Szarym od mżawki świtem Tue, 13 Aug 2013 20:16:18 +0100, Bronek Kozicki
wyrzucił pustą ćwiartkę i oznajmił:

> On 13/08/2013 19:07, Edek wrote:
>> Uściślając, chodzi o określenia
>
> ja codziennie bluzgam na źródła i kolegów którzy je napisali,
> dwujęzycznie (czyli koledzy rozumieją co najmniej połowę). Przepraszam
> jak zaczynają się dziwnie patrzeć, co się rzadko zdarza.

Bluzgać to jedno, określenia typu "srająca k..a" raczej nie padają,
wszyscy mieliby oczy dość szeroko otwarte. Z drugiej strony w środku
"dyskusji" padają czasami określenia bardziej wyrafinowane, ale nie
nazwałbym ich lepszymi.

> Potem sprawy załatwiam kulturalnie (naprawdę!) przez maila.

Znajomy kiedyś zrobił odwrotnie: najpierw załatwił sprawę kulturalnie,
a potem musiał coś powiedzieć więc się pożegnał słowami "do widzenia
sierściuchy" - a wszyscy oczywiście odpowiedzieli z uśmiechem
"See ya tomorrow", "take care" - miał swój ubaw :)

--
Edek