eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2015-10-21 10:56:59
    Temat: Re: A jednak piesi ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n05rbh$t85$...@n...news.atman.pl...
    On 20.10.2015 17:44, J.F. wrote:
    >> A propos - pieszy przed tramwajem tez mial miec pierwszenstwo ?
    >Tramwaj miał pozostać... jak jest.

    Nie calkiem - pani Bublewicz w projekcie zapomniala o tym drobnym
    fakcie.
    Sejm/komisja w dalszym ciagu naprawila, i dodala pare zapisow, IMO -
    niezbednych.

    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr
    =1859

    >>> Kierowca nie więcej (bo tak naprawdę liczy się raczej czas niż
    >>> odległość).
    >> Wbrew pozorom wiecej - czas hamowania i rozpedzania dochodzi i
    >> wiecej
    >> tego niz samo przechodzenie.

    >To nie hebluj do zera przed samym przejściem, a po prostu zdejmij
    >nogę z gazu - wtedy sobie przejdą, a ty stracisz z 10 sekund.

    Jak ja zdejmuje noge z gazu, to auto jeszcze jedzie i jedzie ...
    tu nie o to chodzi - jak jest sporo miejsca, to pieszy wejdzie, a ja
    zahamuje i pretensji mial nie bede, albo nawet hamowac nie bede
    musial.

    >> A z drugiej strony - jak sie ma pieszy upewnic, ze pojazd hamujacy
    >> da
    >> rade sie zatrzymac, to sie czas wydluza i juz jest niewiele mniej
    >> niz
    >> przepuszczenie samochodu :-)
    >Zastanawiam się jak oni sobie w Europie radzą. Ba... Polacy też jak
    >przejadą granicę to jakby inna fizyka zaczynała ich obowiązywać:)

    No coz, ja to z Anglii pamietam tak:
    -kierowcy ladnie hamuja, czasem potrzebnie, czasem nie - stoje i
    podziwiam widoki.
    -mniej spostrzegawczy tez sie zdarzaja, ci hamuja potem ostro, ale ja
    mam polskie przyzwyczajenia i ostroznie wchodze, ichni piesi to trudno
    powiedziec,
    -znajomy twierdzil ze w Londynie nie hamuja :-) tam jakis niuans byl,
    pieszy ma pierwszenstwo na przejsciu z zoltymi kulami.

    -porannych i popoludniowych korkach samochody i tak stoja, wiec z
    przepuszczaniem nie ma problemu,
    -postawili troche swiatel ... te na przycisk to mialy tak dlugi czas
    reakcji, ze piesi przechodza na czerwonym,
    -tych pieszych tam gdzie nie ma swiatel znow nie tak duzo
    -jak nie ma przejscia, to kultura kierowcow znika, nikt cie przepusci,
    nawet jak wystarczyloby noge z gazu zdjac,

    -to niedawno omawiane Beverley
    https://www.google.pl/maps/@53.8429582,-0.40769,351m
    /data=!3m1!1e3
    skrzyzowanie jest juz nowe, mapa nowa, ale zdjecia stare.

    To ile widzisz przejsc w okolicy ?

    >>>>>> Poza tym widziales ta tabelke - jest pare krajow, gdzie
    >>>>>> kierowca jest
    >>>>>> zobowiazany przepuscic pieszego, ale dopiero jak ten pieszy
    >>>>>> daje
    >>>>>> wyraznie do zrozumienia, ze chce przejsc.
    >>>>>> Czyli czeka na krawezniku, a nie tak, ze wchodzi prosto z
    >>>>>> chodnika.
    >>>>> Dodajmy, ze to kraje azjatyckie z punktu widzenia europy:P
    >>>> Nie, centralne.
    >>> Jak najbardziej azjatyckie granice Unii (nie mylić z Europą).
    >
    >> Austria, Belgia, Dania, Francja, Szwajcaria ?
    >> http://infografika.wp.pl/title,Pierwszenstwo-pieszyc
    h,wid,16583108,wiadomosc.html?ticaid=115cb9
    >> No dobra - mamy tam "zblizania sie do jezdni z wyraznym zamiarem
    >> przejscia".
    >No właśnie - nic nie musi specialnie dawać wyraźnie do zrozumienia.
    >Po prostu jak idzie w stronę przejścia lub czeka przy krawężniku.

    No wlasnie o ten niuans chodzi - czeka na przy krawezniku.

    W nowej ustawie byl taki zapis
    b) po ust. 1 dodaje się ust. 1a i 1b w brzmieniu:

    1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo
    przed pojazdem. Pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście
    dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju.

    1b. Przed wejściem na przejście dla pieszych, pieszy jest obowiązany
    zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu
    pierwszeństwa.";

    W projekcie pani Bublewicz go nie bylo !

    Nawiasem mowiac - podobna sprawe z autobusem ruszajacym z przystanku
    czy pojazdem uprzywilejowanym rozwiazano bez dawania im pierwszenstwa.
    Masz przepuscic, ale jak nie przepuscisz, to jego wina :-)

    >>> To przestańcie używać argumentu, że skoro ważę 1,5 tony i jestem w
    >>> zbroi to mam większą rację niż pospólstwo. To nie Rosja.
    >> Tu nie chodzi o racje, tylko o sens zatrzymywania wiekszego i
    >> szybszego,
    >> aby ten lzejszy i wolniejszy mogl przejsc bez zatrzymywania.
    >Więc jesteś za napierwszeństwem pojazdów opancerzonych nad TIRami,
    >potem tramwajem, autobusy, dostawczaki, SUVy, osobówki, motocykliści,
    >rowerzyści, piesi, psy? Jak nie, to żaden argument.

    Sa ulice z pierwszenstwem i jakos nie protestujesz, ze to
    niesprawiedliwe, dlaczego oni maja pierwszenstwo, a ty na
    podporzadkowanej nie.
    Ot, dla lepszego ruchu tak to zorganizowano - a pieszy naprawde nie ma
    zadnego problemu, aby sie zatrzymac i ruszyc.

    A tiry i autobusy bardzo czesto jezdza po takich ulicach z
    pierwszenstwem.
    Tiry z racji masy, ograniczen i uprzywilejowania drog krajowych.

    A skoro pieszy i tak ma sie zatrzymac i upewnic, to juz moze samochod
    przepuscic - po co spalac niepotrzebnie paliwo.

    >>> Wielokrotnie powtarzane doświadczenia niezbicie wykarują, że jak
    >>> kierowca chce, to potrafi się w wyznaczonym miejscu zatrzymać -
    >>> światła i inne znaki na ogół mu problemnu z zatrzymaniem nie
    >>> sprawiają. Więc fizyka też nie zabrania. Wychodzi na to, że
    >>> religia;)
    >
    >> Oczywiscie, tylko mamy:
    >> -jasnosc zamiarow,

    >Tak wiemy - opsywane są tu wielokrotnie sytauacje, gdy piesi dochodzą
    >do pasów, a jak ktoś się zatrzyma, to odwrotu na pięcie. Podobnie jak
    >hamowanie ze 100 na 5m, węże ogrodowe na kołach, i przeszkadzający w
    >optymalnym hamowaniu ABS. Dlatego ten problem pomińmy odcinając go
    >brzytwą pewnego pana na O.

    Teraz pieszy nie ma pierwszenstwa, to problemu nie widzisz.
    A potem bedzie tak, ze idzie sobie chodnikiem wzdluz ulicy, nagle
    jeden krok w bok i jest na pasach.

    >> -widocznosc (po nocy bez swiatel),
    >To część większego problemu a mianowicie różnicy "widzę że mogę to
    >jadę" a "nie widzę przeszkód to jadę". Swego czasu u mnie był objazd
    >i autobusy stawały do lewoskrętu na lewym pasie przed przejściem, a
    >większość radośnie na pełnej kurwie omijała je prawym pasem (nie
    >widząc wogóle co się dzieje na przejściu). O tu:
    >https://www.google.pl/maps/@52.286911,20.9311965,3a
    ,75y,77.46h,98.12t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXz8PViDZzHlHy
    FNek9Mx1A!2e0!7i13312!8i6656
    >Jak hamowałem do 10 to skurwysyny za mną trąbiły, bo nie miały
    >pojecia po co hamuję!!!

    A po co ? Przepisow nie znamy ? Nie wolno omijac na przejsciu pojazdu,
    ktory przepuszcza pieszego. Tego, ktory przepuszcza pojazdy to wolno
    :-)

    >Anyway - przejścia w miastach są zazwyczaj oświetlone, a jak słabo
    >widać, to trudno trzeba zwalniać, nawet i teraz. Poza zabudowanymi
    >też zazwyczaj jak już są wyznaczone to zwykle oświetlone, a i piesi
    >tam jakby mniej skorzy do egzekwowania swojego "napierwszeństwa".

    Ale to sie moze zmienic, szczegolnie jak radio i telewizja zaczna
    mowic "pieszy ma pierwszenstwo", nie dodajac ze nadal ma sie zatrzyma

    >No i doświadczenia innych krajów pokazują, że jednak się da i
    >wypadków na przejściach jest tam mniej.

    U nich w ogole mniej wypadkow.
    Zreszta patrz na to Beverley - ile tam moze byc przypadkow na
    przejsciach ?
    Ja tam na razie zauwazylem dwa przejscia w calym miasteczku.

    >> -ilosc/czestosc ... choc obywatele sobie ponoc chwala tych kilka
    >> miast,
    >> gdzie zlikwidowano wszystkie znaki i swiatla, i co skrzyzowanie
    >> trzeba
    >> sie zatrzymywac.

    >Jak już pisałem - dziś strajk włoski i wyszło mi raz na jakieś kilka
    >km. Więc tragedii nie ma (Warszawa). Razem pewnie około 1 minuty na
    >prawie dwie godziny jazdy. Pomijalne.

    Moze Warszawa juz przygotowana i przejscia zlikwidowala :-)

    >>>> A teraz policz ile przejezdzasz skrzyzowan podporzadkowanych, a
    >>>> ile
    >>>> przejsc.
    >>> Średnio jakieś 1 na 400 metrów.
    >> Przejsc ? Bo ja sie tam ciesze jak z osiedla ze "spowolnionym
    >> ruchem"
    >> wyjezdzam na glowna i zatrzymuje sie tylko na czerownym.

    >No bo tak właśnie jest. Na głównych jest mało przejść bez świateł, a
    >i tak na większości pieszego nie ma. Osiedlówek nie liczę, bo tam
    >pieszy ma pierwszeństwo zawsze.

    Te osiedlowki to rozne sa - wiele jest zwyklymi drogami i
    pierwszenstwa pieszy nie ma.

    Ale tam tez ruch mniejszy i naprawde nie ma problemu, aby pieszy
    przepuscil samochod.
    W druga strone - i spaliny i halas i to niedobre CO2 ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: