-
31. Data: 2011-07-14 17:40:24
Temat: Re: A jednak się da...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
> "Artur Maśląg" napisał:
>> W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
>>> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,99362
66,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstru
kcji.html
>>>
> (...)
>>> I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
>>> zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
>>> czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
>>> a wiec spokojnie jedziemy 90...
>
>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>
> Byla 5 rano. Ciemna noc.
A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
> z pola ?
A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=f
vwrel
Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
polach, czy lodu w koleinach...
-
32. Data: 2011-07-14 19:26:13
Temat: Re: A jednak się da...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga
>> jest
>>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>
>> Byla 5 rano. Ciemna noc.
>A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
>> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha
>> i
>> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w
>> niespodziewana
>> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew
>> sniegu
>> z pola ?
>A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
>http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=
fvwrel
>Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
>polach, czy lodu w koleinach...
No ale zima byla, mroz byl, noc - ma kierowca obowiazek jechac z taka
predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy
sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel
naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.
P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
jak z cebra.
P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
zaplacil taka dostanie.
J.
-
33. Data: 2011-07-14 19:39:48
Temat: Re: A jednak si? da...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl>
>>>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>>>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic "20" ?
>>>Jego sprawa.
>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>potrzeba.
>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o "bialym standardzie
utrzymania".
No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie
da rady utrzymac. No chyba ze jako podatnik zaplacisz odpowiednio duzo
za dyzury calkowicie zbedne przez kolejnych 10 lat.
A naciski skoncza sie tak ze postawia "20" na stale :-)
J.
-
34. Data: 2011-07-14 20:11:30
Temat: Re: A jednak się da...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze:
> "Artur Maśląg" napisał:
> W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
>>> Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
>>>> utrzymana, odśnieżona i posolona.
>>
>>> Byla 5 rano. Ciemna noc.
>
>> A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
>
> Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
> A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
> jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechał
worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego (albo
budowy).
>>> Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
>>> przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
>>> gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
>>> z pola ?
>
>> A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
>> http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=f
vwrel
>> Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
>> polach, czy lodu w koleinach...
>
> No ale zima byla, mroz byl, noc
Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.
> - ma kierowca obowiazek jechac z taka
> predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy
> sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel
> naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.
Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac".
Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
jednak uwierzę biegłym.
> P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
> jak z cebra.
No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
też miałem okazję spotkać.
> P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
> zaplacil taka dostanie.
Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?
-
35. Data: 2011-07-14 20:15:24
Temat: Re: A jednak si? da...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ivn9l5$h9i$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości
> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl>
>>>>> I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,
>>>>> codziennie solic profilaktycznie, czy postawic "20" ?
>>>>Jego sprawa.
>>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>>potrzeba.
>>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
>
> Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
Na co?
>
> Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
> utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o "bialym standardzie utrzymania".
To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
>
> No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie da
> rady utrzymac.
Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace
drogowców i na nic więcej już być nie musi.
-
36. Data: 2011-07-15 12:16:26
Temat: Re: A jednak się da...
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
r...@k...pl wrote:
> Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w <ivm9q2$5gr$2@inews.gazeta.pl>, Arek
> <a...@a...pl> napisał(-a):
>
>> W dniu 2011-07-13 15:26, r...@k...pl pisze:
>>> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w<ivk09j$kbp$1@inews.gazeta.pl>, Artur Maśląg
>>> <f...@p...com> napisał(-a):
>>>
>>>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>>> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>> Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać. Może
>> to jakiś polityk albo urzędniczyna.
>
> Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia
> rzeczywistości.
>
Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się
perspektywa wyprostuje.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
37. Data: 2011-07-15 12:35:24
Temat: Re: A jednak się da...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze:
>>> A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
>> Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
>> A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
>> jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
>Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu
>przejechał
>worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
>worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego
>(albo
>budowy).
I co - nie postawili nawet zarzutow ?
Tylko ze na to sa orzeczenia SN, a ktos zna takowe uniewinniajace w
razie zaskoczenia gololedzia ?
>> No ale zima byla, mroz byl, noc
>Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.
Fortepian to jest ta przyslowiowo zdarzenie graniczace z
niemozliwoscia.
A sliska droga w zimie to cos powszechnego :-)
>Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac".
>Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
>wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
>stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
>te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
>jednak uwierzę biegłym.
Bieglym wierzyc ? Poczytaj kilka opinii :-)
>> P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej
>> lalo
>> jak z cebra.
>No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
>pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
>też miałem okazję spotkać.
A jakbys nie tylko spotkal ale jeszcze sie poslizgnal to co - nalezalo
sie spodziewac, czy dopelniles wszystkich swoich obowiazkow ?
>> P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
>> zaplacil taka dostanie.
>Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?
Pewnie jak zwykle dziennikarze cos pop*, bo zazwyczaj za pierwsza
placi prokurator, za druga oskarzony, a za trzecia sad :-)
Skoro juz pierwsza byla pozytywna, to po co jeszcze dwie ? :-)
J.
-
38. Data: 2011-07-15 12:48:51
Temat: Re: A jednak się da...
Od: kamil <s...@s...com>
On 15/07/2011 11:16, Sebastian Kaliszewski wrote:
> r...@k...pl wrote:
>> Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w <ivm9q2$5gr$2@inews.gazeta.pl>, Arek
>> <a...@a...pl> napisał(-a):
>>
>>> W dniu 2011-07-13 15:26, r...@k...pl pisze:
>>>> Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w<ivk09j$kbp$1@inews.gazeta.pl>,
>>>> Artur Maśląg
>>>> <f...@p...com> napisał(-a):
>>>>
>>>>> Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu.
>>>> 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu?
>>> Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać.
>>> Może to jakiś polityk albo urzędniczyna.
>>
>> Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia
>> rzeczywistości.
>>
>
> Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci
> się perspektywa wyprostuje.
Chcesz równać do Albanii, czy cywilizacji?
--
Pozdrawiam,
Kamil
-
39. Data: 2011-07-15 15:00:51
Temat: Re: A jednak się da...
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Fri, 15 Jul 2011 12:16:26 +0200, w <a...@b...softax.pl>, Sebastian
Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał(-a):
> Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się
> perspektywa wyprostuje.
I jakiś Bangladesz ma być miarodajnym punktem odniesienia? Wolałbym już coś
bliżej.
-
40. Data: 2011-07-16 09:33:56
Temat: Re: A jednak si? da...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 14 Jul 2011 20:15:24 +0200, Cavallino napisał(a):
> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>>>Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt
>>>>>potrzeba.
>>>> Moze. Ale czy ma obowiazek ?
>>>Ma obowiązek utrzymać drogę.
>>>Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego.
>>
>> Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ?
>
> Na co?
Na to co twierdzisz.
>> Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie
>> utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o "bialym standardzie utrzymania".
>
> To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
Ale podstawy na swoje twierdzenia nie podajesz ..
>> No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie da
>> rady utrzymac.
> Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace
> drogowców i na nic więcej już być nie musi.
coz chcesz - przetargi zastapily rachunek ekonomiczny .. a moze jednak
tak wlasnie sie oplaca ..
J.