eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCeny paliw - kto mnie oswieci? › Re: Ceny paliw - kto mnie oswieci?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
    STED!not-for-mail
    From: J.F. <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Ceny paliw - kto mnie oswieci?
    Date: Sat, 19 Mar 2011 01:40:29 +0100
    Organization: -
    Lines: 117
    Message-ID: <9...@4...com>
    References: <iltjo6$dlp$1@news.onet.pl> <iltq4l$62k$1@news.onet.pl>
    <i...@4...com> <ilv2ai$mfc$1@news.onet.pl>
    <v...@4...com> <ilvgf9$6rl$1@news.onet.pl>
    <0...@4...com> <im0e3m$g4m$1@news.onet.pl>
    <4...@4...com> <im0ki8$7q6$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: h82-143-187-50-static.e-wro.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: news.onet.pl 1300495232 4660 82.143.187.50 (19 Mar 2011 00:40:32 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 19 Mar 2011 00:40:32 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Forte Agent 1.93/32.576 English (American)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2357586
    [ ukryj nagłówki ]

    On Sat, 19 Mar 2011 07:58:23 +1000, Iguan007 wrote:
    >"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >> Ale jak firma nie zajmuje sie glownie spekulacjami gieldowymi tylko
    >> jest powaznym producentem i dystrybutorem towaru, to 10% rocznego
    >> obrotu to w ogole nie jest ryzyko :-)
    >
    >Wybacz ale to troche wiejska filozofia. [...] Nie wiesz,
    >wymysliles sobie 10%.

    przyznaje ze wziete z sufitu, bo rownie dobrze mogloby to byc 20%.
    Tym niemniej jakis drobny ulamek rocznego obrotu to na moj gust nie
    jest "ryzyko".

    >>>> Po prostu - jesli gielda obejmuje niewielki % obrotow ropa (czy inny
    >>>> towarem) to jest ona podatna na manipulacje.
    >>>Wrecz przeciwnie, czesto wielkosc ryneku w instrumentach pochodnych
    >>>przewyzsza wielkosc rynku fizycznego.
    >>
    >>OK, nie znam rynku ropy .. ale to w sumie woda na moj mlyn - znaczy
    >>sie cena gieldowa ma jeszcze mniejszy zwiazek z cena rynkowa :-)
    >Nie, ceny np. kontraktow futures sa silnie skorelowane z rynkiem spot. Czyli
    >np. cena kontraktu na 2012 pojdzie do gory jesli spot wzrasta.

    Tylko mi w sumie o cos zupelnie innego chodzilo. Jak sie na rynku
    spotykaja sprzedawcy i nabywcy w wiekszej ilosci - to sie ustala cena
    rynkowa. A jak taki Shell ma prawa do zloz, odwierty, umowy
    dlugoterminowe, rafinerie i stacje paliwowe .. to po co mu gielda ?
    Cena ropy na gieldzie moze ich w ogole nie interesowac.
    Jak takich koncernow jest wiecej .. to cena gieldowa moze byc jakas
    fikcja, ktora koncerny ustalaja jak im wygodniej. Bo np neogocjuja
    warunki dzierzawy zloza i potrzebuja niskiej ceny gieldowej.
    I zgraja spekulantow handlujacych fikcyjna ropa tego nie zmieni.

    Nie znam rynku - moze od 40 lat to jednak jest prawdziwy rynek
    producentow i nabywcow.

    >> No ale wiesz - jesli kopalnia sprzedala cala swoja spodziewana
    >> przyszloroczna produkcje wegla, to zyskala satysfakcjonujaca cene, a
    >> ryzykuje glownie to ze ten wegiel moze bedzie drozszy i zarobi mniej
    >> niz by mogla.
    >> Jesli sprzeda dwa razy wiecej, z zalozeniem ze odkupi kontrakty z
    >> zyskiem to to juz jest czysta spekulacja.
    >
    >Raczej nie sprzedaje sie 100% produkcji. Okolo 70% to juz duzy hedging i
    >ryzykujesz ze w przypadku np. awarii w kopalnii bedziesz wyeksponowany (nie
    >wiem czy to poprawne slowo)

    owszem, to jest ryzyko. Ryzyko jest tez jak sie nie sprzeda.
    Ale jak piszesz - w obrocie jest 400% a nie 70 :-)


    >> No tak, ale przestalismy juz mowic o czystym hedgingu, a zaczelismy
    >> handlowac towarem ktorego nie ma. Kupic, sprzedac, kupic - towaru
    >> rzeczywistego jak nie bylo tak nie ma. Czyli od tej strony mamy bilans
    >> zerowy. Wiec jesli ktos na tym zarobil prawdziwe pieniadze, to ktos
    >> inny musial je stracic :-)
    >
    >No wlasnie Ci tlumacze ze niekoniecznie. Prosto: jesli kopalnia
    >zabezpieczyla urobek i stracila 1% na kontraktach (zyskal inwestor np. bank)
    >ale dzieki mniejszemu ryzyku uzyskala lepszy kredyt przynoszacy 1.1% zysku
    >to kto stracil?

    Ale przestalismy mowic o tak prostym przypadku - sam pisales 428%.
    Kazda tona wegla jest cztery razy sprzedana, albo na jedna tone
    prawdziwa przypadaja jeszcze trzy fikcyjne. Jesli ktos na tym zarabia,
    to ktos inny traci :-)

    >>>Wiec to wcale nie jest takie czarno-biale jak usilujesz to
    >>>przedstawiac. Przeciez ta kopalnia sprzedajac kontrakt na 2012 tez zaklada
    >>>jakas cene tego wegla w 2012, a wiec liczy na zysk.
    >> Z tym ze do osiagniecia zysku to jej wystarczy zeby koszty wlasne do
    >> tego czasu nie wzrosly nadmiernie. Za to finansujacy ja bank sie
    >> ucieszy ze ma zagwarantowany zbyt produkcji a nie zakonczy 2012 roku z
    >> wielkim dlugiem i wielka halda wegla
    >Jeszcze raz. Kontrakt finansowy wcale nie oznacza ze ta halda wegla zniknie.
    >Halda zostanie sprzedana na rynku spot.

    Chyba ze w tym gaszczu transakcji ktos nie zauwazy ze elektrownie maja
    juz pelne haldy i plany dostaw i cena spotu poleciala na pysk.

    >>>> Spekulacja to bedzie jak sprzedasz kontrakty na wiecej niz mozesz
    >>>> wyprodukowac, z zalozeniem ze je potem odkupisz :-)
    >>>
    >>>To Twoja definicja. Niekoniecznie przyjeta przez wszystkich:
    >>>http://www.investopedia.com/terms/s/speculation.a
    sp
    >>
    >> Alez przeciez dokladnie to mialem na mysli - podejmujac takie
    >> dzialanie chcemy zarobic na ruchach cenowych, godzac sie z wiekszym
    >> ryzykiem.
    >
    >No i widzisz - instrumenty pochodne dokladnie pod to podchodza. Ale moga byc
    >stosowane w hedgingu. I o to wlasnie chodzi - granica (jesli istnieje) jest
    >plynna,.

    I tu sie zgadzamy - ale sprzedanie wiecej niz sie produkuje to juz na
    pewno spekulacja :-)


    >> Sprzedajac akcje o ktorych myslisz ze spadna ryzykujesz to ze nie
    >> zarobisz jesli one jednak pojda w gore. Kupujac akcje o ktorych
    >> myslisz ze pojda w gore - ryzykujesz ze stracisz lub zostaniesz z
    >> bezwartosciowym papierem. Kupujac je na kredyt lub grajac na
    >> instrumentach pochodnych ryzykujesz wizyte komornika.
    >> Wiec co tu jest spekulacja wedle twoich definicji ? :-)
    >
    >Wszystko co wiaze sie z przewidywaniem zmian rynku i wyciaganiem z tego
    >korzysci. Czyli obydwa przyklady ktore podales powyzj to spekulacja.

    Tam sa trzy przyklady.
    Pierwszy to w zasadzie hedging - minimalizujemy ryzyko spadku akcji
    przez ich sprzedaz :-)
    Drugi zawiera elementy hedgingu - chcemy zarobic na wzroscie, ale
    zmniejszamy ryzyko w razie spadku ograniczajac ilosc.
    Bo gdybysmy nie zmniejszali, to bysmy kupili na kredyt czy futures :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: