eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCo o tym sadzicie?Re: Co o tym sadzicie?
  • Data: 2013-02-06 23:22:32
    Temat: Re: Co o tym sadzicie?
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
    news:1ukyn1v3cbkbz.ersn3qpwbqlv$.dlg@40tude.net...
    > Samochody z VIN na "J" (produkowane w Japoni) chyba trochę lepsze, te
    > późniejsze (chyba na "S" - z UK) już mają opinię bardziej awaryjnych,
    > ale
    > mimo to i jedne i drugie to ścisła czołówka bezawaryjności.

    Nie wiem jak we wcześniejszych, ale w rocznikach 2000-2002 hatchbacki
    były wszystkie z Japonii a liftbacki z UK.
    Miałem taką z pierwszych dni produkcji z 2000 - czyli po liftingu i
    silnikiem 1,4 VVT-i przez dziewięć lat (hatchbacka). Kumpel kupił w 2008
    taką z 2000, (ale liftbacka czyli angola) i znam z relacji jego problemy
    z autem.
    Wśród częstych usterek wymienić trzeba problemy ze stacyjką (te z
    UK,valeo, bo japończyki miały inną). Po kilku latach przestawała
    kontaktować i trzeba było wymieniać albo podginać blaszki. W liftbacku
    pojawiły się tez problemy z wydającym odgłosy dolotem powietrza,
    wystarczyło dokręcenie w dodatkowym mejscu (nieprzewidzianym
    fabrycznie). Samochód zgłaszał też uszkodzenie czujnika temperatury,
    koszt nowego ok. 40 zł. Ponoć była też partia litbacków z problemami z
    silnikiem a dokładnie szybsze zużycie gładzi, spowodowane zastosowaniem
    jakiegoś innego materiału, dotyczyło to jednak aut (chyba) wysłanych do
    Szwecji i Norwegii, u nas spotykane tylko w sprowadzanych - w każdym
    razie spotkałem na wakacjach faceta, który twierdził że wymieniał silnik
    po 40 tysiącach a auto miał ze Szwecji i taką historię mi opowiedział,
    ale nie spotkałem nigdy innego użytkownika tego auta z takim problemem.
    Urywała się też wajcha do otwierania bagażnika, ale z powodu braku
    jakiegokolwiek zabezpieczenia przed przypadkowym kopnięciem czy
    nadepnięciem. Dotyczyło to i hatchbacka i liftbacka. Pomogła śruba
    wkręcona na gorąco (cena nowej zabijała). W mojej zepsuło się także
    radio (fabryczne) po sześciu latach chyba, na allegro 90 zł, naprawa
    była dwa razy droższa.
    Zero rdzy, nawet w miejscach odprysków (a przez dziewięć lat dorobiłem
    się jednego, sic!) bardzo dobrze zabezpieczone podwozie. Amortyzatory,
    tarcze, łożyska nie wymagały wymiany po 9 latach i 150 tysiącach na
    polskich drogach, z czego sporą cześć przejechałem po wrocławskich
    brukach i krakowskich torowiskach. Dodać muszę, że plastki były
    wyjątkowo udane, nie trzeszczały, a po przetarciu wyglądały jak nowe.
    Lakier podobnie, o wiele lepszy niż późniejsze wynalazki. Akumulator
    wytrzymał 6,5 roku, żarówki wymieniałem 2 razy (postojówki może ze
    cztery).
    Auto trochę za miekkie, ale prowadziło się dobrze. Tytanem prędkości też
    nie było, ale spalanie było przyzwoite (trasa 5,6 l/100km, na
    autostradzie koło 7,5, w mieście 7-8,5 w zależności od pory roku i
    wielkości miasta). Dość pakowne jak na hatchbacka, wygodne fotele (700
    km z przerwą na papierosa i na imprezę ;-), pasażerowie też nie
    narzekali.

    Polecam, w dziesięciopunktowej skali dałbym tej corolli dziewięć
    punktów. Ale kupowałbym tylko od osoby prywatnej, najlepiej z Polski i
    od pierwszego właściciela. Tylko gdzie takiej szukać ;-)

    --
    Yogi(n)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: