-
41. Data: 2010-11-09 13:15:35
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejestracyjne - pytanie.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4cd93866$0$22813$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Zupełnie nie o tym mowa co cytujesz. Albo to zrozumiesz sam, albo szkoda
>> fatygi. Tak czy tak EOD, bo jak zwykle z Twoim oślim uporem nie ma sensu
>> się zmagać.
>
> A o czym? Zacytuj wreszcie podstawę prawną w myśl której ubezpieczalnia
> ma zrobić darmową ekspertyzę w tej konkretnej sytuacji.
Dostałeś, tylko Ci się nie spodobała, bo nie zrozumiałeś co czytasz.
A clou było takie: "ubezpieczyciel NIE MOŻE odmówić PRZYJĘCIA zgłoszenia"
(do UFG).
Dam Ci jeszcze jeden link, chcesz to zrozum, nie chcesz to Twój problem:
http://www.motofakty.pl/artykul/sprawca_uciekl_a_co_
z_odszkodowaniem.html
"poszkodowany musi jak najszybciej zgłosić szkodę do zakładu ubezpieczeń,
który przeprowadzi likwidację szkody, a następnie prześle akta do UFG.
W tym miejscu należy pamiętać, że zgłaszając szkodę trzeba podać jej
wysokość - za pomocą dokumentów (od policji lub rzeczoznawcy), na podstawie,
których towarzystwo ubezpieczeniowe będzie mogło wycenić szkodę.
Gdy sprawca wypadku w chwili zdarzenia nie posiadał obowiązkowego OC, UFG
zwróci nam za naprawę auta oraz za ewentualne szkody związane z uszczerbkiem
na zdrowiu. Jeżeli jednak sprawca ucieknie i nie uda nam się ustalić jego
tożsamości, poszkodowany może ubiegać się jedynie o zwrot kosztów związanych
z leczeniem."
HINT: Kluczowe jest odróżnienie prawa do otrzymania odszkodowania, od prawa
do złożenia wniosku i likwidacji szkody.
Ty masz z tym problem i tylko od Ciebie zależy czy go zrozumiesz.
EOD
-
42. Data: 2010-11-09 14:18:39
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
kamil wrote:
> "to" <t...@a...xyz> wrote in message
> news:4cd810a8$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>> Niestety nie.
>>
>> No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
>> tamtego do uszkodzenia auta).
>
> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?
Muszą oddać wraz z odsetkami ustawowymi. I do tego sąd może zasądzić
nawiązkę.
> Gdyby takim
> skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
> zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
> krecic.
Od tego (zbyt) blisko do udupienia kogoś niewinnego (bo komuś się
wydaje, że kręci). Ale sąd przy wydawaniu wyroku bierze pod uwagę
"postawę oskarżonego".
W dodatku jest tzw. umorzenie ze wskazaniem winy (ang. "plead guilty" --
więcej w google wyskakuje) -- proces kończony jest szybko (często po 1
posiedzeniu), kara jest mała; oskarżony musi się oczywiście przyznać be
żadnych ale i dobrowolnie poddać karze. To w przypadku procesów karnych
(np. o spowodowanie wypadku). W przypadku procesów cywilnych jest ugoda
(wychodzi taniej dla pozwanego i szybciej dla powoda).
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
43. Data: 2010-11-09 14:23:55
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
kamil napisal:
> pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do stluczonej lampy, niz
> nasrac sobie w papierach do konca zycia.
Tylko do chwili zamazania w rejestrze skazanych. Z reguły jest to
trochę szybsze niż 'koniec życia'. Zazwyczaj ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
44. Data: 2010-11-09 14:23:59
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: "kamil" <k...@s...com>
"to" <t...@a...xyz> wrote in message
news:4cd939d9$0$22813$65785112@news.neostrada.pl...
> begin kamil
>
>> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
>> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?
>
> A to ich wina, że sąd jest opieszały?
>
>> Gdyby takim
>> skurczysynom dokladac dwa lata w zawieszeniu za utrudnianie sledztwa i
>> zeznawanie nieprawdy, chociaz co trzeci przyznalby sie w sadzie zamiast
>> krecic.
>
> U nas oskarżony może mówić w sądzie praktycznie co mu się żywnie podoba.
> Jedynie świadek musi mówi mówić prawdę, ale jak wiadomo z praktyki może
> "zapomnieć" i jak mu udowodnisz, ze w rzeczywistości wcale nie zapomniał?
Troche mnie nie zrozumiales - nie chce torturowania swiadkow, ktorzy czesto
maja wylacznie klopoty przez to, ze znalezli sie na miejscu i chcieli z
dobrej woli pomoc poszkodowanemu. Ale jesli oskarzony wypiera sie, a chocby
proste nagranie z monitoringu pokaze ze przylozyl komus w samochod i
odjechal, powinien za to dostac juz konkretna kare. Wtedy jeden z drugim
pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do stluczonej lampy, niz
nasrac sobie w papierach do konca zycia.
Pozdrawiam
Kamil
-
45. Data: 2010-11-09 14:41:21
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: to <t...@a...xyz>
begin kamil
> Troche mnie nie zrozumiales - nie chce torturowania swiadkow, ktorzy
> czesto maja wylacznie klopoty przez to, ze znalezli sie na miejscu i
> chcieli z dobrej woli pomoc poszkodowanemu. Ale jesli oskarzony wypiera
> sie, a chocby proste nagranie z monitoringu pokaze ze przylozyl komus w
> samochod i odjechal, powinien za to dostac juz konkretna kare. Wtedy
> jeden z drugim pomysli, ze moze faktycznie lepiej przyznac sie do
> stluczonej lampy, niz nasrac sobie w papierach do konca zycia.
Ale dlaczego chcesz, żeby oskarżeni zeznawali sami na siebie? To i tak
się nie uda, w najlepszym razie będą "zapominać" jak świadkowie. Po za
tym to, ze ktoś zaprzecza oczywistym dowodom nie blokuje nijak
postępowania.
--
ignorance is bliss
-
46. Data: 2010-11-09 15:43:55
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Sebastian Kaliszewski" <s...@r...this.informa.and.that.pl> wrote
in message news:4jtnq7-5oh.ln1@bozon.softax.pl...
> kamil wrote:
>> "to" <t...@a...xyz> wrote in message
>> news:4cd810a8$0$27041$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>>> Niestety nie.
>>>
>>> No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
>>> tamtego do uszkodzenia auta).
>>
>> Swoja droga, nie ma jakichs dotkliwych kar dla ludzi, ktorzy migaja sie
>> latami od odpowiedzialnosci, az w koncu sad uznaje ich wine?
>
> Muszą oddać wraz z odsetkami ustawowymi. I do tego sąd może zasądzić
> nawiązkę.
I maja powiedzmy 10% szansy, ze ktos ich zlapie i zaplaca 2000zl, ale 90%
szansy ze uda sie spierdolic i nie zaplaca zlotowki. Srednio skuteczne, jak
widac.
> Od tego (zbyt) blisko do udupienia kogoś niewinnego (bo komuś się wydaje,
> że kręci). Ale sąd przy wydawaniu wyroku bierze pod uwagę "postawę
> oskarżonego".
>
> W dodatku jest tzw. umorzenie ze wskazaniem winy (ang. "plead guilty" --
> więcej w google wyskakuje) -- proces kończony jest szybko (często po 1
> posiedzeniu), kara jest mała; oskarżony musi się oczywiście przyznać be
> żadnych ale i dobrowolnie poddać karze. To w przypadku procesów karnych
> (np. o spowodowanie wypadku). W przypadku procesów cywilnych jest ugoda
> (wychodzi taniej dla pozwanego i szybciej dla powoda).
Nie bardzo rozumiem, co ma tutaj angielska terminologia do rzeczy. W Polskim
sadzie tez nikt nie broni przyznac sie i zalatwic sprawe w 10 minut, zamiast
przez dwa lata stawiac sie na rozprawy o podrapany zderzak.
Ale widac, ze oplaca sie przez te dlugie miesiace kombinowac.
Pozdrawiam
Kamil
-
47. Data: 2010-11-09 21:59:19
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciek?, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: Jarod <m...@o...pl>
On 2010-11-08, JasonKidd <j...@p...onet.pl> wrote:
> Witam,
>
>
> 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
> Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli
> to samo województwo.
> 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za
> wiele ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
> 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
> rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
> chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
> 4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
> sytuacji, stąd moja niewiedza.
>
>
Niedawno brałem udział w podobnej sytuacji. Siedząc w pracy przy otwartym oknie
usłyszałem jak jakiś samochód gniecie zderzak drugiego. Poderwałem się
z krzesła i zapisałem numer rejestracyjny sprawcy, kolor oraz model auta.
Namiary przekazałem poszkodowanej.
Zgłosiła sprawę na Policję. Jakieś 2 tygodnie po fakcie zadzwoniła do mnie czy
może podać mój numer telefonu policjantom. Zgodziłem się i jeszcze tego samego
dnia do mnie zadzwonili. Okazało się, że właścicielem auta jest facet
a prowadziała kobieta i on się zapiera, że to nie on był sprawcą.
Opisałem całą sytuację, ale twarzy kobiety nie widziałem, bo patrzyłem
z wysokości pierwszego piętra.
Policjant spytał czy zgodzę się być świadkiem jeżeli dojdzie do sprawy sądowej.
Jednocześnie zaznaczył, że na zdecydowaną większość osób bardzo dobrze działa
wezwanie do sądu i od razu sobie przypominają kiedy i jak prowadzili auto.
Rzecz działa się gdzieś w sierpniu i od tej pory nikt się ze mną kontaktował.
Podsumowując, sprawę zgłosić na policję podając dane świadków.
Samą szkodzę zgłosić do TU.
Powodzenia i napisz jak się sprawa rozwinęła.
Jarod
-
48. Data: 2010-11-10 07:06:51
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejestracyjne - pytanie.
Od: to <t...@a...xyz>
begin Cavallino
> Dostałeś, tylko Ci się nie spodobała, bo nie zrozumiałeś co czytasz. A
> clou było takie: "ubezpieczyciel NIE MOŻE odmówić PRZYJĘCIA zgłoszenia"
> (do UFG).
Twierdzisz, że ubezpieczyciel nie może odmówić przyjęcia zgłoszenia do
UFG którego przedmiot nie dotyczy obszaru działalności UFG? Czy to
znaczy, że gdy zatka mi się sedes, to też mogę pójść z tym do PZU?
--
ignorance is bliss
-
49. Data: 2010-11-10 09:10:04
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: to <t...@a...xyz>
begin Cavallino
>> Wcale nie musiał, najwyraźniej chciał.
>
> Musiał, bo kłamstwo by go pogrążyło. Np. jakby powiedział że nie miał
> słońca w oczy, to łatwo to zweryfikować badając pogodę w danym dniu i
> kierunki świata.
Mógł powiedzieć, że nie pamięta, bo kto pamięta gdzie mu słońce świeciło
danego dnia o danej godzinie? Po za tym co to za dowód?
--
ignorance is bliss
-
50. Data: 2010-11-10 09:12:18
Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Od: to <t...@a...xyz>
begin kamil
> Nie bardzo rozumiem, co ma tutaj angielska terminologia do rzeczy. W
> Polskim sadzie tez nikt nie broni przyznac sie i zalatwic sprawe w 10
> minut, zamiast przez dwa lata stawiac sie na rozprawy o podrapany
> zderzak.
Ale o czym Ty w ogóle mówisz. Jeśli postępowanie w sprawie jakiejś bzdury
trwa dwa lata to jest to w 99% wina sądu. Fakt, ze ktoś się nie przyznaje
albo twierdzi cokolwiek nie blokuje postępowania jeśli są inne dowody. A
jak nie ma to trudno. Wymagasz od oskarżonego żeby sam dostarczył dowody
swojej winy?
--
ignorance is bliss