-
121. Data: 2011-01-10 19:01:29
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 14:16:54 +0000 (UTC), jerzy szczudlowski napisał(a):
> A można gdzieś zobaczyć porównanie tej "plastyki" na zdjęciach tego samego
> motywu?
http://www.pbase.com/hfoto/image/79005303/original
Aczkolwiek to nie jest dobry przykład - skan z prawej jest przeostrzony,a
cały cud "plastyki" to wysoka szczegółowość bez wyostrzania przez USM czy
inne PSowe cuda - czyli z małym kontrastem lokalnym.
To nie kwestia cyfrówek - mam przed sobą na tablicy kawałki odbitek z
filmów czarno-białych - z małego i średniego formatu. Plastykę mają te ze
średniego - są mało kontrastowe ale piekielnie szczegółowe w drobnych
fakturach: psiej sierści, strukturze drewnianego kołka, liściach.
Pozdrawiam,
Henry
-
122. Data: 2011-01-10 19:10:05
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Czornyj" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:1a22bf00-7d4b-4230-a84f-1c6739039398@g25g2000yq
n.googlegroups.com...
> Rozumiem twoje podej cie. Ale c warta sztuka bez ideologii :)
> Kwestia mo liwo ci manipulacji nie jest tu najwa niejsza - cho w "srebrze"
> jest to o niebo trudniejsze.
Manipulacja wykonywana metodami tradycyjnymi jest tylko bardziej
pracochłonna. Wykorzystując techniki nowoczesne nie stanowi obecnie
problemu naświetlenie negatywu różnymi zberezieństwami (robiłem takie
numery jeszcze jako nastolatek, w czasach Photoshopa 2.5),
Z ciekawości - negatyw i odbitka z niego były nieodróżnialne od negatywu "z
kamery" przy rozsądnym formacie?
Jakiś czas temu trafiły w moje łapki odbitki z negatywów z przełomu XIX i XX
wieku. Odbitki ca. 30x40cm, wykonane prawdopodobnie w 20-30 latach XX wieku.
Prawdopodobnie stykowe.
Miałem sporo frajdy wypatrując szczegółów przez szkło powiększające.
Na odbitce barwnej lub na wydruku byłoby to bez szans.
Może nie najlepszy to argument, ale nieco "liczbowo" uzasadnia moje
podejście do tematu. Patrząc na odbitkę mogłem widzieć więcej, wpatrując się
z większą uwagą. Tak jak w prawdziwym świecie. Detal, zżarty na materiale
barwnym przez komponenty i grubość emulsji, a na odbitkach cyfrowych przez
filtry antyalaisowe i dithering, tam nadal istniał. Trochę taka różnica jak
między renderingiem a zdjęciem, które często różnią takie właśnie detale.
Wiem, dzielę włos na czworo, ale patrząc przez to szkło czułem ciarki łażące
po plecach. Nie ze względu na wspaniałą jakość szkieł, czy sprawność
fotografa. Czułem się tak jak w wehikule czasu.
-
123. Data: 2011-01-10 19:11:07
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 17:22:55 +0100, Jester napisał(a):
> Mam swoje kolorowe negatywy, na których dziadek uczy mnie chodzić. Na
> kliszach, nie na szkle. Kolory się ciut rozjechały zapewne (tak sobie
> gdybam, bo to negatywy i i tak trzeba w nich grzebać przy
> skanowaniu...), ale nie ma takiej możliwości, żeby za następne pół wieku
> zniknęły.
No fakt że wytrzymają dłużej niż odbitki... Ale ja i tak wolę te 10 minut
ciężkiej pracy co dwa lata, jak to Janko napisał ;-)
Negatywy też by mogły przeżyć bo mam ich więcej niż się spodziewał, tylko
że mi się nawet nie chce do nich zaglądać, a skąd pewność że wnuki będą tym
zainteresowane...
Pozdrawiam,
Henry
-
124. Data: 2011-01-10 19:15:42
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 19:44:36 +0100, Jakub Roguski napisał(a):
> No, raczej jeden z lepszych.
Stałka przynajmniej?
W każdym razie każdy obiektyw mniej lub bardziej flaruje więc duże jasne
powierzchnie to nie jest dobry obiekt do testów.
Z drugiej strony realne warunki niezbyt lubią odpowiadać testowym ;-)
> Jasne! Dobrze mi życzysz! Wielkie dzięki! Jakby moja żona zobaczyła te
> malunki na ścianie, to już bym więcej tu nie pisał! A przynajmniej do
> chwili opuszczenia szpitala!
Wystarczy czarny karton - w tym czasie wyślij ją do kosmetyczki ;-)
Pozdrawiam,
Henry
-
125. Data: 2011-01-10 19:19:40
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-10 19:51, Mikolaj Machowski pisze:
>
>> Co Wy tak z tymi slajdami i odbitkami. Osobiście uważam że ukoronowaniem
>> fotograficznego dorobku jest wydanie publikacji drukowanej w nakładzie
>> ciut większym niż 69 sztuk ;). Miarą tego sukcesu będzie jakość
>> publikacji, nakład, a być może nawet prestiż wydawnictwa.
>> Nie wiem czy wiesz ale by drukować offsetem trzeba najpierw
>> zdigitalizować analogowe materiały, a sam przyznałeś że wtedy ta cała
>> "magia" ginie.
>
> Pół-magiczna odpowiedź na to dlaczego klisza jest "lepsza": patrząc na
> kliszę obraz jest światłem, w druku lub na monitorze to tylko światło
> odbite.
Na monitorze odbite? Chyba nie wiesz, jak monitor działa...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
126. Data: 2011-01-10 19:21:58
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
Marek Wyszomirski napisał:
> W dniu 2011-01-10 19:51, Mikolaj Machowski pisze:
>
>>
>>> Co Wy tak z tymi slajdami i odbitkami. Osobiście uważam że ukoronowaniem
>>> fotograficznego dorobku jest wydanie publikacji drukowanej w nakładzie
>>> ciut większym niż 69 sztuk ;). Miarą tego sukcesu będzie jakość
>>> publikacji, nakład, a być może nawet prestiż wydawnictwa.
>>> Nie wiem czy wiesz ale by drukować offsetem trzeba najpierw
>>> zdigitalizować analogowe materiały, a sam przyznałeś że wtedy ta cała
>>> "magia" ginie.
>>
>> Pół-magiczna odpowiedź na to dlaczego klisza jest "lepsza": patrząc na
>> kliszę obraz jest światłem, w druku lub na monitorze to tylko światło
>> odbite.
>
> Na monitorze odbite? Chyba nie wiesz, jak monitor działa...
>
Co nie zmienia faktu, że w porównaniu ze slajdami kolory i plastyka są
mniej przyjemne dla oka.
m.
-
127. Data: 2011-01-10 19:23:47
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-10 19:56, Marcin [3M] pisze:
>>> [...]
>>> kwestia swiatopogladu - ma byc wiernosc czy "ladne zdjecie".
>>> [...]
>>
>> Żeby to było takie proste... Wierność z rzeczywistą barwą i wierność z
>> barwą postrzeganą przez nasze zmysły to dwie różne wierności...
>>
> Tego raczej nie da się osiągnąć, chociażby ze względu na różne
> właściwości spektralne pigmentów/atramentu i "oryginału". Chyba, że
> każdy photosite w kamerze wyposażymy w spektrofotometr, i drukować
> będziemy nie 6-ma a np. 150-ma kolorami :)
>
Ale nawet celu do osiągnięcia nie da się precyzyjnie określić. Kolor
kartki papieru wyrwanej z zeszytu nasze zmysły postrzegają jako biały.
Rzeczywisty kolor tej samej kartki w różnych warunkach oświetleniowych
będzie różny - przy świetle żarówek karkka jest żółtawa, w świetle
słonecznym - biała, w świetle zachmurzonego nieba - niebieskawa.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
128. Data: 2011-01-10 19:34:25
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> Z ciekawo ci - negatyw i odbitka z niego by y nieodr nialne od negatywu "z
> kamery" przy rozs dnym formacie?
Szczerze mówiąc bawiłem się w naświetlanie bitmap na negatyw wieki
temu i niewiele pamiętam. Ale rozdzielczość miało toto bodaj sporą.
> Mia em sporo frajdy wypatruj c szczeg w przez szk o powi kszaj ce.
> Na odbitce barwnej lub na wydruku by oby to bez szans.
> Mo e nie najlepszy to argument, ale nieco "liczbowo" uzasadnia moje
> podej cie do tematu. Patrz c na odbitk mog em widzie wi cej, wpatruj c si
> z wi ksz uwag . Tak jak w prawdziwym wiecie. Detal, z arty na materiale
> barwnym przez komponenty i grubo emulsji, a na odbitkach cyfrowych przez
> filtry antyalaisowe i dithering, tam nadal istnia .
Nie doceniasz potęgi ciemnej strony mocy. Wielokanałowa pigmentówka
drukująca w maksymalnej jakości przenosi tyle detalu, że naprawdę jest
co oglądać przez lupę, kwestia materiału o odpowiedniej ilości detalu.
-
129. Data: 2011-01-10 20:20:32
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-01-10 20:21, Mikolaj Machowski pisze:
>>>
>>>> Co Wy tak z tymi slajdami i odbitkami. Osobiście uważam że ukoronowaniem
>>>> fotograficznego dorobku jest wydanie publikacji drukowanej w nakładzie
>>>> ciut większym niż 69 sztuk ;). Miarą tego sukcesu będzie jakość
>>>> publikacji, nakład, a być może nawet prestiż wydawnictwa.
>>>> Nie wiem czy wiesz ale by drukować offsetem trzeba najpierw
>>>> zdigitalizować analogowe materiały, a sam przyznałeś że wtedy ta cała
>>>> "magia" ginie.
>>>
>>> Pół-magiczna odpowiedź na to dlaczego klisza jest "lepsza": patrząc na
>>> kliszę obraz jest światłem, w druku lub na monitorze to tylko światło
>>> odbite.
>>
>> Na monitorze odbite? Chyba nie wiesz, jak monitor działa...
>>
> Co nie zmienia faktu, że w porównaniu ze slajdami kolory i plastyka są
> mniej przyjemne dla oka.
>
Co nie zmienia faktu, ze na monitorze oglądasz obraz w świetle
przechodzącym. Odbite masz zaś w przypadku odbitki lub slajdu
rzutowanego na ścianę.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
130. Data: 2011-01-10 20:20:54
Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
Marcin [3M] napisał:
> Może nie najlepszy to argument, ale nieco "liczbowo" uzasadnia moje
> podejście do tematu. Patrząc na odbitkę mogłem widzieć więcej, wpatrując się
> z większą uwagą. Tak jak w prawdziwym świecie. Detal, zżarty na materiale
> barwnym przez komponenty i grubość emulsji, a na odbitkach cyfrowych przez
> filtry antyalaisowe i dithering, tam nadal istniał. Trochę taka różnica jak
> między renderingiem a zdjęciem, które często różnią takie właśnie detale.
W sąsiednim podwątku palnąłem oczywiste głupstwo a tutaj - przynajmniej
dla mnie - jest wyjaśnienie. Materiały analogowe mają bardzo dużą gęstość
szczegółów. Zdjęcie "martwe" na monitorze o rozdzielczości ok. 100dpi
będzie wyglądać o wiele przyjemniej (z różnych względów unikam słówka
lepiej) na nowoszesnym smartphonie z ekranikiem o rozdzielczości powyżej
200dpi.
m.