eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyA propos konstruktywnego spędzania czasu..
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 31. Data: 2015-01-28 20:08:26
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: Artur Miller <n...@n...com>

    W dniu 2015-01-28 o 10:58, J.F. pisze:
    >
    >> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z sygnalizacją
    >> swietlną ustawione były znaki, których treść zależała od zamierzonej
    >> zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na ograniczeniach świeciło sie
    >> "100", gdy za chwile miało sie zmienić na czerwone, znaki zmieniały
    >> sie na "70" na tyle wcześnie, ze dało się spokojnie wyhamować.
    >> dlaczego na krajowych drogach przed skrzyżowaniami i przejściami dla
    >> pieszych nie ma czegoś takiego?
    >
    > Kosztowne.
    >


    no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu
    kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne
    rozwiązania - niet.

    eh...

    @


  • 32. Data: 2015-01-28 20:08:59
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: Artur Miller <n...@n...com>

    W dniu 2015-01-28 o 19:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Maciek m...@n...pl ...
    >
    >> W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:
    >>> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >>> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z sygnalizacją
    >>> swietlną ustawione były znaki, których treść zależała od zamierzonej
    >>> zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na ograniczeniach świeciło sie
    >>> "100", gdy za chwile miało sie zmienić na czerwone, znaki zmieniały sie
    >>> na "70" na tyle wcześnie, ze dało się spokojnie wyhamować.
    >> A ja oczami wyobraźni widzę już strażników, którzy radośnie przełączają
    >> pilotem 100->70->100 robiąc przy okazji zdjęcia tym, którzy nie dali
    >> rady wyhamować ;-)
    >>
    > Ogólnie to nie wiem w czym taki pomysł miałby być lepszy niz urzadzenie
    > odliczajace ilosc sekund do zmiany swiatła na sygnalizatorze?
    >

    bo sygnalizatora wcale nie musi być?

    @


  • 33. Data: 2015-01-28 20:21:47
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
    Użytkownik Maciek m...@n...pl ...
    > W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:
    >> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z
    >> sygnalizacją
    >> swietlną ustawione były znaki, których treść zależała od
    >> zamierzonej
    >> zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na ograniczeniach świeciło
    >> sie
    >> "100", gdy za chwile miało sie zmienić na czerwone, znaki zmieniały
    >> sie
    >> na "70" na tyle wcześnie, ze dało się spokojnie wyhamować.
    >
    >Ogólnie to nie wiem w czym taki pomysł miałby być lepszy niz
    >urzadzenie
    >odliczajace ilosc sekund do zmiany swiatła na sygnalizatorze?

    Z daleka nie widac, duze strasznie musi byc, skojarzyc wtedy gorzej.
    Moze owocowac tym ze kierowca przyspieszy przed przejsciem bo czasu
    malo.

    A tu w miare dobrze - nie ma pieszych - nie przeszkadza. Sa - to
    kierowcy sa sensownie spowalniani.

    J.



  • 34. Data: 2015-01-28 20:29:20
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Miller" napisał
    W dniu 2015-01-28 o 10:58, J.F. pisze:
    >>> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >>> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z
    >>> sygnalizacją
    >>> swietlną ustawione były znaki, których treść zależała od
    >>> zamierzonej
    >>> zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na ograniczeniach świeciło
    >>> sie
    >>> "100", gdy za chwile miało sie zmienić na czerwone, znaki
    >>> zmieniały
    >>> sie na "70" na tyle wcześnie, ze dało się spokojnie wyhamować.
    >>> dlaczego na krajowych drogach przed skrzyżowaniami i przejściami
    >>> dla
    >>> pieszych nie ma czegoś takiego?
    >
    >> Kosztowne.

    >no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu
    >kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne
    >rozwiązania - niet.
    >eh...

    Jeden w calym kraju. A Ty bys chcial kilkaset czy tysiace.

    A jak uczy doswiadczenie - to tez bedzie kosztowalo miliony, czego nie
    bardzo potrafie zrozumiec :-(

    J.


  • 35. Data: 2015-01-28 21:28:03
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "masti" napisał w wiadomości
    J.F. wrote:
    >>>a nie wpadłeś na pomysł, że mogły by być tam gdzie jest
    >>>niebezpiecznie?
    >>>tak po prostu? Że od myślenia na drodze jest kierowca a nie
    >>>urzędnik?
    >
    >> No ale przeciez wlasnie sa w miejscach niebezpiecznych, wiec o co
    >> chodzi :-)
    >się zdecyduj

    >> A ze dla urzednika polowa zakretow jest niebezpieczna ... hm, ma
    >> podniesc prog tolerancji niebezpieczenstwa ?
    >oczywiście

    Hm ... niby z jednej strony wydaje sie to oczywiste, ale z drugiej ...
    moze nie dostrzegamy powodow niebezpieczenstwa tak jak urzednik.
    Jedziemy potem 100/90, narzekamy ze nie wiadomo po co znak ... a
    wypadkowosc najwyzsza w Europie :-)

    No ale fakt - obecnie nie zwracam na to uwagi, wiec szkoda (naszych)
    pieniedzy :-)

    J.


  • 36. Data: 2015-01-28 22:22:58
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:

    >>no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu
    >>kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne
    >>rozwiązania - niet.
    >>eh...
    >
    > Jeden w calym kraju.

    Że jak?
    Prędzej jeden na kilkaset metrów.



  • 37. Data: 2015-01-28 22:53:15
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

    > Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?
    > Moze chodzi o jakies dodatkowe wymogi, zeby np nie zaklócic dolotu
    > powietrza do pieca ?

    Niekoniecznie - kominiarz musi być niezależnie od pieca:P

    Shrek.


  • 38. Data: 2015-01-28 22:59:41
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Artur Miller n...@n...com ...

    >>>> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >>>> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z
    >>>> sygnalizacją swietlną ustawione były znaki, których treść zależała
    >>>> od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na
    >>>> ograniczeniach świeciło sie "100", gdy za chwile miało sie zmienić
    >>>> na czerwone, znaki zmieniały sie na "70" na tyle wcześnie, ze dało
    >>>> się spokojnie wyhamować.
    >>> A ja oczami wyobraźni widzę już strażników, którzy radośnie
    >>> przełączają pilotem 100->70->100 robiąc przy okazji zdjęcia tym,
    >>> którzy nie dali rady wyhamować ;-)
    >>>
    >> Ogólnie to nie wiem w czym taki pomysł miałby być lepszy niz
    >> urzadzenie odliczajace ilosc sekund do zmiany swiatła na
    >> sygnalizatorze?
    >>
    >
    > bo sygnalizatora wcale nie musi być?
    >
    tego urzadzenia tez nie...?


  • 39. Data: 2015-01-28 23:21:08
    Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-28 o 16:08, tadzik pisze:

    >> "Wentylacja" to nie to samo co "nawiewy w drzwiach".
    >
    >
    > Przeczytałeś o czym pisał Gotfryd?
    >
    Tak.
    "Otwory nawiewowe" są elementem "systemu wentylacji".


    Pozdrawiam


  • 40. Data: 2015-01-28 23:36:49
    Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
    Od: Artur Miller <n...@n...com>

    W dniu 2015-01-28 o 22:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Artur Miller n...@n...com ...
    >
    >>>>> jednym z mądrzejszych pomysłów widziałem dawno temu na wylocie z
    >>>>> Warszawy w kierunku Gdańska. Gdzie przed skrzyżowaniami z
    >>>>> sygnalizacją swietlną ustawione były znaki, których treść zależała
    >>>>> od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy było zielone, na
    >>>>> ograniczeniach świeciło sie "100", gdy za chwile miało sie zmienić
    >>>>> na czerwone, znaki zmieniały sie na "70" na tyle wcześnie, ze dało
    >>>>> się spokojnie wyhamować.
    >>>> A ja oczami wyobraźni widzę już strażników, którzy radośnie
    >>>> przełączają pilotem 100->70->100 robiąc przy okazji zdjęcia tym,
    >>>> którzy nie dali rady wyhamować ;-)
    >>>>
    >>> Ogólnie to nie wiem w czym taki pomysł miałby być lepszy niz
    >>> urzadzenie odliczajace ilosc sekund do zmiany swiatła na
    >>> sygnalizatorze?
    >>>
    >>
    >> bo sygnalizatora wcale nie musi być?
    >>
    > tego urzadzenia tez nie...?
    >


    trolujesz czy nie ogarniasz? w ogóle niczego nie musi być... możemy
    wrócić do wielbłądów i lektyk. i karawan.

    @

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: