-
41. Data: 2016-04-05 21:29:12
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: janusz_k <J...@o...pl>
> Niestety, niektórzy nazbyt ufają ABSowi, itd. Nie mam nic przeciw
> samochodowi, co sam się kieruje. Dajmy na to napierdzielę się na
> imprezie u znajomego i takie auto samo zawiezie mnie do domu, jeszcze
> pogada, a jak będzie miał nadejść fractal overflow, to uprzedzi i
Z całym szacunkiem ale pierdzielisz jak potłuczony, nie dość że nie
oglądałeś prezentacji to jeszcze masz wiedzę z poprzedniego wieku,
ten samochód widzi więcej i lepiej niż człowiek dzięki radarowi,
a reakcje na sytuacje drogowe są bardzo dobre i to niespodziewane
np przytrzaśnięte coś w autobusie co wystaje i o co auto może
zaczepić, pytanie za 100p, ilu kierowców ludzi by to zobaczyło?
5%, góra 10%.
--
Pozdr
Janusz_K
-
42. Data: 2016-04-05 21:54:23
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:ne0sob$tis$1@dont-email.me...
> "ACMM-033" <v...@i...pl> wrote in message
> news:ne0fsl$469$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:5703bf38$0$702$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ale wsiadasz chocby do windy, czy przejezdzasz przez skrzyzowanie, bo
>>> automat zapalil zielone.
>>> Owszem, to jest inna skala "inteligencji".
>>
>> No, a poza tym, ryzyko jest wszędzie. Nawet w drewnianym kościele,
>> podobno cegłówka może w łeb wyrżnąć.
>
> Na to ryzyko jest bardzo łatwy sposób: nie chodzić do kościoła.
To ci się ulica zarwie...
Nie jeździć ulicą, najlepiej nie żyć, bo taka licytacja do niczego dobrego
nie prowadzi. Nie wyjdę na spacer, bo mnie pszczółka ukłuje, bo komuś pęknie
opona i wystrzeli autem prosto na mnie... Nie ryzykuje tylko ten chyba, kto
po prostu nie istnieje.
(...)
>> się dalej. Jak kierowca dostranie zawału, to od razu na pogotowie
>> zawiezie... itd.
>
> Takie dodatki oczywiście są bardzo prawdopodobne w przyszłosci.
Katastrofa, ranni, zburzony dom... logika stwierdza, że za duże przeszkody i
nie przejedzie, w związku z czym odmówi jazdy. Stary Jeep, bez logiki,
startuje, rusza i jedzie, najwyżej się poobija trochę.
Mam nadzieję, że rozwiążą to mądrze, a nie czyniąc z człowieka bezwolną
kukłę, która tylko guziczki ponaciska i autko ruszy przed siebie.
>
>> Ale zasadniczo, człowiek powinien tym kierować i człowiek powinien
>> umieć wszytko to zrobić sam (komputer zmieni koło?).
>> Wyminąć przeszkodę, pieszego, nie polegać na efekcie Dopplera, itd.
>
> Co ma wymiana koła z prowadzeniem samochodów??
Nigdy ci się nie zdarzyło, że opona strzeli? No, jak to logicznie
rozwiążesz?
> Pomieszało Ci się coś. Ja jak najbardziej bardziej ufam efektowi
> Dopplera niż rozkojarzonemu nastolatkowi który albo zerka
I strzeli cię w poprzek taki, co to zlekceważył, bo właśnie zaszedł efekt
Dopplera. Ja już przestałem liczyć takie zdarzenia niedaleko mojego domu.
Choć jak przebudowali skrzyżowanie, to sytuacja bardzoi się poprawiła. U nas
nawet reklama za komuny była - nagrobek, a na nim napis "mimo, że miał
pierwszeństwo przejazdu".
> na telefon za kołkiem albo podrywa koleżankę siedzącą obok.
> Nie mówiąc już o jakimś dziadku co to ledwie widzi i dał
> w łapę komuś aby mu prawka nie odebrano...
A to swoją drogą, też należy ciąć równo przy samej dupie.
>
>> Nie wiem, czy pojechałbym przez miasto autem bez kierowcy.
>
> Nie wiem skąd Ty swoje strachy bierzesz...
Wskaż mi konkretne miejsce, gdzie ujawniłem strach.
Nie myl tego z brakiem zaufania.
>
> Ja po obejrzeniu tej prezentacji pozbyłem się wszelkich obaw,
> wręcz przeciwinie: nabrałem dużego zaufania do autonomicznego
> samochodu jak zobaczyłem rekacje software na te dwa rowery
> w nocy (drugi wyskakujący z PRAWEJ strony jadąc pod prąd!).
Gwarantuję ci, że sam znajdę sposób, jak wyprowadzić tę logikę w pole.
Po co? Choćby po to, aby wykazać, ze automaty może dużo umieją i grzechem
było by tego nie wykorzystać, ale są absolutnie i bez wyjątku - wszystkie -
GŁUPIE. NIE MYŚLĄ. Nie mylmy z myśleniem, przewidywaniem, intuicją, itd.
algorytmów matematycznych.
Daj mi tylko trochę czasu na osobiste zaznajomienie z systemem, nie żaden
film. A ja sprawię, że tylko auto, które myśli, rzeczywiście myśli, a nie
odpala podprogram w komputerze, wybrnie z tego.
Ja ostatnio korzystając z windy, bawię się w wyprowadzanie w pole czujnika
zbliżeniowego, włączającego światło, gdy ktoś wejdzie do miejsca, gdzie się
wchodzi do wind. 80-90% światło nie zapala się.
>
> Te systemy automatyczne mają szansę jechać lepiej niż dobry,
> doświadczony kierowca i uniknąć więcej potencjalnych kolizji
> bo czas analizy sytuacji, podzielnosć uwagi i brak zmęczenia,
> znurzenia jest tu zasadniczą przewagą systemów komputerowych.
Pokochasz komputerową kobietę, bo szybciej, itd. zachodzą w niej procesy
symulowanego myślenia? Wesprze cię, gdy ci smutno i źle? Laskę ci zrobi,
ptaka wymiącha, zwilgotnieje w sposób, jaki zechcesz, weźmie, gdzie
zechcesz. A co dalej? Mogę wy*.* manekina. Tylko, to się nazywa chyba
fetyszyzm...
> A teraz weź sobie pod uwagę, że większość kierowców jednak
> albo nie jest doświadczona albo jest zmęczona albo rozkojarzona
> czy po prostu nie uważa i patrzy na telefon - sądzę że im więcej
> będzie takich automatycznych samochodów tym mniej będzie
> śmiertelnych wypadków na drogach - i to nie tylko auto-auto
> ale i auto-pieszy czy auto-rowerzysta.
I z tym należy walczyć u źródła.
>
>> Metro choćby w Kopenhadze, uruchomione później, niż nasze, chyba tam
>> jednak jest jakiś nadzór, aby strzelić łapą w przycisk awaryjny
>> wyłaczenia zasilania, gdyby komputer powiedział do
>> operatora "już cię nie lubię, buuu", a pociąg na pełnej szybkości...?
>
> Powinieneś się bardziej bać, że to ten co patrzy zwariuje albo
> zaśnie... komputery wariują tylko na filmach sci-fi.
Tylko? Niepoprawny optymista...
Zadanie dla auta bez kierowcy - korek zderzak w zderzak, czarna szklanka,
czy jak to się nazywa, więc nie widać, ślisko jak cenzura, zadaj autu jazdę
po tym. Jak mi 10 kilometrów tak przejedzie i nie otrze się o żadne z
pozostałych aut, to zgodzę się spróbować zaufać. Podobnie - jedzie, z
jakiegoś powodu wpada w poślizg, ale nie taki trochę, tylko na całego i
wyprowadzi, to może zgodzę się zaufać.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
43. Data: 2016-04-05 22:09:28
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Shrek <...@w...pl>
On 05.04.2016 11:55, Mario wrote:
> I kto pójdzie do więzienia. Właściciel czy programista?
Pewnie nikt. A jak się spieprzy sygnalizacja i zapalą się dwa zielone, a
jak wysiądą hamulce w klasycznym samochodzie, a kto poszedł do pierdla
jak się w Toyocie pedał gazu blokował?
Shrek
-
44. Data: 2016-04-05 22:40:01
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnng80th.5al.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> bez kierowcy, to ja wolę, by pieniądze na badania poszły dla
> ludzi, którzy chcą i potrafią się nimi zaopiekować. Nie tylko
> zawiozą gdzie będzie trzeba, ale porozmawiają, potraktują jak
> drugiego człowieka, coś miłego powiedzą.
Gdzie mogę się pod tymi słowami podpisać?
Ja tam nie chcę, jak mój brat cioteczny zrobił, zostawiać matki w Domu
Starców, bo była niewygodna. Mimo, że miał kto się nia opiekować, za znaczn
ie mniejszą sumę. Ale, pod pozorem "pozwolenia lekarzowi na wypisywanie
recept", podpisała przepisanie mieszkania... I w tym DS ostatecznie
zachorowała, umarła w szpitalu. Bliscy okazyjnie, a tak w zasadzie sama ze
sobą.
>
> Jarek
>
> PS
> Powiedcie mi, że to nieprawda! Te systemy śledzenia pasa ruchu
> naprawdę działają na tej zasadzie?! Jeszcze tego Forda nie
> puścili z torbami, tak jak teraz chcą to zrobić z Volkswagenem?
> Pomysłodawcy nie zamknęli jeszcze w szpitalu dla obłąkanych?
Widzę, że też jesteś sceptykiem, jak ja...? Ja tam dam szansę, poczekam, jak
się to rozwinie.
Parę pomysłów na zrobienie systemu w chuja (pardon le mot) mam... Nie, broń
Boże, nie po to, aby kogokolwiek skrzywdzić. Ale przeciwnie, po to, aby
znaleźć słabe punkty, ktore przy próbach mogą mieć marginalne znaczenie, ale
już puszczone w żywy organizm ruchu, mogą mieć tragiczne następstwa.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
45. Data: 2016-04-05 22:40:51
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:1098541122.20160405204302@pik-net.pl.invalid...
> Hello Jarosław,
>
> Tuesday, April 5, 2016, 8:28:01 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>> Jak się nazywał ten film z Louisem de Funesem, ten w którym
>> motocyklista śledził linię przerywana na środku jezdni?
>> Linie malowaną właśnie przez dwóch gości na samobieżnej
>> maszynie do malowania.
>
> Wielka Włóczęga (1966)
Akurat mam w oryginale cały film, waży 4.5 GB... Le grande vadrouille...
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
46. Data: 2016-04-05 22:46:44
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:ne0ti5$1a1$1@dont-email.me...
>> Wystarczy, że mu samobójca przed maskę wyskoczy.
>> Ciekaw jestem, co program zrobi?
>
> No jak to co? Spróbuje wyhamować tyle ile się da.
> A takiego samobójce będzie widział radarem i lidarem z daleka.
Jeszcze niech zdecyduje, czy gość sobie się o ścianę opiera, czy tańczy do
ulubionej muzyki ze słuchawek, czy właśnie zamierza mu pod koła wpaść. Ale
do tego już potrzeba intuicji. Daru, którego komputer z pewnością nie ma.
Można przewidywać matematycznie, ale nadal pozostaje to suchą matematyką,
zbitkiem algorytmów. Sztuczna, nawet superinteligencja, mimo wszystko nadal
jest sztuczna.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
47. Data: 2016-04-05 22:58:47
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Powiedcie mi, że to nieprawda! Te systemy śledzenia pasa ruchu
>> naprawdę działają na tej zasadzie?! Jeszcze tego Forda nie
>> puścili z torbami, tak jak teraz chcą to zrobić z Volkswagenem?
>> Pomysłodawcy nie zamknęli jeszcze w szpitalu dla obłąkanych?
>
> Widzę, że też jesteś sceptykiem, jak ja...? Ja tam dam szansę,
> poczekam, jak się to rozwinie.
W tym przypadku po prostu realistą. Wiele razy słyszałem w radiu
reklamy samochodów, co to same trzymają się pasa ruchu, więc są
bezpieczniejsze od innych. Reklamom, to ja z zasady nie wierzę,
ale spodziewałem się, że to jednak jest jakiś rozsądny układ
samosterujący lub przynajmniej jego namiastka. W życiu bym nie
przypuszczał, że ktoś, kto kupuje wypasioną brykę i wierzy w jej
cudowne właściwości, tak naprawdę oddaje swój los w ręce pijanego
ziutka w golfie na łysych oponach, który akurat jedzie przed nim.
--
Jarek
-
48. Data: 2016-04-05 23:10:27
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
news:ne0u0g$34q$1@dont-email.me...
> ACMM-033 wrote:
>
>>
>> Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:ne0k8t$8ej$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> A jeżeli to się stanie - to pierwsza ofiara śmiertelna zapewne zakończy
>>> temat...
>>
>> Wystarczy, że mu samobójca przed maskę wyskoczy. Ciekaw jestem, co
>> program
>> zrobi?
>
> nie musi być samobójca. na drodze będą sytuacje gdy komputer będzie
> musiał wybrać kogo zabić
> <http://www.geekweek.pl/aktualnosci/23395/samochod-p
rzyszlosci-bedzie-chcial-cie-zabic>
Celne spostrzeżenie, znów mamy walkę karnawału z postem, algorytmów z
intuicją, inteligencją, wartościami moralnymi, itd.
Zauważmy też, że cały czas rozpatrujemy sytuację powiedzmy, zdrową, gdzie
sprawne algorytmy, pojazd, "zderzają się" z rzeczywistością.
K.I.T.T vs K.A.R.R.
Teoretycznie identyczne pojazdy - ale różne algorytmy, kto oglądał serial, o
polskim tytule "nieustraszony", czy jakoś tak, wie, o co mi chodzi - jakie
były konsekwencje, że algorytmy były różne. I jeszcze tłumacze-pizdy,
tłumacząsy filmowe KITT na polskie lektorskie KARR - przez jeden sezon tak
lektor na KITTa gadał. Ale mniejsza o to. Auto z superwypasionym programem i
osprzętem. A i tak nie było wolne od wad. Zresztą, wystarczyłoby, aby się
paliwo skończyło, lub zatkał przewód paliwowy - i guzik ta cała logika by
pomogła.
Auta Google - diesle? Zwłaszcza TDI?
Powodzenia. Jak automatyka auta poradzi sobie z problemem choroby szalonych
diesli? Potrafi zgasić motor, zanim ten się zatrze i strzeli z kija?
Podpowiadam - odcięcie dopływu paliwa nic nie da, nie zgasi silnika. Bo to
nie paliwo go napędza, lecz olej smarny. Jak sobie poradzi z tym, żeby
zdecydować się poświęcić silnik i uratować resztę, potrafi to? Podkreślam
też, że nie musi być turbiny w dieslu, aby się on rozbiegał. Czy komputer
wrzuci piątkę i strzeli sprzęgłem, w sposób zdecydowany, ale nie za mocny,
jednocześnie z hamowaniem, by zdusić motor...? A awaria potrafi wystąpić
nagle. Co, gdy z jakiegoś powodu zablokuje się linka gazu, pedał,
przepustnica, etc, zależy, co tam samochód ma w środku...? Bo jakoś nie
zostało za mocno powiedziane, co, gdy zdarzy się awaria samego samochodu,
bądź jednej z jego części, choćby to był wystrzał opony na zakręcie. W
najgorszym razie - pojazd zapala się, co wtedy? Mnie to szczerze interesuje.
Artykuł, który podlinkowałeś, nabiera wtedy szczególnego znaczenia - póki
auto przez ostatnie sekundy swego istnienia będzie jeszcze choc trochę
sterowne, co zrobi komputer? Jak mu ogień połowę czujników na przywitanie
odetnie?
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
49. Data: 2016-04-05 23:14:14
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: masti <g...@t...hell>
ACMM-033 wrote:
>
> Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
> news:ne0u0g$34q$1@dont-email.me...
>> ACMM-033 wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> news:ne0k8t$8ej$1@node2.news.atman.pl...
>>>>
>>>> A jeżeli to się stanie - to pierwsza ofiara śmiertelna zapewne zakończy
>>>> temat...
>>>
>>> Wystarczy, że mu samobójca przed maskę wyskoczy. Ciekaw jestem, co
>>> program
>>> zrobi?
>>
>> nie musi być samobójca. na drodze będą sytuacje gdy komputer będzie
>> musiał wybrać kogo zabić
>> <http://www.geekweek.pl/aktualnosci/23395/samochod-p
rzyszlosci-bedzie-chcial-cie-zabic>
>
> Celne spostrzeżenie, znów mamy walkę karnawału z postem, algorytmów z
> intuicją, inteligencją, wartościami moralnymi, itd.
> Zauważmy też, że cały czas rozpatrujemy sytuację powiedzmy, zdrową, gdzie
> sprawne algorytmy, pojazd, "zderzają się" z rzeczywistością.
> K.I.T.T vs K.A.R.R.
> Teoretycznie identyczne pojazdy - ale różne algorytmy, kto oglądał serial, o
> polskim tytule "nieustraszony", czy jakoś tak, wie, o co mi chodzi - jakie
> były konsekwencje, że algorytmy były różne. I jeszcze tłumacze-pizdy,
> tłumacząsy filmowe KITT na polskie lektorskie KARR - przez jeden sezon tak
> lektor na KITTa gadał. Ale mniejsza o to. Auto z superwypasionym programem i
> osprzętem. A i tak nie było wolne od wad. Zresztą, wystarczyłoby, aby się
> paliwo skończyło, lub zatkał przewód paliwowy - i guzik ta cała logika by
> pomogła.
> Auta Google - diesle? Zwłaszcza TDI?
> Powodzenia. Jak automatyka auta poradzi sobie z problemem choroby szalonych
> diesli? Potrafi zgasić motor, zanim ten się zatrze i strzeli z kija?
> Podpowiadam - odcięcie dopływu paliwa nic nie da, nie zgasi silnika. Bo to
> nie paliwo go napędza, lecz olej smarny. Jak sobie poradzi z tym, żeby
> zdecydować się poświęcić silnik i uratować resztę, potrafi to? Podkreślam
> też, że nie musi być turbiny w dieslu, aby się on rozbiegał. Czy komputer
> wrzuci piątkę i strzeli sprzęgłem, w sposób zdecydowany, ale nie za mocny,
> jednocześnie z hamowaniem, by zdusić motor...? A awaria potrafi wystąpić
> nagle. Co, gdy z jakiegoś powodu zablokuje się linka gazu, pedał,
> przepustnica, etc, zależy, co tam samochód ma w środku...? Bo jakoś nie
> zostało za mocno powiedziane, co, gdy zdarzy się awaria samego samochodu,
> bądź jednej z jego części, choćby to był wystrzał opony na zakręcie. W
> najgorszym razie - pojazd zapala się, co wtedy? Mnie to szczerze interesuje.
> Artykuł, który podlinkowałeś, nabiera wtedy szczególnego znaczenia - póki
> auto przez ostatnie sekundy swego istnienia będzie jeszcze choc trochę
> sterowne, co zrobi komputer? Jak mu ogień połowę czujników na przywitanie
> odetnie?
bo tego nikt do końca nie wie co samochód zrobi, ani co, jak i czy w
ogóle mu kazać. W któ(C)ą stronę poprowadzić proces samouczenia itd.
Zaczynamy wchodzić w programowanie świadomości
a co jak odezwie się syndrom Ananke jak u Lema?
http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/sy
ndrom-ananke
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
50. Data: 2016-04-06 00:11:22
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: A.L. <a...@a...com>
On Tue, 5 Apr 2016 23:10:27 +0200, "ACMM-033" <v...@i...pl>
wrote:
>
>Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
>news:ne0u0g$34q$1@dont-email.me...
>> ACMM-033 wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> news:ne0k8t$8ej$1@node2.news.atman.pl...
>>>>
>>>> A jeżeli to się stanie - to pierwsza ofiara śmiertelna zapewne zakończy
>>>> temat...
>>>
>>> Wystarczy, że mu samobójca przed maskę wyskoczy. Ciekaw jestem, co
>>> program
>>> zrobi?
>>
>> nie musi być samobójca. na drodze będą sytuacje gdy komputer będzie
>> musiał wybrać kogo zabić
>> <http://www.geekweek.pl/aktualnosci/23395/samochod-p
rzyszlosci-bedzie-chcial-cie-zabic>
>
>Celne spostrzeżenie, znów mamy walkę karnawału z postem, algorytmów z
>intuicją, inteligencją, wartościami moralnymi, itd.
>Zauważmy też, że cały czas rozpatrujemy sytuację powiedzmy, zdrową, gdzie
>sprawne algorytmy, pojazd, "zderzają się" z rzeczywistością.
>K.I.T.T vs K.A.R.R.
>Teoretycznie identyczne pojazdy - ale różne algorytmy, kto oglądał serial, o
>polskim tytule "nieustraszony", czy jakoś tak, wie, o co mi chodzi - jakie
>były konsekwencje, że algorytmy były różne. I jeszcze tłumacze-pizdy,
>tłumacząsy filmowe KITT na polskie lektorskie KARR - przez jeden sezon tak
>lektor na KITTa gadał. Ale mniejsza o to. Auto z superwypasionym programem i
>osprzętem. A i tak nie było wolne od wad. Zresztą, wystarczyłoby, aby się
>paliwo skończyło, lub zatkał przewód paliwowy - i guzik ta cała logika by
>pomogła.
>Auta Google - diesle? Zwłaszcza TDI?
>Powodzenia. Jak automatyka auta poradzi sobie z problemem choroby szalonych
>diesli? Potrafi zgasić motor, zanim ten się zatrze i strzeli z kija?
>Podpowiadam - odcięcie dopływu paliwa nic nie da, nie zgasi silnika. Bo to
>nie paliwo go napędza, lecz olej smarny. Jak sobie poradzi z tym, żeby
>zdecydować się poświęcić silnik i uratować resztę, potrafi to? Podkreślam
>też, że nie musi być turbiny w dieslu, aby się on rozbiegał. Czy komputer
>wrzuci piątkę i strzeli sprzęgłem, w sposób zdecydowany, ale nie za mocny,
>jednocześnie z hamowaniem, by zdusić motor...? A awaria potrafi wystąpić
>nagle. Co, gdy z jakiegoś powodu zablokuje się linka gazu, pedał,
>przepustnica, etc, zależy, co tam samochód ma w środku...? Bo jakoś nie
>zostało za mocno powiedziane, co, gdy zdarzy się awaria samego samochodu,
>bądź jednej z jego części, choćby to był wystrzał opony na zakręcie. W
>najgorszym razie - pojazd zapala się, co wtedy? Mnie to szczerze interesuje.
>Artykuł, który podlinkowałeś, nabiera wtedy szczególnego znaczenia - póki
>auto przez ostatnie sekundy swego istnienia będzie jeszcze choc trochę
>sterowne, co zrobi komputer? Jak mu ogień połowę czujników na przywitanie
>odetnie?
Niestety, masz racje. Tak zwana "Sztuczna Inteligencja" jest
porazajaco prymitywna, co nie znaczy ze nie czyni wrazenia na gawiedzi
(patrz Przemol)
A.L.