On 01.09.2011 15:43, Jakub Witkowski wrote:
> W dniu 2011-08-25 23:29, Zygmunt Dariusz pisze:
>
>>> Wielki Polak, a tak naprawdę anarchistyczna menda z rękami krwią
>>> ubabranymi, którego wały do dziś odbijają się nienawiścią sąsiadów.
>>> Jeszcze jeden przykład zakłamanej historii, która potrafi tylko kochać
>>> albo nienawidzić...
>>
>> Sa tacy, ktorzy za najwieksze jego skurwysyntwo, uwazaja pogonienie
>> ruskich.
>
> No to faktycznie nie mógł był skurwysynem, bo ruskich nie pogonił (w
> 1920 oczywiście).
> Jego rola ograniczyła się do, uwaga, podpisania rozkazu bojowego,
> opracowanego
> przez Rozwadowskiego i jego oficerów (a nie Focha jak błędnie pisano).
> Po czym oświadczył, że sytuacja jest beznadziejna, złożył dowództwo na
> ręce Witosa
> i schował się u rodziny na Podhalu. Wrócił dopiero ,,gdy nad Wieprzem
> cichły już działa"
> - cytat z jego własnego pamiętnika. Ot i wszystko.
>

Jak to miło, że ktoś nadal powtarza te bzdury wymyślone przez endeków.

A. Piłsudski wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność polityczną za
przebieg bitwy.
B. Przekazał Witosowi rezygnacje jeśli bitwa będzie przegrana.
C. Zaakceptował ryzykowny plan Rozwadowskiego.

Plan nie był tak ryzykowny jak to się mówiło, Polacy przechwycili
dokładne rozkazy radzieckie i opracowano dokładnie plan bitwy.

No ale endecy nigdy nie lubili Piłsudskiego, chociażby dlatego, że on
nie lubił Rosji, a endecy byli rusofilami do tego stopnia, że popierali
państwo panslawistyczne pod berłem Rosji. Dmowski sporo pracował, żeby w
czasie konferencji na Wersalu Rosja nie została skrzywdzona, wcześniej
też mocno pracował na rzecz Rosji (słynna delegacja do Japonii w 1905 r.).


--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu