eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2015-10-20 18:49:56
    Temat: Re: A jednak piesi ...
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 20.10.2015 17:44, J.F. wrote:

    > Tu nie chodzi o mieszanie tramwajow, tylko czy piesi urzadzaja sobie
    > dalekie spacery przez wiele ruchliwych ulic.
    > IMO - nie, przynajmniej nie w wiekszym miescie.

    Sprawdziłem dzisiaj organoleptycznie. Owszem łażą, ale większe ulice
    mają zazwyczaj sygnalizację. Po średnio dużych jest ich stosunkowo
    mało... Dość powiedzieć, że urządzając "strajk włoski" zrobiłem 30 km i
    poza osiedlówkami i światłami dla pieszych zatrzymałem się na
    przejściach... 5 razy. W sumie powinienem 6, ale... jakoś bałem się
    przepuszczać pieszego na trójpasmówce. I tylko raz mi to sprawiło
    dyskomfort ze względu na to, że był 2 pas w tą samą stronę i trochę się
    takich sytuacji obawiam. Także glowa do góry - armagedonu nie będzie;)

    > A propos - pieszy przed tramwajem tez mial miec pierwszenstwo ?

    Tramwaj miał pozostać... jak jest.

    >> Kierowca nie więcej (bo tak naprawdę liczy się raczej czas niż
    >> odległość).
    >
    > Wbrew pozorom wiecej - czas hamowania i rozpedzania dochodzi i wiecej
    > tego niz samo przechodzenie.

    To nie hebluj do zera przed samym przejściem, a po prostu zdejmij nogę z
    gazu - wtedy sobie przejdą, a ty stracisz z 10 sekund.

    > A z drugiej strony - jak sie ma pieszy upewnic, ze pojazd hamujacy da
    > rade sie zatrzymac, to sie czas wydluza i juz jest niewiele mniej niz
    > przepuszczenie samochodu :-)

    Zastanawiam się jak oni sobie w Europie radzą. Ba... Polacy też jak
    przejadą granicę to jakby inna fizyka zaczynała ich obowiązywać:)

    >>>>> Poza tym widziales ta tabelke - jest pare krajow, gdzie kierowca jest
    >>>>> zobowiazany przepuscic pieszego, ale dopiero jak ten pieszy daje
    >>>>> wyraznie do zrozumienia, ze chce przejsc.
    >>>>> Czyli czeka na krawezniku, a nie tak, ze wchodzi prosto z chodnika.
    >>>
    >>>> Dodajmy, ze to kraje azjatyckie z punktu widzenia europy:P
    >>> Nie, centralne.
    >> Jak najbardziej azjatyckie granice Unii (nie mylić z Europą).
    >
    > Austria, Belgia, Dania, Francja, Szwajcaria ?
    >
    > http://infografika.wp.pl/title,Pierwszenstwo-pieszyc
    h,wid,16583108,wiadomosc.html?ticaid=115cb9
    >
    >
    > No dobra - mamy tam "zblizania sie do jezdni z wyraznym zamiarem
    > przejscia".

    No właśnie - nic nie musi specialnie dawać wyraźnie do zrozumienia. Po
    prostu jak idzie w stronę przejścia lub czeka przy krawężniku.

    >> Patrzeć to zawsze warto. A za "niezawuważenie" że inni się zatrzymują
    >> przed przejściem powinni prawko na pół roku zabierać. Albo nawet
    >> zostawić po staremu, tylko skutecznie wyłuskiwać takich niewidowmych.
    >> jest za to 10 punktów więc albo przejrzy na oczy, albo się szybko
    >> prawka pozbędzie.
    >
    > Jest 10 pkt+500zl i wystarczy, moze nawet by 8 pkt wystarczylo, gdyby
    > policja czesciej lapala.

    Ano piszę - jakby się za to wzięli, to i tak optymistycznie rzecz biorąc
    do trzech razy sztuka. A w praktyce to żółta i czerwona kartka, bo jak
    ktoś nie łapie, że na przejściu się nie omija tych co się zatrzymali
    przepuścić pieszych, to kilka punktów już zapewne na koncie ma.

    >> To przestańcie używać argumentu, że skoro ważę 1,5 tony i jestem w
    >> zbroi to mam większą rację niż pospólstwo. To nie Rosja.
    >
    > Tu nie chodzi o racje, tylko o sens zatrzymywania wiekszego i szybszego,
    > aby ten lzejszy i wolniejszy mogl przejsc bez zatrzymywania.

    Więc jesteś za napierwszeństwem pojazdów opancerzonych nad TIRami, potem
    tramwajem, autobusy, dostawczaki, SUVy, osobówki, motocykliści,
    rowerzyści, piesi, psy? Jak nie, to żaden argument.

    >> Wielokrotnie powtarzane doświadczenia niezbicie wykarują, że jak
    >> kierowca chce, to potrafi się w wyznaczonym miejscu zatrzymać -
    >> światła i inne znaki na ogół mu problemnu z zatrzymaniem nie
    >> sprawiają. Więc fizyka też nie zabrania. Wychodzi na to, że religia;)
    >
    > Oczywiscie, tylko mamy:
    > -jasnosc zamiarow,

    Tak wiemy - opsywane są tu wielokrotnie sytauacje, gdy piesi dochodzą do
    pasów, a jak ktoś się zatrzyma, to odwrotu na pięcie. Podobnie jak
    hamowanie ze 100 na 5m, węże ogrodowe na kołach, i przeszkadzający w
    optymalnym hamowaniu ABS. Dlatego ten problem pomińmy odcinając go
    brzytwą pewnego pana na O.

    > -widocznosc (po nocy bez swiatel),

    To część większego problemu a mianowicie różnicy "widzę że mogę to jadę"
    a "nie widzę przeszkód to jadę". Swego czasu u mnie był objazd i
    autobusy stawały do lewoskrętu na lewym pasie przed przejściem, a
    większość radośnie na pełnej kurwie omijała je prawym pasem (nie widząc
    wogóle co się dzieje na przejściu). O tu:

    https://www.google.pl/maps/@52.286911,20.9311965,3a,
    75y,77.46h,98.12t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXz8PViDZzHlHyF
    Nek9Mx1A!2e0!7i13312!8i6656

    Jak hamowałem do 10 to skurwysyny za mną trąbiły, bo nie miały pojecia
    po co hamuję!!!

    Anyway - przejścia w miastach są zazwyczaj oświetlone, a jak słabo
    widać, to trudno trzeba zwalniać, nawet i teraz. Poza zabudowanymi też
    zazwyczaj jak już są wyznaczone to zwykle oświetlone, a i piesi tam
    jakby mniej skorzy do egzekwowania swojego "napierwszeństwa". No i
    doświadczenia innych krajów pokazują, że jednak się da i wypadków na
    przejściach jest tam mniej.

    > -ilosc/czestosc ... choc obywatele sobie ponoc chwala tych kilka miast,
    > gdzie zlikwidowano wszystkie znaki i swiatla, i co skrzyzowanie trzeba
    > sie zatrzymywac.

    Jak już pisałem - dziś strajk włoski i wyszło mi raz na jakieś kilka km.
    Więc tragedii nie ma (Warszawa). Razem pewnie około 1 minuty na prawie
    dwie godziny jazdy. Pomijalne.

    >>>> Więc nie jest to żaden argument. Argument
    >>>> jakoby fizyka zabraniała zatrzymania się samochodowi też jest słaby, bo
    >>>> jak ma odwrócony trójkąt, to jakoś większość nie ma problemów z
    >>>> zatrzymaniem się;)
    >>
    >>> A teraz policz ile przejezdzasz skrzyzowan podporzadkowanych, a ile
    >>> przejsc.
    >
    >> Średnio jakieś 1 na 400 metrów.
    >
    > Przejsc ? Bo ja sie tam ciesze jak z osiedla ze "spowolnionym ruchem"
    > wyjezdzam na glowna i zatrzymuje sie tylko na czerownym.

    No bo tak właśnie jest. Na głównych jest mało przejść bez świateł, a i
    tak na większości pieszego nie ma. Osiedlówek nie liczę, bo tam pieszy
    ma pierwszeństwo zawsze.

    Shrek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: