W dniu poniedziałek, 11 listopada 2013 09:36:16 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Sun, 10 Nov 2013 15:24:23 -0800 (PST), k...@g...com
>
> >> Hydraulika ciezsze rzeczy podnosila, ale wiotkie to cholerstwo,
>
> >> odciagi trzeba popuszczac. Niby sie da.
>
> >
>
> > Jakaś technologia budowy domów była że wylewali najpierw dach podnosili i
stawiali ściany piętra. Potem wylewali podłogę przedostatniego piętra, podnosili i
budowali ściany itd do samego parteru. Takie jedno piętro waży pewno więcej niż cały
maszt w Gąbinie.
>
>
>
> No, niekoniecznie, bo tak sobie licze ze plyta 50x20x0.1m to jakies
>
> 300t.
>
>
>
> Tylko ze oni napierw postawili slupy, po ktorych te silowniki mogly
>
> podnosic plyte.
>
>
>
> J.

W niskich budynkach nie problem postawić słupy. W wysokich słupy robią na wysokość
piętra. Jak podniosą to wylewają następne słupy na wysokość piętra.

do góry

Użytkownik napisał w wiadomości grup
W dniu poniedziałek, 11 listopada 2013 09:36:16 UTC+1 użytkownik J.F.
napisał:
> > Jakaś technologia budowy domów była że wylewali najpierw dach
> > podnosili i stawiali ściany piętra. Potem wylewali podłogę
> > przedostatniego piętra, podnosili i budowali ściany itd do samego
> > parteru. Takie jedno piętro waży pewno więcej niż cały maszt w
> > Gąbinie.
>
>> No, niekoniecznie, bo tak sobie licze ze plyta 50x20x0.1m to jakies
>> 300t.
>> Tylko ze oni napierw postawili slupy, po ktorych te silowniki mogly
>> podnosic plyte.

>W niskich budynkach nie problem postawić słupy. W wysokich słupy
>robią na wysokość piętra. Jak podniosą to wylewają następne słupy na
>wysokość piętra.

Nie wiem o ktorej technologii dokladnie pisesz, ale jedna pokazywali
na Discovery i slupy byly do samej gory. Stalowe.
I po nich wciagano kolejne podlogi/stropy.

J.

do góry

On Sunday, 10 November 2013 22:06:11 UTC+1, Robert Wańkowski wrote:
> A nie ma techniki stawiania góry od dołu?
> Stawiamy najwyższy element na ziemi. Unosimy go i od spdu dokręcamy
> następny. I tak dalej.
> Za ciężkie?

Tak się buduje nadbudówki platform wydobywczych. Tam są tysiące ton. Potem z nabrzeża
się to wtacza na barkę, barka wiezie na morze tam gdzie nogi już są, zatapia się
trochę aż nadbudówka stanie na tych nogach, chłopaki spawają nogi do nadbudówki i
barka wraca do stoczni. No ale ta nadbudówka ma 80-90 metrów wysokości, a nie
kilkaset.
Konrad

do góry