-
81. Data: 2019-03-22 11:41:06
Temat: Re: A gdyby to był pieszy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q71rhg$84m$...@n...news.atman.pl...
W dniu 22.03.2019 o 01:38, J.F. pisze:
>>> No mam. Tam gdzie mieszkam chodnik sią albo odsuniuęte... albo na
>>> chodzniku przy jezdniu parkują samochody. Nie przeczę, że ten z
>>> filmu by
>>> mnie zmylił. Ale to nie był pieszy.
>
>> A jakby byl pieszy ?
>> Nie moglby niespodziewanie skrecic ?
>Aż tak szybki skubaniec by nie był.
Dwa kroki.
Chyba, ze profilaktycznie hamujesz, jak pieszy jest pare krokow od
zebry :-)
>>> Przyznam, ze nie rozumiem. Skoro jest jasno napisanne, że ma mieć
>>> pierwszeństwo to powinien mieć pierwszeństwo. Jakby ustawodawca
>>> chciał
>>> napisać, że pieszy ma się zatrzymać przed przejściem w celu
>>> ustapienia
>>> pierwszeństwa samochodom to by raczej nie użyłby sformułowania
>>> "pieszy
>>> na przejściu ma pierwszeństwo".
>
>> Jakby chcial mu dac pierwszenstwo, to by nie napisal, ze nie wolno
>> mu
>> wejsc bezposrednio przed pojazd.
>Przecież wyraźnie napisał, że ma pierwszeństwo - jest to jeden z
>niewielu przypadków w PoRD, kiedy napisano to wprost.
Jakby mial takie bezwarunkowe, to by nie dodawali zapisu :-)
Pierwszenstwo ma na przejsciu, a wejsc na przejscie mu nie wolno, jak
pojazd nadjezdza :-)
>> Ba - chcial dac pierwszenstwo, ale na szczescie Senat powstrzymal,
>> a
>> ta pani juz nigdy zadnego pieszego nie zabije :-)
>Sprawdź konwencje wiedeńską.
Pewnie nie ma, bo by sie pani powolala.
>>>>> Generalnie ma pierwszeństwo.
>>>> Jak juz zejdzie z chodnika, a powinien poczekac na chodniku :-)
>>> Jeszcze raz - nie ma takiego przepisu - ma nie wchodzić
>>> bezpośrednio
>>> przed jadący pojazd i tyle. Pierwszeństwa go to nie pozbawia.
>> Dlugo nie pozyje, jak sie nie bedzie stosowal, i genow nie przekaze
>To inna sprawa. Po prostu mieszkamy w postsowieckim kraju.
Na zachodzie prawa fizyki takie same :-)
J.
-
82. Data: 2019-03-23 13:40:57
Temat: Re: A gdyby to był pieszy?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.03.2019 o 11:41, J.F. pisze:
>> Aż tak szybki skubaniec by nie był.
>
> Dwa kroki.
> Chyba, ze profilaktycznie hamujesz, jak pieszy jest pare krokow od zebry
> :-)
Tak właśnie robię. Nie rozumiem prawdę mówiąc problemu - cała Europa nei
ma z tym żadnego problemu, to co my głupsi jesteśmy?
>>> Ba - chcial dac pierwszenstwo, ale na szczescie Senat powstrzymal, a
>>> ta pani juz nigdy zadnego pieszego nie zabije :-)
>> Sprawdź konwencje wiedeńską.
>
> Pewnie nie ma, bo by sie pani powolala.
masz:
"jeżeli ruch pojazdów na tym przejściu nie jest kierowany sygnałami
świetlnymi ruchu lub przez funkcjonariusza kierującego ruchem, kierujący
powinni zbliżać się do tego przejścia tylko z odpowiednio zmniejszoną
szybkością, aby nie narażać na niebezpieczeństwo pieszych, którzy
znajdują się na przejściu lub _wchodzą_na_nie_ ; w razie potrzeby
powinni zatrzymać się w celu przepuszczenia pieszych."
> Na zachodzie prawa fizyki takie same :-)
A jednak dają sobie radę - sądząc po statystykach tak mniej więcej dwa
razu lepiej od nas. Skoro fizyka u nas taka sama, to nie ma siły - po
prostu naród głupszy.
Shrek
-
83. Data: 2019-03-24 21:58:34
Temat: Re: A gdyby ? obowiązkowy egzamin.
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-03-21 16:25, Koloek wrote:
> Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości
> news:ce7db0e1-5e37-45dc-af06-f1736e91e23c@googlegrou
ps.com...
>
>> Fakt ze w PORD jest niejasno napisane jak pieszy ma sie zachowac jest tym
>> bardziej szkodliwy. Aktualnie niby wejsc mu nikt nie zabrania wprost ale
>> kodeks wykroczen jednak przewiduje mandat.
>
>> W takim razie za co ten mandat jak nigdzie nie ma napisane ze nie wolno?
>
> Takich jak ty jest bardzo dużo - tych co nie znają PoRD.
> Powinien być obowiązkowy egzamin dla kierowców z przepisów PoRD
> co 5 lat.
Jeśli z wszystkim przepisów to byś go nie zdał. Może jakieś wybrane?
-
84. Data: 2019-03-25 14:44:36
Temat: Re: A gdyby to był pieszy?
Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl>
W dniu 2019-03-21 o 19:42, Shrek pisze:
>>>>>> Mogłaby to być linia obrony...ale
>>>>>> ...kiedyś pieszy nie miał pierwszeństwa a mimo tego przepis o
>>>>>> zwolnieniu
>>>>>
>>>>> Kiedy?
>>>>
>>>> Kiedyś, przynajmniej było inaczej niż obecnie.
>>>
>>> No taki że tak powiem średnia argument - nie wiadomo kiedy i jak;)
>>
>> Omatko, ale męczysz:
>> http://krakoff.info/2011/01/18/pierwszenstwo-pieszeg
o/
>
> Gdzie tu masz, że pieszy na przejściu _nie_miał_ pierwszeństwa?
A gdzie napisałem że _na_ _przejściu?_ Wyciąłeś _przed_ przejściem :> bo
do tego się odnosiłem. OK, obecnie też nie ma w przepisach że pieszy ma
pierwszeństwo przed przejściem ale należy to w sumie tak traktować.
Analogią jest sytuacja z A7 gdzie masz ustąp ale na skrzyżowaniu a nie
przed...i jeśli widzisz pojazd zbliżający się do skrzyżowania to
normalnym jest że zwalniasz i go przepuszczasz, bo on ma pierwszeństwo
na skrzyżowaniu. Kiedyś właśnie ta sytuacja była inna w świetle
przepisów co interpretowane było, że widząc zbliżającego się pieszego do
przejscia, kierowcy "wymuszali" swoim zachowaniem to, aby pieszy ładnie
czekał aż w jego polu widzenia nie będzie żadnego pojazdu i dopiero
wtedy wchodził na przejście...To właśnie masz wyjaśnione w linku.
>
>>>> Od zawsze było, że nie wolno, nawet mając zielone, wjechać za
>>>> sygnalizator i komus przyjebać, kto się tam znajduje. Nie kręć.
>>>
>>> Wolno było, chyba że zachowanie innego uczesnika wskazywało, że
>>> jednak znajdziecie się na kolizyjnej. Zasada ograniczonego zaufania
>>> nie oznacza, że nalezy traktować przepisy na opak;) Co do
>>> danpierwszeństwa - takie pojęcie nie istnieje
>>
>> Ale istnieje pojęcie pierwszeństwa a nawet pierwszeństwa
>> bezwarunkowego wynikające jasno z przepisów.
>
> NIe dające prawa do taranowania innych (co niekoniecznie zmienia winę
> choć może).
>
>> Zielone światło nie daje pierwszeństwa a jedynie "zezwolenie" na wjazd
>> za sygnalizator po upewnieniu się że nic się tam nie znajduje.
>
> Napisz do czgo dążysz - że niby pieszy na czerwonym ma pierwszweństwo?
> Jest napisane wprost, że światła są nadrzędne nad znakami dotyczącymi
> pierwszwa (a te znaki z koleii zasady ogólne). Wiec skoro są nadrzędne
> to mogą je zmieniać - i zmieniają.
>
W tym akurat przypadku, nic nie ma o zdjęciu pierwszeństwa. Pieszy ma
wzbronione wejście za sygnalizator, mając czerwone a pojazd ma
zezwolenie wjazdu i w zasadzie warunkowe, ze jeśli nic się tam nie
znajduje (warunek pustego przejścia). Analogiczna sytuacja jest
odwrotnie, gdzie warunkiem wejścia pieszego za sygnalizator na pasy,
pomimo że ma pierwszeństwo, zabronione jest wchodzenie bezpośrednio
przed jadący pojazd.
--
LordBluzg(R)
<<<Pasek Grozy>>>
KOLEJNE MILIARDY TRAFIĄ DO KIESZENI POLAKÓW.
-
85. Data: 2019-03-26 18:05:50
Temat: Re: A gdyby to był pieszy?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.03.2019 o 14:44, LordBluzg(R) pisze:
> W dniu 2019-03-21 o 19:42, Shrek pisze:
>
>>>>>>> Mogłaby to być linia obrony...ale
>>>>>>> ...kiedyś pieszy nie miał pierwszeństwa a mimo tego przepis o
>>>>>>> zwolnieniu
>>>>>>
>>>>>> Kiedy?
>>>>>
>>>>> Kiedyś, przynajmniej było inaczej niż obecnie.
>>>>
>>>> No taki że tak powiem średnia argument - nie wiadomo kiedy i jak;)
>>>
>>> Omatko, ale męczysz:
>>> http://krakoff.info/2011/01/18/pierwszenstwo-pieszeg
o/
>>
>> Gdzie tu masz, że pieszy na przejściu _nie_miał_ pierwszeństwa?
> A gdzie napisałem że _na_ _przejściu?_ Wyciąłeś _przed_ przejściem :>
A o czym my rozmaiwamy? O tym kto był pierwszy w kolejce do klopa w
klubie, czy o pieszym na przejściu? Żeś się w ferworze walki pomylił i
tyle - nie ma co brnąć bez sensu. Tym bardziej, że jesteśmy po tej samej
stronie;)
> bo do tego się odnosiłem.
trzecia prawda - odnosiłeś się do tego czy pieszy traci pierwszeństwo,
jak przechodzi na czerwonym.
> OK, obecnie też nie ma w przepisach że pieszy ma
> pierwszeństwo przed przejściem ale należy to w sumie tak traktować.
W sumie to ma - na chodziku ma w oczywisty sposób pierwszeństwo przed
samochodem, na przejściu też. Żadnej nieciągłości tu nie ma. Wątpliwości
rozwiewa konwencja wiedeńska. Po prostu w PoRD napisano kto ma
pierwszeństwo w miejscu przecinania się kiernków ruchu... bo z zasady
tego się pierwszeństwo tyczy. Nie ustalono pierwszeństwa ani na
chodniku, ani na targowisku ani w kolejce do lekarza, bo istotne jest
pierwszeństwo akutrat na przejściu. Reszta to dorabianie teorii - nawet
skuteczne bo prawnicy tak długo mieszali, że aż im uwierzono.
> Analogią jest sytuacja z A7 gdzie masz ustąp ale na skrzyżowaniu a nie
> przed...i jeśli widzisz pojazd zbliżający się do skrzyżowania to
> normalnym jest że zwalniasz i go przepuszczasz, bo on ma pierwszeństwo
> na skrzyżowaniu.
Zupełnie nie wiem po co ze mną na ten temat dyskutujesz. Chyba z rozpędu
uznałeś mnie za stronę przeciwną;)
>>> Zielone światło nie daje pierwszeństwa a jedynie "zezwolenie" na
>>> wjazd za sygnalizator po upewnieniu się że nic się tam nie znajduje.
>>
>> Napisz do czgo dążysz - że niby pieszy na czerwonym ma pierwszweństwo?
>> Jest napisane wprost, że światła są nadrzędne nad znakami dotyczącymi
>> pierwszwa (a te znaki z koleii zasady ogólne). Wiec skoro są nadrzędne
>> to mogą je zmieniać - i zmieniają.
>>
> W tym akurat przypadku, nic nie ma o zdjęciu pierwszeństwa.
Ale skoro są nadrzędne - to albo zmieniają ale nie - jak nie to
obowiązuje zasada prawej ręki, znaki i pierwszeństwo pieszego na
przejściu niezależnie od świateł. Była już o tym dyskusja.
Shrek