eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Aparat zamiast kamery?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 21. Data: 2013-09-13 15:15:04
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
    > "Latet" <l...@l...pl> writes:
    >
    >> Na co dzień filmuję kompaktem Sony, takim sprzed 3 lat. Ma fullHD i w
    >> dobrym świetle jakość filmów mnie zadowala. Gorzej jest w słabym
    >> świetle. Także jakość dźwieku jest kiepska (szumy).
    >
    > Na jakość dźwięku pomaga oddzielny rejestrator, kilkaset zł.
    >
    Jak idziemy w gore (od rozwiazan budzetowych) to owszem, ale przed nim
    pre-amp mikrofonowy i dobry mikrofon.

    Sam rejestrator z wlasnymi mikrofonami jest... niewygodny. Jesli chodzi
    o podpiecie i mobilnosc z lustrzanka, to zamiast rejestratora (ktory
    komplikuje postprodukcje, trzeba synchronizowac dzwiek) lepiej kupic
    mikrofon i preamp. Da sie to wszystko przypiac do lustrzanki, zaleta
    jest, ze postprodukcja nie wymaga synchro dzwieku, bo ten jest juz od
    razu w dobrej jakosci nagrany.

    Ogolnie - wszystko zalezy. Kupuje sie jednak to, co jest potrzebne pod
    konkretne zastosowanie. Jednemu sprawdzi sie Rode Stereo Mic +
    Lustrzanka, innemu nie. Ja mam juz chyba 3 rozne mikrofony (pchelke do
    krawata, kierunkowy i zwykly, no i kazdy znajduje zastosowanie w innej
    sytuacji.



  • 22. Data: 2013-09-13 15:31:33
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-09-13 14:50, Krzysztof Halasa pisze:
    > Bez przesady, np. Audio-Technica robi m.in. ekonomiczne mikrofony do
    > takich zastosowań. Uwagi o wyciąganiu elektretowych wkładek z Kasprzaka
    > zignoruj, jakość dźwięku z nich może spełni wymaganie niesłyszalnego AF
    > (zależnie od położenia mikrofonu), ale podejrzewam że w praktyce później
    > nie będzie to jedynym kryterium.

    W praktyce brzmiały najlepiej z kilkunastu badanych przeze mnie
    mikrofonów spoza grup pierwszej ligi (czyli wszystkiego, co nie nazywa
    się Shure, Rode, Neumann czy inne AKG). Może dlatego, że tonsile były na
    licencji, chyba nawet rzeczonego AKG. Można kupić kilka mikrofonów za
    kilkadziesiąt złotych/dwie stówy i liczyć, że któryś będzie brzmiał
    lepiej od ME, ale różnice pomiędzy tymi tanimi są ogromne. Że nie
    wspomnę o sporym procencie takich, w których był problem z ekranowaniem.

    > Pomijając te wkładki, ważniejsze od użytego mikrofonu jest jego położenie
    > (stąd te rejestratory) oraz w ogóle sensowne myślenie podczas filmowania.

    Tu może być problem z racji takiej, że wymienione są bezkierunkowe.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /we wrześniowe noce już się tak nie poce, suszą się onuce, a światło migoce/


  • 23. Data: 2013-09-13 19:54:22
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Mr. Misio" <m...@g...pl> writes:

    > Jak idziemy w gore (od rozwiazan budzetowych) to owszem, ale przed nim
    > pre-amp mikrofonowy i dobry mikrofon.

    No ale rejestrator to _jest_ rozwiązanie budżetowe. Dobry mikrofon
    ew. z preampem oczywiście też może pomóc, np. idealnie w wersji
    kilkuścieżkowej, gdzie mamy względnie dookólne mikrofony rejestratora
    oraz np. długie shotguny (na razie nie używałem takiego układu).

    > Sam rejestrator z wlasnymi mikrofonami jest... niewygodny. Jesli
    > chodzi o podpiecie i mobilnosc z lustrzanka, to zamiast rejestratora
    > (ktory komplikuje postprodukcje, trzeba synchronizowac dzwiek) lepiej
    > kupic mikrofon i preamp. Da sie to wszystko przypiac do lustrzanki,
    > zaleta jest, ze postprodukcja nie wymaga synchro dzwieku, bo ten jest
    > juz od razu w dobrej jakosci nagrany.

    Kwestia warunków, przy filmowaniu "reporterskim" na pewno. W moim
    przypadku często źródło dźwięku jest dość daleko, a w miejscu
    kamery jest bardzo dużo zakłóceń. Natomiast wszystko może być
    nieruchome, jedynie kamerą trzeba kręcić.

    > Ogolnie - wszystko zalezy. Kupuje sie jednak to, co jest potrzebne pod
    > konkretne zastosowanie. Jednemu sprawdzi sie Rode Stereo Mic +
    > Lustrzanka, innemu nie. Ja mam juz chyba 3 rozne mikrofony (pchelke do
    > krawata, kierunkowy i zwykly, no i kazdy znajduje zastosowanie w innej
    > sytuacji.

    Jasne.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 24. Data: 2013-09-13 20:05:40
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Janko Muzykant <j...@w...pl> writes:

    > W praktyce brzmiały najlepiej z kilkunastu badanych przeze mnie
    > mikrofonów spoza grup pierwszej ligi (czyli wszystkiego, co nie nazywa
    > się Shure, Rode, Neumann czy inne AKG). Może dlatego, że tonsile były
    > na licencji, chyba nawet rzeczonego AKG. Można kupić kilka mikrofonów
    > za kilkadziesiąt złotych/dwie stówy i liczyć, że któryś będzie brzmiał
    > lepiej od ME, ale różnice pomiędzy tymi tanimi są ogromne. Że nie
    > wspomnę o sporym procencie takich, w których był problem z
    > ekranowaniem.

    Ale chyba chodzi o MCO/MCU 30/31 i 52/53 (zmiana O/U osiągana była przez
    wymianę wkładki), a nie o elektrety z kasprzaków (małe blaszane beczki
    IIRC). Może wśród tych ostatnich nawet były jakieś przyzwoite, nie wiem
    (na pewno były też nieprzyzwoite) - ale to dopiero półprodukt,
    przetwornik to tylko niewielka część mikrofonu.

    MCU/MCO - jasne, pamiętam że kosztowały jakieś straszne pieniądze ale
    były super.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 25. Data: 2013-09-13 20:07:23
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
    > "Mr. Misio" <m...@g...pl> writes:
    >
    >> Jak idziemy w gore (od rozwiazan budzetowych) to owszem, ale przed nim
    >> pre-amp mikrofonowy i dobry mikrofon.
    >
    > No ale rejestrator to _jest_ rozwiązanie budżetowe.

    No w sumie racja :)




  • 26. Data: 2013-09-13 21:02:25
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-09-13 20:05, Krzysztof Halasa pisze:
    > Ale chyba chodzi o MCO/MCU 30/31 i 52/53 (zmiana O/U osiągana była przez
    > wymianę wkładki), a nie o elektrety z kasprzaków (małe blaszane beczki
    > IIRC). Może wśród tych ostatnich nawet były jakieś przyzwoite, nie wiem
    > (na pewno były też nieprzyzwoite) - ale to dopiero półprodukt,
    > przetwornik to tylko niewielka część mikrofonu.

    O tych dokładnie mówię, takie współczesne wkładki przypinane do krawata
    to też takie ''beczki'' bez jakiegokolwiek układu kształtującego
    akustykę (jest tylko stalowa tulejka i siteczko). Zresztą standard
    budowy elektretowych mikrofonów nie zmienił się od 40 lat.
    Z ciekawostek: wszystkie zoomy, olympusy, tascamy, soniacze i inne
    rejestratory mają na pokładzie takie same (w sensie budowy) wkładki,
    lekko tylko zmienione do pracy kierunkowej (o niewielkim
    uprzywilejowaniu kierunku). Nikt na to nie mówi ''elektretowy'' tylko
    ''kondensatorowy'', bo te pierwsze kojarzyły się z chińskimi jamnikami
    mającymi takie przetworniki podłej jakości.
    A jakość ich jest bardzo różna, oczywiście te w rejestratorach są
    przyzwoite. Ostatnio rozbierałem kilkanaście mikrofonów przeznaczonych
    do kamer (w tym kilka shotów, w których pracowały zwyczajne wkładki
    poprzez specjalnie utworzony falowód, zresztą nawet z niezłym skutkiem),
    a kiedyś - lata temu - szukałem rozwiązań budżetowych do minidyska i
    przesłuchałem chyba ze 30 wkładek, z różnych magnetofonów i innego złomu
    giełdowego. Wygrała ME087, stosowana zresztą powszechnie w telewizji w
    latach osiemdziesiątych (we wspomnianych ''przypinaczach''; miało to
    jakąś swoją własną nazwę, ale nie pamiętam). Dziś nadal brzmienie tej
    wkładki jest poprawne, ale słychać szum, którego nie mają np. wkładki
    pokładowe zooma czy olka (tzn. mają go nieco niżej). Na pewno bardziej
    poprawne, niż 80% przypadkowo dobranych wkładek, czy ''chińskich''
    mikrofonów za stówę. Przy okazji - jeśli mają dopalacze +10/20dB, to
    prawie na pewno będą szumieć jak Radio Wolna Europa. Prawie wszystkie
    mają za to własne zasilanie, zupełnie zbędne, gdyż wejścia mikrofonowe
    dostarczają niezbędnych dla eletretów napięć. Ale tak jest ''bardziej
    profi'' i led może świecić :)

    To wszystko ma sens wtedy, gdy ktoś ma ochotę na eksperymenty i nie ma
    kasy. Jak się bawimy na poważnie, to mikrofonów doskonałych za kilka
    stówek można dziś kupić mnóstwo.

    > MCU/MCO - jasne, pamiętam że kosztowały jakieś straszne pieniądze ale
    > były super.

    Mam nadal MCO51 i używam go do nagrywania głosu, jest fajnie ciepły,
    choć nie wielkomembranowy. Tylko ma upierdliwe zasilanie, potrzebuje
    wyższego napięcia niż dają wyjścia rejestratorów (6V). Wymieniłem w nim
    tranzystory kilka lat temu i spełnia dzisiejsze standardy szumowe.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /wszyscy jesteśmy świrusami.../


  • 27. Data: 2013-09-14 12:27:13
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: r.ziomberWytnij@stop_dla_spamu!astronomia.pl (astro)

    Chocobo wrote:
    > To może korzystając z okazji poleci ktoś jakiś budżetowy mikrofon do
    > D7000?:)

    Kupilem na Allegro za 250zl pojemnosciowy AKG C1000S. Charakterystyke
    kierunkowa mozna zmienic z kardioidalnej na hiperkardioidalna. Zasilany
    jest napieciem Phantom z rejestratora dzwieku (przez zlacze XLR) badz z
    wlozonej baterii 9V (w wersji MK 3 - uzywana mozna kupic czasami za
    ~300zl) lub R6 AA (MK 4).
    Z jakosci rejestrowanego dzwieku jestem niezmiernie zadowolony.
    --
    Pozdrawiam
    Radoslaw Ziomber
    www.astrofizyka.info


  • 28. Data: 2013-09-14 13:32:56
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: "Latet" <l...@l...pl>

    >> No ale rejestrator to _jest_ rozwiązanie budżetowe.
    >
    > No w sumie racja :)


    Czasem kręcąc kompaktem rozmowę w cichym pomieszczeniu, dźwięk rejestruje
    telefonem - jest nieco lepszy i problemów z synchro nie miałem, no ale jednak
    wolałbym mieć od razu dobry dźwięk w materiale.

    latet




  • 29. Data: 2013-09-14 21:40:12
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Latet napisał:
    >>> No ale rejestrator to _jest_ rozwiązanie budżetowe.
    >>
    >> No w sumie racja :)
    >
    >
    > Czasem kręcąc kompaktem rozmowę w cichym pomieszczeniu, dźwięk
    > rejestruje telefonem - jest nieco lepszy i problemów z synchro nie
    > miałem, no ale jednak wolałbym mieć od razu dobry dźwięk w materiale.

    No bo jedynym zwykle problemem jest to, ze trzeba dolozyc sciezke :)

    Drugim jest, jak masz z jednego "Spotkania" np. fefdziesiat roznych ujec
    i fefnascie sciezek audio do tego. I wez tu siedz i dopasowuj ;)




  • 30. Data: 2013-09-15 11:38:09
    Temat: Re: Aparat zamiast kamery?
    Od: Chocobo <b...@p...fm>

    W dniu 2013-09-14 12:27, astro pisze:
    > Chocobo wrote:
    > Kupilem na Allegro za 250zl pojemnosciowy AKG C1000S. Charakterystyke
    > kierunkowa mozna zmienic z kardioidalnej na hiperkardioidalna. Zasilany
    > jest napieciem Phantom z rejestratora dzwieku (przez zlacze XLR) badz z
    > wlozonej baterii 9V (w wersji MK 3 - uzywana mozna kupic czasami za
    > ~300zl) lub R6 AA (MK 4).
    > Z jakosci rejestrowanego dzwieku jestem niezmiernie zadowolony.

    Najtańszy używany 430zł, nówki prawie 600. do tego chyba nie ma jak go
    zamontować na aparacie, co go dyskwalifikuje. Trzymanie jedną ręką
    mikrofonu, a drugą 1,5kg aparatu raczej nie będzie za wygodne :) Chyba
    jednak trochę odłożę i skuszę się kiedyś na Nikonowy.

    Marcin

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: