-
41. Data: 2019-05-30 01:07:22
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Filip454 <f...@g...com>
W dniu 2019-05-29 o 07:36, ToMasz pisze:
>> Przy przechodzeniu do różnych opcji menu, przy dokumentach powyżej
>> 30-stronicowych. Miałem tak na wielu komputerach, dlatego dałem sobie
>> spokój.
> nie traktuj tego osobiście, ale jeśli to nie tajemnica, napisz proszę,
> jak dałeś sobie spokój z LO / OO to czego używasz do edycji tekstu?
>
> ToMasz
Do plaintextu używam Notepada++ :) Nie jest to jakiś nadprogram, ale
naprawdę daje radę. Co do tekstu formatowanego, ze względu na zgodność
dokumentów, używam teraz pakietu "giganta z Redmond", ale w kilkuletniej
wersji.
Od razu zaznaczam, że wspieram otwarte oprogramowanie i moim ogromnym
marzeniem jest powstanie zaawansowanych pakietów do edycji wideo, które
będą niezawodne i udostępniane za darmo. Jeśli chodzi o edycję grafiki
to GIMP jest chyba jedna z najlepszych niewłasnościowych alternatyw, ale
dalej mu dużo brakuje do Adobe PS.
Gdyby istniały darmowe narzędzia, które robią to samo 1:1 z obróbką
multimediów, to bez zastanowienia bym z nich korzystał do końca ich
istnienia :)
--
Filip454
[f...@g...com]
-
42. Data: 2019-05-30 11:02:22
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Szyk Cech <s...@s...pl>
W dniu 30.05.2019 o 01:07, Filip454 pisze:
> Gdyby istniały darmowe narzędzia, które robią to samo 1:1 z obróbką
> multimediów, to bez zastanowienia bym z nich korzystał do końca ich
> istnienia :)
To wiadomo... Jednak nasuwa się pytanie kto za to miałby zapłacić?!?
-
43. Data: 2019-05-30 18:20:49
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Filip454 <f...@g...com>
W dniu 2019-05-30 o 11:02, Szyk Cech pisze:
> W dniu 30.05.2019 o 01:07, Filip454 pisze:
>> Gdyby istniały darmowe narzędzia, które robią to samo 1:1 z obróbką
>> multimediów, to bez zastanowienia bym z nich korzystał do końca ich
>> istnienia :)
>
> To wiadomo... Jednak nasuwa się pytanie kto za to miałby zapłacić?!?
GIMP jest darmowy, a oferuje naprawdę duże możliwości. Mało mu brakuje
do tego 1:1. Myślę, że chyba problemem jest to, że ludzie tworzący
darmowe aplikacje, często nie chcą jej upodabniać do softu
"proprietary", "bo tak".
Mają po prostu swoje twarde zasady i GUI, których nie chcą
zmienić/upodobnić do płatnej konkurencji i ich nie zmienią, vide:
Richard Stallman.
--
Filip454
[f...@g...com]
-
44. Data: 2019-05-30 18:42:18
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Szyk Cech <s...@s...pl>
W dniu 30.05.2019 o 18:20, Filip454 pisze:
>>> Gdyby istniały darmowe narzędzia, które robią to samo 1:1 z obróbką
>>> multimediów, to bez zastanowienia bym z nich korzystał do końca ich
>>> istnienia :)
>>
>> To wiadomo... Jednak nasuwa się pytanie kto za to miałby zapłacić?!?
>
> GIMP jest darmowy, a oferuje naprawdę duże możliwości.
Myślisz, że skoro jest "darmowy" to fer jest używać go bez płacenia?!?
Moim zdaniem nie. Bo napisanie go to tytaniczna praca - nie dość, że
trzeba projektować złożone algorytmy, to jeszcze trzeba walczyć z
różnymi bibliotekami i innymi narzędziami które działają w różny sposób
i czasem mają błędy.
Od jakiegoś czasu ja staram się płacić również za programy "darmowe" i
"darmowe" serwisy internetowe - oczywiście jak widzę w tym jakiś duży
sens - bo byle czego nie wspieram.
By podać jakieś przykłady, to w ostatnim roku wsparłem:
Kubuntu, Zorin, Wikipedia.org, Kresy.pl, phoronix.com
Może nie wydałem majątku, ale dołożyłem się.
Poza tym chcę by wychodziła polskojęzyczna literatura fachowa, dlatego
prenumeruję Programista i Linux Magazine.
Moim zdaniem w wielu "darmowych" projektach często zawodzi dział
marketingu, który powinien zabiegać o wsparcie użytkowników, firm i
instytucji państwowych - gdyż jeśli chcemy by to czego używamy, co
uważamy za dobre, trwało i rozwijało się, to nie ma cudów - trzeba
płacić. A lepiej płacić niewiele niż spuszczać się z tysięcy jakiemuś M$
czy Apple.
-
45. Data: 2019-05-30 19:25:21
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Filip454 <f...@g...com>
W dniu 2019-05-30 o 18:42, Szyk Cech pisze:
> Myślisz, że skoro jest "darmowy" to fer jest używać go bez płacenia?!?
Skąd takie przypuszczenie?
A kto Ci broni przelać datek?!?
> Może nie wydałem majątku, ale dołożyłem się.
Ja wsparłem Web Archive, gdyż sam jedno tam prowadzę, dość obszerne.
Szkoda byłoby, gdyby tak użyteczny serwis padł. Robią niesamowitą robotę
(ich roboty webowe też), aczkolwiek też nie był to majątek i raczej
jednorazowa wpłata (co nie wyklucza dalszych).
> Moim zdaniem w wielu "darmowych" projektach często zawodzi dział marketingu, który
powinien zabiegać o wsparcie użytkowników, firm i instytucji państwowych - gdyż jeśli
chcemy by to czego używamy, co uważamy za dobre, trwało i rozwijało się, to nie ma
cudów - trzeba płacić.
Niby tak, ale popatrz co się stało z Firefoxem. Według mnie, ta
przeglądarka ma niewiele wspólnego z darmowym, w 100% niezależnym
oprogramowaniem. Zawsze za wsparciem firm i instytucji rządowych, stoi
poświęcenie tej niezależności.
> A lepiej płacić niewiele niż spuszczać się z tysięcy jakiemuś M$ czy Apple.
Czasem niestety nie ma innego wyboru.
--
Filip454
[f...@g...com]
-
46. Data: 2019-05-30 20:16:10
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-05-30, Szyk Cech <s...@s...pl> wrote:
> W dniu 30.05.2019 o 18:20, Filip454 pisze:
>>>> Gdyby istniały darmowe narzędzia, które robią to samo 1:1 z obróbką
>>>> multimediów, to bez zastanowienia bym z nich korzystał do końca ich
>>>> istnienia :)
>>>
>>> To wiadomo... Jednak nasuwa się pytanie kto za to miałby zapłacić?!?
>>
>> GIMP jest darmowy, a oferuje naprawdę duże możliwości.
>
> Myślisz, że skoro jest "darmowy" to fer jest używać go bez płacenia?!?
[..]
> Moim zdaniem w wielu "darmowych" projektach często zawodzi dział
> marketingu, który powinien zabiegać o wsparcie użytkowników, firm i
> instytucji państwowych - gdyż jeśli chcemy by to czego używamy, co
> uważamy za dobre, trwało i rozwijało się, to nie ma cudów - trzeba
> płacić. A lepiej płacić niewiele niż spuszczać się z tysięcy jakiemuś M$
> czy Apple.
Dofinansowe projektów to jedna rzecz, ale to co je kładzie w temacie
firm (głowna siła napędowa programow w okolicach "biuro"), to
najczęściej brak odpowiedniego wsparcia ("support'u"). Jak jeszcze
jest mała firma to sobie wyszuka po sieci w faqach i innych. Większe
nie zaadoptują żadnego programu na poziomie korpo bez w miarę
rzetelnego wsparcia (telefon/email).
--
Marcin
-
47. Data: 2019-06-11 03:11:22
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
W dniu 30.05.2019 o 18:42, Szyk Cech pisze:
/../
> Myślisz, że skoro jest "darmowy" to fer jest używać go bez płacenia?!?
> Moim zdaniem nie.
Tak
-
48. Data: 2019-06-11 05:37:16
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Szyk Cech <s...@s...pl>
W dniu 11.06.2019 o 03:11, Smok Eustachy pisze:
> W dniu 30.05.2019 o 18:42, Szyk Cech pisze:
> /../
>> Myślisz, że skoro jest "darmowy" to fer jest używać go bez płacenia?!?
>> Moim zdaniem nie.
>
> Tak
To egoistyczne a po drugie nieperspektywiczne (bo bez wsparcia maleją
szanse na kontynuację projektu).
-
49. Data: 2019-06-13 09:08:08
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Emru <e...@g...com>
WÂ dniu Sat, 25 May 2019 02:45:12 +0200, uAOEytkownik Filip454 napisaA:
> W dniu 2019-05-24 o 17:47, Roman Tyczka pisze:
>> On Fri, 24 May 2019 14:31:39 +0200, Filip454 wrote:
>>
>>> Też nie do końca rozumiem tego wyboru, ale zdecydowanie zapada w
>>> pamięć i pewnie o to chodziło ^^
>>
>> Warto wspomnieć, że autor bloga, Radek Sokół, niegdyś często tutaj, na
>> grupie tej i sąsiednich, pisywał, nagle zniknął i nie wrócił.
>
> Myślę, że nie ma co się martwić - prędzej czy później, Radek Sokół wróci
> pod tym samym lub innym nickiem.
>
> Poza tym, ludzie stosunkowo często przestają odwiedzać różne miejsca w
> internecie, w których się dyskutuje. Zazwyczaj z braku czasu.
>
> Z drugiej strony, nic nie trwa wiecznie. Wystarczy popatrzeć na to, co
> się stało z wyglądem jednej z najpopularniejszych stron internetowych,
> traktującej o zagadnieniach komputerowych (kompletna przebudowa
> serwisu).
>
> Ludziom podobał się stary wygląd strony, a administracja zmieniła go nie
> do poznania, bez szerszej konsultacji z użytkownikami. Przed sprzedażą
> serwisu PCLab.pl Onetowi, coś takiego nie miałoby prawa się w ogóle
> stać.
>
> Całe szczęście, że z grup można uciec wyłącznie z braku czasu bo w
> wyglądzie i sposobie funkcjonowania nie zmieniło się w sumie zbyt dużo
> od kilkudziesięciu lat. To właśnie lubię najbardziej w usenecie.
>
> Smutna jest jednak taka kolej rzeczy, że ludzie z grup i IRC odeszli na
> fora internetowe. Z kolei z for odchodzą na jakieś Discordy i inne
> wynalazki, na których silne często między użytkownikami więzi,
> kompletnie zanikają.
Odchodzą na Discordy i grupy na Facebooku, fora już przeminęły.
Istniało pewne polskie fora, Cytadela albo Twierdza, nazwa wyleciała mi z
głowy, które było ogromnym skupiskiem wiedzy o fantasy, RPG, cRPG i
innych tematach. Ostatnio zostało usunięte, bo ludzie poodchodzili na
grupy, co jest dla mnie zupełnie bez sensu. Znaleźć coś na tej grupie
konkretnego to katorga, a idea podpisywania się pod wszystkim swoim
imieniem i nazwiskiem zbytnio mi się nie podoba, osobnego konta na
fałszywe dane też nie mam ochoty tworzyć. Poza tym te grupy często mają
właśnie bardzo silne więzi, takie, że jeśli jest się kimś z zewnątrz, to
niezwykle trudno do niej dołączyć.
Podobnie z Discordem, dla mnie to zupełna abominacja czatu internetowego.
Coś co powinno być proste jak IRC zostało niemożebnie skomplikowane,
scentralizowane. Niby ludzi w Internecie coraz więcej, ale ruch poza
Facebookiem i "głównym ściekiem" coraz mniejszy.
Wyraźnie widać od wielu lat, że Internet odchodzi od decentralizacji na
rzecz coraz większej centralizacji, odchodzi od swej głównej idei,
przestaje być "dzikim zachodem" którym był jeszcze niedawno.
-
50. Data: 2019-06-13 09:17:08
Temat: Re: Artykuł: Historia edycji tekstu w Polsce, czyli jak piraci sami na siebie ukręcili stryczek
Od: Emru <e...@g...com>
WÂ dniu Thu, 23 May 2019 16:58:59 +0200, uAOEytkownik Filip454 napisaA:
> Macie jakieś szersze doświadczenia z różnymi edytorami tekstu, czy
> zawsze trzymacie się tego jednego (MS Word)?
VIM, od biedy LibreOffice jak bardzo potrzebuję