eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 221

  • 21. Data: 2012-03-12 11:16:21
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Bronek Kozicki <b...@s...net>

    On 12/03/2012 09:45, j...@...com wrote:
    > Z kilku informacji medialnych, ktore do mnie dotarly o Airbusie
    > Brazylia-Paryż, wynika ze rowniez oprogramowanei zawiodlo, jakby nie
    > dalo sie obejsc awarii (oblodzenia) czujnika Pito inaczej jak
    > resetujac komputer. Gdyby tak bylo, to fatalny blad projektowy.

    w tamtym przypadku piloci mogli uratować samolot, gdyby tylko potrafili
    rozpoznać przeciągnięcie samolotu (stall), do tego czujnik prędkości nie
    jest niezbędny :(


    B.


  • 22. Data: 2012-03-13 00:30:00
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: "Piotr Lipski" <a...@w...pl>

    > Z kilku informacji medialnych, ktore do mnie dotarly o Airbusie
    > Brazylia-Paryż, wynika ze rowniez oprogramowanei zawiodlo, jakby nie

    transkrypcja z kokpitu:

    http://www.popularmechanics.com/technology/aviation/
    crashes/what-really-happened-aboard-air-france-447-6
    611877

    PL


  • 23. Data: 2012-03-13 02:47:21
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Mon, 12 Mar 2012 02:45:01 -0700 (PDT), "j...@...com"
    <j...@g...com> wrote:

    >On 5 Mar, 11:14, " M.M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
    >> Roman W <b...@g...pl> napisał(a):
    >>
    >> Przy systemach zwiazanych bezposrednio z ludzkim zyciem pracowalem, ale
    >> nie jako programista, ani nawet informatyk i wiem co sie dzialo... Jako
    >> informatyk pracowalem przy systemach ktore zabic nie mogly, ale wybic
    >> zeby albo zlamac reke jak najbardziej tak. Nikt sie tym nie przejmowal.
    >> Termin sie zbliza, trzeba zainstalowac, co z tego ze jeszcze jest
    >> niedokonczone. Czyli byla instalacja czegos o czym z gory wiedziano ze
    >> moze byc niebezpieczne.
    >>
    >
    >Z kilku informacji medialnych, ktore do mnie dotarly o Airbusie
    >Brazylia-Paryż, wynika ze rowniez oprogramowanei zawiodlo, jakby nie
    >dalo sie obejsc awarii (oblodzenia) czujnika Pito inaczej jak
    >resetujac komputer. Gdyby tak bylo, to fatalny blad projektowy.
    >Zastrzegam, oczywiscie nie wiem wszystkiego a nawet bardzo niewiele.


    To jest informacja o tym jak francuska rakieta Ariane 5 wybuchla
    wkrotce po starcie na skutek bledu oprogramowania

    http://www.di.unito.it/~damiani/ariane5rep.html
    http://www.around.com/ariane.html

    A tu jest informacja o uzradzenie medycnym Therac-25 ktore zabilo
    kilka osob

    http://courses.cs.vt.edu/cs3604/lib/Therac_25/Therac
    _1.html

    Oba przypadk isa "kalsyczne" i byla szeroka dyskusja na ich temat,
    wiecej mozna znalezc w googlu

    A.L.


  • 24. Data: 2012-03-13 03:17:09
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Mon, 12 Mar 2012 02:45:01 -0700 (PDT), "j...@...com"
    <j...@g...com> wrote:

    >On 5 Mar, 11:14, " M.M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
    >> Roman W <b...@g...pl> napisał(a):
    >>
    >> Przy systemach zwiazanych bezposrednio z ludzkim zyciem pracowalem, ale
    >> nie jako programista, ani nawet informatyk i wiem co sie dzialo... Jako
    >> informatyk pracowalem przy systemach ktore zabic nie mogly, ale wybic
    >> zeby albo zlamac reke jak najbardziej tak. Nikt sie tym nie przejmowal.
    >> Termin sie zbliza, trzeba zainstalowac, co z tego ze jeszcze jest
    >> niedokonczone. Czyli byla instalacja czegos o czym z gory wiedziano ze
    >> moze byc niebezpieczne.
    >>
    >
    >Z kilku informacji medialnych, ktore do mnie dotarly o Airbusie
    >Brazylia-Paryż, wynika ze rowniez oprogramowanei zawiodlo, jakby nie
    >dalo sie obejsc awarii (oblodzenia) czujnika Pito inaczej jak
    >resetujac komputer. Gdyby tak bylo, to fatalny blad projektowy.
    >Zastrzegam, oczywiscie nie wiem wszystkiego a nawet bardzo niewiele.


    Tak ejszcze kontynuujac, blad w oprogramowaniu spowodowal ze
    amerykanskie pociski antyrakietowe Patriot w 98% przypadkow chybialy
    celu, co bylo bezposrednim powodem smeirci 30 zolnierzy amerykanskich
    podczas pierwszej wojny perskiej (okolo 100 bylo rannych)

    http://sydney.edu.au/engineering/it/~alum/patriot_bu
    g.html
    http://www.cs.utexas.edu/~downing/papers/PatriotB199
    2.pdf

    Zle postawiony znak w programie napisanym w Fortranie IV byl powodem
    utraty Marinera-1, pierwszej amerykanskiej soncy wyslanej na Wenus

    http://en.wikipedia.org/wiki/Mariner_1

    NASA stracila sonde wyslana na Marsa na skutek bledu w tlumaczeniu
    amerykanskich jednostek miar na metryczne

    http://sunnyday.mit.edu/accidents/mco-oberg.htm

    Pierwszy marsjanski lazik ("rover") prawie zostal starcony na skutek
    bledu w programowaniu wielowatkowym - biedacy programisci nei
    wiedzieli co to jest "priority inversion"

    http://research.microsoft.com/en-us/um/people/mbj/ma
    rs_pathfinder/mars_pathfinder.html

    Lista "software horrors" jest tutaj

    http://www.cs.tau.ac.il/~nachumd/horror.html

    Jest dosyc ciekawa ksiazka na temat "ciezkich w skutkach" bledow
    oprogramowania: Fatal Defect: Chasing Killer Computer Bugs, Ivars
    Peterson, 1996

    A.L.


  • 25. Data: 2012-03-13 11:44:23
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>

    M.M. wrote:

    > a za niezawodnosc powinien reczyc ten ktory bedzie potem
    > czerpal zyski z produktu.

    Zdecydowanie nie!
    Ten, który będzie czerpał zyski z produktu, ma pełne prawo nie rozumieć
    szczegółów działania sprzedawanych przez jego firmę produktów. Powinien być
    człowiek odpowiedzialny za produkt - ktokolwiek by nim nie był - czy ten
    czerpiący większość zysków, czy jakiś główny inżynier - i to on powinien być
    odpowiedzialny (i ewentualnie drabinka podległych mu ludzi - w danym
    przypadku sąd mógłby orzec, że tu czy tu, to akurat oczywista wina
    podległego mu pracownika, a nie głównego inżyniera).

    To także pracownicy mający pojęcie o tym, co firma produkuje, są
    odpowiedzialni za jakość: gdyby wszyscy się zwolnili, bo management nie
    pozwala robić bezpiecznych produktów, to dość szybko firma by musiała zostać
    zlikwidowana.

    A tak, to niestety jest powszechna akceptacja współudziału w tworzeniu
    chłamu. Usprawiedliwia się ludzi: "nie ma na to wpływu", "taką ma pracę",...


  • 26. Data: 2012-03-14 12:15:49
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    On 13 Mar, 12:44, Wojciech Jaczewski <w...@o...pl> wrote:

    > gdyby wszyscy się zwolnili, bo management nie
    > pozwala robić bezpiecznych produktów,

    I gdzie by poszli? Do innej firmy, która *też* nie pozwala? To jest
    właśnie powód, dla którego nie odejdą.

    > Usprawiedliwia się ludzi: "nie ma na to wpływu",

    A ma wpływ?

    Jaki masz wpływ na procedury zapewniania jakości u siebie w pracy?

    --
    Maciej Sobczak * http://www.msobczak.com * http://www.inspirel.com


  • 27. Data: 2012-03-14 16:26:23
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>

    Maciej Sobczak wrote:

    > On 13 Mar, 12:44, Wojciech Jaczewski <w...@o...pl> wrote:
    >
    >> gdyby wszyscy się zwolnili, bo management nie
    >> pozwala robić bezpiecznych produktów,
    >
    > I gdzie by poszli? Do innej firmy, która *też* nie pozwala? To jest
    > właśnie powód, dla którego nie odejdą.

    Nie odejdą, bo boją się zmian. Albo nie odejdą, bo za bardzo cenią sobie
    pieniądze, których po odejściu prawdopodobnie zarobią mniej.

    >> Usprawiedliwia się ludzi: "nie ma na to wpływu",
    >
    > A ma wpływ?

    To jest obojętne, czy ma wpływ czy go nie ma. Skoro wie jak firma
    funkcjonuje, nie próbuje tego zmienić, a po ewentualnym ocenieniu że nie ma
    wpływu - nie zwalnia się - to znaczy, że akceptuje ten model funkcjonowania.
    I to, że nie miał wpływu, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

    W sumie może niepotrzebnie w ogóle na ten temat napisałem, bo jest to poza
    tematyką tej grupy... Kwestia priorytetów, którymi kierujemy się w życiu.
    Dla jednego zasady będą ważniejsze niż własne życie, dla drugiego nie ma
    żadnych zasad, byle tylko żyło się jak najprzyjemniej, dla większości -
    różne punkty pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.


  • 28. Data: 2012-03-14 22:44:07
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On 14/03/2012 16:26, Wojciech Jaczewski wrote:
    >>
    >>> gdyby wszyscy się zwolnili, bo management nie
    >>> pozwala robić bezpiecznych produktów,
    >>
    >> I gdzie by poszli? Do innej firmy, która *też* nie pozwala? To jest
    >> właśnie powód, dla którego nie odejdą.
    >
    > Nie odejdą, bo boją się zmian. Albo nie odejdą, bo za bardzo cenią sobie
    > pieniądze, których po odejściu prawdopodobnie zarobią mniej.

    Niekoniecznie przecież. Ja bym się raczej spodziewał, że wielu ludzi nie
    odchodzi, bo nie mają odpowiednich umiejętności lub po prostu nie zdają
    sobie sprawy na czym polega inne podejście.

    Na dzień dobry przecież nie ma w tym nic nieracjonalnego: jeśli
    popełniasz błędy, przez te błędy produkt, który wytwarzasz ma defekty,
    ale pracodawca jest "wyrozumiały" i nie szykanuje cię na ogół żadnymi
    konsekwencjami z tego powodu, to dlaczego chciałbyś zmienić pracę na
    taką, gdzie wiesz, że kładą duży nacisk na to, żeby defektów nie było?

    No i oczywiście przy decyzji o wyborze czy zmiany pracy mają znaczenie
    też czynniki powiedzmy pozamerytoryczne: lokalizacja, godziny, względy
    towarzyskie i tak dalej.

    Oczywiście można też podejść do sprawy pryncypialnie, zgodnie z radą
    Martina Fowlera "if you can't change your organisation, change your
    organisation". Możliwości, wydaje się, istnieją, i też wydaje mi się, że
    ludzie, którzy tak działają, często wychodzą na tym dobrze - kwestia czy
    się jest ewentualnie skłonnym do pewnych poświęceń żeby to osiągnąć.

    >>> Usprawiedliwia się ludzi: "nie ma na to wpływu",
    >>
    >> A ma wpływ?
    >
    > To jest obojętne, czy ma wpływ czy go nie ma. Skoro wie jak firma
    > funkcjonuje, nie próbuje tego zmienić, a po ewentualnym ocenieniu że nie ma
    > wpływu - nie zwalnia się - to znaczy, że akceptuje ten model funkcjonowania.
    > I to, że nie miał wpływu, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

    W takim modelu, gdzie za jakość produktu odpowiada wyłącznie
    przedsiębiorca, nie ma się nawet z czego usprawiedliwiać.

    Oczywiście z drugiej strony prawda jest taka, że programista ma zawsze
    jakiśtam wpływ na jakość prroduktu - nawet jeśli ten wpływ jest
    niewielki, to z punktu widzenia powiedzmy etyki zawodowej jest OK jeśli
    produkujesz dobry kod i poprawiasz błędy w napotkanym złym kodzie, jeśli
    tylko tyle możesz zrobić. Nawet jeśli twój wpływ na ostateczną jakość
    produktu jest niewielki, to ostatecznie lepiej zrobić tyle, ile można
    zrobić, niż nie zrobić nic.

    Dodatkowo łatwo nie docenić swojego faktycznego wpływu na organizację:
    nawet jeśli się nie ma możliwości zarządzania zmian, to nie znaczy, że
    inni nie widzą co robisz i nie ma to na nich wpływu - czasem przecież
    będzie tak, że wielu osobom faktycznie przeszkadza to, że odwalają
    kaszanę, ale wpadają w groupthink "nie ma czasu zrobić porządnie, bo
    termin" - w takim przypadku nawet jedna osoba, która się wyłamie, może
    dać przykład innym.

    > W sumie może niepotrzebnie w ogóle na ten temat napisałem, bo jest to poza
    > tematyką tej grupy... Kwestia priorytetów, którymi kierujemy się w życiu.
    > Dla jednego zasady będą ważniejsze niż własne życie, dla drugiego nie ma
    > żadnych zasad, byle tylko żyło się jak najprzyjemniej, dla większości -
    > różne punkty pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.

    Według mnie jak najbardziej w tematyce grupy.
    Filmik do obejrzenia i przemyślenia w tym temacie:
    http://www.infoq.com/presentations/Robert-C.-Martin-
    Bad-Code


  • 29. Data: 2012-03-15 15:09:49
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>

    Andrzej Jarzabek wrote:

    > Oczywiście z drugiej strony prawda jest taka, że programista ma zawsze
    > jakiśtam wpływ na jakość prroduktu

    W przypadku produktów czysto programistycznych jest chyba trochę łatwiej
    mieć wpływ.
    Jeśli ktoś postanowił zaoszczędzić np. nie montując w urządzeniu jakiegoś
    potrzebnego w szczególnych przypadkach czujnika, to choćby programista się
    nie wiem jak wykazywał, to programowo problemu sprzętowego nie rozwiąże.

    Niemniej uważam, że i w tym przypadku programista jest współodpowiedzialny,
    jeśli rozumie konsekwencje tych decyzji i nie reaguje.


  • 30. Data: 2012-03-16 10:48:47
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Mar 15, 3:09 pm, Wojciech Jaczewski <w...@o...pl> wrote:
    > Andrzej Jarzabek wrote:
    > > Oczywiście z drugiej strony prawda jest taka, że programista ma zawsze
    > > jakiśtam wpływ na jakość prroduktu
    >
    > W przypadku produktów czysto programistycznych jest chyba trochę łatwiej
    > mieć wpływ.
    > Jeśli ktoś postanowił zaoszczędzić np. nie montując w urządzeniu jakiegoś
    > potrzebnego w szczególnych przypadkach czujnika, to choćby programista się
    > nie wiem jak wykazywał, to programowo problemu sprzętowego nie rozwiąże.

    Oj, nie chodiło przecież o to, że programista może skontrolować
    wszystko i poprawić wszystko, co jest źle - w przypadku większych
    produktów czysto programistycznych jest to też praktycznie niemożliwe.
    Chodziło o to, że programista może zrobić swoją robotę dobrze, albo
    może ją zrobić niedobrze, a jako bonus być może jeszcze może podczas
    robioenia swojej roboty zauważyć zły kod i go poprawić - robiąc to ma
    wpływ na jakość produktu, bo jak zrobi niedobrze, to albo bezpośrednio
    obniży jakość (wprowadzi buga), albo przynajmniej ułatwi obniżenie
    jakości (napisze kod, do którego łatwo będzie wprowadzić buga) lub
    utrudni jej podniesienie (napisze kod, do którego trudno będzie dodać
    nowe ficzery).

    Ostatecznie chodziło mi o to, że defetyzm na zasadzie "co za różnica,
    czy zrobię dobrze czy niedobrze, skoro i tak wszystcy inni robią
    niedobrze" jest nieuzasadniony - prkatycznie każdy programista, który
    robi dobrze lub niedobrze ma jakiśtam wpływ (nawet jeśli ten wpływ nie
    jest zbyt wielki) na ostateczną jakość produktu. To, czy dobrym
    pomysłem jest pozostawanie w organizacji wytwarzającej produkty
    niskiej jakości, jest osobną kwestią, ale jeśli z jakiegokolwiek
    powodu postanawia się w takiej organizacji pozostawać, to etycznie
    jest przynajmniej robić dobrze na swoim odcinku.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: