-
81. Data: 2014-10-18 08:37:02
Temat: Re: Przej?cie dla pieszych
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5441ad52$0$12626$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 16.10.2014 o 08:13, Witolko pisze:
> /.../
>> Pisz wyraźnie, że chodzi ci o Konwencję Wiedeńską.
>> Konwencja Wiedeńska w tym przypadku nie ma zastosowania,
>> bo PoRD jest ostrzejsze/surowsze i jasno zakazuje wyprzedzania,
Ale jest nieważne (nieobowiązuje) w tym punkcie, w którym jest sprzeczne z
konwencją, jako z aktem wyższej mocy.
-
82. Data: 2014-10-18 08:56:16
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>
>>Bo nie pamiętasz o podstawowym dla bezpieczeństwa przepisie,
>>zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.
>
> Skąd wiesz, widziałeś jak wyprzedzam ?:)
>Widzialem co napisałeś.
Dobrze, że widzisz tekst. To już dużo jak na gimbazę ale naucz się też
czytać.
-
83. Data: 2014-10-18 12:14:03
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 18 Oct 2014, Witolko wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>> Jasne zakazanie wyprzedzania nie wyklucza możliwości obrony
>> poprzez wykazywanie, że kto inny popełniał "wykroczenie
>> o wyższym priorytecie" (znaczy spowodował własne wykroczenie
>> w postaci wyprzedzenia).
>
> Tylko głupek może bronić się, że wyprzedzał,
> bo ktoś inny też wyprzedzał.
Merytorycznie nie chodziło o "czyjeś inne wyprzedzanie", tylko
wyprzedzanie spowodowane nagłym awaryjnym hamowaniem pojazdu
na innym pasie.
Pomysł nazwania tego *hamowania* "wyprzedzaniem" to koncept
sam w sobie stworzony przez Johna (IMO kodeksowe znaczenie
wyprzedzania dotyczy strony "czynnej", czyli wyprzedzającego,
a nie "biernej", czyli wyprzedzanego, teza że wyprzedzany
ma zapobiegać wyprzedzaniu jest dość... dziwna).
Natomiast w takim przypadku fakt "niespodziewanego spowodowania",
o ile nie ma przepisu szczegółowego (jak w konwencji), skłania
do uwolnienia kierowcy od winy, w oparciu o dopełnienie przewidzianych
prawem obowiązków i przyjęciu że *w tym zakresie* obowiązuje zasada
"nie można żądać niemożliwości".
Przy warunku z konwencji (piesi są na pasach) ta zasada kiepsko
działa, bo jest jawny nakaz zwolnienia tak, aby móc "natychmiast
zatrzymać".
Ale przy warunku z PoRD tego zastrzeżenia nie ma.
pzdr, Gotfryd
-
84. Data: 2014-10-18 12:22:29
Temat: Re: Przej?cie dla pieszych
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 18 Oct 2014, Smok Eustachy wrote:
> W dniu 16.10.2014 o 08:13, Witolko pisze:
> /.../
>> Pisz wyraźnie, że chodzi ci o Konwencję Wiedeńską.
>> Konwencja Wiedeńska w tym przypadku nie ma zastosowania,
>> bo PoRD jest ostrzejsze/surowsze i jasno zakazuje wyprzedzania,
>> niezależnie czy pieszy jest na przejściu, czy go nie ma.
>> Pamiętaj, że w wątku mamy przypadek wyprzedzania.
>>
> A jak gościowi po lewej zgasł silnik? Ja bym stanął, puścił ew ludzi
> i pojechał.
No i słusznie.
Zgodnie z literą prawa :)
Z p. widzenia konwencji - legalne.
Tam zakaz dotyczy przypadku kiedy piesi są *na* przejściu (za to
bez względu na przyczyny zdarzeń)
Wg PoRD też legalne, bo tam zapis jest restrykcyjniejszy, ale
warunkowany jest zatrzymaniem się pojazdu W CELU przepuszczenia
pieszych.
Już raz to w tym wątku podkreślałem: z tego powodu w PoRD warunki
dla omijania i wyprzedzania są zapisane OSOBNO.
Trzeba przyznać, że w tym miejscu twórca przemyślał treść.
Skoro stoi bo się zepsuł (więc warunek z PoRD nie jest spełniony
i nie zabrania jazdy), a skoro pieszych nie ma to warunek z konwencji
nie jest spełniony i też można jechać.
To szerokiej drogi :)
Taki zepsuty pojazd implikuje jedynie konieczność "zwolnienia
aż do możliwości natychmiastowego zatrzymania" (w praktyce: wychylenia
się tak żeby widzieć całe pasy) z braku pewności, czy pieszych
na pasach nie ma.
Jedyny "nielogiczny" element jest taki, że po upewnieniu się że
więcej pieszych nie ma, *formalnie* nie wolno przejechać
"za plecami" pieszego, choć znajduje się już po przeciwnej
stronie drogi. Konwencja zabrania.
pzdr, Gotfryd
-
85. Data: 2014-10-18 14:18:35
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>>> Jasne zakazanie wyprzedzania nie wyklucza możliwości obrony
>>> poprzez wykazywanie, że kto inny popełniał "wykroczenie
>>> o wyższym priorytecie" (znaczy spowodował własne wykroczenie
>>> w postaci wyprzedzenia).
>>
>> Tylko głupek może bronić się, że wyprzedzał,
>> bo ktoś inny też wyprzedzał.
>
> Merytorycznie nie chodziło o "czyjeś inne wyprzedzanie", tylko
> wyprzedzanie spowodowane nagłym awaryjnym hamowaniem pojazdu
> na innym pasie.
> Pomysł nazwania tego *hamowania* "wyprzedzaniem" to koncept
> sam w sobie stworzony przez Johna (IMO kodeksowe znaczenie
> wyprzedzania dotyczy strony "czynnej", czyli wyprzedzającego,
> a nie "biernej", czyli wyprzedzanego, teza że wyprzedzany
> ma zapobiegać wyprzedzaniu jest dość... dziwna).
Bzdurzysz. Nie napisałem, że hamowanie jest wyprzedzaniem tylko, że
hamowanie spowodowało wyprzedzanie.
-
86. Data: 2014-10-19 06:33:31
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: "Witolko" <f...@w...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.64.1410181214250.3620@quad...
>
> Taki zepsuty pojazd implikuje jedynie konieczność "zwolnienia
> aż do możliwości natychmiastowego zatrzymania" (w praktyce: wychylenia
> się tak żeby widzieć całe pasy) z braku pewności, czy pieszych
> na pasach nie ma.
> Jedyny "nielogiczny" element jest taki, że po upewnieniu się że
> więcej pieszych nie ma, *formalnie* nie wolno przejechać
> "za plecami" pieszego, choć znajduje się już po przeciwnej
> stronie drogi. Konwencja zabrania.
> pzdr, Gotfryd
Nieprawda.
Wolno przejechać "za plecami" pieszego w sytuacji jak wyżej.
Oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności.
PoRD nie zabrania.
-
87. Data: 2014-10-19 06:33:50
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: "Witolko" <f...@w...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:m1t1q5$i9u$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5441ad52$0$12626$6...@n...neostrad
a.pl...
>> W dniu 16.10.2014 o 08:13, Witolko pisze:
>> /.../
>>> Pisz wyraźnie, że chodzi ci o Konwencję Wiedeńską.
>>> Konwencja Wiedeńska w tym przypadku nie ma zastosowania,
>>> bo PoRD jest ostrzejsze/surowsze i jasno zakazuje wyprzedzania,
>
> Ale jest nieważne (nieobowiązuje) w tym punkcie, w którym jest sprzeczne z
> konwencją, jako z aktem wyższej mocy.
Udowodnij że jest sprzeczne.
Udowodnij że jest wyższej mocy.
Tylko bez ogólników, konkretnie.
-
88. Data: 2014-10-19 06:35:51
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: "Witolko" <f...@w...pl>
Użytkownik "Czesław Wiśniak" <c...@b...pl> napisał w wiadomości
news:m1t2ui$5un$1@node2.news.atman.pl...
>>>Bo nie pamiętasz o podstawowym dla bezpieczeństwa przepisie,
>>>zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.
>>
>> Skąd wiesz, widziałeś jak wyprzedzam ?:)
>
>>Widzialem co napisałeś.
>
> Dobrze, że widzisz tekst. To już dużo jak na gimbazę ale naucz się też
> czytać.
Jak rozumiesz to co sam napisałeś,
cytat :
"Ale co cie boli na tym filmie ?:)"
-
89. Data: 2014-10-19 10:12:52
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>
>>>Bo nie pamiętasz o podstawowym dla bezpieczeństwa przepisie,
>>>zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.
>>
>> Skąd wiesz, widziałeś jak wyprzedzam ?:)
>
>>Widzialem co napisałeś.
>
> Dobrze, że widzisz tekst. To już dużo jak na gimbazę ale naucz się też
> czytać.
>Jak rozumiesz to co sam napisałeś,
>cytat :
>"Ale co cie boli na tym filmie ?:)"
Rozumiem to jako pewien środek stylistyczny na "i", i trzeba byc mało
kumatym żeby zrozumieć to inaczej.
Może szybciej załapiesz post Tomka Pyry, poza tym z sąsiedniego wątku
powinieneś wiedziec jaki mam pogląd na te sprawy.
Ech ta gimbusiarnia :/
-
90. Data: 2014-10-19 10:24:35
Temat: Re: Przejście dla pieszych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 19 Oct 2014 06:33:31 +0200, Witolko
> PoRD nie zabrania.
Szwagierkę oblali na egzaminie za to, że ruszyła zanim pieszy zdjął nogę z
jezdni. Nadmienię, że nie próbowała mu przejechać po piętach, bo pieszy był
już po przeciwnej stronie, na innym pasie ruchu.
--
Pozdor
Myjk