Była sobie budka w Krakowie, patrzę dziś jej nie ma, odkręcony "klosz" od
ściany budynku - został tylko jaśniejszy jajowaty ślad na ścianie budynku po
budce. Teraz powstaje pytanie gdzie ustalić czy to ktoś zwinął budkę, czy
zwyczajnie ją zlikwidowano?
Oczywiście na błękitnej linii kompletnie nikt nic nie wie, ani czy jest
jakaś baza budek i czy można ustalić czy ją ktoś ukradł? Baba z błękitnej
odesłała mnie na policję..... Załamka....
Stwierdziła, że należy w tej sprawie pismo napisać.... 21 wiek.....
Budka z logo TP i na błękitnej taka porażka, nieprzytomni, niedoinformowani.
Wnioskuję, że jakby w nocy zdemontował ktoś ze 20 budek to też by nikt nic
nie wiedział.

do góry

To ja się przyłączę do tematu ze swoim pytaniem: ktoś z was wie co oni
robią z demontowanymi aparatami? Jakiś czas temu na YouTube widziałem
filmik z USA, pokazujący proces dostosowania takiego aparatu z
"demobilu" do współpracy z serwisem VoIP. Wyrzucono niepotrzebną
elektronikę, wewnątrz upchnięto natomiast bramkę wraz z obwodami
zasilania oraz fajnym bajerem - układem, który wykorzystując niektóre
elementy oryginalnego mechanizmu włączał możliwość wybierania numeru
dopiero po wrzuceniu monety (była zwracana po odłożeniu słuchawki).

Aparaty uszkodzone/zlikwidowane idą do kasacji? Są odsprzedawane innym
przedsiębiorstwom? Bo jakoś nigdy nie widziałem, żeby ktoś sprzedawał je
np. na Allegro. ;)

do góry

> Była sobie budka w Krakowie, patrzę dziś jej nie ma, odkręcony "klosz" od
> ściany budynku - został tylko jaśniejszy jajowaty ślad na ścianie budynku
> po
> budce. Teraz powstaje pytanie gdzie ustalić czy to ktoś zwinął budkę, czy
> zwyczajnie ją zlikwidowano?

raczej zlikwidowano

> Oczywiście na błękitnej linii kompletnie nikt nic nie wie, ani czy jest
> jakaś baza budek i czy można ustalić czy ją ktoś ukradł? Baba z błękitnej
> odesłała mnie na policję..... Załamka....

blulajn nie ma zwiazku z budkami i nie musi znac szczegolow
odsylanie na policje jest nie na miejscu, aczkolwiek zawsze to jakas
propozycja

> Budka z logo TP i na błękitnej taka porażka, nieprzytomni,
> niedoinformowani.
> Wnioskuję, że jakby w nocy zdemontował ktoś ze 20 budek to też by nikt nic
> nie wiedział.

wlascicielem budek jest publitel
tp ogranicza sie do ich obslugi operatorskiej i obowiazku utrzymywania
pewnej ilosci, co realizuje wlasnie przez publitel
blulajn nie ma obowiazku wiedziec, co sie dzieje z kazda budka, ani jakie sa
wobec nich plany wlasciciela
a patrzac chocby tutaj: http://www.publitel.pl/ mozna domniemywac, ze dla tp
jest to kula u nogi

do góry

On 9 Paź, 22:49, "brum" <b...@o...eu> wrote:
> > Była sobie budka w Krakowie, patrzę dziś jej nie ma, odkręcony "klosz" od
> > ściany budynku - został tylko jaśniejszy jajowaty ślad na ścianie budynku
> > po
> > budce. Teraz powstaje pytanie gdzie ustalić czy to ktoś zwinął budkę, czy
> > zwyczajnie ją zlikwidowano?
>
> raczej zlikwidowano
>
> > Oczywiście na błękitnej linii kompletnie nikt nic nie wie, ani czy jest
> > jakaś baza budek i czy można ustalić czy ją ktoś ukradł? Baba z błękitnej
> > odesłała mnie na policję..... Załamka....
>
> blulajn nie ma zwiazku z budkami i nie musi znac szczegolow
> odsylanie na policje jest nie na miejscu, aczkolwiek zawsze to jakas
> propozycja
>
> > Budka z logo TP i na błękitnej taka porażka, nieprzytomni,
> > niedoinformowani.
> > Wnioskuję, że jakby w nocy zdemontował ktoś ze 20 budek to też by nikt nic
> > nie wiedział.
>
> wlascicielem budek jest publitel
> tp ogranicza sie do ich obslugi operatorskiej i obowiazku utrzymywania
> pewnej ilosci, co realizuje wlasnie przez publitel
> blulajn nie ma obowiazku wiedziec, co sie dzieje z kazda budka, ani jakie sa
> wobec nich plany wlasciciela
> a patrzac chocby tutaj:http://www.publitel.pl/mozna domniemywac, ze dla tp
> jest to kula u nogi

Publitel został zlikwidowany lata temu, a funkcje przez tę jednostkę
wróciły do firmy macierzystej. Nikt nie wie kto się tym zajmuje.
Ostatni ślad to TP w Olsztynie..

Natomiast nie ma problemu by uszkodzenia, również kradzieżowo-
wadalistyczne zgłaszać na Błękitną- buro naprawa, klawisz bodaj 4.
Tyle, że trwa to dłużej gdyż system najpierw domaga się dwukrotnie
wstukania numeru linii abonenckiej, której zgłoszenie dotyczy.
Z powodzeniem zgłaszałem tak np. demolkę szafy kablowej.

do góry

>Tyle, że trwa to dłużej gdyż system najpierw domaga się dwukrotnie
>wstukania numeru linii abonenckiej, której zgłoszenie dotyczy.

wowczas wystarczy raz zapodac #

do góry

On 10 Paź, 10:27, "brum" <b...@o...eu> wrote:
> >Tyle, że trwa to dłużej gdyż system najpierw domaga się dwukrotnie
> >wstukania numeru linii abonenckiej, której zgłoszenie dotyczy.
>
> wowczas wystarczy raz zapodac #

Dzięki za cenne info.
Sprawdziłem też, że nadal funkcjonuje stary numer zgłoszeń dotyczących
PAS-ów właśnie- 19280.
Więc nie trzeba się przez czarną dziurę BL przebijać.

do góry

>> wowczas wystarczy raz zapodac #
>
> Dzięki za cenne info.
> Sprawdziłem też, że nadal funkcjonuje stary numer zgłoszeń dotyczących
> PAS-ów właśnie- 19280.
> Więc nie trzeba się przez czarną dziurę BL przebijać.

Może to głupie, ale ja ostatnio fotografuję budki... Tak dla przyszłych
pokoleń...

Śpieszmy się kochać budki, tak szybko odchodzą...
--
Grzexs

do góry

Użytkownik "Grzexs" <g...@g...pXl> napisał w wiadomości
news:i8sdmu$dnb$6@inews.gazeta.pl...
> Może to głupie, ale ja ostatnio fotografuję budki... Tak dla przyszłych pokoleń...
>
> Śpieszmy się kochać budki, tak szybko odchodzą...

Może tutaj wyślij:
http://www.2600.com/phones/newindex.khtml

(ale nie wiem, czy ta strona jest jeszcze aktualizowana)...

--
Pozdrawiam

Piotr

do góry

W dniu 2010-10-10 15:05, Grzexs pisze:

> Może to głupie, ale ja ostatnio fotografuję budki... Tak dla przyszłych
> pokoleń...
>
> Śpieszmy się kochać budki, tak szybko odchodzą...

A wiesz, że to samo przyszło mi do głowy? Z tym, że ja jeżdżąc na
rowerze po okolicy tak czy inaczej robiłem zdjęcia, żeby po latach
zobaczyć, jak to wszystko dookoła wyglądało inaczej...

A budki w okolicy poznikały. Mieszkam w niewielkiej miejscowości,
telefony w prywatnych domach pojawiły się tu późno (początek lat
dziewięćdziesiątych, za komuny zwlekano do samego końca z budową
infrastruktury na tym terenie...). Kiedyś automaty stały w kilku
strategicznych punktach. Największym powodzeniem cieszył się ten pod
sklepem spółdzielczym (tam zaopatrywało się w żetony) oraz w szkole
podstawowej do której chodziłem. Obydwa już od dawna nie istnieją,
zniknęły wraz z innymi. Pozostała jedna budka, może po jakiś urzędnik
zapomniał wydać decyzję o likwidacji?

W dużych miastach na szczęście jeszcze istnieją automaty telefoniczne.

A fotografować można by też pewne kurioza jeśli chodzi o stan linii TP
SA. Sam widywałem takie dziwne zjawiska jak:
- Słupy stojące pod kątem 70 stopni.
- Skrzynki wiszące na kablach.
- Zerwane kable owinięte wokół słupa.
- Linie biegnące wzdłuż drzew, na których opierały się gałęzie,
napinając je do granic wytrzymałości. To może wyjaśniać genezę zjawiska
opisanego punkt wyżej. ;)

do góry

>> Może to głupie, ale ja ostatnio fotografuję budki... Tak dla
>> przyszłych pokoleń...
>>
>> Śpieszmy się kochać budki, tak szybko odchodzą...
>
> Może tutaj wyślij:
> http://www.2600.com/phones/newindex.khtml
>
> (ale nie wiem, czy ta strona jest jeszcze aktualizowana)...

Kurde, tu jakieś niesamowite zabytki! Wygląda, że kupę lat nikt tam nie
nic ruszał, przynajmniej jeśli chodzi o Polskę.

Mam swoją stronę. W miarę możliwości uzupełniam o kolejne fotografie.
Obrazki działają w Firefoxie po najechaniu na podkreśloną lokalizację,
np. tu <http://telefix.terramail.pl/a_25_81_82_83.htm>.
--
Grzexs

do góry