eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetAll-in-one, czy warto?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2011-09-23 21:55:58
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 21 Sep 2011 09:48:29 +0200, Latet napisał(a):

    > Nie wiem jak cena, ale pomysł upchania peceta do monitora jest jak dla mnie
    > totalnie chory. To już lepiej kupić laptopa.

    Z drugiej strony - na mały serwerek na domowe potrzeby, to całkiem niegłupie
    rozwiązanie. Gdyby nie ból w rozbudowie o kolejne dyski. :(

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Masz ochotę kupić sobie Nokię E52? Usiądź i poczekaj, aż Ci przejdzie. ]
    [ Więcej na http://maverick.jogger.pl/2011/01/21/bez-tytulu/ ]


  • 22. Data: 2011-09-23 22:35:57
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Fri, 23 Sep 2011 15:02:56 +0200, Wojciech Wrodarczyk napisał(a):

    (ciach...)
    > Stacjonarny jest duży, zajmuje dużo miejsca i generuje kupę kabli, aż do
    > czasu gdy ponownie pojawiły się małe PC'ty.

    Czekaj moment - ale jaka jest różnica w ilości kabli pomiędzy takim małym
    PCtem typu nettop, a większą jednostką? Policzmy:
    - zasilanie - i tu, i tu wymagane
    - podłączenie monitora - i tu, i tu wymagane
    - podłączenie klawiatury - i tu, i tu wymagane (odpuśćmy dywagacje o
    bezprzewodowych urządzeniach, bo te też często jakiś kabelek do ładowarki /
    stacji odbiorczej mają)
    - podłączenie myszy - i tu, i tu wymagane (odpuśćmy dywagacje o
    bezprzewodowych urządzeniach, bo te też często jakiś kabelek do ładowarki /
    stacji odbiorczej mają)
    - podłączenie głośników - i tu, i tu wymagane
    - podłączenie do netu - i tu, i tu jednak często wykonywane kablowo, jak
    ktoś ma bezprzewodowe karty WiFi to zarówno nettopa, jak i stacjonarnego
    blaszaka podepnie w ten sposób

    W przypadku konstrukcji all-in-one odpadnie kabel sygnałowy i zasilający do
    monitora. Czy odpadną kable do klawiatury i myszy - to już zależy od
    konstrukcji.

    Coś pominąłem?

    > Ja korzystam w domu z "rodzinnego" maca mini + windows XP, wyglądającego
    > na decka media center fujitsu + win7, a w pracy z małego desktopa Dell
    > GX650 + win 7.

    Sensowności zakupu Maca Mini, żeby na nim Windows stawiać wybacz, ale nie
    skomentuję. :D

    (ciach...)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Wilson: I can't believe I'm able to say this, but... you're cancer-free. ]
    [ (...) You're fine. Patient: I don't get it. House: Cool. ]
    [ ("House M.D. 4x09 Games") ]


  • 23. Data: 2011-09-24 19:20:13
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: z <z...@g...pl>

    Przemysław Ryk pisze:
    > Co do rozbudowy samej - kilkorgu znajomym, średnio obeznanym ze sprzętem,
    > komputery poskładałem. Robili jedno, robili drugie, zaczęło trochę wolno /
    > ciasno być. Niewielka inwestycja - wymieniony dysk (przykładowo z 320GB na
    > 1TB) czy dołożony drugi, wymieniony procesor (z podkręcanego Pentium Dual
    > Core na Core Quad - jak się znajomy zaczął bawić w wideo, to od razu odczuł
    > różnicę), dorzucone ramu (z 2GB na 8GB) - i komputer niby ten sam, a jednak
    > inny. :)
    >
    To zależy od sumy wyjściowej za blaszaka. Zakładając że wydaje się 2000
    zł (za pudło) z głową pod potrzeby użytkownika to modernizacji nie robi
    się za rok tylko powiedzmy za 2-3 lata. Dokładanie wtedy powiedzmy 700
    zł i pozostawianie w kompie części po gwarancji albo robionych w starej
    technologii to trochę kaleczenie rzemiosła.
    To wszystko oczywiście pod warunkiem że nowe będą pasowały do starych w
    rozsądnej cenie.

    z

    PS. Wciskanie klientowi gratów żeby tylko sprzedać (niska cena) i
    liczenie że za kilka mies. i tak przyjdzie bo komp za wolny to nie moja
    bajka.


  • 24. Data: 2011-09-26 04:05:50
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Sat, 24 Sep 2011 21:20:13 +0200, z napisał(a):

    > Przemysław Ryk pisze:
    >> Co do rozbudowy samej - kilkorgu znajomym, średnio obeznanym ze sprzętem,
    >> komputery poskładałem. Robili jedno, robili drugie, zaczęło trochę wolno /
    >> ciasno być. Niewielka inwestycja - wymieniony dysk (przykładowo z 320GB na
    >> 1TB) czy dołożony drugi, wymieniony procesor (z podkręcanego Pentium Dual
    >> Core na Core Quad - jak się znajomy zaczął bawić w wideo, to od razu odczuł
    >> różnicę), dorzucone ramu (z 2GB na 8GB) - i komputer niby ten sam, a jednak
    >> inny. :)
    >>
    > To zależy od sumy wyjściowej za blaszaka. Zakładając że wydaje się 2000
    > zł (za pudło) z głową pod potrzeby użytkownika to modernizacji nie robi
    > się za rok tylko powiedzmy za 2-3 lata. Dokładanie wtedy powiedzmy 700
    > zł i pozostawianie w kompie części po gwarancji albo robionych w starej
    > technologii to trochę kaleczenie rzemiosła.

    Skoro cała reszta działa i spełnia wymagania, to po kiego gołębia wymieniać
    wszystko?

    > To wszystko oczywiście pod warunkiem że nowe będą pasowały do starych w
    > rozsądnej cenie.

    No raczej nie zakładamy prób montażu procesora na socket 1155 w socket 775.
    :)

    > PS. Wciskanie klientowi gratów żeby tylko sprzedać (niska cena) i
    > liczenie że za kilka mies. i tak przyjdzie bo komp za wolny to nie moja
    > bajka.

    Sugerujesz, że ja mam takie podejście?

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Skromni ludzie nie istnieją. Po prostu niektórzy nie mają się czym ]
    [ chwalić. (JoeMonster.org) ]


  • 25. Data: 2011-09-26 05:08:33
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: z <z...@g...pl>

    Przemysław Ryk pisze:

    > No raczej nie zakładamy prób montażu procesora na socket 1155 w socket 775.
    > :)
    Po tych 2-3 latach od zakupu zapewne będzie dylemat czy kupić
    wolny-drogi procesor do starej płyty czy może kupić nowy z MB bo będzie
    szybciej a czasem nawet taniej.
    A jeśli już MB to pewnie i nowe pamięci ddr4:-) i większy dysk bez
    badów. To już prosi się wymienić i grafikę i zasilacz :-)

    > Sugerujesz, że ja mam takie podejście?
    >
    Ależ skąd.
    Ja się tylko dziwię bo dla mnie modernizacja to już daleka przeszłość.
    Kompy które rodzinie i znajomym kupowałem przez jakieś dziesięć lat
    miały wytrzymać te 3 lata i więcej. Jak była kasa to brało się nowy a
    jak nie to tak jak pisałem: dysk + Ram.
    Nie były to wypasione konstrukcje bo budżet nie pozwalał i dlatego każdy
    grosz musiał być wydawany mądrze.
    Nie zauważyłem żeby coś na rynku się zmieniło. Ciągle nowe chipsety,
    podstawki pod procesor. Laptopów się tylko więcej sprzedaje.

    z



  • 26. Data: 2011-09-28 04:02:25
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Mon, 26 Sep 2011 07:08:33 +0200, z napisał(a):

    >> No raczej nie zakładamy prób montażu procesora na socket 1155 w socket 775.
    >> :)
    > Po tych 2-3 latach od zakupu zapewne będzie dylemat czy kupić
    > wolny-drogi procesor do starej płyty czy może kupić nowy z MB bo będzie
    > szybciej a czasem nawet taniej.
    > A jeśli już MB to pewnie i nowe pamięci ddr4:-) i większy dysk bez
    > badów. To już prosi się wymienić i grafikę i zasilacz :-)

    Wiesz - wydaje mnie się, że jednak zakup samego procesora (przy przykładowym
    przejściu np. z Pentium Dual Core na socket 775 na Core 2 Quad) + dołożenie
    pamięci wyjść może jednak taniej, niż wymiana płyty, procesora i pamięci. W
    każdym razie u mnie prywatnie takie "rewolucje" pt. przejście na inny socket
    procesora, zdarzają się stosunkowo rzadko. Przykładowo - w ciągu ostatnich 8
    czy 10 lat:
    - Pentium II 350 @ 462 i płyta na BX z 384 MB pamięci -> Duron 1 GHz na
    płycie z KT133A z 384 MB pamięci
    - płyta z KT133A (Asus A7V133) z Duronem 1 GHz -> do Athlona XP 2100+
    (Palomino) z 1,5 GB ramu

    Po drodze były zmiany kart graficznych: Riva 128ZX -> GeForce 2 MX (przy
    PII). Potem GeForce 256, GeForce 3 Ti200, GeForce 4 Ti4600, Radeon 8500,
    Radeon 9800Pro

    - Athlon XP 2100+ na Asusie A7V133 z 1,5 GB ram -> Athlon 64 3000+ (Venice)
    na DFI LanParty NF4 Ultra-D na nForce 4 Ultra z 4GB ram
    - Athlon 64 3000+ -> Athlon FX-57 (płyta ta sama)
    - Athlon FX-57 -> Athlon 64 X2 3800+ (Menchester)

    Po drodze wymiana grafiki na Radeona X800XL, GeForce 8800GTS 320MB

    - Athlon 64 X2 3800+ -> Core 2 Duo E8400, płyta DFI LanPart DK P45-T2RS, 8GB
    ram

    Wymiana po pewnym czasie grafiki na GeForce GTX285, a że ten konkretny
    egzemplarz mi się sfajczył - na GTX295.

    Pojemność dysków w całym tym okresie czasu zwiększała mi się sukcesywnie z
    8GB przy Pentium II, do obecnych 4,5TB w kilku napędach (archiwum nie
    liczę).

    Obecnie zastanawiam się czy robić upgrade konfiguracji do 4 rdzeniowego Core
    Quad (warunek podstawowy: bazowe taktowanie 3,0 GHz, możliwość podkręcenia
    do około 4 GHz, cache 12MB), czy jednak jeszcze chwilę odczekać i tego
    obecnego kompa zostawić / sprzedać i władować się w Core i5-2500K, płytę na
    P67 czy Z68, 16GB ram. W zasadzie potrzebę upgrade'u zestawu
    płyta+procesor+ram odczuwam w następujących sytuacjach:
    - niektóre gry (choć gram rzadko, ale jednak 1920×1200 swoje wymagania ma)
    - niektóre operacje w oprogramowaniu DTP, w których podkręcony Core i5-2500K
    z trybem turbo na jednym rdzeniu jest jednak wydajniejszy
    - trafiające się od czasu do czasu zabawy z wirtualnymi maszynami, gdzie
    możliwość przydziału 2 fizycznych rdzeni i np. 8 GB pamięci dla wirtualnej
    maszyny czyniła by te zabawy jednak bardziej komfortowymi.

    >> Sugerujesz, że ja mam takie podejście?
    >>
    > Ależ skąd.
    > Ja się tylko dziwię bo dla mnie modernizacja to już daleka przeszłość.
    > Kompy które rodzinie i znajomym kupowałem przez jakieś dziesięć lat
    > miały wytrzymać te 3 lata i więcej. Jak była kasa to brało się nowy a
    > jak nie to tak jak pisałem: dysk + Ram.
    > Nie były to wypasione konstrukcje bo budżet nie pozwalał i dlatego każdy
    > grosz musiał być wydawany mądrze.
    > Nie zauważyłem żeby coś na rynku się zmieniło. Ciągle nowe chipsety,
    > podstawki pod procesor. Laptopów się tylko więcej sprzedaje.

    Na laptopy to może spuśćmy zasłonę milczenia. ;D Co do samych aktualizacji -
    przyznam Ci się szczerze, że jednorazowo, przez te kilka ładnych lat, na
    upgrade nie wydałem więcej niż 1500-1600 PLN (powiedzmy zakładając jakieś
    upgrade'y w odstępach 6-miesięcznych). I nie biorę tu nawet pod uwagi fakt,
    że starsze podzespoły po prostu sprzedałem. Przykładowo: przejście z Athlona
    64 X2 3800+ na Core 2 Duo E8400 wymusiła na mnie zakup płyty, procesora,
    pamięci i chłodzenia. Reszta sprzętu została ze starszej maszyny. Pół roku
    później wymieniłem kartę grfaiczną na mocniejszą. Jakiś czas później
    dokupiłem dyski. Potem znowu upgrade grafiki.

    Inna sprawa, że ja w tym staram się siedzieć, wobec czego jak znajomy
    ostatnio wymyślił sobie złożenie komputera z Core i3 i płytą na socket 1156
    (nie mówię, że poroniona konfiguracja, bo ładnie zbalansowany zestaw), to
    ten argument (co wstawisz za 2 lata w tą podstawkę) trochę go przekonał. :)
    Bardzo mocno przyglądam się rozwojowi AMD i procesorów na socket FM1. Mam
    nadzieję, że nie będą szli śladem Intela (co chwilę nowa podstawka). :)

    Obecnie mam cięższy dylemat - zmajstrować dość energooszczędną maszynę, do
    której zadań będzie należało (pod kontrolę Windows - XP lub 7):
    - obsługa serwera poczty (IMAP) i grup dyskusyjnych - postawione na
    Hamsterze
    - obsługa mojego małego bloga na WordPressie postawionym na XAMPP
    - obsługa serwera FTP (FileZilla)
    - obsługa ewentualnego pobierania sieciami P2P (uTorrent)

    Dylemat brzmi: co wybrać, jako bazę? Przy czym IMVHO Atom czy podobne
    wydajnościowo konstrukcje raczej odpadają. Wydaje mnie się, że jakiś Pentium
    Dual Core + 2/4GB DDR2 (a gdzieś pod ręką dwa moduły po 1GB mi się walają)
    powinien sobie z tym poradzić. Ale procesor i pamięć to nie wszystko.
    Przydałaby się buda, która zmieści małą płytę z zitegrowanym chipem
    graficznym (mATX raczej), Gigabitową kartą sieciową, do tego z 4-5 dysków
    twardych bardzo możliwe, że w opcji 1 dysk systemowy + 4 dyski w RAID5 lub
    generalnie 4/5 dysków w RAID5) i zasilaczem, który to uciągnie, ale nie
    będzie też marnował mocy. :)

    Do tego wszystkiego - ma to chodzić stosunkowo cicho i raczej wolałbym się
    zamknąć w kwocie (nie liczę dysków) około 1500 PLN (płyta, procesor, pamięć,
    buda może być zwykła ATX - zmieści mi się w planowane miejsce - sensowny
    zasilacz i schładzacz na procesorze). :)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ The genius of the hole: no matter how long you spend climbing out, ]
    [ you can still fall back down in an instant. (Max Payne) ]


  • 27. Data: 2011-09-28 07:25:30
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: z <z...@g...pl>

    Przemysław Ryk pisze:

    > Inna sprawa, że ja w tym staram się siedzieć,

    Ja właśnie przestałem siedzieć bo przestało mi się opłacać (czas to
    pieniądz) upychanie starych gratów innym znajomym czy sprzedawanie przez
    komisy. Niestety na działalność charytatywną nie mogę sobie pozwolić.
    Dzisiaj każdy gimnazjalista składa kompa i instaluje windę. ;-)
    A jak mu się nie uda to wołają na pomoc kogoś bardziej doświadczonego.
    Niestety odmawiam. :-)
    Na MB budżetowych często mimo pasującej podstawki nie da się włożyć
    najnowszych procków (bo coś tam i już :-) ) Z Ramem też bywały jazdy.
    Nowa ze starą ani rusz a oddzielnie i owszem.
    Dlatego sobie odpuszczam.

    z


  • 28. Data: 2011-09-28 07:46:10
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 28 Sep 2011 09:25:30 +0200, z napisał(a):

    >> Inna sprawa, że ja w tym staram się siedzieć,
    >
    > Ja właśnie przestałem siedzieć bo przestało mi się opłacać (czas to
    > pieniądz) upychanie starych gratów innym znajomym czy sprzedawanie przez
    > komisy. Niestety na działalność charytatywną nie mogę sobie pozwolić.

    To co robisz ze starym komputerem, którego w całości wymieniasz na nowy?

    > Dzisiaj każdy gimnazjalista składa kompa i instaluje windę. ;-)
    > A jak mu się nie uda to wołają na pomoc kogoś bardziej doświadczonego.
    > Niestety odmawiam. :-)

    Ja nie. Zawsze parę złotych w kieszeni. :)

    > Na MB budżetowych często mimo pasującej podstawki nie da się włożyć
    > najnowszych procków (bo coś tam i już :-) ) Z Ramem też bywały jazdy.
    > Nowa ze starą ani rusz a oddzielnie i owszem.
    > Dlatego sobie odpuszczam.

    Na siłę namawiać nie będę. :D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Szczęśliwy mężczyzna, to taki, który więcej zarabia, niż jego żona jest ]
    [ w stanie wydać. Szczęśliwa kobieta, to taka, która takiego znajdzie. ]
    [ (Mario Adorf) ]


  • 29. Data: 2011-09-28 08:00:14
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: z <z...@g...pl>

    Przemysław Ryk pisze:
    > To co robisz ze starym komputerem, którego w całości wymieniasz na nowy?

    Czasem się przydaje dla kogoś z rodziny a czasem graty wędrują na
    strych. Nawet w rozliczeniu za usługę tego nie chcę bo nie mam gdzie
    trzymać. :-)
    Blacha z obudowy czasem się przyda do nowego może klawiatura, napęd DVD.
    Zasilacz - bardzo odradzam. To tak w ramach cięcia kosztów. :-)
    Mówię cały czas o wymianie po 3 latach budżetowego kompa.

    z


  • 30. Data: 2011-10-02 23:48:48
    Temat: Re: All-in-one, czy warto?
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Wed, 28 Sep 2011 10:00:14 +0200, z napisał(a):

    > Przemysław Ryk pisze:
    > > To co robisz ze starym komputerem, którego w całości wymieniasz na nowy?
    >
    > Czasem się przydaje dla kogoś z rodziny a czasem graty wędrują na
    > strych. Nawet w rozliczeniu za usługę tego nie chcę bo nie mam gdzie
    > trzymać. :-)

    Czyli jednak gdzieś ten sprzęt idzie i dalej pracuje. :)

    > Blacha z obudowy czasem się przyda do nowego może klawiatura, napęd DVD.
    > Zasilacz - bardzo odradzam. To tak w ramach cięcia kosztów. :-)
    > Mówię cały czas o wymianie po 3 latach budżetowego kompa.

    Czasami, po owych trzech latach, ten budżetowy komp zaczyna spełniać inne
    zadania. I okazuje się, że dobre (jakościowo) podzespoły bez lub z
    niewielkimi modyfikacjami radzą sobie w zupełnie innych zastosowaniach. :)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Najlepszym sposobem na czystość sumienia jest jego staranne odłożenie na ]
    [ półkę i konsekwentne nieużywanie. (Janusz "Kali" Kaliszczak) ]

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: