-
11. Data: 2013-06-30 00:27:19
Temat: Re: Co to za numer, kt?rego nie ma?
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Grzexs" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kkv8d6$892$2@node1.news.atman.pl...
>>> Nie pytaj kto i po co takie coś uruchomił, bo nie mam pojęcia. Na razie
>>> działa.
>>
>> a nie proscie przekierowac na nieistniejacy numer ??????
>
> To jest zbyt proste. A jak numer się pojawi?
Np. +48900000000 raczej się nie pojawi (a jeżeli nawet, to nieprędko).
:-)
--
Pozdrawiam
Piotr
-
12. Data: 2013-06-30 00:53:07
Temat: Re: Co to za numer, kt?rego nie ma?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "PiotRek" <b...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:51cf5f53$0$1257$65785112@news.neostrada.pl...
>> To jest zbyt proste. A jak numer się pojawi?
>
> Np. +48900000000 raczej się nie pojawi (a jeżeli nawet, to nieprędko).
> :-)
Znając sprawki naszych opów, wcale się nie zdziwię, jeśli któryś to, choćby
próbnie, wykreuje, albo chociaż przekieruje do jakiejś pani Stefanii
Wróblewskej, dowalając przy tym jakąś wysoką taryfę. Pierdolnik w
taryfikacji 118xxx (ale i nie tylko tam, choćby Plotkomtel też ma swoje
grzeszki 605 7xx xxx, a nie jest osamotniony) dostatecznie nakazuje
ostrożność, a tym bardziej numer, który niby nie istnieje (jak muszę wybrać
coś nieistniejącego, to kręcę 748 474 847, za czasów numeracji 6-cyfrowej 74
74 74 74, to nieistniejący już numer z puli kolejowej), a nie leży w puli
numeracji stacjonarnej zwykłej.
Pozostaje mieć nadzieję, ze nikt z opów nie wpadnie na pomysł, aby rzeźbić
tu w konkrecjach sempiternitu i nie przydupcy tu taryfy, jak Sferia do
Afganistanu...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
13. Data: 2013-06-30 01:06:30
Temat: Re: Co to za numer, kt???rego nie ma?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Np. +48900000000 raczej się nie pojawi (a jeżeli nawet, to nieprędko).
>> :-)
>
> Znając sprawki naszych opów, wcale się nie zdziwię, jeśli któryś to,
> choćby próbnie, wykreuje, albo chociaż przekieruje do jakiejś pani
> Stefanii Wróblewskej, dowalając przy tym jakąś wysoką taryfę. Pierdolnik
> w taryfikacji 118xxx (ale i nie tylko tam, choćby Plotkomtel też ma swoje
> grzeszki 605 7xx xxx, a nie jest osamotniony) dostatecznie nakazuje
> ostrożność, a tym bardziej numer, który niby nie istnieje (jak muszę
> wybrać coś nieistniejącego, to kręcę 748 474 847, za czasów numeracji
> 6-cyfrowej 74 74 74 74, to nieistniejący już numer z puli kolejowej),
> a nie leży w puli numeracji stacjonarnej zwykłej.
> Pozostaje mieć nadzieję, ze nikt z opów nie wpadnie na pomysł, aby rzeźbić
> tu w konkrecjach sempiternitu i nie przydupcy tu taryfy, jak Sferia do
> Afganistanu...
Jak może przydupcyć ekstra taryfę na CZN (całkiem zwyczajny numer)?
Już o tym tu było, ale nikt mi tego to końca nie wytłumaczył. Jeśli
taki CZN jest wymieniony gdzieś u operatora jako na przykład numer
do infolinii, to jeszcze rozumiem. Ale taki od czapy wzięty?
--
Jarek
-
14. Data: 2013-06-30 02:55:27
Temat: Re: Co to za numer, kt???rego nie ma?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnksuq3m.jp6.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Jak może przydupcyć ekstra taryfę na CZN (całkiem zwyczajny numer)?
> Już o tym tu było, ale nikt mi tego to końca nie wytłumaczył. Jeśli
> taki CZN jest wymieniony gdzieś u operatora jako na przykład numer
> do infolinii, to jeszcze rozumiem. Ale taki od czapy wzięty?
A czemu nie? Ludkowie nie dzwonią, bo nie ma, to sobie np. do badania
zaliczania zrobią. A amator-skaner przypadkowo w to "wdepnie" i portfel mu
zaśmiardnie... Spotykałem już numery z czapy wzięte, jako np. pętle
probiercze, czy jakie inne dziwactwa, wprasowanie niekiedy dość precyzyjnie
między istniejące zakresy numeracji. Zwykle z taryfą 00, ale i 05 trafiałem.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
15. Data: 2013-06-30 11:46:01
Temat: Re: Co to za numer, kt???rego nie ma?
Od: Grzexs <g...@g...pl>
> A czemu nie? Ludkowie nie dzwonią, bo nie ma, to sobie np. do badania
> zaliczania zrobią. A amator-skaner przypadkowo w to "wdepnie" i portfel
> mu zaśmiardnie... Spotykałem już numery z czapy wzięte, jako np. pętle
> probiercze, czy jakie inne dziwactwa, wprasowanie niekiedy dość
> precyzyjnie między istniejące zakresy numeracji. Zwykle z taryfą 00, ale
> i 05 trafiałem.
W sumie to nie ma chyba jeszcze numerów AB0xxxxxx.
--
Grzexs
-
16. Data: 2013-06-30 12:44:42
Temat: Re: Co to za numer, kt???rego nie ma?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Jak może przydupcyć ekstra taryfę na CZN (całkiem zwyczajny numer)?
>> Już o tym tu było, ale nikt mi tego to końca nie wytłumaczył. Jeśli
>> taki CZN jest wymieniony gdzieś u operatora jako na przykład numer
>> do infolinii, to jeszcze rozumiem. Ale taki od czapy wzięty?
>
> A czemu nie? Ludkowie nie dzwonią, bo nie ma, to sobie np. do badania
> zaliczania zrobią. A amator-skaner przypadkowo w to "wdepnie" i portfel
> mu zaśmiardnie...
Ale na jakiej podstawie ten smorodek ma sie dobywać? Ktoś chce dzwonić
do teściowej, myli się przy wybieraniu jednej z cyfr i wdepruje w coś
takiego. Więc rozłącza się i wybiera ponownie, już właściwy numer.
Późnej w billingu widzi dwa kolejne zapisy z podobnymi numerami -- przy
jednym jest opłata 80 zł, a drugi za darmo w ramach abonamentu.
Cenniki operatorów opisują taryfikację dla 80x, 70x czy innych specjalnie
traktowanych. I to jest w porządku. Zdarza się też, że wymieniają CZN
jako numer *własnej* infolinii i każą za to połączenie płacić inaczej,
niż za pozostałe CZN. Tu mam wątpliwości, czy to w porządku, ale dobrze,
niech tak będzie -- uznajmy, że abonent został ostrzeżony.
Obce infolini (nie operatora) też są dostępne równolegle pod 801 i pod CZN.
Właściciel infolinii nawet nie musi od razu wiedzieć, którymi drzwiami
do niego wchodzę, ale jeśli przez CZN, to mam pewność, że będę rozliczony
w sposób Całkiem Zwyczajny.
> Spotykałem już numery z czapy wzięte, jako np. pętle probiercze, czy
> jakie inne dziwactwa, wprasowanie niekiedy dość precyzyjnie między
> istniejące zakresy numeracji.
To może być, w końcu w książce telefonicznej też roi się od dziwaków.
> Zwykle z taryfą 00, ale i 05 trafiałem.
Ja nawet nie wiem co to ta taryfa 00 i 05.
--
Jarek
-
17. Data: 2013-06-30 22:03:40
Temat: Re: Co to za numer, którego nie ma?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkt030q.r5e.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Ale na jakiej podstawie ten smorodek ma sie dobywać? Ktoś chce dzwonić
> do teściowej, myli się przy wybieraniu jednej z cyfr i wdepruje w coś
> takiego. Więc rozłącza się i wybiera ponownie, już właściwy numer.
Owszem, osoba z dobrym refleksem rozłączy się jak najszybciej i strat za
wielkich nie poniesie. Ale stara babcia, która dzwoni do wnuczka zaprosić go
na pierogi, może już nie mieć takiego refleksu i zanim się dogada, że to
pomyłka, lub nagra na pocztę, to już trochę może z portfela wypłynąć.
> Późnej w billingu widzi dwa kolejne zapisy z podobnymi numerami -- przy
> jednym jest opłata 80 zł, a drugi za darmo w ramach abonamentu.
Wcale się nie zdziwię. Może nie aż tyle, ale kwota wyraźna i większa od
jednocyfrowej.
> niż za pozostałe CZN. Tu mam wątpliwości, czy to w porządku, ale dobrze,
> niech tak będzie -- uznajmy, że abonent został ostrzeżony.
Jeśli został, to OK, tylko, żeby nie było to ostrzeżnie wypowiedziane bla
bla bla dupa bla bla sru (odłożenie MTF) tak, żeby nikt go nie zrozumiał
(choćby bez powtórzenia przynajmniej raz komunikatu)
>
> Obce infolini (nie operatora) też są dostępne równolegle pod 801 i pod
> CZN.
Tylko nie zawsze ten numer poznasz.
> Właściciel infolinii nawet nie musi od razu wiedzieć, którymi drzwiami
> do niego wchodzę, ale jeśli przez CZN, to mam pewność, że będę rozliczony
O ile w ogóle ma taką orientację.
> w sposób Całkiem Zwyczajny.
Niby tak, ale i z awariami się spotykałem, że CZN szło z taryfą najwyższą,
choć o tym mi technik jednej z central opowiedział, naprawili dość szybko,
ale czy wyprostowali to ludziom, to nie pamiętam.
>
>> Spotykałem już numery z czapy wzięte, jako np. pętle probiercze, czy
>> jakie inne dziwactwa, wprasowanie niekiedy dość precyzyjnie między
>> istniejące zakresy numeracji.
>
> To może być, w końcu w książce telefonicznej też roi się od dziwaków.
Mnie tam wisi, jak abonent się nazywa i jaki ma numer, ja tylko bym nie
chciałplacić za to więcej, niż się należy.
>
>> Zwykle z taryfą 00, ale i 05 trafiałem.
>
> Ja nawet nie wiem co to ta taryfa 00 i 05.
Ach tak, to takie moje zboczenie zawodowe - na mojej ACMM mieliśmy możliwość
realizacji 36 różnych taryf, dla połączeń krajowych przeważnie stosowało się
taryfę nr 05, co oznaczało 12JT/min między 6-16, a 6JT/min między 16-6, pod
koniec zmieniono przedział na (cholerka... wyleciało ze łba...) chyba 6-18.
Uruchomiono też taryfę 04, o zaliczaniu dwukrotnie rzadszym niż 05, oraz co
3 minuty, numeru nie pamniętam... :)) Międzynarodowe miay taryfę 10-15, a
jak uruchomiono Portugalię, to dano 16, ta tez taryfa była jako najwyższa do
krajów pozaeuropejskich, jak uruchomiono taką łączność.
Normalnie taryfę inicjowało się przy aranżacji kierunku, jeśli krajowy, to
od razu dając taryfe odpowiadającą odległości (wszystko miało powyżej 100
km, dopiero pod koniec centrali były kierunki krótsze niż 100 km i dano im
04)., dla relacji mniedzynarodowych taryfa predefiniowana była 00, dopiero
centrala międzynarodowa przesyłała mojej centrali numer taryfy (wszystko w
kodzie R2) i rejestr wywoływał wtedy takser (moduł stowarzyszony z
translacją, jego zadaniem było w skrócie, właściwie uruchomić zaliczanie),
przekazując mu numer taryfy, co powodowało dołączenie impulsów taryfikacji
do translacji i cykliczne uruchamianie odpowiedniego przekaźnika,
przesyłającego zaliczanie do centrali miejskiej. Jeśli zdarzyło się, ze
przekazanie numeru taryfy następowało dwukrotnie, lub do zestawianego
połączenia o predefiniowanej taryfie większej niż 00, to centrala głupiała i
brnęła w maliny, wyrzucając takie połączenie. Ale to tylko połączenia
próbne, dość dokładnie śledziłem wszystkie taryfy z mojej centrali... nawet
gdzieś powinienem jeszcze mieć spisany wykaz wszystkich kierunków i taryf z
nim powiązanymi, włącznie z aranżacją przelicznika. Jesli do czasu jakiegoś
grupowego spotkania odnajdę ten wykaz, to pokażę go zebranym.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
18. Data: 2013-06-30 23:05:01
Temat: Re: Co to za numer, którego nie ma?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Ale na jakiej podstawie ten smorodek ma sie dobywać? Ktoś chce dzwonić
>> do teściowej, myli się przy wybieraniu jednej z cyfr i wdepruje w coś
>> takiego. Więc rozłącza się i wybiera ponownie, już właściwy numer.
>
> Owszem, osoba z dobrym refleksem rozłączy się jak najszybciej i strat za
> wielkich nie poniesie. Ale stara babcia, która dzwoni do wnuczka zaprosić
> go na pierogi, może już nie mieć takiego refleksu i zanim się dogada, że
> to pomyłka, lub nagra na pocztę, to już trochę może z portfela wypłynąć.
Po co ma mieć refleks, skoro ma abonament z wliczonymi wszystkimi
połączeniami na krajowe numery stacjonarne (a może też i na komórkowe)?
>> Późnej w billingu widzi dwa kolejne zapisy z podobnymi numerami -- przy
>> jednym jest opłata 80 zł, a drugi za darmo w ramach abonamentu.
>
> Wcale się nie zdziwię. Może nie aż tyle, ale kwota wyraźna i większa od
> jednocyfrowej.
To się składa reklamację. Tylko czy rzeczywiście takie przypadki się
zdarzają, czy my sobie zbytnio nie teoretyzujemy?
>> niż za pozostałe CZN. Tu mam wątpliwości, czy to w porządku, ale dobrze,
>> niech tak będzie -- uznajmy, że abonent został ostrzeżony.
>
> Jeśli został, to OK, tylko, żeby nie było to ostrzeżnie wypowiedziane bla
> bla bla dupa bla bla sru (odłożenie MTF) tak, żeby nikt go nie zrozumiał
> (choćby bez powtórzenia przynajmniej raz komunikatu)
Nie "wypowiedziane", tylko *napisane*. Jak dotąd, z czymś takim spotkałem
się tylko u operatorów komórkowych, a tam te numery są wypisane w cenniku
czy regulaminie.
>> Obce infolini (nie operatora) też są dostępne równolegle pod 801 i pod
>> CZN.
>
> Tylko nie zawsze ten numer poznasz.
Ale starać się trzeba. I nie zadawać się z takimi, co nie podają CZN.
Korzystam z banku, co ma numer na 800, więc całkiem za darmo (ale tam
nie muszę dzwonić, bo wszystko działa). I z drugiego, co ma 801 i CZN
(w swojej centrali podłożyłem sobie na wszeli wypadek ten CZN pod 801)
-- tam wciąż coś knocą i ciągle trzeba dzwonić żeby oddawali kasę,
przysyłali nowe karty albo co. No ale bycie najgorszym bankiem w kraju
do czegoś zobowiązuje.
>> Właściciel infolinii nawet nie musi od razu wiedzieć, którymi drzwiami
>> do niego wchodzę, ale jeśli przez CZN, to mam pewność, że będę rozliczony
>
> O ile w ogóle ma taką orientację.
W założeniu, to numery 801 miały mieć "współdzieloną opłatę". Czyli nie
dość, że operator łupi nad miarę dzwoniącego, to jeszcze za każdą rozmowę
każe płacić właścicielowi infolinii. Więc powinien się orientować. Teraz
może już jest tak, że właściciel nie płaci, a sam coś dostaje (w co wątpię,
bo operatorzy, to sknery), ale wtedy też ma orientację.
[...]
>> Ja nawet nie wiem co to ta taryfa 00 i 05.
>
> Ach tak, to takie moje zboczenie zawodowe - na mojej ACMM mieliśmy
> możliwość realizacji 36 różnych taryf, dla połączeń krajowych przeważnie
> stosowało się taryfę nr 05, co oznaczało 12JT/min między 6-16, a 6JT/min
> między 16-6,
Ilu abonentów się ostało, którym wciąż rozliczają "jednostki taryfikacyjne"?
--
Jarek
-
19. Data: 2013-07-01 00:09:05
Temat: Re: Co to za numer, którego nie ma?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkt17bt.34r.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Owszem, osoba z dobrym refleksem rozłączy się jak najszybciej i strat za
>> wielkich nie poniesie. Ale stara babcia, która dzwoni do wnuczka zaprosić
>> go na pierogi, może już nie mieć takiego refleksu i zanim się dogada, że
>> to pomyłka, lub nagra na pocztę, to już trochę może z portfela wypłynąć.
>
> Po co ma mieć refleks, skoro ma abonament z wliczonymi wszystkimi
> połączeniami na krajowe numery stacjonarne (a może też i na komórkowe)?
Masz pewność, że ten "niejawny" zakres jest włączony do tej dogodności?
Bo ja bym taki ufny nie był.
>> Wcale się nie zdziwię. Może nie aż tyle, ale kwota wyraźna i większa od
>> jednocyfrowej.
>
> To się składa reklamację. Tylko czy rzeczywiście takie przypadki się
> zdarzają, czy my sobie zbytnio nie teoretyzujemy?
Ja złożę, Ty złożysz, może nawet uznają. Ale babina Sabina może nawet nie
mieć pojęcia, telefon zakłądał jej wnuczek, wprawdzie może nawet jest na
nią, a wnuczek objaśnił, jak babina Sabina ma do niego zadzwonić, czy do
lekarza, jak się gorzej poczuje... Jarku, ja widywałem już ludzi, dla
których przez telefon wszystko inne, niż głos rozmówcy, jest czarną magią.
Sygnałów centrali zinterpretować nie są zdolni w żaden sposób. Dziś może nie
jest to tak czeste, jak np. 30 lat temu, ale nie sądzę, zeby wymarło.
> Nie "wypowiedziane", tylko *napisane*. Jak dotąd, z czymś takim spotkałem
> się tylko u operatorów komórkowych, a tam te numery są wypisane w cenniku
> czy regulaminie.
A co z tymi "poza zakresem", też są "napisane"?
>> Tylko nie zawsze ten numer poznasz.
>
> Ale starać się trzeba. I nie zadawać się z takimi, co nie podają CZN.
O ile pamiętam, omawiamy tu sytuację głównie polegającą na pomyłkowym
"skorzystaniu" z danego zakresu, który może oficjalnie nie być włączony. A
jak nie jest, to kto wie, co mu przypisano? Bo jak ktoś rozmyślnie go
wykorzysta, to już jego brocha, jeśli pcha się tam, gdzie nie powinien.
>> Ach tak, to takie moje zboczenie zawodowe - na mojej ACMM mieliśmy
>> możliwość realizacji 36 różnych taryf, dla połączeń krajowych przeważnie
>> stosowało się taryfę nr 05, co oznaczało 12JT/min między 6-16, a 6JT/min
>> między 16-6,
>
> Ilu abonentów się ostało, którym wciąż rozliczają "jednostki
> taryfikacyjne"?
To już nie moja działka, więc nie wiem. Jakby mi za to płacili, to bym
wiedział, choćby pobieżnie, orientacyjnie. Zresztą, jakby poszukać, to by
się znalazło, może nie przez całe połączenie, ale...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
20. Data: 2013-07-01 01:08:47
Temat: Re: Co to za numer, którego nie ma?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>>> Owszem, osoba z dobrym refleksem rozłączy się jak najszybciej i strat za
>>> wielkich nie poniesie. Ale stara babcia, która dzwoni do wnuczka zaprosić
>>> go na pierogi, może już nie mieć takiego refleksu i zanim się dogada, że
>>> to pomyłka, lub nagra na pocztę, to już trochę może z portfela wypłynąć.
>>
>> Po co ma mieć refleks, skoro ma abonament z wliczonymi wszystkimi
>> połączeniami na krajowe numery stacjonarne (a może też i na komórkowe)?
>
> Masz pewność, że ten "niejawny" zakres jest włączony do tej dogodności?
> Bo ja bym taki ufny nie był.
Jest coś takiego, jak plan numeracji. W nim wymieniono na przykład
49 stref wyróżnianych pierwszą i drugą cyfrą 9-cyfrowego numeru.
Są tam jeszcze opisane zasady numeracji telefonów komórkowych itd.
Więc tak, mam pewność, że numer 22xxxxxxx, to CZN z warszawskiej
strefy numeracyjnej, który nie może być taryfikowany inaczej, niż
CZN z warszawskiej strefy numeracyjnej.
>>> Wcale się nie zdziwię. Może nie aż tyle, ale kwota wyraźna i większa
>>> od jednocyfrowej.
>>
>> To się składa reklamację. Tylko czy rzeczywiście takie przypadki się
>> zdarzają, czy my sobie zbytnio nie teoretyzujemy?
>
> Ja złożę, Ty złożysz, może nawet uznają. Ale babina Sabina może nawet nie
> mieć pojęcia, telefon zakłądał jej wnuczek, wprawdzie może nawet jest na
> nią, a wnuczek objaśnił, jak babina Sabina ma do niego zadzwonić, czy do
> lekarza, jak się gorzej poczuje... Jarku, ja widywałem już ludzi, dla
> których przez telefon wszystko inne, niż głos rozmówcy, jest czarną magią.
> Sygnałów centrali zinterpretować nie są zdolni w żaden sposób. Dziś może
> nie jest to tak czeste, jak np. 30 lat temu, ale nie sądzę, zeby wymarło.
Załóżmy, że my, to jedna skrajność, a babina Sabina, to druga. Przypuszczam,
że bardzo wielu z nich, jeśli zobaczy niestandardową kwotę na fakturze, to
sprawdzi skąd się ona wzięła. W ogóle przypuszczam, że w obecnej sytuacji,
większość tych, co używaja telefonu stacjonarnego, decydują sie na taką
taryfę, w której mieszczą sie w abonamencie. O ile w ogóle o czymś decydują
-- operatorzy wciskają teraz każdemu płaską taryfę bez ograniczeń.
>> Nie "wypowiedziane", tylko *napisane*. Jak dotąd, z czymś takim spotkałem
>> się tylko u operatorów komórkowych, a tam te numery są wypisane w cenniku
>> czy regulaminie.
>
> A co z tymi "poza zakresem", też są "napisane"?
Są napisane w planie numeracji (nawet jeśli zakres nie jest przydzielony
do konkretnego operatora), więc w cenniku operatora już nie muszą.
>>> Tylko nie zawsze ten numer poznasz.
>>
>> Ale starać się trzeba. I nie zadawać się z takimi, co nie podają CZN.
>
> O ile pamiętam, omawiamy tu sytuację głównie polegającą na pomyłkowym
> "skorzystaniu" z danego zakresu, który może oficjalnie nie być włączony.
> A jak nie jest, to kto wie, co mu przypisano? Bo jak ktoś rozmyślnie go
> wykorzysta, to już jego brocha, jeśli pcha się tam, gdzie nie powinien.
Gdyby tak łatwo było spowodować, że CZN staje się numerem wysokopłatnym,
to byśmy mieli wysyp naciągaczy, którzy dzwonią z taką prezentacją
i liczą na to, że ktoś oddzwoni.
>>> Ach tak, to takie moje zboczenie zawodowe - na mojej ACMM mieliśmy
>>> możliwość realizacji 36 różnych taryf, dla połączeń krajowych przeważnie
>>> stosowało się taryfę nr 05, co oznaczało 12JT/min między 6-16, a 6JT/min
>>> między 16-6,
>>
>> Ilu abonentów się ostało, którym wciąż rozliczają "jednostki
>> taryfikacyjne"?
>
> To już nie moja działka, więc nie wiem. Jakby mi za to płacili, to bym
> wiedział, choćby pobieżnie, orientacyjnie. Zresztą, jakby poszukać, to by
> się znalazło, może nie przez całe połączenie, ale...
Nie wierzę. Tu wszyscy dociekają różnych takich ciekawostek. Jak nie
zawodowo, to hobbystycznie. I nieraz wiele wysiłku wkładają, by się
dowiedzieć.
--
Jarek