-
121. Data: 2014-07-03 23:22:41
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
> Pierwsza łączność międzykontynentalna, znaków nie pamiętam, to Francuz,
> Leon Deloy i Amerykanin, Fred Schnell, 23 listopada 1923 roku.
[...]
> A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
No przecież właśnie nie były! Technikę półprzewodnikową (na przykład
detektory kryształkowe), odkąd wynaleziono diodę i triodę próżniową,
wszyscy mieli w głębokiej pogardzie. Najwyżej jakieś świry się tym
interesowały. Wynalazek tranzystora spadł nagle, mało kto od razu
zdawał sobie sprawę, co z tego będzie. Autorzy sci-fi pisali wciąż
o lampach.
Jarek
--
Wymodelowane zostało średniowiecze i starożytność, i czasy wielkich
rewolucji, tak że maszyna chwilami trzęsła się, a lampy, modelujące
co poważniejsze postępy cywilizacji, trzeba było wodą polewać i mokrymi
szmatami okładać, by się nie rozleciały; postęp ów bowiem, modelowany
zwłaszcza w takim tempie, omal ich nie rozsadził.
-
122. Data: 2014-07-03 23:29:47
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lp1hk3$occ$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Wręcz przeciwnie. W mieście raczej nie posłuchasz sobie fal krótkich i
> średnich, z długimi też może być problem. Usłyszysz za to efekty pracy
Ech, gdzie te czasy, gdy sobie radyjo do łóżka brałem, jeździłem po długich
i średnich, nasłuchując to którejś z Warszaw, czy Wolnej Europy, Głosu
Ameryki, a jak nie, to co innego się nocami na średnich słuchało. Bez
większych bólów, czasem lodówka strzeliła przekaźnikiem rozruchowym, sąsiad
włączył światło w sraczu, to kliknęło w głośniku. Miałem radio sieciowe, z
bezpośrednim zasilaniem, oraz żarzeniem, przez co byle kliks od strony
zasilania powodował wiadomo co i tu rano przez może minutę, dwie, jak sąsiad
się golił, to maszynka jęczała, z rzadka właził jakiś odległy silnik, to
wszystko.
> setek ładowarek do telefonów komórkowych, przetwornic impulsowych w
> świetlówkach, chińskich zasilaczy komputerowych itp. Do tego dochodzą
> jeszcze wszelkie instalacje PLC.
Dziś nawet nie myślę o używaniu takiego radia...
> Fading. To jeszcze coś innego. Odbierasz jednocześnie falę przyziemną i
> odbitą od jonosfery. Przebywają one różną drogę, a wiec potrzebują też
> różnego czasu by dotrzeć do twojego odbiornika. W efekcie docierają do
> Ciebie dwie fale z tą samą informacją, przesunięte względem siebie w
> fazie. Koniec końców nakładają się na sienie wzmacniając, lub wygaszając
> sygnał.
Ale też może zachodzić fluktuacja warstw jonosfery, przez co wiązka fali
może być odbijana pod różnym kątem - i na KF raczej tak się to odbywało -
zasięg przyziemny (już na średnich - stąd sieć nadajników progframu
lokalnego małej mocy, nadających na jednej, lub kilku bliskich,
częstotliwościach, przynajmniej w dawnych czasach) jest bardzo niski.
Oczywiście, mogły też lecieć dwie, lub więcej, odbite wiązki i się nakładać.
Wydaje mi się, że na słuch można wyłapać, jakiego charakteru jest zanik. W
charakterystyczny sposób (krótkofalowcy to rozpoznają) objawia się ciąg,
zahaczający o któryś z biegunów.
> Na falach krótkich z małą mocą. Co do tego nie ma wątpliwości. ;)
Takowoż. Na KF nie ma zbytnio sensu dowalać do pieca, zasięg rośnie z
kwadratem mocy, czyli szybko by to zeżarło energii, a doleciało by na
przyziemnej niewiele dalej. Natomiast co odbite, to tak, małą mocą doleci. A
skoro tak, to nie ma po co dokładać mocy, bo i tak zostanie odebrane.
> Zastanawiam się jedynie czy te wozy pelengacyjne potrafiłyby też mimo
> wszystko namierzać nadajniki długo i średniofalowe. Nie mogę tego
> wykluczyć w 100%.
Z anteną ramową, czemu nie, wystarczą dwa wozy i azymut...
> Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie wozów
> pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały namierzać
> krótkofalowe stacje powstańcze.
No tak, to jednak koszty. Bo z pewnością takie lampki tanie nie były, a jak
małe, to może i zbyt delikatne, żeby się z nimi po wybojach szlajać?
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
123. Data: 2014-07-03 23:55:05
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnlrbid3.iro.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
>
> No przecież właśnie nie były! Technikę półprzewodnikową (na przykład
> detektory kryształkowe), odkąd wynaleziono diodę i triodę próżniową,
> wszyscy mieli w głębokiej pogardzie. Najwyżej jakieś świry się tym
> interesowały. Wynalazek tranzystora spadł nagle, mało kto od razu
> zdawał sobie sprawę, co z tego będzie. Autorzy sci-fi pisali wciąż
> o lampach.
A jednak podtrzymam... przy takim nastawieniu do tychże, to bym to jednak do
Sci-Fi zakwalifikował.
Ja wiem o kryształkach, ten tego... Ale to jedna jaskółka, a przysłowie
twierdzi, że wiosny ona nie czyni.
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
124. Data: 2014-07-04 00:04:02
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>> A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
>> No przecież właśnie nie były! Technikę półprzewodnikową (na przykład
>> detektory kryształkowe), odkąd wynaleziono diodę i triodę próżniową,
>> wszyscy mieli w głębokiej pogardzie. Najwyżej jakieś świry się tym
>> interesowały. Wynalazek tranzystora spadł nagle, mało kto od razu
>> zdawał sobie sprawę, co z tego będzie. Autorzy sci-fi pisali wciąż
>> o lampach.
>
> A jednak podtrzymam... przy takim nastawieniu do tychże, to bym to
> jednak do Sci-Fi zakwalifikował.
> Ja wiem o kryształkach, ten tego... Ale to jedna jaskółka, a przysłowie
> twierdzi, że wiosny ona nie czyni.
Lem pisał coś o kryształkach do przechowywania informacji. Ale nie,
nie miało to nic wspólniego z elemenem aktywnym mającym zastąpić
lampę elektronową.
Jarek
--
Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było przy
pomocy optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy
między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu.
-
125. Data: 2014-07-04 01:23:23
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: A.L. <a...@a...com>
On Thu, 3 Jul 2014 22:55:07 +0200, "ACMM-033" <v...@i...pl>
wrote:
>Pierwsza łączność międzykontynentalna, znaków nie pamiętam, to Francuz, Leon
>Deloy i Amerykanin, Fred Schnell, 23 listopada 1923 roku.
>Tamte czasy to głównie telegrafia, przeważnie nawet bez prostowania napięcia
>zasilającego, a tym bardziej bez jego wygładzania. Z tych czasów wziął się
>trzeci składnik raportu RST. Było tak dlatego, bo części do najtańszych nie
>należały. A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
A Marconi kiedy?... Wydaje mi sie ze troche wczesniej
A.L.
-
126. Data: 2014-07-04 01:26:03
Temat: Re: Co mog? us?ysze? okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: A.L. <a...@a...com>
On Fri, 4 Jul 2014 00:04:02 +0200, Jaros?aw Soko?owski
<j...@l...waw.pl> wrote:
>ACMM-033 napisało:
>
>>>> A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
>>> No przecież właśnie nie były! Technikę półprzewodnikową (na przykład
>>> detektory kryształkowe), odkąd wynaleziono diodę i triodę próżniową,
>>> wszyscy mieli w głębokiej pogardzie. Najwyżej jakieś świry się tym
>>> interesowały. Wynalazek tranzystora spadł nagle, mało kto od razu
>>> zdawał sobie sprawę, co z tego będzie. Autorzy sci-fi pisali wciąż
>>> o lampach.
>>
>> A jednak podtrzymam... przy takim nastawieniu do tychże, to bym to
>> jednak do Sci-Fi zakwalifikował.
>> Ja wiem o kryształkach, ten tego... Ale to jedna jaskółka, a przysłowie
>> twierdzi, że wiosny ona nie czyni.
>
>Lem pisał coś o kryształkach do przechowywania informacji. Ale nie,
>nie miało to nic wspólniego z elemenem aktywnym mającym zastąpić
>lampę elektronową.
>
W ksiazce Astronauci (tej o wyprawie na Wenus) Lem pisze o
miniaturowych lampach elektronowych ktorych elementy byly "wypalone"
na wewnetrznej powierzhni szklanej banki
A.L.
-
127. Data: 2014-07-04 02:23:26
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: "Bambaryla" <b...@o...gof>
"Czarek" <c...@n...fm> wrote in message
news:lp3r76$kh5$1@usenet.news.interia.pl...
>
>
> W dniu 2014-07-03 01:30, Bambaryla napisał/a:
>
>> Przez rozbiory/zabory *ominol* nas 'feudalizm oswiecony' i do dzis mamy
>> problem
>>
>
> Fakt, masz problem...
>
Ale mimo to, zrozumiales o co chodzi, bo w przeciwnym wypadku bys sie nie
przypierdolil.
Zycze ci abys mial tylko takie problemy...
--
-
128. Data: 2014-07-04 03:00:45
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: "Bambaryla" <b...@o...gof>
"A.L." <a...@a...com> wrote in message
news:t6pbr91082dqli1j3lr5fg538p2ht7h8m9@4ax.com...
> On Thu, 3 Jul 2014 22:55:07 +0200, "ACMM-033" <v...@i...pl>
> wrote:
>
>>Pierwsza łączność międzykontynentalna, znaków nie pamiętam, to Francuz,
>>Leon
>>Deloy i Amerykanin, Fred Schnell, 23 listopada 1923 roku.
>>Tamte czasy to głównie telegrafia, przeważnie nawet bez prostowania
>>napięcia
>>zasilającego, a tym bardziej bez jego wygładzania. Z tych czasów wziął się
>>trzeci składnik raportu RST. Było tak dlatego, bo części do najtańszych
>>nie
>>należały. A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
>
> A Marconi kiedy?... Wydaje mi sie ze troche wczesniej
>
30 lat wczesniej, ale inna technologia, nadajnik iskrowy- (wszechpasmowy),
odbiornik z kohererem.
--
-
129. Data: 2014-07-04 08:46:55
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2014-07-03 22:55, ACMM-033 pisze:
> Pierwsza łączność międzykontynentalna, znaków nie pamiętam, to Francuz,
> Leon Deloy i Amerykanin, Fred Schnell, 23 listopada 1923 roku.
Jesteś pewien? Bo z tego co pamiętam próby amatorskiej łączności
transatlantyckiej przeprowadzono gdzieś w latach 1920-1921. Poprzedziły
je niepotwierdzone doniesienia o odbiorze amerykańskich stacji
amatorskich w Europie i trzeba było to sprawdzić. ;)
Oczywiście mówimy tutaj o krótkofalowcach. Profesjonalne stacje
utrzymywały łączność międzykontynentalną od dawna - Marconi przesłał
sygnał przez Atlantyk w 1901 roku. Piszę z pamięci, więc z góry
przepraszam za możliwe pomyłki. ;)
-
130. Data: 2014-07-04 08:55:03
Temat: Re: Co mogą usłyszeć okupacyjne samochody pelengacyjne?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2014-07-03 23:22, Jarosław Sokołowski pisze:
> wszyscy mieli w głębokiej pogardzie. Najwyżej jakieś świry się tym
> interesowały. Wynalazek tranzystora spadł nagle, mało kto od razu
> zdawał sobie sprawę, co z tego będzie. Autorzy sci-fi pisali wciąż
> o lampach.
Bo wtedy jeszcze tranzystory nie nadawały się do poważniejszych
zastosowań. Duże szumy własne, niska częstotliwość i parę innych wad.
Ray Kurzweil zauważył, że zwykle następca danej technologii pojawia się
jeszcze wtedy, gdy obowiązujący paradygmat święci sukcesy. Nowe
urządzenie z początku nie jest w stanie natychmiast podbić rynku, ale
rozwija się po cichu i w pewnym momencie jest gotowe przejąć pałeczkę w
tej sztafecie.
Tak właśnie było z lampami i tranzystorami. Autorzy SF pisali o lampach,
bo to one dominowały, a półprzewodniki były (jeszcze) ciekawostką o
ograniczonych zastosowaniach. Pewnie za 50 lat nasi potomkowie będą z
uśmiechem oglądać produkowane teraz filmy SF, w których komputery
przyszłości pracują na krzemowych scalakach. :)
Właśnie to mnie bawi w krytykach Kurzweila. Krytykują, a najwyraźniej
nie przeczytali ani jednego eseju jego autorstwa. Co chwile pojawia się
argument zwalniającego prawa Moore'a, a przecież odnosi się ono tylko do
krzemowych scalaków. Równie dobrze można by w latach dwudziestych
stwierdzić, że szybkie komputery są mrzonką - bo przecież żaden
przekaźnik nie pracuje dostatecznie szybko.