eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaCienizna Zachodu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 31. Data: 2018-03-10 14:56:12
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-03-10 o 10:11, Konrad Anikiel pisze:
    > W dniu sobota, 10 marca 2018 08:30:56 UTC+1 użytkownik WM napisał:
    >> W dniu 2018-03-10 o 00:52, Konrad Anikiel pisze:
    >>
    >>>
    >>> Ścieżki przecierała Japonia. Korea produkowała szajs udający wyroby japońskie.
    >>>
    >>
    >> Japończycy też kiedyś produkowali tandetę.
    >> Potem posłuchali się specjalisty od jakości i zarządzania Deminga i
    >> zmienili podejście do produkcji stosując jego 14 zasad.
    >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Czterna%C5%9Bcie_zasad
    _Deminga
    >>
    >
    > Tego uczą w amerykańskich szkołach. Natomiast w prawdziwej rzeczywistości Japonia
    po otrzęśnięciu się z szoku orzegranej wojny po prostu wróciła do roboty i odbudowała
    kraj, otworzyła się na świat, z którym zaczęła konkurować ze swoją wrodzoną
    zajadłością, co wcześniej czy później musiało skończyć się zbudowaniem potęgi
    gospodarczej. Te wszystkie systemy jakości to tylko ściema. Dobrze się sprzedają :-)
    >

    Ja jestem z tych co pamiętają jeszcze lata 50-te, kiedy synonimem
    tandety były wyroby japońskie.
    To się potem zmieniło i japońskie znaczyło solidne.
    Podobnie było z najszybszymi zegarkami świata, które z czasem stały się
    precyzyjne.

    Są kraje, które potrafią realnie oceniać sytuację i stosować właściwe
    środki naprawcze.
    Trzeba słuchać fachowców, a nie demagogów obiecujących mrzonki, a tak na
    prawdę, szukających tylko sposobu na wyrwanie kasy.



    WM


  • 32. Data: 2018-03-10 18:36:38
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 10 Mar 2018 01:11:12 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu sobota, 10 marca 2018 08:30:56 UTC+1 użytkownik WM napisał:
    >> W dniu 2018-03-10 o 00:52, Konrad Anikiel pisze:
    >>> Ścieżki przecierała Japonia. Korea produkowała szajs udający wyroby japońskie.
    >>>
    >> Japończycy też kiedyś produkowali tandetę.
    >> Potem posłuchali się specjalisty od jakości i zarządzania Deminga i
    >> zmienili podejście do produkcji stosując jego 14 zasad.
    >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Czterna%C5%9Bcie_zasad
    _Deminga
    >>
    >
    > Tego uczą w amerykańskich szkołach. Natomiast w prawdziwej
    > rzeczywistości Japonia po otrzęśnięciu się z szoku orzegranej wojny
    > po prostu wróciła do roboty i odbudowała kraj, otworzyła się na
    > świat, z którym zaczęła konkurować ze swoją wrodzoną zajadłością

    I nie miala wydatkow zbrojeniowych :-)

    > co wcześniej czy później musiało skończyć się zbudowaniem potęgi
    > gospodarczej. Te wszystkie systemy jakości to tylko ściema. Dobrze
    > się sprzedają :-)

    Co by nie mowic, to jednak wtedy tandete produkowali.
    A jak sie zmienilo.

    Wrodzona solidnosc, systemy jakosci, czy jedno i drugie ?

    J.


  • 33. Data: 2018-03-11 00:07:39
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu sobota, 10 marca 2018 18:36:37 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sat, 10 Mar 2018 01:11:12 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu sobota, 10 marca 2018 08:30:56 UTC+1 użytkownik WM napisał:
    > >> W dniu 2018-03-10 o 00:52, Konrad Anikiel pisze:
    > >>> Ścieżki przecierała Japonia. Korea produkowała szajs udający wyroby japońskie.
    > >>>
    > >> Japończycy też kiedyś produkowali tandetę.
    > >> Potem posłuchali się specjalisty od jakości i zarządzania Deminga i
    > >> zmienili podejście do produkcji stosując jego 14 zasad.
    > >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Czterna%C5%9Bcie_zasad
    _Deminga
    > >>
    > >
    > > Tego uczą w amerykańskich szkołach. Natomiast w prawdziwej
    > > rzeczywistości Japonia po otrzęśnięciu się z szoku orzegranej wojny
    > > po prostu wróciła do roboty i odbudowała kraj, otworzyła się na
    > > świat, z którym zaczęła konkurować ze swoją wrodzoną zajadłością
    >
    > I nie miala wydatkow zbrojeniowych :-)
    >
    > > co wcześniej czy później musiało skończyć się zbudowaniem potęgi
    > > gospodarczej. Te wszystkie systemy jakości to tylko ściema. Dobrze
    > > się sprzedają :-)
    >
    > Co by nie mowic, to jednak wtedy tandete produkowali.
    > A jak sie zmienilo.
    >
    > Wrodzona solidnosc, systemy jakosci, czy jedno i drugie ?
    >

    Japończykom wystarczyło pokazać że cesarz nie jest boski, a armią rządzili nie
    półbogowie, tylko zbrodniarze i idioci. Kiedy Japończycy zobaczyli że ten biały
    człowiek pobił ich lepszym systemem urządzania świata, to sami zaczęli go naśladować.
    Wcześniej im się w głowie nie mieściło że robotnik może wiedzieć lepiej od szefa jak
    coś tam powinno być. Zhierarchizowany system społeczny po prostu wykluczał taką myśl.
    A kiedy zobaczyli że w ten sposób można osiągnąć coś lepszego, to sami to twórczo
    rozwinęli.


  • 34. Data: 2018-03-11 03:27:39
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-03-10, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > W dniu sobota, 10 marca 2018 01:42:44 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >> On 2018-03-09, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    >> > Tylko że Chiny pokazały już że ich wzrost nie jest ani krótkotrwały,
    >> > ani koniunkturalny. Oni nie muszą bankrutować połowy swojej gospodarki
    >> > żeby przeżyć kryzys.
    >>
    >> Pozazali, że nie jest krótkotrwały w kontekscie politycznym.
    > Zauważ że ten kontekst polityczny ostatnio na Zachodzie robi się
    > bardzo modny.

    Odkryto, że da się dogadac z komunistami i że w sprawach handlowych są
    z grubsza słowni. Jak widac wystarczyło to aby przymknąć oko na to co
    się w tych Chinach działo i dzieje.

    Nigdy nie miałem złudzeń co do prawdziwych motywów działań wielu krajów
    zachodnich, tak bardzo pełną gębą demokratycznych i broniących praw
    człowieka. Jak to ktoś w zbliżonym temacie napisał, jedyne co
    prawdopodobnie chroni reżim Kima jest fakt, że jak dotąd nie odkryto
    tam wielkich złóż ropy naftowej.

    >> zasobów podstawowych (np. taniej siły roboczej) a nie z dojrzałości
    >> technologicznej.
    >> Jak już ich ogólnokrajowe pensje zrównają się ze średnią (niech by 20%
    >> tego) krajów zachodnich to wtedy porównany wzrost i efekty kryzysów.
    >
    > Chińczycy nie potrzebują indeksu Giniego na poziomie Szwecji, żeby
    > siedzieć cicho i nie bulgotać. Wszystkie wróżby, że nierówności
    > między bogatym wschodem a biednym interiorem wkrótce rozwalą Chiny
    > okazały się być błędne. Wiadomo, w nieskończoność to iść nie może,

    No ale nie zmienia to faktu, że ten wzrost jest na bazie zasobów.

    > ale jeszcze długo Chiny będą bardziej stabilne politycznie i
    > społecznie niż Europa, czy Stany. Liczyłbym może na jakiś gruby błąd,
    > jak durny pomysł ogłoszenia Xi dożywotnim władcą, ale nie widzę kiedy
    > to miałoby im się odbić jakąś czkawką.

    Bo to jest coś, w co nam dość trudno z bagażem polskich doświadczeń
    uwierzyć: mogą być rządy autorytatywne, które są generalnie dobre dla
    gospodarki.

    --
    Marcin


  • 35. Data: 2018-03-11 03:38:17
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-03-10, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > W dniu sobota, 10 marca 2018 01:25:15 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >> Bo to rodzi określone implikacje, ale niekoniecznie stoi za tym jakaś
    >> wielka innowacyjność. To bardziej opanowywanie rynków, co zresztą i DW
    >> i sam w innych postach napisałeś.
    >
    > No bo temat jest wielowarstwowy. Według mnie Zachód popełnił grzech
    > pierworodny, kiedy zamiast ich zagłodzić, handlował z nimi w
    > najlepsze i wyhodował sobie duży problem. Cała reszta to już tylko

    Tez tak to widzę.

    > skutki, które się nawartwiają już bez naszej kontroli. Najpierw
    > rżnęli nasze osiągnięcia, sprzedawali nam szajs, potem namówili nas
    > żeby u nich stawiać fabryki produktów wysokiej technologii, potem
    > żeby przenieść tam centra technologiczne, potem żeby uczyć ich
    > studentów na naszych uniwersytetach, to jest ciągły proces
    > dobrowolnego uzależniania się naszego świata od krwawego reżymu w
    > naiwnej wierze że dobrze się to dla nas skończy.

    Owszem, jedyne co zadziwia, to że stało się to przy tylu objekcjach.
    Musiało się wielu bardzo opłacać przy całej ich krótkowzroczności.

    > W podstawowych materiałach nas też rozłożyli. Może i to prawda, że
    > każdy głupi potrafi walcować stal, ale tak tanio jak oni- nikt. I
    > nagle się okazało że europejskie stocznie (a wraz z nimi cały kawał
    > gospodarki) szlag trafił. Kto szybko dał radę przestawić się na
    > jakieś specjalistyczne rzeczy, jak okręty podwodne, czy platformy
    > wydobywcze, ten jeszcze jakoś żyje, ale to jest nisza, a był gruby
    > przemysł.

    Na stal to powinny być cła, ale przemysł stoczniowy to chyba rozłożyły
    ich stocznie, więc i pewnie też robocizna? Nie chce mi się guglać, kto
    jest tu potentatem? Korea Płd. zdaje się jest/była, Hyundai, Samsung nie
    mają czasem stoczniowych korzeni?

    --
    Marcin


  • 36. Data: 2018-03-11 04:10:37
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu niedziela, 11 marca 2018 03:38:18 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > On 2018-03-10, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > > W dniu sobota, 10 marca 2018 01:25:15 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > >> Bo to rodzi określone implikacje, ale niekoniecznie stoi za tym jakaś
    > >> wielka innowacyjność. To bardziej opanowywanie rynków, co zresztą i DW
    > >> i sam w innych postach napisałeś.
    > >
    > > No bo temat jest wielowarstwowy. Według mnie Zachód popełnił grzech
    > > pierworodny, kiedy zamiast ich zagłodzić, handlował z nimi w
    > > najlepsze i wyhodował sobie duży problem. Cała reszta to już tylko
    >
    > Tez tak to widzę.
    >
    > > skutki, które się nawartwiają już bez naszej kontroli. Najpierw
    > > rżnęli nasze osiągnięcia, sprzedawali nam szajs, potem namówili nas
    > > żeby u nich stawiać fabryki produktów wysokiej technologii, potem
    > > żeby przenieść tam centra technologiczne, potem żeby uczyć ich
    > > studentów na naszych uniwersytetach, to jest ciągły proces
    > > dobrowolnego uzależniania się naszego świata od krwawego reżymu w
    > > naiwnej wierze że dobrze się to dla nas skończy.
    >
    > Owszem, jedyne co zadziwia, to że stało się to przy tylu objekcjach.
    > Musiało się wielu bardzo opłacać przy całej ich krótkowzroczności.
    >
    > > W podstawowych materiałach nas też rozłożyli. Może i to prawda, że
    > > każdy głupi potrafi walcować stal, ale tak tanio jak oni- nikt. I
    > > nagle się okazało że europejskie stocznie (a wraz z nimi cały kawał
    > > gospodarki) szlag trafił. Kto szybko dał radę przestawić się na
    > > jakieś specjalistyczne rzeczy, jak okręty podwodne, czy platformy
    > > wydobywcze, ten jeszcze jakoś żyje, ale to jest nisza, a był gruby
    > > przemysł.
    >
    > Na stal to powinny być cła, ale przemysł stoczniowy to chyba rozłożyły
    > ich stocznie, więc i pewnie też robocizna? Nie chce mi się guglać, kto
    > jest tu potentatem? Korea Płd. zdaje się jest/była, Hyundai, Samsung nie
    > mają czasem stoczniowych korzeni?
    >

    Owszem, cztery największe na świecie stocznie są w Korei, ale one się wygrubasiły na
    rządowym wsparciu, kosztem ogromnego marnotrawstwa publicznego grosza. Czyli im
    większe urosną, tym bardziej hamują krajową gospodarkę. Jakość stali z koreańskiej
    narodowej huty jest dziadowska, bo może taka być. Nikt nie zakwestionuje materiału od
    jedynego dostawcy. Owszem, Korea zbudowała całkiem niezłą gospodarkę umiejętnie
    dokarmiając czebole jako koła zamachowe, ale teraz jest pora zmienić ten model
    (właściwie to 15 lat temu była), a nikt nie ma pomysłu jak to zrobić. Kolejne rządy,
    smarowane kasą pod stołem, włożyły wiele wysiłku żeby zbudować system którego przez
    wiele lat nie da się rozwalić.


  • 37. Data: 2018-03-11 04:21:52
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu niedziela, 11 marca 2018 03:27:39 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > On 2018-03-10, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > > W dniu sobota, 10 marca 2018 01:42:44 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > >> On 2018-03-09, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > >> > Tylko że Chiny pokazały już że ich wzrost nie jest ani krótkotrwały,
    > >> > ani koniunkturalny. Oni nie muszą bankrutować połowy swojej gospodarki
    > >> > żeby przeżyć kryzys.
    > >>
    > >> Pozazali, że nie jest krótkotrwały w kontekscie politycznym.
    > > Zauważ że ten kontekst polityczny ostatnio na Zachodzie robi się
    > > bardzo modny.
    >
    > Odkryto, że da się dogadac z komunistami i że w sprawach handlowych są
    > z grubsza słowni. Jak widac wystarczyło to aby przymknąć oko na to co
    > się w tych Chinach działo i dzieje.
    >
    > Nigdy nie miałem złudzeń co do prawdziwych motywów działań wielu krajów
    > zachodnich, tak bardzo pełną gębą demokratycznych i broniących praw
    > człowieka. Jak to ktoś w zbliżonym temacie napisał, jedyne co
    > prawdopodobnie chroni reżim Kima jest fakt, że jak dotąd nie odkryto
    > tam wielkich złóż ropy naftowej.
    >
    > >> zasobów podstawowych (np. taniej siły roboczej) a nie z dojrzałości
    > >> technologicznej.
    > >> Jak już ich ogólnokrajowe pensje zrównają się ze średnią (niech by 20%
    > >> tego) krajów zachodnich to wtedy porównany wzrost i efekty kryzysów.
    > >
    > > Chińczycy nie potrzebują indeksu Giniego na poziomie Szwecji, żeby
    > > siedzieć cicho i nie bulgotać. Wszystkie wróżby, że nierówności
    > > między bogatym wschodem a biednym interiorem wkrótce rozwalą Chiny
    > > okazały się być błędne. Wiadomo, w nieskończoność to iść nie może,
    >
    > No ale nie zmienia to faktu, że ten wzrost jest na bazie zasobów.

    Jeszcze do niedawna tak. Dzisiaj mają plan rozwoju do 2050, który konsekwentnie
    realizują. Bez dobrych pomysłów (które partia skutecznie wykorzystuje), już dawno by
    ciężka praca im nie wystarczyła.

    >
    > > ale jeszcze długo Chiny będą bardziej stabilne politycznie i
    > > społecznie niż Europa, czy Stany. Liczyłbym może na jakiś gruby błąd,
    > > jak durny pomysł ogłoszenia Xi dożywotnim władcą, ale nie widzę kiedy
    > > to miałoby im się odbić jakąś czkawką.
    >
    > Bo to jest coś, w co nam dość trudno z bagażem polskich doświadczeń
    > uwierzyć: mogą być rządy autorytatywne, które są generalnie dobre dla
    > gospodarki.
    >

    Akurat z bagażu doświadczeń to my jeszcze dobrze pamiętamy dwudziestolecie, a potem
    odbudowę, elektryfikację, tysiąclatki itd. To dzisiaj mamy problem ze zdefiniowaniem
    na co nam rząd, po co my go w ogóle karmimy.


  • 38. Data: 2018-03-11 08:24:42
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    > > skutki, które się nawartwiają już bez naszej kontroli. Najpierw
    > > rżnęli nasze osiągnięcia, sprzedawali nam szajs, potem namówili nas
    > > żeby u nich stawiać fabryki produktów wysokiej technologii, potem
    > > żeby przenieść tam centra technologiczne, potem żeby uczyć ich
    > > studentów na naszych uniwersytetach, to jest ciągły proces
    > > dobrowolnego uzależniania się naszego świata od krwawego reżymu w
    > > naiwnej wierze że dobrze się to dla nas skończy.
    >
    > Owszem, jedyne co zadziwia, to że stało się to przy tylu objekcjach.
    > Musiało się wielu bardzo opłacać przy całej ich krótkowzroczności.

    Z ciekawostek bliższych geograficznie: Polska Mennica Państwowa biła monety dla
    Naddniestrza. Ciekawe ile razy to padło w zakulisowych targach Zachodu z Rosją.
    Pamięta ktoś Mr. Niet? Czyli niejakiego Andrieja Gromyko, który wymyślił słynny
    slogan "a u was Murzynów biją".


  • 39. Data: 2018-03-11 22:28:22
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 10 Mar 2018 19:10:37 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > Owszem, cztery największe na świecie stocznie są w Korei, ale one
    > się wygrubasiły na rządowym wsparciu, kosztem ogromnego
    > marnotrawstwa publicznego grosza. Czyli im większe urosną, tym
    > bardziej hamują krajową gospodarkę. Jakość stali z koreańskiej
    > narodowej huty jest dziadowska, bo może taka być. Nikt nie
    > zakwestionuje materiału od jedynego dostawcy.

    Ocean nie bedzie mial litosci ... jakos te statki jeszcze nie tona ...

    > Owszem, Korea
    > zbudowała całkiem niezłą gospodarkę umiejętnie dokarmiając czebole
    > jako koła zamachowe, ale teraz jest pora zmienić ten model
    > (właściwie to 15 lat temu była), a nikt nie ma pomysłu jak to
    > zrobić. Kolejne rządy, smarowane kasą pod stołem, włożyły wiele
    > wysiłku żeby zbudować system którego przez wiele lat nie da się
    > rozwalić.

    A tymczasem to Japonczycy sie przyznali do falszowania certyfikatow.

    Ale moze to ta sama mentalnosc.

    J.


  • 40. Data: 2018-03-11 23:28:39
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu niedziela, 11 marca 2018 22:28:38 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sat, 10 Mar 2018 19:10:37 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > Owszem, cztery największe na świecie stocznie są w Korei, ale one
    > > się wygrubasiły na rządowym wsparciu, kosztem ogromnego
    > > marnotrawstwa publicznego grosza. Czyli im większe urosną, tym
    > > bardziej hamują krajową gospodarkę. Jakość stali z koreańskiej
    > > narodowej huty jest dziadowska, bo może taka być. Nikt nie
    > > zakwestionuje materiału od jedynego dostawcy.
    >
    > Ocean nie bedzie mial litosci ... jakos te statki jeszcze nie tona ...

    To nie jest piasek, tylko jednak stal. Wytrzymałościowo daje radę.

    >
    > > Owszem, Korea
    > > zbudowała całkiem niezłą gospodarkę umiejętnie dokarmiając czebole
    > > jako koła zamachowe, ale teraz jest pora zmienić ten model
    > > (właściwie to 15 lat temu była), a nikt nie ma pomysłu jak to
    > > zrobić. Kolejne rządy, smarowane kasą pod stołem, włożyły wiele
    > > wysiłku żeby zbudować system którego przez wiele lat nie da się
    > > rozwalić.
    >
    > A tymczasem to Japonczycy sie przyznali do falszowania certyfikatow.
    >
    > Ale moze to ta sama mentalnosc.
    >

    Skrajnie różna. Japończycy mają dobrą, ale olali procedury badań i to opublikowali.
    Koreańczycy mają fajans, w życiu żadnych badań nie robili i wszyscy zadowoleni.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: