-
171. Data: 2011-01-11 21:41:36
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2011-01-11 01:51, Adam Płaszczyca wrote:
>> Poza tym jeszcze czasem był kult miękkości :) Tzn. to co teraz nazywa się
>> mydłem dawniej bywało pewną swoistą cechą obiektywu, którą niektórzy
>> uznawali za właściwość, a nie wadę.
>> M.in. cytowany w wstępie Adam.
> To, że nie odróżniasz miękkości od nieostrości mnie naprawdę nie dziwi.
Niski MTF to niski MTF jakkolwiek sobie będziesz to nazywał i jakąkolwiek
ideologię do tego przypinał.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
172. Data: 2011-01-11 22:17:29
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-11 22:40, dominik pisze:
>> Ciągle lustrzanka, ale... zazwyczaj z mniejszym i/lub ciemniejszym
>> wizjerem niż w dawnych lustrzankach analogowych. Pierwszy regres w
>> możliwościach ostrzenia ręcznego nastąpił jeszcze w czasach lustrzanek
>> analogowych wraz z wprowadzeniem AF. Trzeba było zastosować w układzie
>> optycznym lustro półprzepuszczalne na którym następował podział światła
>> między matówkę a czujniki AF. Oznaczało to ciemniejszy (lub mniejszy
>
> I to jest jakieś 1/3 EV mniej, a może nawet mniej jeszcze, bo tylko
> kawałek jest półprzepuszczalny.
>
Tylko kawałek? Zawsze mi się wydawało, ze całe. Gdyby był to kawałek -
krawędzie obszaru półprzepuszczalnego byłyby zauważalne (wprawdzie
nieostro, ale jednak) na matówce. I czy tylko 1/3EV mam wątpliwości - to
by oznaczało, ze niewiele światła dotrze do czujników AF i jego
skuteczność przy kiepskim świetle będzie marna.
>
>> obraz można rozjaśnić zmniejszając powiększenie wizjera) obraz w wizjerze.
>
> Tu dyskutowałbym co jest lepsze do precyzyjnego ostrzenia. Wiele osób
> dokłada sobie do aparatu powiększadełko i są zadowoleni. Osobiście mam dwa
> aparaty fx i dx - oba z takim samym wielkościowo wizjerem i ciemność
> prawie że nie doskwiera (raz się zdarzyło!)! :)
>
Można się zastanawiać - sam też mam muszlę powiększającą - ale praw
fizyki się nie oszuka. Jeśli obraz tej samej matówki powiększymy -
będzie on ciemniejszy.
>
>> Tym ciemniejszy, im lepszą skutecznosć AF w kiepskich warunkach
>> oświetleniowych chciał konstruktor osiągnąć.
>
> Szkoda, że to nie jest tak fajnie wymienne jak matówka. Lustro do AF w
> świetle -2EV, -3EV itd. :)
>
Albo lustro z regulowana przepuszczalnością? Może kiedyś coś takiego
wykombinują. Obawiam się jednak, że mogą nie zdążyć pzred wyparciem
lustrzanek przez evile.
>
>> Do tego dążenie do szybkiego
>> AF wymusiło zmiany w konstrukcji obiektywów - trzeba było zminimalizować
>> ruchy mechaniczne co oznaczało mniejsze skoki pierścienia ostrzenia oraz
>> zmniejszać opory co z kolei oznaczało wzrost luzów konstrukcyjnych
>> pogarszający komfort ostrzenia manualnego.
>
> Ciągle brakuje konstrukcji, które mogłyby wybierać same ile mają się
> wysunąć w obrót, ale technicznie by się tak na pewno dało. Tylko po co
> znów, skoro w większości wizjerów tej ostrości i tak nie widać.
>
Technicznie by się dało - ale to wzrost komplikacji konstrukcji,
kosztów, ciężaru, pogorszenie niezawodności. Dużo prostsze jest
wstawienie sprzęgła odłączającego pierścienie ostrości od mechanizmu
poruszającego optyką na czas ostrzenia - które to sprzęgło też nei
często jest stosowane.
>
>> W tym samym czasie zaczęło się
>> też odchodzenie od jasnych obiektywów stałoogniskowych na rzecz znacznie
>> ciemniejszych zoomów (gdzie te czasy, kiedy obiektyw o jasności 2.8
>> uważało się za ciemny...).
>
> Duża jasność obiektywu jest w ogóle pojęciem bardzo względnym, w stosunku
> do ogniskowej i wielkości materiału światłoczułego. Dodatkowo doszedł ten
> stopień związany z zmiennością ogniskowej. Pojęcie jest wobec tego bardzo
> relatywne :)
> Fakty są natomiast takie, że zakres ogniskowych rośnie w zoomach. Światło
> powoli również. W górę też idzie MTF (szczególnie w szerokim kącie).
> Wychodzą też całkiem jasne szkiełka, choćby plotkowany pentax 135/1.8 :)
>
światło rośnie, bo nastąpił postęp w metodach projektowania i
materiałąch konstrukcyjnych i obecnie da sie juz konstruować w mairę
jasne zoomy z a w miarę umiarkowane pieniądze. Ale w latach 80-tych i
90-tych gdy zoomy wypierały obiektywy stałoogniskowe skonstruowanie
jsanego zooma byłopoważnym wyzwaniem. A jeszcze i teraz kitowe zoomy to
najczęściej jasność 3.5-5.6 - w czasach lustzranek manualnych do
lustrzanek dokładano najczęściej standardy 50mm o jasności 1.7-2.
>
>> Trzeba było zrezygnować z mikrorastra i klinów
>> które nie sprawdzały się z ciemnymi obiektywami.
>
> Ponoć też sam AF miał coś do czynienia. Nie jestem tu pewien do końca, ale
> chyba chodziło o pomiar światła + nierównomierność spowodowana odcinaniem
> tego światła.
> Ale nic - mam taką matówkę i jest ok :)
>
>
>> W momencie wejścia lustrzanek cyfrowych APSC doszło do tego zmniejszenie
>> rozmiarów matówki (mniejsza matryca obrazowa oznacza również mniejszą
>> matówkę) - a więc znów obraz na matówce musiał być mniejszy albo
>> ciemniejszy.
>
> Tylko pentax nie ma 35mm :/ Szkoda, bo coś ostatnio stagnacja w segmencie.
Co rozumiesz pod pojęciem, ze nie ma 35mm? Chodzi Ci o obiektyw
stałoogniskowy o takiej jasności? Jeśli tak, to ma - tańszą wersję zwykłą:
http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_L_35mm_F2.4_AL/
i droższą wersje makro:
http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_35mm_F2.8_Macro_Limited/
Była jeszcze trzecia wersja - pełnoklatkowa -
http://www.bdimitrov.de/kmp/lenses/primes/wide-angle
/FA35f2.html ale od
kilku lat nie jest produkowana.
> Póki co biorąc wszelkie powyższe pod uwagę nie dziwię się sony, że
> eksperymentują z SLT.
> Póki co komu zależy na wizjerze to po pierwsze wybierze system z 24x36.
> Nawet stary canon 5D ma lepszy ten wizjer od najlepszych aparatów z APS-C.
> Za niewielkie pieniądze A850 ma ten wizjer rewelacyjny.
>
Nie każdy chce mieć full-frame. Matryce APSC osiągnęły już taki poziom
doskonałości, że przewaga FF pod względem dynamiki obrazu przewaga FF
staje się iluzoryczna. A mniejsza matryca to mniejsze rozmiary, ciężar i
cena - zarówno samego korpusu, jak i co chyba nawet ważniejsze - optyki.
Ja np. przywiązuję duzą wagę do wizjera, ale wcale FF nie pragnę - i
sądzę, ze nie jestem jedynym z takimi poglądami.
>
>> Jasnosć obrazu można zwiększyć zmieniająć strukturę matówki,
>> ale... okazuje się, że efektem ubocznym takiej jest dalsze utrudnienie
>> ostrzenia:-(
>
> Matówkę na szczęście można sobie wymienić stosunkowo łatwo :)
>
I niektórzy tak robią.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
173. Data: 2011-01-11 22:37:41
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
Marek Wyszomirski napisał:
> Tylko kawałek? Zawsze mi się wydawało, ze całe. Gdyby był to kawałek -
> krawędzie obszaru półprzepuszczalnego byłyby zauważalne (wprawdzie
> nieostro, ale jednak) na matówce. I czy tylko 1/3EV mam wątpliwości - to
Tylko 1/3. Dostępne w miarę obiektywne testy nie wskazują na więcej.
> by oznaczało, ze niewiele światła dotrze do czujników AF i jego
> skuteczność przy kiepskim świetle będzie marna.
Przy otwartej przysłonie daje sobie radę - jednak po przymknięciu
skuteczność jest tak mała, że Sony automatycznie AF wyłącza. Dlatego
przy filmowaniu jest wybór, albo największy otwór albo AF.
> Albo lustro z regulowana przepuszczalnością? Może kiedyś coś takiego
> wykombinują. Obawiam się jednak, że mogą nie zdążyć pzred wyparciem
> lustrzanek przez evile.
Wystarczy, że rozpowszechni się patent Fuji z czujnikami fazy zaszytymi
w matrycy.
> światło rośnie, bo nastąpił postęp w metodach projektowania i
> materiałąch konstrukcyjnych i obecnie da sie juz konstruować w mairę
> jasne zoomy z a w miarę umiarkowane pieniądze. Ale w latach 80-tych i
> 90-tych gdy zoomy wypierały obiektywy stałoogniskowe skonstruowanie
> jsanego zooma byłopoważnym wyzwaniem. A jeszcze i teraz kitowe zoomy to
> najczęściej jasność 3.5-5.6 - w czasach lustzranek manualnych do
> lustrzanek dokładano najczęściej standardy 50mm o jasności 1.7-2.
Problemem nadal jest dystorsja i inne upierdliwości optyczne. Producenci
idą na łatwiznę wymuszając korygowanie software'owe, ale utrata jakości
po bokach i w rogach jest znacząca - w niektórych zastosowaniach
niedopuszczalna.
m.
-
174. Data: 2011-01-12 03:19:21
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2011-01-11 23:17, Marek Wyszomirski wrote:
>>> analogowych wraz z wprowadzeniem AF. Trzeba było zastosować w układzie
>>> optycznym lustro półprzepuszczalne na którym następował podział światła
>>> między matówkę a czujniki AF. Oznaczało to ciemniejszy (lub mniejszy
>> I to jest jakieś 1/3 EV mniej, a może nawet mniej jeszcze, bo tylko
>> kawałek jest półprzepuszczalny.
> Tylko kawałek? Zawsze mi się wydawało, ze całe. Gdyby był to kawałek -
> krawędzie obszaru półprzepuszczalnego byłyby zauważalne (wprawdzie
> nieostro, ale jednak) na matówce.
No właśnie półprzepuszczalny jest tylko fragment na środku, a że to
jeszcze sporo przed matówką to tego nie widać. Sprawdziłem właśnie i
podnosząc lustro do góry widać światło tylko przechodzące przez środek.
> I czy tylko 1/3EV mam wątpliwości - to
> by oznaczało, ze niewiele światła dotrze do czujników AF i jego
> skuteczność przy kiepskim świetle będzie marna.
No mniej więcej właśnie tyle to światło przepuszcza. Zerknij chociażby na
SLT sonego i opisy ile to nieruchome lustro do tych samych czujników oddaje.
>> Tu dyskutowałbym co jest lepsze do precyzyjnego ostrzenia. Wiele osób
>> dokłada sobie do aparatu powiększadełko i są zadowoleni. Osobiście mam dwa
>> aparaty fx i dx - oba z takim samym wielkościowo wizjerem i ciemność
>> prawie że nie doskwiera (raz się zdarzyło!)! :)
> Można się zastanawiać - sam też mam muszlę powiększającą - ale praw fizyki
> się nie oszuka. Jeśli obraz tej samej matówki powiększymy - będzie on
> ciemniejszy.
Owszem - będzie, ale to jest kompromis bo mały obraz trudny jest do
obserwowania. Osobiście więc tej muszli nie zdejmuję, a jeśli to to tylko
mały ruch :)
>> Szkoda, że to nie jest tak fajnie wymienne jak matówka. Lustro do AF w
>> świetle -2EV, -3EV itd. :)
> Albo lustro z regulowana przepuszczalnością? Może kiedyś coś takiego
> wykombinują. Obawiam się jednak, że mogą nie zdążyć pzred wyparciem
> lustrzanek przez evile.
Bardziej bym obstawiał, że ktoś zrobi użytek z dwójłomności, szczególnie
że ona zachodzi pod wpływem napięcia. Póki co ma to zbyt wiele wad do
zastosowań w aparatach, ale kiedyś to kto wie?
>> Ciągle brakuje konstrukcji, które mogłyby wybierać same ile mają się
>> wysunąć w obrót, ale technicznie by się tak na pewno dało. Tylko po co
>> znów, skoro w większości wizjerów tej ostrości i tak nie widać.
> Technicznie by się dało - ale to wzrost komplikacji konstrukcji, kosztów,
> ciężaru, pogorszenie niezawodności. Dużo prostsze jest wstawienie sprzęgła
> odłączającego pierścienie ostrości od mechanizmu poruszającego optyką na
> czas ostrzenia - które to sprzęgło też nei często jest stosowane.
Ale powoli się to zmienia, a konstrukcje z silnikami ultradźwiękowymi
całkiem wspierają to rozwiązanie.
>> Fakty są natomiast takie, że zakres ogniskowych rośnie w zoomach. Światło
>> powoli również. W górę też idzie MTF (szczególnie w szerokim kącie).
>> Wychodzą też całkiem jasne szkiełka, choćby plotkowany pentax 135/1.8 :)
> światło rośnie, bo nastąpił postęp w metodach projektowania i materiałąch
> konstrukcyjnych i obecnie da sie juz konstruować w mairę jasne zoomy z a w
> miarę umiarkowane pieniądze. Ale w latach 80-tych i 90-tych gdy zoomy
> wypierały obiektywy stałoogniskowe skonstruowanie jsanego zooma
> byłopoważnym wyzwaniem. A jeszcze i teraz kitowe zoomy to najczęściej
> jasność 3.5-5.6 - w czasach lustzranek manualnych do lustrzanek dokładano
> najczęściej standardy 50mm o jasności 1.7-2.
Ale 50mm to akurat takie optimum ogniskowej. W każdą inną stronę
komplikacja rośnie już. Dlatego takie akurat parametry.
>>> W momencie wejścia lustrzanek cyfrowych APSC doszło do tego zmniejszenie
>>> rozmiarów matówki (mniejsza matryca obrazowa oznacza również mniejszą
>>> matówkę) - a więc znów obraz na matówce musiał być mniejszy albo
>>> ciemniejszy.
>> Tylko pentax nie ma 35mm :/ Szkoda, bo coś ostatnio stagnacja w segmencie.
> Co rozumiesz pod pojęciem, ze nie ma 35mm? Chodzi Ci o obiektyw
> stałoogniskowy o takiej jasności? Jeśli tak, to ma - tańszą wersję zwykłą:
> http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_L_35mm_F2.4_AL/
> i droższą wersje makro:
> http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_35mm_F2.8_Macro_Limited/
>
> Była jeszcze trzecia wersja - pełnoklatkowa -
> http://www.bdimitrov.de/kmp/lenses/primes/wide-angle
/FA35f2.html ale od
> kilku lat nie jest produkowana.
O aparat przecież :) 35mm czyli pełnoklatkowy/małoobrazkowy po prostu.
>> Póki co biorąc wszelkie powyższe pod uwagę nie dziwię się sony, że
>> eksperymentują z SLT.
>> Póki co komu zależy na wizjerze to po pierwsze wybierze system z 24x36.
>> Nawet stary canon 5D ma lepszy ten wizjer od najlepszych aparatów z APS-C.
>> Za niewielkie pieniądze A850 ma ten wizjer rewelacyjny.
> Nie każdy chce mieć full-frame.
Jeśli narzekasz na wizjer to znaczy, że chcesz.
> Matryce APSC osiągnęły już taki poziom
> doskonałości, że przewaga FF pod względem dynamiki obrazu przewaga FF
> staje się iluzoryczna.
Po pierwsze to nieprawda, bo nowe APS-C ładnie gonią, ale idą na nie spore
fundusze, natomiast jak już wychodzą FF to w danej chwili są jednak mocno
lepsze. Aktualnie zgadza się - APS-y dogoniły ostatnią linię FF, tyle że
te FF mają już po 2-3 lata, a nowe nikony to tylko niewielki lifting.
> A mniejsza matryca to mniejsze rozmiary, ciężar i
> cena - zarówno samego korpusu, jak i co chyba nawet ważniejsze - optyki.
> Ja np. przywiązuję duzą wagę do wizjera, ale wcale FF nie pragnę - i
> sądzę, ze nie jestem jedynym z takimi poglądami.
Ale wiesz, że fizyki to nie oszukasz. Dobry wizjer musi mieć wielkość.
Dla mnie APS-C to gorsze parametry w każdym względzie. Chociażby dlatego,
że zamienia 50/1.4 na 75/2.
Zresztą powiedz mi czy potrafisz obronić twierdzenie o tym że szkła są
tańsze, mniejsze i mają lepszy MTF? Kiedyś przeglądałem możliwości jednych
i drugich i nijak mi wychodziło, że mała matryca ma lepiej. Na dużej
wielkością załatwia się dynamikę, szumy i niższy MTF.
>>> Jasnosć obrazu można zwiększyć zmieniająć strukturę matówki,
>>> ale... okazuje się, że efektem ubocznym takiej jest dalsze utrudnienie
>>> ostrzenia:-(
>> Matówkę na szczęście można sobie wymienić stosunkowo łatwo :)
> I niektórzy tak robią.
No i o ile na rynku realnie są dostępne matówki, a aparat to umożliwia (np
w D7 trzeba dobrać się do matówki od strony pryzmatu :( to już nie takie
hop siup).
Z drugiej strony czasem ceny potrafią zaskoczyć. Do A700 matówka była za
kilka zł. Do A100 i następców w tym formacie podobnie za kilka złotych.
Natomiast lepsze matówki już bywają droższe. Do A700 klin z rastrem to coś
200zł. Natomiast do A900 porządna matówka z klinem to niestety 600zł
(firmowa M-ka za ok. 200zł).
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
175. Data: 2011-01-12 03:26:08
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2011-01-11 23:37, Mikolaj Machowski wrote:
>> by oznaczało, ze niewiele światła dotrze do czujników AF i jego
>> skuteczność przy kiepskim świetle będzie marna.
> Przy otwartej przysłonie daje sobie radę - jednak po przymknięciu
> skuteczność jest tak mała, że Sony automatycznie AF wyłącza. Dlatego
> przy filmowaniu jest wybór, albo największy otwór albo AF.
A skąd ta pewność o tej skuteczności po jakimkolwiek przymknięciu?
Czym się różni 50/1.4 przymknięte na f/2.8 od 50/2.8?
AF działa tak do f/6.3, ale to jeszcze zależy od szkła, bo np. w
lustrzanych konstrukcjach jest na f/8, a w STF mimo wiele lepszego szkła
AF nie ma (jako jedyne oficjalne szkło manualne w systemie).
Podejrzewam, że przyczyna jest raczej w ideologii przymykania przysłony.
Aktualnie nie można nią płynnie sterować i nawet na podglądzie GO jak się
przełącza to do w pełni otwartej. Popychacz przysłony naciąga się wraz z
zakładaniem obiektywu. Może to jest problemem.
>> Albo lustro z regulowana przepuszczalnością? Może kiedyś coś takiego
>> wykombinują. Obawiam się jednak, że mogą nie zdążyć pzred wyparciem
>> lustrzanek przez evile.
> Wystarczy, że rozpowszechni się patent Fuji z czujnikami fazy zaszytymi
> w matrycy.
Zależy jak to będzie działać i jakimi artefaktami siać.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
176. Data: 2011-01-12 06:38:37
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-11 23:37, Mikolaj Machowski pisze:
> [...]
>> Albo lustro z regulowana przepuszczalnością? Może kiedyś coś takiego
>> wykombinują. Obawiam się jednak, że mogą nie zdążyć pzred wyparciem
>> lustrzanek przez evile.
>
> Wystarczy, że rozpowszechni się patent Fuji z czujnikami fazy zaszytymi
> w matrycy.
>
Nie wystarczy. Poza jakością AF konieczna jest jeszcze poprawa jakości
wizjerów elektronicznych tak, aby obraz w nich był porównywalny
jakościowo z obrazem w wizjerze klasycznej lustrzanki. A do tej jakości
na obecnym poziomie techniki trochę nadal brakuje.
>> światło rośnie, bo nastąpił postęp w metodach projektowania i
>> materiałąch konstrukcyjnych i obecnie da sie juz konstruować w mairę
>> jasne zoomy z a w miarę umiarkowane pieniądze. Ale w latach 80-tych i
>> 90-tych gdy zoomy wypierały obiektywy stałoogniskowe skonstruowanie
>> jsanego zooma byłopoważnym wyzwaniem. A jeszcze i teraz kitowe zoomy to
>> najczęściej jasność 3.5-5.6 - w czasach lustzranek manualnych do
>> lustrzanek dokładano najczęściej standardy 50mm o jasności 1.7-2.
>
> Problemem nadal jest dystorsja i inne upierdliwości optyczne. Producenci
> idą na łatwiznę wymuszając korygowanie software'owe, ale utrata jakości
> po bokach i w rogach jest znacząca - w niektórych zastosowaniach
> niedopuszczalna.
>
Nie zmienia to faktu, że kiedyś z lustrzanką w kicie był jasny standard
50mm, obecnie - ciemny zoom. Ma to określony wpływ na łatwość ostrzenia
manualnego takim zestawem.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
177. Data: 2011-01-12 11:11:53
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-12 04:19, dominik pisze:
>>>> analogowych wraz z wprowadzeniem AF. Trzeba było zastosować w układzie
>>>> optycznym lustro półprzepuszczalne na którym następował podział światła
>>>> między matówkę a czujniki AF. Oznaczało to ciemniejszy (lub mniejszy
>>> I to jest jakieś 1/3 EV mniej, a może nawet mniej jeszcze, bo tylko
>>> kawałek jest półprzepuszczalny.
>> Tylko kawałek? Zawsze mi się wydawało, ze całe. Gdyby był to kawałek -
>> krawędzie obszaru półprzepuszczalnego byłyby zauważalne (wprawdzie
>> nieostro, ale jednak) na matówce.
> No właśnie półprzepuszczalny jest tylko fragment na środku, a że to
> jeszcze sporo przed matówką to tego nie widać. Sprawdziłem właśnie i
> podnosząc lustro do góry widać światło tylko przechodzące przez środek.
>
Jestem tym zaskoczony. I nie widać na matówce granic tego fragmentu?
Najbardziej powinny być widoczne podczas podglądu ostrości przy silnie
przymkniętej przysłonie. Również ogniskowa będzie miała wpływ -
spodziewam się, ze po założeniu niezbyt jasnego teleobiektywu nawet przy
otwartej pzrysłonie powinno dać się zauważyć ciemniejszą plamę na matówce.
>> I czy tylko 1/3EV mam wątpliwości - to
>> by oznaczało, ze niewiele światła dotrze do czujników AF i jego
>> skuteczność przy kiepskim świetle będzie marna.
> No mniej więcej właśnie tyle to światło przepuszcza. Zerknij chociażby na
> SLT sonego i opisy ile to nieruchome lustro do tych samych czujników oddaje.
>
Przepuszczalność może być różna w różnych konstrukcjach. Projektant
aparatu stoi przed dylematem ile światła z matówki zabrać w celu
oświetlenia czujników AF. Im więcej zabierze, tym skuteczniejszy bedzie
AF (szczególnie przy niezbyt jasnym świetle) ale i ciemniejszy obraz na
matówce. Trzeba znaleźć jakiś kompromis - i w różnych aparatach może on
być różnie dobrany.
>>> Tu dyskutowałbym co jest lepsze do precyzyjnego ostrzenia. Wiele osób
>>> dokłada sobie do aparatu powiększadełko i są zadowoleni. Osobiście mam dwa
>>> aparaty fx i dx - oba z takim samym wielkościowo wizjerem i ciemność
>>> prawie że nie doskwiera (raz się zdarzyło!)! :)
>> Można się zastanawiać - sam też mam muszlę powiększającą - ale praw fizyki
>> się nie oszuka. Jeśli obraz tej samej matówki powiększymy - będzie on
>> ciemniejszy.
> Owszem - będzie, ale to jest kompromis bo mały obraz trudny jest do
> obserwowania. Osobiście więc tej muszli nie zdejmuję, a jeśli to to tylko
> mały ruch :)
>
Ja też swoją zdejmuje tylko wtedy, gdy chcę założyć wizjer kątowy.
>[...]
>>> Fakty są natomiast takie, że zakres ogniskowych rośnie w zoomach. Światło
>>> powoli również. W górę też idzie MTF (szczególnie w szerokim kącie).
>>> Wychodzą też całkiem jasne szkiełka, choćby plotkowany pentax 135/1.8 :)
>> światło rośnie, bo nastąpił postęp w metodach projektowania i materiałąch
>> konstrukcyjnych i obecnie da sie juz konstruować w mairę jasne zoomy z a w
>> miarę umiarkowane pieniądze. Ale w latach 80-tych i 90-tych gdy zoomy
>> wypierały obiektywy stałoogniskowe skonstruowanie jsanego zooma
>> byłopoważnym wyzwaniem. A jeszcze i teraz kitowe zoomy to najczęściej
>> jasność 3.5-5.6 - w czasach lustzranek manualnych do lustrzanek dokładano
>> najczęściej standardy 50mm o jasności 1.7-2.
> Ale 50mm to akurat takie optimum ogniskowej. W każdą inną stronę
> komplikacja rośnie już. Dlatego takie akurat parametry.
>
Dla formatu małoobrazkowego. Optimum najłatwiejszej do skonstruowania
ogniskowej zależy od kata widzenia oraz odległości rejestrowej i dla
innych formatów wypada przy zupełnie innej ogniskowej. Ale - ważniejsze
jest to, że dużo łatwiej jest skonstruować jasny obiektyw stałoogniskowy
niż jasnego zooma o podobnym zakresie kątów widzenia. I w efekcie zoomy
są zazwyczaj ciemniejsze.
>>>> W momencie wejścia lustrzanek cyfrowych APSC doszło do tego zmniejszenie
>>>> rozmiarów matówki (mniejsza matryca obrazowa oznacza również mniejszą
>>>> matówkę) - a więc znów obraz na matówce musiał być mniejszy albo
>>>> ciemniejszy.
>>> Tylko pentax nie ma 35mm :/ Szkoda, bo coś ostatnio stagnacja w segmencie.
>> Co rozumiesz pod pojęciem, ze nie ma 35mm? Chodzi Ci o obiektyw
>> stałoogniskowy o takiej jasności? Jeśli tak, to ma - tańszą wersję zwykłą:
>> http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_L_35mm_F2.4_AL/
>> i droższą wersje makro:
>> http://www.pentaximaging.com/camera-lenses/smc_PENTA
X_DA_35mm_F2.8_Macro_Limited/
>>
>> Była jeszcze trzecia wersja - pełnoklatkowa -
>> http://www.bdimitrov.de/kmp/lenses/primes/wide-angle
/FA35f2.html ale od
>> kilku lat nie jest produkowana.
> O aparat przecież :) 35mm czyli pełnoklatkowy/małoobrazkowy po prostu.
>
Jasne. Takiego faktycznie Pentax nie ma i chyba w bliskiej przyszłosci
nie planuje (wskazuje na to fakt, że wszystkie nowe i zapowiadane
obiektywy projektowane są pod APSC lub średni format). Z kolei średniego
formatu cyfrowego Canon, Nikon i Sony nie mają w ofercie:-)
>>> Póki co biorąc wszelkie powyższe pod uwagę nie dziwię się sony, że
>>> eksperymentują z SLT.
>>> Póki co komu zależy na wizjerze to po pierwsze wybierze system z 24x36.
>>> Nawet stary canon 5D ma lepszy ten wizjer od najlepszych aparatów z APS-C.
>>> Za niewielkie pieniądze A850 ma ten wizjer rewelacyjny.
>> Nie każdy chce mieć full-frame.
> Jeśli narzekasz na wizjer to znaczy, że chcesz.
>
>
Nie - bo nie tylko wizjer się liczy. Wizjer w lustrzankach Pentaxa jest
dla mnie wystarczająco dobry. Oczywiście - nie obraziłbym się gdyby był
lepszy, ale nie byłbym chętny zapłacić za tę lepszość większymi
rozmiarami i ciężarem sprzętu.
>> Matryce APSC osiągnęły już taki poziom
>> doskonałości, że przewaga FF pod względem dynamiki obrazu przewaga FF
>> staje się iluzoryczna.
> Po pierwsze to nieprawda, bo nowe APS-C ładnie gonią, ale idą na nie spore
> fundusze, natomiast jak już wychodzą FF to w danej chwili są jednak mocno
> lepsze. Aktualnie zgadza się - APS-y dogoniły ostatnią linię FF, tyle że
> te FF mają już po 2-3 lata, a nowe nikony to tylko niewielki lifting.
>
No to zaraz... Zdecyduj się, co piszesz. Albo nieprawda, ze dogoniły,
albo nieprawda, ze aktualnie się zgadza. Stan aktualny jest taki, że pod
względem dynamiki w najlepszych dostępnych na rynku konstrukcjach
różnicy praktycznie nie ma. I nie obchodzi mnie, czy te konstrukcje mają
3 miesiące czy 30 - ważne jest to, jakie dają się kupić w aktualnie
dostępnych aparatach.
>> A mniejsza matryca to mniejsze rozmiary, ciężar i
>> cena - zarówno samego korpusu, jak i co chyba nawet ważniejsze - optyki.
>> Ja np. przywiązuję duzą wagę do wizjera, ale wcale FF nie pragnę - i
>> sądzę, ze nie jestem jedynym z takimi poglądami.
> Ale wiesz, że fizyki to nie oszukasz. Dobry wizjer musi mieć wielkość.
> Dla mnie APS-C to gorsze parametry w każdym względzie. Chociażby dlatego,
> że zamienia 50/1.4 na 75/2.
Nie przeginaj. Zmienia się kąt widzenia, ale jasność pozostaje ta sama.
A np. przy fotografowaniu dzikich zwierząt istotne jest, ze zamiast
bardzo drogiego i ciężkiego obiektywu 500mm można mieć prawie taki sam
kąt widzenia ze znacznie tańszym (i często równocześnie jaśniejszym)
obiektywem 300mm.
> Zresztą powiedz mi czy potrafisz obronić twierdzenie o tym że szkła są
> tańsze, mniejsze i mają lepszy MTF? Kiedyś przeglądałem możliwości jednych
> i drugich i nijak mi wychodziło, że mała matryca ma lepiej. Na dużej
> wielkością załatwia się dynamikę, szumy i niższy MTF.
>[...]
Przy szerokim kącie jest podobnie, ale porównaj ceny i gabaryty
teleobiektywów o podobnym kącie widzenia. Często się okaże, ze pod FF w
ogóle nie ma szans takiego obiektywu kupić.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
178. Data: 2011-01-12 11:25:21
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Jester <j...@t...net.pl>
On 10/01/2011 11:53 PM, Marek Wyszomirski wrote:
> Jeśli kopia jest na zewnętrznym dysku twardym to faktycznie efektywnej
> pracy z zapuszczeniem przegrania na nowy nośnik bedzie kilka minut.
Ręka w górę: kto archiwizuje swoje zdjęcia w ten sposób:
1. zapełniam dysk
2. chowam go do szafy
3. kupuję nowy
4. wracam do punktu 1
Inna sprawa, że bardzo jestem ciekaw, czy dysk po 100 latach leżenia na
szafie da się odpalić. I co na niego powiedzą nowe Windowsy 2111?
J
-
179. Data: 2011-01-12 11:30:54
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Jester <j...@t...net.pl>
On 10/01/2011 8:11 PM, Henry(k) wrote:
> Dnia Mon, 10 Jan 2011 17:22:55 +0100, Jester napisał(a):
>
>> Mam swoje kolorowe negatywy, na których dziadek uczy mnie chodzić. Na
>> kliszach, nie na szkle. Kolory się ciut rozjechały zapewne (tak sobie
>> gdybam, bo to negatywy i i tak trzeba w nich grzebać przy
>> skanowaniu...), ale nie ma takiej możliwości, żeby za następne pół wieku
>> zniknęły.
>
> No fakt że wytrzymają dłużej niż odbitki...
I niż cedeki. I dyski - o ile ciągle zakładamy ich bezobsługowość w
przyszłości, a nie backupowanie co dwa lata. Bo zdaje się, że chodziło o
"fire and forget" - chowam ARCHIWUM do szafy (nośnik dowolny), prawnuki
wyjmują po 100 latach...
> Negatywy też by mogły przeżyć bo mam ich więcej niż się spodziewał, tylko
> że mi się nawet nie chce do nich zaglądać, a skąd pewność że wnuki będą tym
> zainteresowane...
To insza inszość.
J
-
180. Data: 2011-01-12 12:01:30
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
>> Jeśli kopia jest na zewnętrznym dysku twardym to faktycznie efektywnej
>> pracy z zapuszczeniem przegrania na nowy nośnik bedzie kilka minut.
>
> Ręka w górę: kto archiwizuje swoje zdjęcia w ten sposób:
> 1. zapełniam dysk
> 2. chowam go do szafy
> 3. kupuję nowy
> 4. wracam do punktu 1
>
Może nie dokładnie tak, ale co pewien czas gdy zaczyna mi brakować
miejsca na dysku kupuje nowy, wiekszy, a stary przeznaczam na archiwum.
Leży w szafie parę takich dysków - nie tylko ze zdjęciami zresztą.
> Inna sprawa, że bardzo jestem ciekaw, czy dysk po 100 latach leżenia
> na szafie da się odpalić. I co na niego powiedzą nowe Windowsy 2111?
>
Po 100 latach to juz nie bezie moje zmartwienie. Szanse, abym przeżył
najbliższe 100 lat oceniam jako tak znikome, ze nie warto się nimi
przejmować.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)