-
11. Data: 2010-11-05 09:15:23
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: Michał V-R <m...@o...pl>
W dniu 2010-11-04 23:08, AZ pisze:
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
>
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
>
> Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?
Oj sierotko i szportowe oponki nie pomogly, a tak na powaznie to mozesz
czekac od roku, nawet do 3 lat, mam nadzieje, ze jakiegos swiadka masz,
kto widzial to zdarzenie. Takie padalce potrafia sobie szybsitko
organizowac swiadkow i bedzie w koncu, ze on jechal tym pasem, a ty na
niego przy wyprzedzaniu najechales. Moj kumpel sie tak wlasnie sadzi juz
ponad 3 lata, a jego wypadek byl bardzo powazny, prawie stracil reke i
noge. W tym kraju nic nie jest pewne
--
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
----------------------------------------
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
----------------------------------------
-
12. Data: 2010-11-05 10:05:10
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: DŻejKej <w...@o...pl>
> > Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> > ubezpieczyciela i numer polisy?
te dane obowiązek ma podać CIPOLICJA. Idziesz na Waliców i masz w 5 min
Jeśli MASZAC to rób z tego a potem regresuj.
jk
-
13. Data: 2010-11-05 11:07:19
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: jeszua <j...@g...com>
On 5 Lis, 09:07, AZ <a...@g...com> wrote:
> On 5 Lis, 06:32, jeszua <j...@g...com> wrote:
>
> > zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
>
> Ale jak? Mam do niego pojechać i mu nóż do gardła przyłożyć by podał
> ubezpieczyciela i numer polisy?> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy
sadowej raczej
jn: nazwe ubezpieczalni sprawcy ma spisana policja, wystarczydo nich
sie zwrocic. ew. opcja przez zgloszenie swojemu ubezpieczycielowi -
maja obowiazek przyjac i przekazac wlasciwemu TU
--
jeszua
ck krakoff
czy motury
-
14. Data: 2010-11-05 11:49:09
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
jeszua pisze:
> On 4 Lis, 23:08, AZ <a...@g...com> wrote:
>> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
>> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
>> tam szczegóły...
>
> zgłaszasz szkode do jego ubezpieczyciela: ubezpieczalnia nie jest
> zwiazana ewentualnym wyrokiem sadu, chociaz beda sie zapewne tym
> zaslaniac. ale przepisy nakladaja na nich obowiazek ustalenia sprawcy
> we wlasnym zakresie, i wyplaty odszkodowania w terminie 30 dni, nie
> pozniej niz 90 od daty zgloszenia - czyli potem leca odsetki, ktore
> naleza Ci sie potem z mocy prawa. to primo
> secundo: jesli straty nie sa duze, a wynik sprawy sadowej raczej
> oczywisty - poza tym nawet jesli nie, to i tak przeciez bedziesz
> naprawial - robisz wszystko zgodnie z regulami sztuki, zbierasz
> rachunki i po zakonczeniu postepowania i przyznaniu odszkodowania
> zglaszasz sie z nimi do ubezpieczalni (o ile wczesniej nie dostales
> kasy)
tertio, jeśli ma AC może naprawić z AC, a po sprawie TU zrobi regres z
OC sprawcy. bedzie bezgotówkowo wtedy.
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
15. Data: 2010-11-05 15:46:57
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: "JP" <caraluh[ciah ciah]@gazeta.pl>
Użytkownik "AZ" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:5f559b6c-6eb6-4030-8dde-a1c32ac39123@r29g2000yq
j.googlegroups.com...
Przerabiał ktoś temat w Wawie? Ile trzeba czekać? Ile to może trwać?
Przerabiam.....od maja, doszło uszkodzenie ciała wiec sprawa karna. Czekam
do tej pory.....
Był biegły sądowy pewnie już ze 2 msc temu. Od tamtej pory cisza....
pozdrawiam JP
-
16. Data: 2010-11-05 16:37:30
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2010-11-04 23:08, AZ pisze:
> No i padło na mnie. Dziś na Grota w Wawie zdjął mnie puszkarz z
> Białejmęki gwałtownie zmieniając pas (tak jak to mają w zwyczaju,
> jechać do końca prawym i na samym końcu wbijać się na lewy), strat za
> wiele nie ma - lusterko, kierunkowskaz, porysowane owiewki i jakieś
> tam szczegóły...
Grunt że cały:-)
> Przebolałbym to gdyby fagas przyznał się do winy, ale policjanci nawet
> nie potrafili mu uświadomić, że kierunkowskaz nie upoważnia do zmiany
> pasa i trzeba będzie iść się sądzić.
Jeszcze się chyba nie zdarzyło trafienie w moto gdzie sprawca jest "winny"
Miałem lepszego policjanta-jak się nie dogadamy to przywali mandat i
facet od razu zmiękł:-)
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
17. Data: 2010-11-05 18:45:13
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: AZ <a...@g...com>
On 5 Lis, 17:37, Monster <a...@o...pl> wrote:
>
> Jeszcze si chyba nie zdarzy o trafienie w moto gdzie sprawca jest "winny"
> Mia em lepszego policjanta-jak si nie dogadamy to przywali mandat i
> facet od razu zmi k :-)
>
Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
PLN ale nie chciał go...
No zobaczymy - dane gościa są. Trzeba było trochę poboksować się z
paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to
nie mam prawa prosić o jego dane i to wcale nie jest sprawca tylko
uczestnik zdarzenia/świadek.
--
Artur
ZZR 1200
-
18. Data: 2010-11-05 19:02:42
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: DŻejKej <w...@o...pl>
>paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to
powinieneś prosić o numer polisy i ubezpieczyciela nazwe. Jedo dane są ci na
bolec
jk
-
19. Data: 2010-11-05 19:44:28
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2010-11-05 19:45, AZ pisze:
> Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
> PLN ale nie chciał go...
pewnie wolał sąd, myśląc że o mandacie zapomną.
> No zobaczymy - dane gościa są. Trzeba było trochę poboksować się z
> paniami na Waliców bo się zapierały, że skoro mandatu nie dostał to
> nie mam prawa prosić o jego dane i to wcale nie jest sprawca tylko
> uczestnik zdarzenia/świadek.
Okaże się,kumpel bujał się jakieś 14 miesięcy-problem był w ustaleniu z
czyjego ubezpieczenia ma dostać odszkodowanie(zdjął go z ulicy kabel
telefoniczny zerwany przez jadącą przed nim ciężarówkę)
szkodę zgłosił jak chłopaki wyżej napisali,ale na szczęście nie
remontował moto,okazało się że cwaniaczki zażądali powtórnych oględzin
po roku.
A jak ciuchy,porwałeś coś?
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
20. Data: 2010-11-05 20:46:02
Temat: Re: Bliskie spotkanie z puszką, sąd - ktoś przerabiał?
Od: AZ <a...@g...com>
On 5 Lis, 20:44, Monster <a...@o...pl> wrote:
> W dniu 2010-11-05 19:45, AZ pisze:
>
> > Widzisz Tomku, rozchodzi się oto iż pan dostał propozycję mandatu 450
> > PLN ale nie chciał go...
>
> pewnie wolał sąd, myśląc że o mandacie zapomną.
>
On sam nie wiedział czego chciał. Policjantom podał conajmniej 3
wersje. Pierwsza że zapierdalałem i go nie zauważyłem i wjechałem w
niego, druga że ja sie sam wywróciłem i to napewno na prawą stronę
(zeszlifowana lewa) a trzecia najlepsza, że on patrzył w lusterka,
miał wrzucony kierunkowskaz a ja się pojawiłem znikąd.
>
> Okaże się,kumpel bujał się jakieś 14 miesięcy-problem był w ustaleniu z
> czyjego ubezpieczenia ma dostać odszkodowanie(zdjął go z ulicy kabel
> telefoniczny zerwany przez jadącą przed nim ciężarówkę)
> szkodę zgłosił jak chłopaki wyżej napisali,ale na szczęście nie
> remontował moto,okazało się że cwaniaczki zażądali powtórnych oględzin
> po roku.
>
No ja narazie się wstrzymuję, moto jeżdżące, zima za pasem także nie
ma co kombinować.
> A jak ciuchy,porwałeś coś?
>
Texi na dupie ale jeszcze dokładnie ich nie oglądałem bo schną do
teraz po wczorajszych 3h oczekiwania w deszczu na panów niebieskich.
--
Artur
ZZR 1200