eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2015-10-21 18:30:45
    Temat: Re: A jednak piesi ...
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 21.10.2015 17:00, J.F. wrote:

    > Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to, zeby pieszy nie wchodzil z
    > nienacka, a ja zebym nie musial wypatrywac pieszego na kolizyjnym
    > kursie, gdzies daleko, i moze jeszcze za budynkiem.

    Poruszasz się 10 razy szybciej (akurat uwierzę, że 50 jeździsz;) od
    pieszego, więc jak jesteś w drodze hamowania (powiedzmy 40m) to musisz
    ogarnąć 4 metry od jezdni. Dajesz radę?

    >> Często zmierzasz w kierunku przejścia, żeby potem zawrócić nie
    >> przechodząć?
    >
    > W Anglii czesto :-)

    I wielu Anglików ma takie hobby, czy to tylko polska emigracja małpiego
    rozumu dostaje, jak widzi europejskie zwyczaje;)

    >>> -mniej spostrzegawczy tez sie zdarzaja, ci hamuja potem ostro,
    >> To tak jak u nas częśc przed czerwonym. Ale nijak nie wychodzi mi, że
    >> z tego powodu należy im nadać pierwszeństwo na czerwonym;)
    >
    > A ja mowie - pieszy zdrowszy bedzie, jak bedzie mial nawyk, ze na
    > krewezniku nalezy sie zatrzymac i rozejrzec.

    A ja nie mówię, że nie. Ba - sam się rozglądam i wszystkich zachęcam.
    Ale to że zdrowszy będę jak z dresami nie będę się wdawał w dyskusję nie
    powoduje, że dresy mają automatycznie rację i należy to wpisać do
    kodeksu karnego.

    >>> -jak nie ma przejscia, to kultura kierowcow znika, nikt cie przepusci,
    >>> nawet jak wystarczyloby noge z gazu zdjac,
    >> Tak - bo u nas to co prawa na przejściach nie przepuszczają, ale poza
    >> przejściami się zatrzymują. Tylko jednorożców brakuje;)
    >
    > Jak staniesz na srodku drogi, to ktos sie u nas zatrzyma.

    Tak - radiowóz:P

    >> Z tym, że wolno zapewne na każdym skrzyżowaniu, a w praktyce
    >> gdziekolwiek.
    >
    > To tak jak u nas.

    Nie - u nas to nie byłyby skrzyżowania, tylko wyjazdy z dróg
    wewnętrznych czy stref zamieszkania. Ale, ale podobno poza przejściami
    to carmagedon - jak oni się tam przedostają na drugą stronę?:P

    >>> Nawiasem mowiac - podobna sprawe z autobusem ruszajacym z przystanku czy
    >>> pojazdem uprzywilejowanym rozwiazano bez dawania im pierwszenstwa.
    >>> Masz przepuscic, ale jak nie przepuscisz, to jego wina :-)
    >> Też uważam to za niewłaściwe.
    >
    > Nie, dlaczego - bardzo wlasciwe. Jeden ma przepuscic, ale drugi upewnic
    > sie, ze go przepuszczaja.
    > Stoi policjant i daje mandaty i jednym i drugim.

    Z tym, że nie stoi, a co najwyżej przyjeżdza po fakcie. Podobno nie ma
    nic gorszego niż martwe prawo.

    > A tu z pieszymi co ? Nie pokaze taki wyraznego zamiaru, nie zatrzyma
    > sie, nie upewni, ale winny bedzie samochod :-)

    Właśnie tak. Po warunkiem, że na przejściu. Przynajmniej będzie jasność.

    >> Wiesz dobrze, że nie o to chodzi, czy ma czy nie. A o zasadę i
    >> ewentualne ustalenie winy. Jeśli kierowca ma problem z zatrzymaniem
    >> się i ruszeniem sprzed przejścia, to znaczy, że ogólnie ma problem.
    >
    > No wlasnie o zasade chodzi - kierowce to kosztuje sporo

    Ile?

    > , a pieszego
    > prawie nic.

    x40 samochodów.

    > Wiec pieszy powinien przepuscic.

    To na chuj całe te pasy?\

    Nie - chodzi o zasadę - część kierowców z nieznanych powodów czuje się
    królami dżungli - zresztą widać to tu na grupie. I takich należy
    pacyfikować, bo są po prostu mentalnie nie przystosowani do współżycia w
    społeczeństwie. Udowodnić ci tego nie udowodnię, ale stawiam dolary
    przeciw orzechom, że statystycznie powodują więcej wypadków. I to jest
    wyjaśnienie togo, co poprzednio zauważyłeś "w tamtych krajach jest
    ogólnie mniej wypadków". Właśnie dlatego, że nie toleruje się takiej
    mentalności. I o ta zasadę właśnie chodzi. Bo przecież nie o to, że
    będziesz się musiał zatrzymać dodatkowo raz na kilka kilometrów.

    >> Widziałbym, bo sam ich przepuszczam - prawie zawsze.
    >
    > Jak stoja i wyraznie czekaja. A ja o tym, ze beda z marszu wchodzic.

    A jak idą w kierunku przejścia to czego, okrętu się spodziweasz? Nie rób
    problemu, gdzie go nie ma.

    >>> U nich w ogole mniej wypadkow.
    >> Oczywiście. Myślę, że jest to powiązane;)
    >
    > I tak i nie - bo co ma pierwszenstwo dla pieszych wspolnego np z
    > czolowka w terenie niezabudowanym.

    Odpowiedź wcześniej padła.

    >>>> Jak już pisałem - dziś strajk włoski i wyszło mi raz na jakieś kilka
    >>>> km. Więc tragedii nie ma (Warszawa). Razem pewnie około 1 minuty na
    >>>> prawie dwie godziny jazdy. Pomijalne.
    >>> Moze Warszawa juz przygotowana i przejscia zlikwidowala :-)
    >> Są, ale rzeczywiście część zlikwidowali, a na przytłaczającej
    >> większości pozostałych na głównych drogach są światła.
    >
    > No to po cholere jeszcze pierwszenstwo zmieniac ?

    Żeby było jasno i wyraźnie a nie kwantowo. No skoro nie ma znaczenia, to
    co cię tak boli?;)

    >>> W druga strone - i spaliny i halas i to niedobre CO2 ...
    >> Hmm. Smrodzimy i dla tego powinniśmy mieć większe prawa?
    >
    > Nie - jak pieszy nas przepusci, to bedziemy smrodzic mniej. I to
    > wielokrotnie mniej.

    A konkretnie to ile procent?

    Shrek.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: