogła jechać tylko prosto albo w lewo).

    Ale jednak znalazł się na pasie zew, którym też mógł jechać prosto. Nie
    ma tu znaczenia, że wcześniej złamał przepisy.

    No a że
    > postanowiła pojechać jednak prosto przez skrzyżowanie jakimś takim
    > dziwnym zawijasem, to nie ustapiła pierwszeństwa i doszło do kolizji.
    > Proste jak drut i nie wiem czego tu nie rozumiesz.

    Wjechał nie tak jak trzeba, a potem jechał normalnie zewnętrznym.


    >> No i wracając do twojego pytania wyżej.
    >> Jedzie tak, jak picasa - cały czas zew pasem.
    >
    > Pytanie brzmiało: skąd i dokąd jedzie? Jeśli jak cytryna, to nie
    > mogła w żadnym momencie jechać zewnetrznym pasem, bo przeznaczony
    > dla niej pas był wewnętrzny tylko i wyłącznie.
    >
    Ale żeś się tego czepił. No wjechał źle - z lewego na prawy. I co z
    tego? Jakby wjechał z prawego, to cośby to dla ciebie zmienieło w
    pojmowaniu tej sytuacji?


    >> W ogóle założmy, że znikają inne samochody i zostaje
    >> picasa i nagrywający od wskazanego czasu filmu.
    >> Picasa chce jechać prosto zew pasem, a nagrywający jedzie jak
    >> jedzie.
    >
    > Nie może jechać prosto zewnętrznym pasem stojąc przed skrzyżowaniem
    na
    > lewym pasie!

    No pewnie - nie można jechać stojąc.

    >A jeśli jechała z innego kierunku to też nie mogła
    > jechać zewnętrznym w tamtym kierunku, bo znaki przed skrzyżowaniem
    > nakazywały coś innego! Weź to w końcu zrozum!
    >
    Teraz to kompletnie nie rozumiem. To wyjaśnij mi z jakiego i w jakim
    kierunku mogłaby jechać startujac z zew. i jadąc zew.

    >> Gdyby nagrywający przyśpieszył znacznie i wtrynił się w picasę, to
    >> byłaby jego wina.
    >
    > Zaczynasz wymyślać sytuację która nie miała miejsca, robisz jakieś
    > dzikie założenia żeby tylko udowodnić swoją rację.
    >
    Ja nie udowadniam żadnych swoich racji. Czyli byłaby to jego wina? Ale
    jak sytuacja jest inna - nagrywający jedzie normalnie, a cytryna b.
    wolno to już wina cytryny?

    >> W ogóle za najbardziej winnego uważam tu tego małego czerwonego.
    >> Wpieprzył się na wew. pas chcąc jechać prosto.
    >
    > Przecież to jest właśnie wzór jak powinna pojechać cytryna, a ty
    > twierdzisz że on źle pojechał a jeszcze że jest winny kolizji. Ręce
    > opadają.
    >

    No nie - nie winny w sensie mandatu. I tak - wzorowo wjechał. Wymusił
    pierwszeństwo, czy nie?

    >> Gdyby pojechał zew. wszyscy by się ładnie porozjeżdżali.
    >
    > On startował z lewego pasa przed skrzyżowaniem, czyli MUSIAŁ
    > wylądować na wewnętrznym -- zewnętrzny był dla tych z prawego pasa.
    > Weź otwórz oczy i rusz mózgownicą.
    >
    No to mógł startować z prawego - lepiej?

    >
    > Jeszcze chwilę temu pisałeś, że "mały czerwony" się "wpieprzył" na
    > skrzyżowanie, a teraz twierdzisz że inni nie potrafią się dynamicznie
    > włączać do ruchu.

    Nie rozumiem, czego nie rozumiesz. Czerwony się wiechał b. sprawnie,
    czego sporo kierowców nie potrafi. Gdyby to robił wolniej to
    nagrywający albo ktoś szukający stłuczki łatwo by go upolował.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: