eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Bydgoszcz - Wetlina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 61. Data: 2016-09-01 18:02:09
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 31.08.2016 o 23:25, J.F. pisze:

    >>> ale nie planujesz postojow co chwila, to i do restauracji nie zajrzysz,
    >>> to i nie bedziesz czekal godzine na posilek :-)
    >> Tylko walniesz w drzewo gdy kimniesz - dokładnie do tego się odnosiłem.
    >
    > No ale od tego sie zaczelo - inaczej planujesz podroz na 450km, inaczej
    > na 750, inaczej na 1200.

    Fakt - przy podróżny na 450 km masz więcej czasu do wykorzystania w
    przerwach w całodziennej podróży. ;-)

    >> Przy 4h faktycznie, wystarczy krótki pit stop.
    > Co kto lubi -

    Dokładnie.
    Myślałem że to oczywiste.

    > od ciezarowek tego nie wymagaja, postoj obowiazkowy po
    > 4.5h jazdy,

    Ale oni są w pracy, płacą im za jechanie.
    A mnie nikt nie płaci, więc wolę to łączyć z czymś innym równie przyjemnym.

    >
    >>>> Ale do Paryża to 12 h jest na jeden skok, czego nie polecam.
    >>>> Tak normalnie to jednak lepiej po drodze coś fajnego obejrzeć i się
    >>>> przespać.
    >>
    >>> A powyzej napisales, ze 12h to nie trzeba rozkladac :-)
    >
    >> Nie - napisałem że 12h nie trzeba rozkładać JEŚLI jest już w te 12h
    >> wkalkulowane kilka h na postoje.
    >
    > Ja zrozumialem, ze jak sie z planowanych 9h zrobi 12h, to nadal noclegu
    > nie trzeba.

    Dobrze zrozumiałeś.
    Ale niedobrze że przeniosłeś to na sytuację 12h jednym ciągiem.

    > Czyli jak trzeba 11h jazdy i wypada zaplanowac 12h, bo jakies postoje
    > juz musza byc ... to jak plan wypali, to noclegu tez nie trzeba :-)

    Jak jest 11h czystej jazdy, to wypada zaplanować 16, więc nocleg jest
    potrzebny.


    >
    >> Chociaż stosunkowo niedawno przejechałem w sposób nieplanowany na
    >> jeden skok z Monachium do Neapolu, bo mi się akurat spać nie chciało
    >> (przynajmniej do Rzymu), a reszta pasażerów kimała.
    >> Ale to taki przypadek, z reguły jednak nocą chce mi się spać.
    >
    > Ale jak wyjedziesz z Monachium o 8:00, i jakims cudem nie ma korkow, to
    > masz szanse do Rzymu na 17-18 dojechac

    Ale nie jechałem płatnymi autostradami, więc nie było takiej opcji.
    A po drodze było jeszcze fondue i zakupy w Sammaun.

    >> Problemów to ja też nie widzę, ale sensu robienia tego na siłę również
    >> nie.
    >
    > 450 km to absolutnie nie jest na sile.

    Skoro można inaczej to jest.
    No chyba że po drodze naprawdę nie ma nic ciekawego - też tak bywa.

    > nadal tylko ~8h jazdy

    10-12 minimum.



    , wiec spokojnie na jeden raz do zrobienia.

    Owszem.
    O ile nie z

    > No i o ile pare szybkich drog po drodze jest, to koncowke w Bieszczadach
    > wolalbym juz po wschodzie slonca robic.

    Ja bym się w ogóle na nocne jazdy poza autostradą nie pisał - po co
    kusić los?


  • 62. Data: 2016-09-01 18:03:36
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 01.09.2016 o 18:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Cavallino,
    >
    > Thursday, September 1, 2016, 5:51:08 PM, you wrote:
    >
    >>>> Ale właśnie o to mi chodzi, że tego typu błędy i postoje też trzeba
    >>>> wkalkulować.
    >>> Jak niżej. Planuje się inaczej.
    >> Jeśli chce się mieć nierealny plan - to może inaczej.
    >> Ja planuję właśnie tak i się sprawdza.
    >>> Jest istotna różnica pomiędzy 9h a 12h jazdy - dla mnie 12h jest poza
    >>> zasięgiem - do 10h dam radę więcej ani trochę.
    >> Ale jakbyś odpoczął w czasie tych 12h to już dałbyś radę,
    >
    > Nie. Znam swój organizm. I lepiej już było :(

    A próbowałeś kiedyś zrobić dłuższą przerwę?
    Bo ja nawet kimonko uskuteczniałem, jeśli trzeba było.
    Regeneracja w takim przypadku jest ekspresowa.

    >
    >> bardziej niż 9h jednym ciągiem.
    >
    > Z przerwami w 10 h się zmieszczę w wersji najdłuższej trasy, czyli
    > 780 km.

    O tym piszę, że nie w 8, tylko minimum 10h.


  • 63. Data: 2016-09-01 18:14:33
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Cavallino,

    Thursday, September 1, 2016, 6:03:36 PM, you wrote:

    >>>>> Ale właśnie o to mi chodzi, że tego typu błędy i postoje też trzeba
    >>>>> wkalkulować.
    >>>> Jak niżej. Planuje się inaczej.
    >>> Jeśli chce się mieć nierealny plan - to może inaczej.
    >>> Ja planuję właśnie tak i się sprawdza.
    >>>> Jest istotna różnica pomiędzy 9h a 12h jazdy - dla mnie 12h jest poza
    >>>> zasięgiem - do 10h dam radę więcej ani trochę.
    >>> Ale jakbyś odpoczął w czasie tych 12h to już dałbyś radę,
    >> Nie. Znam swój organizm. I lepiej już było :(
    > A próbowałeś kiedyś zrobić dłuższą przerwę?

    Tak. Pasywne przerwy mnie męczą nudą, aktywne wysiłkiem. Dla mnie
    przerwa służy do załatwienia potrzeb i szybkiego posiłku. Wolę
    mieć czas na odpoczynek na miejscu a nie tracić rytm i koncentrację.

    > Bo ja nawet kimonko uskuteczniałem, jeśli trzeba było.

    Zdarzało mi się, gdy niespodziewanie się przedłużał przejazd. Ale nie
    dłużej niż kilkanaście minut. Raz mi się zdarzyło 15 km przed domem
    zdrzemnąć na parkingu - ale to skrajne było.

    > Regeneracja w takim przypadku jest ekspresowa.

    Jeśli się po drzemce użyje kofeiny. mnie po kofeinie natychmiast
    głowa boli :(

    >>> bardziej niż 9h jednym ciągiem.
    >> Z przerwami w 10 h się zmieszczę w wersji najdłuższej trasy, czyli
    >> 780 km.
    > O tym piszę, że nie w 8, tylko minimum 10h.

    10 h to jest jazda dwujezdniowymi na tempomacie, bez napinki. Czyli
    maksimum :P


    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 64. Data: 2016-09-01 18:23:08
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 01.09.2016 o 18:14, RoMan Mandziejewicz pisze:

    >> A próbowałeś kiedyś zrobić dłuższą przerwę?
    >
    > Tak. Pasywne przerwy mnie męczą nudą, aktywne wysiłkiem.

    A basenik termalny nudzi, czy męczy? ;-)


    >Dla mnie
    > przerwa służy do załatwienia potrzeb i szybkiego posiłku. Wolę
    > mieć czas na odpoczynek na miejscu a nie tracić rytm i koncentrację.
    >
    >> Bo ja nawet kimonko uskuteczniałem, jeśli trzeba było.
    >
    > Zdarzało mi się, gdy niespodziewanie się przedłużał przejazd.

    I nie pomagało?
    Na mnie działa to świetnie.


    >Ale nie
    > dłużej niż kilkanaście minut. Raz mi się zdarzyło 15 km przed domem
    > zdrzemnąć na parkingu - ale to skrajne było.
    >
    >> Regeneracja w takim przypadku jest ekspresowa.
    >
    > Jeśli się po drzemce użyje kofeiny.

    Nie.
    Mnie wystarcza kwadrans, czy pół godziny snu i po obudzeniu czuję się
    jakbym kimał przez pół nocy.

    > 10 h to jest jazda dwujezdniowymi na tempomacie, bez napinki. Czyli
    > maksimum :P


    Minimum, pamiętaj, że autor pytał o jazdę 100-120.
    Maksimum zależy od tego co można zobaczyć po drodze.

    Np. wjazd w piach na Pustyni Błędowskiej może zająć fajnych kilka
    godzin. ;-)


  • 65. Data: 2016-09-01 23:20:45
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: Przyjazny <p...@n...tld.invalid>

    On 2016-08-31 15:39, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
    > W dniu 30.08.2016 o 18:59, J.F. pisze:
    >> No ba, jak sie co chwila zatrzymujesz odpoczac, to nie dasz rady.
    >> Nawet Google z Wroclawia do granic Grecji przewiduje ok 16h - to tylko
    >> ~1600km ..
    >
    > I google rzadko się myli, a jeśli już to podaje zbyt optymistycznie.
    > Bo czy przy 16 h jazdy też nie przewidujesz przerwy?
    > Nie ma tak dużych baków.

    Chyba żartujesz, 1600 km robi bez problemu zwykły diesel z 80l bakiem i
    to w rozsądnych segmentach chyba +/- norma?


  • 66. Data: 2016-09-02 09:10:03
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Przyjazny" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nqa63d$l1p$...@m...internetia.pl...
    On 2016-08-31 15:39, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
    > W dniu 30.08.2016 o 18:59, J.F. pisze:
    >>> No ba, jak sie co chwila zatrzymujesz odpoczac, to nie dasz rady.
    >>> Nawet Google z Wroclawia do granic Grecji przewiduje ok 16h - to
    >>> tylko
    >>> ~1600km ..
    >> I google rzadko się myli, a jeśli już to podaje zbyt
    >> optymistycznie.
    >> Bo czy przy 16 h jazdy też nie przewidujesz przerwy?
    >> Nie ma tak dużych baków.

    >Chyba żartujesz, 1600 km robi bez problemu zwykły diesel z 80l bakiem
    >i
    >to w rozsądnych segmentach chyba +/- norma?

    80l to nie jest standard, 5l/100 to tez nie jest standard, szczegolnie
    jak sie chce gonic po autostradzie.

    Jechanie do konca baku tez nie jest rozsadne, szczegolnie jak i tak
    trzeba sie do toalety zatrzymac.

    J.


  • 67. Data: 2016-09-02 18:18:06
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 01.09.2016 o 23:20, Przyjazny pisze:
    > On 2016-08-31 15:39, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
    >> W dniu 30.08.2016 o 18:59, J.F. pisze:
    >>> No ba, jak sie co chwila zatrzymujesz odpoczac, to nie dasz rady.
    >>> Nawet Google z Wroclawia do granic Grecji przewiduje ok 16h - to tylko
    >>> ~1600km ..
    >>
    >> I google rzadko się myli, a jeśli już to podaje zbyt optymistycznie.
    >> Bo czy przy 16 h jazdy też nie przewidujesz przerwy?
    >> Nie ma tak dużych baków.
    >
    > Chyba żartujesz, 1600 km robi bez problemu zwykły diesel z 80l bakiem i

    Mój zwykły z bakiem 500 l robi 600.
    Poprzedni z bakiem 60l robił góra 1100, ale nie był suvem.

    Więc coś Ci się z tą zwykłością pokręciło.


  • 68. Data: 2016-09-02 19:50:08
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Wed, 31 Aug 2016 17:39:55 +0200, w <nq6toa$k0d$1@node2.news.atman.pl>,
    Cavallino <c...@k...pl> napisał(-a):

    > I google rzadko się myli, a jeśli już to podaje zbyt optymistycznie.

    Google przede wszystkim się myli, podając pesymistyczny czas.

    Przy korkowych dniach z kolei w drugą stronę.


  • 69. Data: 2016-09-02 19:57:19
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nq9klb$6pe$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 01.09.2016 o 18:14, RoMan Mandziejewicz pisze:
    >>> A próbowałeś kiedyś zrobić dłuższą przerwę?
    >> Tak. Pasywne przerwy mnie męczą nudą, aktywne wysiłkiem.
    >A basenik termalny nudzi, czy męczy? ;-)

    Basenik termalny jeste przede wszystkim rzadki.
    I dlugotrwaly. Moze i chwile odpoczniesz, ale potem i tak zasniesz i w
    drzewo wjedziesz, tylko stracisz godzine czy dwie.

    Swietny po wielu godzinach pieszej wycieczki ... no, mnie sie nie
    zdarzylo, ale ciekawe czy da sie zasnac ze zmeczenia i jak to sie
    skonczy - utopieniem, czy ugotowaniem ...

    Nie probowalem ... sa jakies prysznice dla tirmanow ? Moze taki
    prysznic ...

    >>> Regeneracja w takim przypadku jest ekspresowa.
    >> Jeśli się po drzemce użyje kofeiny.
    >Nie.
    >Mnie wystarcza kwadrans, czy pół godziny snu i po obudzeniu czuję się
    >jakbym kimał przez pół nocy.

    I tak raz, czy wiele razy pod rzad ?

    J.


  • 70. Data: 2016-09-02 20:28:07
    Temat: Re: Bydgoszcz - Wetlina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nq9je0$da1$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 31.08.2016 o 23:25, J.F. pisze:
    >>>> ale nie planujesz postojow co chwila, to i do restauracji nie
    >>>> zajrzysz,
    >>>> to i nie bedziesz czekal godzine na posilek :-)
    >>> Tylko walniesz w drzewo gdy kimniesz - dokładnie do tego się
    >>> odnosiłem.
    >> No ale od tego sie zaczelo - inaczej planujesz podroz na 450km,
    >> inaczej
    >> na 750, inaczej na 1200.
    >Fakt - przy podróżny na 450 km masz więcej czasu do wykorzystania w
    >przerwach w całodziennej podróży. ;-)

    Ale wcale nie bede przerwy planowal :-)
    No moze na jakas kawke sie zatrzymam ... dla przyjemnosci.
    Czy posilek, jesli tak wypadnie, albo toaleta, jak sie zachce.

    I w tym momencie sie zrobi 4-6h jazdy, i zaplanowac to tylko tyle,
    zeby nie o polnocy wyjezdzac, bo faktycznie grozi zasniecie,
    tudziez pomyslec o ktorej sie przyjedzie.

    >>> Przy 4h faktycznie, wystarczy krótki pit stop.
    >> Co kto lubi -
    >Dokładnie. Myślałem że to oczywiste.

    Ja tam nie bardzo lubie czas marnowac

    >> od ciezarowek tego nie wymagaja, postoj obowiazkowy po
    >> 4.5h jazdy,
    >Ale oni są w pracy, płacą im za jechanie.

    Przede wszystkim jednak - to widac BHP nie widzi nic zdroznego w 4.5h
    siedzenia za kierownica bez przerwy.
    I to praktycznie dla kazdego - choc tirman jak lubi, to przerwe moze
    sobi robic czesciej. I chyba nawet na tym nie straci.

    >A mnie nikt nie płaci, więc wolę to łączyć z czymś innym równie
    >przyjemnym.

    No, jesli akurat po drodze jest ... ja tam lubie dojechac do celu, i
    chocby walnac sie do lozka, jesli nic lepszego nie bedzie :-)

    >>>>> Ale do Paryża to 12 h jest na jeden skok, czego nie polecam.
    >>>>> Tak normalnie to jednak lepiej po drodze coś fajnego obejrzeć i
    >>>>> się
    >>>>> przespać.
    >>>> A powyzej napisales, ze 12h to nie trzeba rozkladac :-)
    >>> Nie - napisałem że 12h nie trzeba rozkładać JEŚLI jest już w te
    >>> 12h
    >>> wkalkulowane kilka h na postoje.
    >> Ja zrozumialem, ze jak sie z planowanych 9h zrobi 12h, to nadal
    >> noclegu
    >> nie trzeba.
    >Dobrze zrozumiałeś.
    >Ale niedobrze że przeniosłeś to na sytuację 12h jednym ciągiem.

    >> Czyli jak trzeba 11h jazdy i wypada zaplanowac 12h, bo jakies
    >> postoje
    >> juz musza byc ... to jak plan wypali, to noclegu tez nie trzeba :-)
    >Jak jest 11h czystej jazdy, to wypada zaplanować 16, więc nocleg jest
    >potrzebny.

    To u Ciebie :-)
    Ja tam wychodze z zalozenia, ze bedzie potrzebne 1 tankowanie i ze 2-3
    postoje osobiste, jakis posilek czy dwa ... i uwazam, ze mam spore
    szanse w 12h dojechac, jak nie bede czasu marnowal na glupoty :-P
    A to oznacza, ze nie trzeba planowac noclegu, o ile oczywiscie rano
    sie wyjedzie.
    A w razie potrzeby zawsze mozna sie z noclegiem przeprosic.

    >>> Problemów to ja też nie widzę, ale sensu robienia tego na siłę
    >>> również
    >>> nie.
    >> 450 km to absolutnie nie jest na sile.
    >Skoro można inaczej to jest.
    >No chyba że po drodze naprawdę nie ma nic ciekawego - też tak bywa.

    Mnie to wyglada na szukanie na sile ciekawego obiektu do odpoczynku
    :-P

    No coz, 450km to akurat tyle, ze sporo dnia zajmie, ale sporo tez
    zostanie.
    Mozna zaplanowac ciekawy postoj, mozna wyjechac pozniej, mozna
    dojechac wczesniej ... co komu pasuje.

    >> nadal tylko ~8h jazdy
    >10-12 minimum.

    jak sie bedzie co chwile zatrzymywal, to i owszem ...

    >> No i o ile pare szybkich drog po drodze jest, to koncowke w
    >> Bieszczadach
    >> wolalbym juz po wschodzie slonca robic.
    >Ja bym się w ogóle na nocne jazdy poza autostradą nie pisał - po co
    >kusić los?

    Tak ogolnie na popularnych DK jest w nocy raczej bezpiecznie.
    Znikome to kuszenie. A wez pod uwage, ze zima sie zbliza, i "noc"
    bedzie coraz wczesniej - nawet i o 16:00.
    Tak, ze bardziej sie boje zasniecia.
    Niby mozna sie wyspac przed nocna podroza, ale kiepskim pomyslem mi
    sie to wydaje ... bo czemu spac, zamiast jechac ?
    Choc czasem moze byc uzasadnione.

    Ale Bieszczady to raczej nie jest "uczeszczana DK".

    J.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: