eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaChyba wypowiedz hibernatusa.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 221

  • 151. Data: 2011-01-11 06:30:39
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-01-11 01:54, Marcin [3M] pisze:

    >>>>> [...]
    >>>>> kwestia swiatopogladu - ma byc wiernosc czy "ladne zdjecie".
    >>>>> [...]
    >>>>
    >>>> Żeby to było takie proste... Wierność z rzeczywistą barwą i wierność z
    >>>> barwą postrzeganą przez nasze zmysły to dwie różne wierności...
    >>>>
    >>> Tego raczej nie da się osiągnąć, chociażby ze względu na różne
    >>> właściwości spektralne pigmentów/atramentu i "oryginału". Chyba, że
    >>> każdy photosite w kamerze wyposażymy w spektrofotometr, i drukować
    >>> będziemy nie 6-ma a np. 150-ma kolorami :)
    >>>
    >>
    >> Ale nawet celu do osiągnięcia nie da się precyzyjnie określić. Kolor
    >> kartki papieru wyrwanej z zeszytu nasze zmysły postrzegają jako biały.
    >> Rzeczywisty kolor tej samej kartki w różnych warunkach oświetleniowych
    >> będzie różny - przy świetle żarówek karkka jest żółtawa, w świetle
    >> słonecznym - biała, w świetle zachmurzonego nieba - niebieskawa.
    >>
    > To teoretycznie nie problem. Właściwie załatwić to powinien pomiar
    > temperatury warwowej światła.

    A jednak problem. Nasze zmysły w kwestii barw nas okłamują i musimy się
    zdecydować, czy dopasowywać się do tego kłamstwa. Konieczna jest
    decyzja, czy 'wierne' zdjęcie ma oddawać rzeczywisty, czy postrzegany
    kolor. Inaczej mówiąc czy kartka papieru sfotografowana przy świetle
    żarówki ma być na zdjęciu żółtawa (bo taka faktycznie przy barwie
    światła oświetlającego była) czy biała (bo tak była w tym świetle
    subiektywnie przez nas postrzegana).
    Czasem oddanie barw tak, jak je postrzegaliśmy jest w ogóle nierealne.
    Weźmy np. zdjęcie wnętrza pokoju oświetlonego po jednej stronie światłem
    żarówek, po drugiej - światłem pochmurnego dnia wpadającym przez okno.
    Jak byśmy nie kombinowali z balansem bieli - będzie wyglądał
    nienaturalnie - albo po jednej stronie zaniebieszczony, albo po drugiej
    zażółcony. Bez zmiany temperatury barwowej jednego ze źródeł światła lub
    lokalnych korekcji barw na zdjęciu nie ma szans na naturalnie
    wyglądające zdjęcie.

    > Gorszym problemem jest metameria. Tu dla zachowania "perfekcyjnego"
    > mechanizmu reprodukcji trzeba by zdjąć widmo światła oraz spektralne
    > charakterystyki barw oryginału. Mając EU-świetlówki moglibyśmy mieć
    > problem w ustaleniu parmetrów oryginału - trzeba by uzupełnić brakujące
    > fragmenty widma źródła światła.
    > Odtwarzając barwy "wąskimi" spektralnie barwnikami (w liczbie
    > kilkunastu/kilkudziesięciu) moglibyśmy teoretycznie odtworzyć charakter
    > przedmiotu i jego zachowanie w każdym świetle.

    A to już kolejny dylemat, niezależny od tego, który ja przedstawiam.

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 152. Data: 2011-01-11 06:44:18
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2011-01-11 02:15, J.F. pisze:
    >> Za 100 lat nikomu nie będzie się chciało naszego badziewia oglądać
    >> dłużej niż pięć minut, tyle tego będzie walało się bez sensu po sieci.
    >
    > Jakos tam dzisiaj ogladamy fotki sprzed 100 lat i to wcale nie
    > wybitne.

    Bo są ich miliony, a nie setki miliardów, a do tego brak filmu
    (ruchomych obrazów).

    > Raczej bedzie problem ze ostatni naped czytajacy CD
    > wyprodukowano 90 lat temu.

    Żadne zdjęcie na cd nie przetrwa nawet 30 lat. Zostanie to, co w sieci.

    > To tak jakbyscie mieli dzis cos na dyskietce, dyskietce 5.25,
    > dyskietce 8", tasiemce od Riada czy Odry, kartach perforowanych badz
    > tasmie perforowanej. Duzo zachodu zeby to odczytac.

    Ale da się bez problemu tylko po co?
    Co więcej, część medium można odczytać nie wprost - choćby zeskanować
    owe karty perforowane.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
    /lanza - ech, to był proszek.../


  • 153. Data: 2011-01-11 06:44:46
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-01-11 02:15, J.F. pisze:

    >>[...]
    >> Za 100 lat nikomu nie będzie się chciało naszego badziewia oglądać
    >> dłużej niż pięć minut, tyle tego będzie walało się bez sensu po sieci.
    >
    > Jakos tam dzisiaj ogladamy fotki sprzed 100 lat i to wcale nie
    > wybitne.

    To chyba kwestia egzotyczności. Oglądamy je chętnie, bo niewiele ich
    przetrwało. Gdyby odbitki sprzed 100 lat walały się w wielkich ilościach
    na każdym zakurzonym strychu - szybko by się nam przejadły i nie
    chcielibyśmy ich oglądać. Podobnie będzie z naszymi obecnymi zdjęciami -
    przyszłe pokolenia będą z zainteresowaniem je oglądały dopiero wtedy,
    gdy niewiele ich zostanie. Jak prędko to nastąpi - nie wiem. Zależy to
    od ilości zdjeć wytworzonych (o rzędy wielkosci większej niż 100 lat
    temu) i ich trwałości (w przypadku zdjęć cyfrowych sensie przetrwania
    zapisu a nie koniecznie nośnika)

    > Raczej bedzie problem ze ostatni naped czytajacy CD
    > wyprodukowano 90 lat temu.
    > To tak jakbyscie mieli dzis cos na dyskietce, dyskietce 5.25,
    > dyskietce 8", tasiemce od Riada czy Odry, kartach perforowanych badz
    > tasmie perforowanej. Duzo zachodu zeby to odczytac.
    >

    Już w tej chwili mam kopię swoich zdjęć nie tylko na CD ale i na
    zewnętzrnych dyskach twardych. I decydowała tu nie obawa o możliwość
    odczytu, a zwykłą wygoda - dużo szybciej się robi archiwizację i
    archiwum mniej miejsca zajmuje. Nie będę zdziwiony, jeśli za 5 lat w
    oghółe usunę swoje archiwum CD jako zbędne. A pewnie za jakiś czas
    odejdę też od dysków twardych - zapewne pojawią się nowe technologie
    przechowywania. Bardzo prawdopodobne, ze za jakiś czas zdjęcia będzie
    się przez sieć wysyłać na zewnętrzne serwery archiwizujące gdzie
    wyspecjalizowane firmy za niewiuelką oplatą będą je dla nas w bezpieczny
    sposób przechowywać.



    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 154. Data: 2011-01-11 07:33:20
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: Czornyj <m...@c...pl>

    > Czasem oddanie barw tak, jak je postrzegali my jest w og le nierealne.
    > We my np. zdj cie wn trza pokoju o wietlonego po jednej stronie wiat em
    > ar wek, po drugiej - wiat em pochmurnego dnia wpadaj cym przez okno.
    > Jak by my nie kombinowali z balansem bieli - b dzie wygl da
    > nienaturalnie - albo po jednej stronie zaniebieszczony, albo po drugiej
    > za cony. Bez zmiany temperatury barwowej jednego ze r de wiat a lub
    > lokalnych korekcji barw na zdj ciu nie ma szans na naturalnie
    > wygl daj ce zdj cie.

    Poprawne odwzorowanie barw jest zawsze nierealne - problemy z
    odwzorowaniem kolorów wynikają ze splotu nieszczęść i można długo
    wymieniać aspekty decydujące o wizualnej niezgodności. Dlatego
    fotografia nigdy nie jest obiektywną kserokopią rzeczywistości, a
    sztuką interpretacji i odwzorowania materiału zarejestrowanego przez
    matrycę/film. Do poprawnego rejestrowania barw musielibyśmy się
    posłużyć fotografią spektralną i techniką idealnie odwzorowującą
    kontrastowość danej sceny - dość upierdliwa sprawa biorąc pod uwagę
    fakt, że jedna 10 megapikselowa pixmapa spektralna zajmowałaby na
    karcie 5,8GB, fotografowane sceny często miewają kontrastowość
    100000:1 i lepiej, a najlepsze powiększenia mają w porywach do 300:1.


  • 155. Data: 2011-01-11 08:34:10
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: jerzy szczudlowski <j...@j...net.pI>

    Henry(k) wrote:
    >> A można gdzieś zobaczyć porównanie tej "plastyki" na zdjęciach tego samego
    >> motywu?
    >
    > http://www.pbase.com/hfoto/image/79005303/original
    > Aczkolwiek to nie jest dobry przykład - skan z prawej jest przeostrzony,a

    Wolałbym dobry przykład...


    > filmów czarno-białych - z małego i średniego formatu. Plastykę mają te ze
    > średniego - są mało kontrastowe ale piekielnie szczegółowe w drobnych
    > fakturach: psiej sierści, strukturze drewnianego kołka, liściach.

    Czyli wychodzi na to, że plastyka = rozdzielczość.


    --
    http://www.flickr.com/jerzy_szczudlowski/


  • 156. Data: 2011-01-11 09:19:05
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Mon, 10 Jan 2011 23:13:29 +0100, JA napisał(a):

    >> Straszne, co dwa lata 10 minut ciężkiej pracy...
    >
    > Kpisz.

    Trudno nie kpić skoro się robi wielki problem z takiego drobiazgu.

    1min - Podłączenie dysku (goły dysk przez przejściówkę bo po co płacić za
    obudowę usb)
    30sek - usunięcie przedostatniej kopii i puszczenie przenoszenia ostatniej
    na przedostatnią
    ... - czytanie książki
    30sek - puszczenie kopiowania zdjęć na ostatnią kopię
    ... - czytanie książki
    1min - odpięcie dysku i schowanie do szuflady

    + drugi raz dla drugiego dysku... no to wyjdzie że z kanapy trzeba zejść na
    jakieś 10 minut...

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 157. Data: 2011-01-11 09:23:17
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 11 Jan 2011 01:54:00 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

    > Zależy co jest na finiszu. Jeśli biała ściana, to jednak slajd górą ;)

    Tak naprawdę na końcu jest mózg - i wtedy to co było po drodze już się
    przestaje liczyć ;-)

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 158. Data: 2011-01-11 09:31:31
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 11 Jan 2011 08:34:10 +0000 (UTC), jerzy szczudlowski napisał(a):

    > Wolałbym dobry przykład...

    Nie ma - kupiłem sobie nowy dSLR i teraz już nie muszę testować - mogę
    spokojnie robić zdjęcia ;-)

    No prawie... bo jednak te odbitki BW co mam przed nosem nadal mnie
    irytują... ;-)

    > Czyli wychodzi na to, że plastyka = rozdzielczość.

    Rozdzielczość i użycie z umiarem wyostrzania (w analogu nikomu się nie
    chciało stosować USM bo dużo zachodu, co najwyżej wywołanie akutancyjne;
    przy cyfrówce nie da się obejść bez wyostrzania - a to z zasady degraduje
    obraz).

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 159. Data: 2011-01-11 09:38:02
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 11 Jan 2011 01:59:51 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):

    > Drugi przypadek, to Młodzawy, gdzie było porównanie slajdu z małego obrazka
    > do tego samego ze średniego. Efekt podobny, a obydwa zdjęcia miały na
    > ścianie taki sam rozmiar.

    Ja widziałem jeszcze inny - standardowe slajdy pstrykane SLR'em z różnymi
    obiektywami, a potem jakiś dobry slajd naświetlony małoobrazkową Bessą - no
    po prostu miodek... Mimo że to mikro v. mikro, to jednak też bywają spore
    różnice.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 160. Data: 2011-01-11 11:18:47
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:joani61io3tj417e8qijrjdkdv97tnsvsg@4ax.com...
    > On Mon, 10 Jan 2011 20:10:05 +0100, Marcin [3M] wrote:
    >>Jakiś czas temu trafiły w moje łapki odbitki z negatywów z przełomu XIX i
    >>XX
    >>wieku. Odbitki ca. 30x40cm, wykonane prawdopodobnie w 20-30 latach XX
    >>wieku.
    >>Prawdopodobnie stykowe.
    >>Miałem sporo frajdy wypatrując szczegółów przez szkło powiększające.
    >>Na odbitce barwnej lub na wydruku byłoby to bez szans.
    >>Może nie najlepszy to argument, ale nieco "liczbowo" uzasadnia moje
    >>podejście do tematu. Patrząc na odbitkę mogłem widzieć więcej, wpatrując
    >>się
    >>z większą uwagą. Tak jak w prawdziwym świecie.
    >
    > Oj, juz dzis przy matrycy 12M mialbys rozmiar piksela 0.1mm.
    > Wymaga lupy, albo mozesz sobie na komputerze godzinami ogladac w
    > roznym powiekszeniu i widziec coraz wiecej :-)
    >
    piksel 0.1mm oznacza teoretyczną możliwość "rzuciku" 0.1mm bieli 0.1mm
    czerni, ale tylko równolegle do krawędzi obrazu, gdy linie trafią w piksele.
    W praktyce jest dużo słabiej.
    Po skosie wypadnie to gorzej. O 40%.
    Tyle zakładając brak mozaiki.
    Popatrzyłem na swoje wydruki z HP7360 - naprawdę nie mam po co brać lupy.
    Drukarka może nie "topowa" w temacie rozdzielczości, ale też nie odstaje
    zbytnio od technicznych możliwości czołówki. Pliki z 12M, dobra optyka,
    format A4.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: