eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyChcą nas w dupę j.... :/Re: Chcą nas w dupę j.... :/
  • Data: 2014-01-29 12:00:50
    Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

    >>>> Ma znaczenie.
    >>>> Ja dostałem niesłuszny mandat na trasie, ktorej nie znałem.
    >>> Mandat za przekroczenie prędkości dostałeś słuszny.
    >> Wszystko zależy co przyjmiejmy za definicję słuszny.
    >
    > To, że FR się nie pomylił jak tutaj się w większości wskazuje.
    > Więc, nie pomylił się, mandat za przekroczenie dostałeś słuszny.
    > Twoim błędem było, że go przyjąłeś. Koniec.
    >
    Ja bym mój bład opisał troche inaczej - moim błedem było sądzić, że Policja
    dba o moje bezpieczesntwo. Zwłaszcza konkretnie tamta policja.
    skąd wniosek? Ano sprawe chciałem wyjasnic, zadzwoniłem na komende.
    Wniosek z dyskusji był taki, ze ich to nic nie obchodzi, przyjąłem to
    przyjałem i nic z tym nie zrobia, zresztą (i tu ktos mi sie przypomina)
    zapewne kłamię.
    Zeby było smieszniej jakies 2 tygodnie później jechałem tamtedy jeszcze
    raz.
    Znak nadal stał jak stał, policja robiła to samo co robiła.
    wiec wykonałem kolejny telefon.
    Nie wiem jak się skonczyło, bo potem juz tamtedy nie jezdziłem.

    >> ale skoro ktoś inny potrafi napisac, że o niesprawiedliwy mandat
    >> bardzo trudno bo on nigdy nie dostał (co jest takim samym
    >> fałszowaniem statystyki) to dlaczego mnie nie wolno?
    >> :)
    >
    > Ja podałem min. 3500 próbek i żadnej pomyłki.Wg Ciebie i anacrona (i
    > jeszcze paru innych) FR strzelają na potęgę złe pomiary, tylko jakoś
    > mnie się nie zdarzyło. I tak, biorę pod uwagę, że błędne pomiary się
    > zdarzają. Tylko istotą sprawy jest, że nie należy z tego robić burzy,
    > tylko zwyczajnie wyjaśnić. Natomiast linię obrony, bo wilgotność była
    > za duża, uznaję za zwyczajne lamerstwo, wręcz ciulerstwo, tylko
    > dlatego że ktoś zna dokładnie zasadę działania urządzenia i warunki w
    > jakich musi pracować, zna dokładnie prawo, to uniknie mandatu łapiąc
    > się kruczków. I nie ma znaczenia że pomiar był jednak dobry...
    >
    Ale problem jest troche inny.
    Ja kilka razy za przekroczenie zostałem zatrzymany.
    Przynajmniej dwie z nich spowodowały moją wewnętrzną reakcje: o kurcze,
    naprawde tyle jechałem?
    I co dalej?
    Podejrzewam, ze jechałem mniej (zwłaszcza 80/40 jak dojezdzałem do torów
    kolejowych na łuku drogi...), i co mam zrobic?
    Nie mam rejestratora, nie patrzyłem dokładnie na predkosciomierz. Ale
    generalnie nigdy nie jezdze +40 w miescie. Wiec moge miec tylko
    podejrzenie.
    Ile jest takich sytuacji? Tysiace.
    I teraz znajduje sie człowiek ktory zaczął to sprawdzać. Ma sprzet,
    rejestrator. I nagle okazuje sie, co ktorys pomiar jest zły, co skutecznie
    wykazuje w sądzie pokazujac nie dane o wilgnotnosci a wskazania
    rejestratora i gps.
    To kaze sie zastanowic, czy tych udowodonionych błędów pomiaru jest tak
    mało bo sie prawie nie zdarzaja czy jest tak mało, bo ludzie nei sa pewni
    ze sie pomylił a nawet jak sa pewni to nie maja jak udowodnic.

    >>> Po co takie niskie ograniczenie skoro tolerancja jest tak wysoko?
    >> To jest generalnie pytanie o ograniczenia.
    >> W wielu miejscach - nie mam zielonego pojęcia.
    >
    > To czemu napisałeś, że jest to dobre podejście? Jest ograniczenie 50
    > foci jak jedziesz więcej i koniec. A nie jakieś +20 czy nawet +30.
    >
    Napisałem dlaczego.
    Skoro ograniczenia sa czesto bezsensowne to dobrze, ze jest jakis margines.
    Zreszta zakładam, ze ITD robi to troche bardziej profesjonalnie niz
    wszelkie SM.
    Czyli np. bada niebezpieczenstwo danego miejsca.
    Jezeli gdzies było niebezpiecznie, postawiono tam FR, ustawiono +20 i nagle
    wypadki sie skonczyły to znaczy, ze FR jest dobrze ustawiony albo ze
    predkosc maks jest źle ustawiona.

    >> Ale tez te miejsca różnicuja przewinienie.
    >> Inaczej wyglada przekroczenie 60/40 na trasie krajowej gdzie ktoś
    >> zamiast swiateł postawił ograniczenie i gdzie mozna je łatwo
    >> przeoczyć od 60/40 w jakiejs bocznej, wąskiej drodze, przy szkole
    >> gdzie i tak nie ma sie gdzie spieszyc bo droga waska i boczna :)
    >
    > Ja nie wiem -- w zeszłą sobotę wróciłem po 400km trasy we Francji
    > (Lotnisko Grenoble - ośrodek Les Orres). Tam spotkać kogoś kto jedzie
    > powyżej ograniczenia to na prawdę trzeba mieć szczęście. I jakoś
    > specjalnie FR nie straszyły na mojej trasie. Ograniczenia były różne
    > -- 90/h na obwodnicy Grenoble, 110 na autostradzie i 40 w miasteczku
    > bo piesi (choć żadnego nie widziałem). Wszyscy jadą ile trzeba.
    >
    > U nas się nie da, no nie da się. Po prostu się nie da wolniej.
    >
    Wczoraj jechałem z Poznania do Wrocławia.
    Tak jak piszesz, wjechałem na autostrade, właczyłem tempomat na przepisowa
    predkosc i... a zaraz, zaraz, tu nie ma autostrady...
    No wiec jechałem ta nasza krajówką na ktorej ilość znaków = chyba 1 na metr
    (przesadzam, ale ilosc jest porażająca)
    To zupełnie inna jazda, niz autostrada i drogą ekspresową.
    Nie zdarzyło ci sie przekroczyc predkosci dlatego, ze nie zauwazyłes znaku,
    ze zauwazyłes go za późno etc (pomijam czy cie akurat obfotografowano)?
    Ja na naszych drogach czesto mam taki znak zapytania: czy tu jest jeszcze
    ograniczenie czy juz nie?
    P.S. "Naprawde" naprawde piszemy łącznie.

    >> Ale mają bazę PESEL.
    >> Złodzieja tez szukają w ten sposób? Dziekujemy za wskazanie ze bank
    >> okradł pan Kowalski ale czy moze pani jeszcze podać jego adres bo my
    >> tu szklanej kuli nie mamy.
    >
    > SM czy GiTD? Wątpię aby szukali złodziei
    > i mieli dostęp do PESEL w obecnym czasie.
    >
    Można się dowiedzieć, ale jeżeli nie maja, to jest to lekko absurdalne.
    Przecież ta baza jest własnie dla tego typu służb.

    >>>> Mysle, ze bardzo ważne będzie odbudowanie zaufania do służb.
    >>> Ja myślę, że to najpierw społeczeństwo siebie musi odbudować.
    >> Zapewne.
    >> Ale to jest pytanie - co jest pierwsze - jajko czy kura.
    >> Czy to my mamy dawać przykład służbom, czy może służby nam?
    >
    > To jest proste pytanie, i już na nie odpowiadałem kiedyś, tutaj.
    > Oczywistym jest, że służby są w tym wypadku tworem na potrzeby
    > społeczeństwa i tworzy je społeczeństwo, a jednocześnie istnieje
    > przeciwko niesubordynowanemu społeczeństwu.
    >
    > Dlatego jeśli niesubordynowane społeczeństwo się ogarnie, ogarną się
    > służby -- do ich zlikwidowania włącznie (Utopia).
    >
    Ja nie pytam, jak to się skonczy, ja pytam, jak to ma się zacząć.
    Łatwiej wprowadzić dobre wzorce w małej grupie służb niż w całym
    społeczenstwie.
    Ale u nas nikt sobie tym głowy nie zawraca.

    >>>> nikt rozsadny nie ma nic przeciwko łapaniu kogoś kto jedzie 120 w
    >>>> terenie zabudowanym.
    >>> Wchodzisz ponownie w kwestię skali.
    >> Bo skala jest wazna.
    >> [...]
    >
    > Chodzi raczej o to, że w społeczeństwie ciężko jest osiągnąć
    >
    >> Generalnie zalezy o jakim miejscu mówimy.
    >
    > Właśnie chodzi o to, że nie ma to żadnego znaczenia.
    >
    Tylko jeżeli ktoś chce mówić o łamaniu przepisów a nie o bezpieczenstwie na
    drodze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: