-
191. Data: 2009-07-26 12:59:40
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
de Fresz pisze:
>> Tylko one odkryły, że można wsadzić do byle jakiego urządzenia kabel
>> usb i spiracić ichtroje, zdjecia ze ślubu znajomej albo kulki w
>> javie/czymśtam, a w przypadku ajcośtam musi być specjalny programik,
>> formaty i całe to pitolenie. I tu amerykanizacja przegięła.
>
> Wiesz, niestety Jejpl dość mocno siedzi w biznesie związanym z legalną
> sprzedażą muzyki i softu, więc poniekąd można się nie dziwić, że chronią
> interesy swoje i swoich kontrachentów w miarę starannie (ale też nie za
> dobrze, bo dość szybko i łatwo zabezpieczenia iP zostały złamane). A i
> tak ich implementacja wszelakich DRM jest najmniej upierdliwa z całej
> branży. Choć oczywiście zawsze będzie przegrywać z urządzeniami, które
> nie mają ich wcale. Jedyne co mnie trochę drażni w iP, to że nie mogę za
> jego pomocą przeniść sobie muzyki do pracy oraz to, że nie da się go
> traktować jako pendraka.
Dla mnie każde urządzenie w pierwszej kolejności traktujące własne
interesy, a w drugiej konsumenta jest spalone na wstępie. Zawsze gdy
mogę wybieram systemy otwarte, pozbawione upierdliwych zabezpieczeń i
udokumentowane. I nie ma to nic wspólnego z piractwem.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lubię palić ogniska w lesie, szczególnie podczas suszy.../
-
192. Data: 2009-07-26 13:19:05
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 14:53:21 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-07-26 14:35:51 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>>> Dotykanie urządzenia więcej niż jednym palcem to własność intelektualna
>>>> Apple?
>>>
>>> Zapomniałeś wspomnieć o tym, że to dotykanie ma coś wspólnego z
>>> działaniem urządzenia. Taki tam mało istotny detal. Ktoś to zrobił
>>> wcześniej? Nie, nie odpowiadaj, oszczędź sobie śmieszności.
>>
>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
>> twierdzić, pierwsza.
>
> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
>
Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
większości nie obsługuje się jednym palcem.
>
>>>> Próbowali też opantentować przeźroczyste okienta i kosz na
>>>> desktopie. Faktycznie, nie patentują ogólnych idei.
>>>
>>> Nie, to po prostu Ty nie rozumiesz o co chodziło. Ale nie chce mi się
>>> tego tłumaczyć, polecam 5 minut zabawy z Guglem.
>>
>> Nie muszę się bawić googlem, pamiętam tamte afery i pamiętam GUI Windows
>> przed wersją 95 będący efektem procesowania się jabłkowitych z Microsoftem.
>
> Doprawdy? To czemy wypisujesz głupoty o ikonie kosza, która sama w
> sobie nigdy nie była przedmiotem sporu?
Była jednym z elementów o które się procesowano.
>
>
>> Pamiętam też, że idea była Xeroxa, nie Apple, ale kogo by to w sumie
>> obchodziło, nie?
>
> I gdyby nie Jejpl, dalej by se pewnie leżało w laboratorium Xeroxa, bo
> nie był on zainteresowany umieszczeniem go w komercyjnym produkcie. A
> my byśmy może wciąż klepali w terminal.
Tak jak nie ma ludzi niezastąpionych, tak i nie ma firm komputerowych
niezastąpionych. Nie Apple to kto inny by tych pomysłów użył.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
-
193. Data: 2009-07-26 14:30:52
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>
W niedziela 26 lipiec 2009 14:54, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
opinię:
> Wiem, i z własnych obserwacji widzę, że najbardziej narzekają na to
> użytkownicy XP którzy Vistę widzieli głównie u kogoś i na zdjęciach.
Obecnie pracuję na XP Prof., W2003 i W2008 a w domu mam Linuxa oraz Vistę i
uważam że ze wszystkich tych systemów Vista jest najbardziej upierdliwa :-)
> Sam mechanizm oczywiście idealny nie jest, stąd pewne zmiany w działaniu w
> 7. Niemniej niezależnie od jego nieidealności zmniejsza szansę na
> samowolną instalację czegokolwiek w systemie i zdaje się, że o to właśnie
> chodzi?
Nie całkiem :-) chodzi np. o to, żeby żeby user _mógł_ sam zainstalować
dowolny program {oczywiście z wyjątkiem systemowych} w taki sposób który nie
zagrozi bezpieczeństwu ani stabilności systemu.
OK, Windowsy idą w dobrym kierunku, powiem więcej, postęp jaki poczyniły
może nawet do pewnego stopnia imponować! Oczywiście tylko wtedy jeśli weźmie
się pod uwagę że Windowsy {na własne życzenie zresztą}, rozpoczęły drogę w
głębokim i rozległym bagnie, podczas gdy inne systemy od razu stały na
suchym gruncie jakim jest system uprawnień dostępu ;-)
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
-
194. Data: 2009-07-26 14:47:37
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 16:30:52 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
> W niedziela 26 lipiec 2009 14:54, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
> opinię:
>
>> Wiem, i z własnych obserwacji widzę, że najbardziej narzekają na to
>> użytkownicy XP którzy Vistę widzieli głównie u kogoś i na zdjęciach.
>
> Obecnie pracuję na XP Prof., W2003 i W2008 a w domu mam Linuxa oraz Vistę i
> uważam że ze wszystkich tych systemów Vista jest najbardziej upierdliwa :-)
Idealna nie jest na pewno :)
>
>> Sam mechanizm oczywiście idealny nie jest, stąd pewne zmiany w działaniu w
>> 7. Niemniej niezależnie od jego nieidealności zmniejsza szansę na
>> samowolną instalację czegokolwiek w systemie i zdaje się, że o to właśnie
>> chodzi?
>
> Nie całkiem :-) chodzi np. o to, żeby żeby user _mógł_ sam zainstalować
> dowolny program {oczywiście z wyjątkiem systemowych} w taki sposób który nie
> zagrozi bezpieczeństwu ani stabilności systemu.
Jedno z drugim jest związane :)
>
> OK, Windowsy idą w dobrym kierunku, powiem więcej, postęp jaki poczyniły
> może nawet do pewnego stopnia imponować! Oczywiście tylko wtedy jeśli weźmie
> się pod uwagę że Windowsy {na własne życzenie zresztą}, rozpoczęły drogę w
> głębokim i rozległym bagnie, podczas gdy inne systemy od razu stały na
> suchym gruncie jakim jest system uprawnień dostępu ;-)
Jak najbardziej :)
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
195. Data: 2009-07-26 14:58:52
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>
W niedziela 26 lipiec 2009 14:46, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
opinię:
> Dnia Sun, 26 Jul 2009 13:58:07 +0200, de Fresz napisał(a):
>> On 2009-07-26 13:12:54 +0200, Andrzej Libiszewski
>> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>> ...
>>> Ja nie jestem miłośnikiem tylko użytkownikiem, może dlatego inaczej to
>>> wygląda?
>> A jednak do rejestru sięgałeś. Po co?
> Czyściłem sobie aplikacje które uruchamiały się razem z systemem. Użycie
> rejestru było szybsze niż przeklikiwanie się przez każdą i zaznaczanie
> żeby się nie uruchamiała przy starcie i wygodniejsze niż korzystanie z
> msconfig.
> Nie musiałem tego robić w ten sposób, tak było mi po prostu wygodniej.
Zastanów się nad tym co napisałeś tak na spokojnie, zupełnie bez uprzedzeń.
Ciekawe co powiedziałbyś gdybyś miał lecieć samolotem i usłyszał rozmowę
pilotów w stylu "... możemy zamówić odlodzenie samolotu, ale szybciej i
wygodniej będzie jak załoga weźmie jakieś łomy i obtłucze te sople wiszące
na lotkach" ;-)
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
-
196. Data: 2009-07-26 15:19:54
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Sun, 26 Jul 2009 14:09:19 +0200, de Fresz <d...@N...pl>
wrote:
>U kogo? I skoro to było tak doskonałe rozwiązanie, skąd pomysł w 7,
>żeby uczynić je mniej upierdliwym? Ilu użytkowników się na to skarży w
>Wiście?
Gdyż albowiem zapominasz o inercji użytkowników ;) Wiesz, jak wyszła
Vista, to wiele programów nagle naumiało się zapisywać konfigurację w
katalogach użytkownika a nie w Program Files (a Win95, który
wprowadzał tą funkcjonalność został wydany ponad 10 lat temu). I jako
przyczynę tej poprawy widzę tą drobną upierdliwość Visty o której mowa
powyżej.
A że inercja może być to wiem po sobie - w Windzie używam tak starych
skrótów, że były już chyba przestarzałe w 3.11 a na pewno w 95. I jak
mi się trafi jakiś nowy program, który tego nie obsługuje to marny
jego los.
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish
-
197. Data: 2009-07-26 16:44:53
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 16:58:52 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
>
> Zastanów się nad tym co napisałeś tak na spokojnie, zupełnie bez uprzedzeń.
>
> Ciekawe co powiedziałbyś gdybyś miał lecieć samolotem i usłyszał rozmowę
> pilotów w stylu "... możemy zamówić odlodzenie samolotu, ale szybciej i
> wygodniej będzie jak załoga weźmie jakieś łomy i obtłucze te sople wiszące
> na lotkach" ;-)
Analogia chyba jednak dość mocno chybiona i mówiąc szczerze, nie bardzo
wiem do czego zmierzałeś?
Kluczowe jest to, że nie musiałem korzystać z tej metody, co było istotne
dla tezy innego interlokutora, że używanie Windows wiąże się z grzebaniem w
rejestrze.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
198. Data: 2009-07-26 17:11:11
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>
In <h4g0m9$2rn$1@inews.gazeta.pl> de Fresz wrote:
> Od lat używam produktów tej firmy i nigdy nie widziałem u nich
> pozycjonowania na "ekskluzywność". To ludzie ich tak szeregują,
> zwłaszcza w biedniejszych krajach, gdzie te pare dolców ekstra robi
> różnicę.
No wlasnie tak pieknie bylo przed iPhonem i intelem. I owszem mam
komputer tej firmy, ale kiedy przyszedl czas na zmiane telefonu skusilem
sie na wypasiona, biznesowa Nokie :D
--
[rK] http://robertkresa.com
-
199. Data: 2009-07-26 18:26:22
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>
W niedziela 26 lipiec 2009 18:44, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
opinię:
> Dnia Sun, 26 Jul 2009 16:58:52 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
>> Zastanów się nad tym co napisałeś tak na spokojnie, zupełnie bez
>> uprzedzeń.
> ... mówiąc szczerze, nie bardzo wiem do czego zmierzałeś?
>
> Kluczowe jest to, że nie musiałem korzystać z tej metody, co było istotne
> dla tezy innego interlokutora,
Nie chodzi o to czy "przedyskutujesz" kogoś :-)
> że używanie Windows wiąże się z grzebaniem w rejestrze.
Używanie Windows wiąże się z grzebaniem w Rejestrze co _sam_ udowodniłeś na
w sumie bardzo błahym przykładzie. Nie rozumiem tylko niezgodności między
Twoimi czynami a słowami :-)
Aby skrócić ewentualną dyskusję - wykonanie określonego zadania
najszybszą/najskuteczniejszą/najprostszą metodą uważam za wystarczające do
tego aby określić tą metodę jako _konieczną_ w danym środowisku :-)
Z mojego doświadczenia wynika, że niektórych rzeczy w Windows w ogóle nie
zrobi się bez ingerencji w Rejestr. Choćby pewna biblioteka firmy Adobe
która ma w opisie instalacji instrukcję modyfikacji określonych kluczy w
Rejestrze i zupełnie nie mogę pojąć czemu nie jest to robione automatycznie
na etapie instalacji. Zdarzyło mi się, że po wymianie kart sieciowych
musiałem w Rejestrze wycinać pewne klucze ponieważ "nałożyły" się na stary
sprzęt i nie istniała żadna metoda żeby "przekonać" Windows że konfiguracja
się zmieniła. Przykłady mogę mnożyć, tylko po co?
Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał, niech
każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
-
200. Data: 2009-07-26 18:48:15
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Sun, 26 Jul 2009 20:26:22 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
> W niedziela 26 lipiec 2009 18:44, Andrzej Libiszewski wyraził następujacą
> opinię:
>> Dnia Sun, 26 Jul 2009 16:58:52 +0200, Dariusz Zygmunt napisał(a):
>
>>> Zastanów się nad tym co napisałeś tak na spokojnie, zupełnie bez
>>> uprzedzeń.
>> ... mówiąc szczerze, nie bardzo wiem do czego zmierzałeś?
>>
>> Kluczowe jest to, że nie musiałem korzystać z tej metody, co było istotne
>> dla tezy innego interlokutora,
>
> Nie chodzi o to czy "przedyskutujesz" kogoś :-)
No i nie próbuję.
>
>> że używanie Windows wiąże się z grzebaniem w rejestrze.
>
> Używanie Windows wiąże się z grzebaniem w Rejestrze co _sam_ udowodniłeś na
> w sumie bardzo błahym przykładzie. Nie rozumiem tylko niezgodności między
> Twoimi czynami a słowami :-)
Będę się upierał, że się nie wiąże. Bo wybrałem grzebanie w rejestrze jako
szybsze i wygodniejsze dla mnie, a nie dlatego, że innej metody nie było.
Tylko, że ja raczej nie zaliczam się do tzw. Zwykłych Użytkowników (dla
tych są stosowne opcje w programach, skoro już do tego przykładu wracamy)
tylko do Power Users, grzebanie w systemie zdarza mi się robić, powiedzmy,
zawodowo ;) Tak samo korzystam niekiedy z linii poleceń, choć ZU zwykle
niespecjalnie pamięta że w Windows w ogóle jakieś CLI jest.
Tylko to naprawdę nie dowodzi, że w Windows jest NIEZBĘDNE edytowanie
rejestru podczas NORMALNEGO używania.
>
> Aby skrócić ewentualną dyskusję - wykonanie określonego zadania
> najszybszą/najskuteczniejszą/najprostszą metodą uważam za wystarczające do
> tego aby określić tą metodę jako _konieczną_ w danym środowisku :-)
No i błąd, bo to jaka metoda jest najlepsza i najszybsza zależy od
użytkownika a nie od systemu. Typowy użytkownik zwykle nie wie w ogóle że w
Windows jest jakiś rejestr.
>
> Z mojego doświadczenia wynika, że niektórych rzeczy w Windows w ogóle nie
> zrobi się bez ingerencji w Rejestr. Choćby pewna biblioteka firmy Adobe
> która ma w opisie instalacji instrukcję modyfikacji określonych kluczy w
> Rejestrze i zupełnie nie mogę pojąć czemu nie jest to robione automatycznie
> na etapie instalacji.
Nie natknąłem się.
> Zdarzyło mi się, że po wymianie kart sieciowych
> musiałem w Rejestrze wycinać pewne klucze ponieważ "nałożyły" się na stary
> sprzęt i nie istniała żadna metoda żeby "przekonać" Windows że konfiguracja
> się zmieniła. Przykłady mogę mnożyć, tylko po co?
Również się na to nie natknąłem. Nie przeczę jednak, że taki przykład może
być poprawny, tylko zważ, że przeciętny użytkownik raczej nie wymienia sam
kart sieciowych. To zabawa dla Power Usera dla którego grzebanie w rejetrze
kłopotem nie jest.
>
> Osobiście Rejestr uważam za jeden z poważniejszych błędów architektury
> Windowsów - ale nie będę do tego pomysłu nikogo na siłę przekonywał, niech
> każdy sobie sam wyrobi zdanie ;-)
Ależ ja się zgadzam z tym poglądem :)
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"