eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAutonomiczne samochody i kolizja Google-car › Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
  • Data: 2016-04-07 14:55:49
    Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>> Ano. A potem wielu takich "wolnych" wraca do domu w gustownym
    >>> czarnym worku, bo ich zaskoczyło, że na tym stepie może dokazywać
    >>> więcej podobnych im wielbicieli wolności. Dlatego wolę, by mnie
    >>> woził robot.
    >> Obserwacje mamy te same, lecz wnioski inne. Dopóki na drogach
    >> będziemy mieli tych z ułańską fantazją, to ja robota nie chcę.
    >> Bo choć wiele on się wyuczyć potrafi, to duszy ułana nijak nie
    >> zrozumie. Wobec jego wciąż nowych pomysłów staje się bezsilny.
    >> Przeto wolę jednak, gdy za kierownicą samochodu w którym jadę,
    >> siedzi człowiek.
    >
    > No nie wiem, nie wiem ... robot jak zobaczy swiatla z przeciwka
    > na swoim pasie, to moze zaraz hamulec wcisnac - ja najpierw
    > pomysle "no i gdzie ci sie ch* tak spieszy" :-) A potem moze paru
    > metrow zabraknac, ale to przeciez nie moja wina :-)
    >
    > Podobnie robot raczej bedzie jechal grzecznie 90, i jak myslisz
    > - kto ma wieksze szanse przywalenia w drzewo na zakrecie - on,
    > czy ja ? :-)

    Gdyby to chodziło o konkurs, kto z większą gracją przyładuje
    w brzozę, to ja bym się w to specjalnie nie wtrącał. Lecz
    przeważnie taki Kozietulski jeden z drugim za punkt honoru
    bierze sobie, by i mnie wciągnąć w tę jego Somosierrę. A ja
    wraz z nim ginąć nie mam zamiaru.

    > Najwyzej przyjdzie nieco zmodyfikowac soft na Polske :-)

    Nasi ułani chyba mają takie założenie, że jak taki raz w roku
    nie ma stłuczki, to jeździ jak ciota, lub co gorsza kapelusznik,
    a to wstyd przed kolegami. Ja w życiu nie spowodowałem kolizji,
    co uznaje za normę. W Google chyba też podzielają moje zdanie.
    Ale to jest jakieś takie zachodnie myślenie, naszym nie przystoi.

    Ułańska metoda nie polega na tym, by komuś z impetem przyładować
    -- to rzecz husarii. Ułan stara się wrogowi zajechać drogę, a
    gdy widzi, że dalej już jazdy nie ma, hamuje aż koń dęba staje.

    Ja sobie soft na Polskę zmodyfikowałem tak, że *zawsze* na
    zajeżdżających drogę trąbię. Nie ze złości, lecz z wyrobionego
    już odruchu i tak zwanej "ostrożności procesowej", jak mawiają
    prawnicy. Bo choć się to nie zdarzyło, to może kiedyś być, że
    jednak nie zdążę zahamować. A wtdy nie będzie się taki tłumaczył,
    że "ten pan się zagapił, w ogóle nie widział jak spokojnie jechałem".

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: