-
1. Data: 2011-03-04 12:13:55
Temat: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
Pytanie z pogranicza programowania a bardziej organizacji i wdrazania.
Spotykam raz po raz procesy z swojej glównej idei reczne, "intensywnie"
skomputeryzowane.
Np. dostalem propozycje wypelniania z bazy do arkusza, po 24 linie w
lewym słupku i 27 linii w prawym (bo taki uklad ma tekturowy formularz
wywodzacy sie z lat 1950-tych) z przeniesieniem ze strony do strony,
sumami kontrolnymi itd.
Arkusz ktos sie napracowal, ma ramki, sumy z tych 24, 27 pozycji itd
A paradoks polega i na tym, ze ma to być nie raport w PDF czy
czymkolwiek, ale edytowalny arkusz, bo ludzie biora kupke dokumentow
(wydruki z systemu) i nawlekaja to recznie 'czy sie wszystko zgadza'.
Sponsor na to jest, rozumie ze cos go w tym uwiera, ale taki ma 'uklad'.
Prawde mowiac nie mam przemyslane, jak, jakimi slowami tu przekonywac.
A juz ktorys raz arkusz (w bogatej firmie wysoki zestaw MS offica na
kazde stanowisko, gdzies OO) jest w roli pozoracji informatyzacji, i
coraz bardziej mi sie to potwierdza. Zawsze widze sytuacje, gdzie arkusz
(dowolny) posunal informatyzacje procesow o pol kroku do przodu - i
zahamowal na zawsze.
Wypowiecie sie?
-
2. Data: 2011-03-04 13:51:41
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Szyk <s...@o...pl>
Tak na oko są 3 stopnie informatyzacji:
1) brak informatyzacji - wszystko w stosach papierów
2) informatyzacja papierów - wszystko w papierach + w komputerach + brak
optymalizacji rodzajów i przepływu dokumentów + brak optymalizacji
przetwarzania
3) pełna informatyzacja - wszystko w komputerach + optymalizacja
rodzajów i przepływu dokumentów + optymalizacja przetwarzania (np.
przetwarzanie rozproszone na stacjach roboczych)
ad 2) To karykatura informatyzacji. To jest stan obecny w Polsce w
strukturach państwowych i w firmach na styku z urzędami. Wynika to chyba
ze złej woli, głupoty i starych ustaw.
ad 3) Nie prędko to będzie bo strach jest wielki że ktoś sprytny i zły
kliknie tu i tam i komuś "wszystko z życia zniknie" albo doda coś nie
prawdziwego. Ale to kwestia tylko techniczna do zaćwiczenia. Nawet przy
opracowywaniu "listy Macierewicza" za rządu Olszewskiego wpisy do
SBckiego systemu elektronicznego były pomijane i np taki Geremek nie
został na tą listę wpisany.
-
3. Data: 2011-03-04 14:23:30
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On 4 Mar, 13:13, Jacek Czerwinski <x...@...z.pl> wrote:
> Pytanie z pogranicza programowania a bardziej organizacji i wdrazania.
> Spotykam raz po raz procesy z swojej glównej idei reczne, "intensywnie"
> skomputeryzowane.
> Np. dostalem propozycje wypelniania z bazy do arkusza, po 24 linie w
> lewym słupku i 27 linii w prawym (bo taki uklad ma tekturowy formularz
> wywodzacy sie z lat 1950-tych) z przeniesieniem ze strony do strony,
> sumami kontrolnymi itd.
> Arkusz ktos sie napracowal, ma ramki, sumy z tych 24, 27 pozycji itd
>
> A paradoks polega i na tym, ze ma to być nie raport w PDF czy
> czymkolwiek, ale edytowalny arkusz, bo ludzie biora kupke dokumentow
> (wydruki z systemu) i nawlekaja to recznie 'czy sie wszystko zgadza'.
>
> Sponsor na to jest, rozumie ze cos go w tym uwiera, ale taki ma 'uklad'.
>
> Prawde mowiac nie mam przemyslane, jak, jakimi slowami tu przekonywac.
>
> A juz ktorys raz arkusz (w bogatej firmie wysoki zestaw MS offica na
> kazde stanowisko, gdzies OO) jest w roli pozoracji informatyzacji, i
> coraz bardziej mi sie to potwierdza. Zawsze widze sytuacje, gdzie arkusz
> (dowolny) posunal informatyzacje procesow o pol kroku do przodu - i
> zahamowal na zawsze.
Jesli sa srodki to sytuacja o ktorej mowisz jest dziwna. Czesciej
mialem do czynienia dobrze przemyslana automatyzacja pracy, ale
bardzo ograniczony czas i maly budzet nie pozwalaly tego sensownie
zrealizowac.
Pozdrawiam
-
4. Data: 2011-03-04 14:31:37
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: "Przemek O." <p...@o...eu>
W dniu 2011-03-04 14:51, Szyk pisze:
> ad 2) To karykatura informatyzacji. To jest stan obecny w Polsce w
> strukturach państwowych i w firmach na styku z urzędami. Wynika to chyba
> ze złej woli, głupoty i starych ustaw.
Jak dla mnie głównie ustaw. Nie ma cały czas sensownej ustawy o fakturze
elektronicznej a co dopiero o księgowości. Zresztą same urzędy się do
tego przyczyniają. Przychodzi taki US na kontrole i pomimo, że firma ma
wszystko w komputerach to muszą dla nich specjalnie drukować tonę
dokumentów.
--
pozdrawiam,
Przemysław Osmański, SoftSYSTEM
www.soft-system.pl
www.kochamjedzenie.pl - portal dla ludzi którzy kochają jedzenie
-
5. Data: 2011-03-04 15:16:42
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2011-03-04 15:23, Mariusz Marszałkowski pisze:
> On 4 Mar, 13:13, Jacek Czerwinski<x...@...z.pl> wrote:
> Jesli sa srodki to sytuacja o ktorej mowisz jest dziwna. Czesciej
> mialem do czynienia dobrze przemyslana automatyzacja pracy, ale
> bardzo ograniczony czas i maly budzet nie pozwalaly tego sensownie
> zrealizowac.
Tu jest jakis rozsadny budzet na taka aplikacje Excella.
Ale mialem, jak Ci mowie, dokupienie licencjonowanego Ofisysa na
skinienie palcem, place dla ludzi (zatrudnionych w zbyt duzej ilosci)
urobionych po lokcie.
Ale jak malowniczo (zwlaszcza dla szefa) wygladali Ci ludzie urobieni do
ostatka, ciagle cos dlubali w tych excellach, ciagle przesylali je sobie
na udostepnione dyski C:\ 'w poziomie' lub mailem 'w pionie'. Nie bylo
mowy o panstwowym piciu kawy i pozorowaniu pracy, "autentycznie" zasuwali.
"mamy bardzo dobry zespól, bardzo dobrzy pracownicy i BARDZO DOBRZE
ZORGANIZOWANI panie Jacku."
// Jak człowiekowi sie pomylil klawisz i skasowal faktury z calego
miesiaca, posiedzial w nadgodzinach (oczywiscie nie placonych) i
wklepal, zwierzchnosci ryzyka nie zameldowal //
Prywatne, zasobne firmy i Excell. I nie byla to jedna sytuacja w moim zyciu.
Niektórym sie nalezy lektura obowiazkowa o Królu i Krawcach.
Nie mowie o firmach nad grobem, te nie podejmuja wielkich informatyzacji
-
6. Data: 2011-03-04 16:19:07
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On 4 Mar, 16:16, Jacek Czerwinski <x...@...z.pl> wrote:
> Niekt rym sie nalezy lektura obowiazkowa o Kr lu i Krawcach.
Rozgladajac sie tu i owdzie zgadzam sie ze warto pamietac o
tej lekturze, chociaz znam jeden interesujacy wyjatek. Znajomy
znajomego zatrudnia duzo wiecej ludzi w firmie niz to jest
potrzebne (branza calkowice nie nasza). Golym okiem widac
ze czesto nie robia niezbednej roboty. Zapytany dlaczego
nie przeorganizuje tego i nie zwolni czesci, odpowiada: a
wiesz bezrobocie jest, ktos ich musi przygarnac, a u mnie
przynajmniej maja troche luzu w pracy. Szczeka mi opadala
ze on byl jednak swiadomy co sie dzieje. Ale kto wie, jakby
mnie bylo na to stac, to moze tez bym tak postapil.
Pozdrawiam
-
7. Data: 2011-03-05 18:06:55
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: " " <k...@g...pl>
Mariusz Marszałkowski <m...@g...com> napisał(a):
> On 4 Mar, 16:16, Jacek Czerwinski <x...@...z.pl> wrote:
> potrzebne (branza calkowice nie nasza). Golym okiem widac
> ze czesto nie robia niezbednej roboty. Zapytany dlaczego
> nie przeorganizuje tego i nie zwolni czesci, odpowiada: a
> wiesz bezrobocie jest, ktos ich musi przygarnac, a u mnie
> przynajmniej maja troche luzu w pracy. Szczeka mi opadala
> ze on byl jednak swiadomy co sie dzieje. Ale kto wie, jakby
> mnie bylo na to stac, to moze tez bym tak postapil.
>
> Pozdrawiam
Moze czeka az rynek "odbije" i bedzie mial kadre gotowa natychmiast do pracy,
nie potrzebujaca szkolen itp.
KK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2011-03-05 18:22:55
Temat: Re: Pytanie z pogranicza programowania
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2011-03-05 19:06, k...@g...pl pisze:
> Mariusz Marszałkowski<m...@g...com> napisał(a):
...
>> nie przeorganizuje tego i nie zwolni czesci, odpowiada: a
>> wiesz bezrobocie jest, ktos ich musi przygarnac, a u mnie
>> przynajmniej maja troche luzu w pracy. Szczeka mi opadala
>> ze on byl jednak swiadomy co sie dzieje.
...
>
> Moze czeka az rynek "odbije" i bedzie mial kadre gotowa natychmiast do pracy,
> nie potrzebujaca szkolen itp.
>
Przeszkolona do pozornej pracy, spychania na jutro lub na kolege,
uzasadniania dlaczego sie nie dalo itd...
Nie mowie o jawnym opieprzaniu sie jak za komuny, ale o znacznie
inteligentniejszym.
jesli bym nawet wyobrazil sobie "sponsora" do przerostow zatrudnienia
szeregowych "na produkcji" (np. na przeczekanie sezonu), ale budowanie
kregoslupa, organizacji, sposobu dzialania firmy ... nie potrafie zrozumiec.