-
161. Data: 2010-08-15 22:49:12
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Jakub Owczarski <j...@g...com>
On Aug 15, 8:48 pm, Maciej Sobczak <s...@g...com> wrote:
> On 15 Sie, 13:57, "slawek" <s...@h...pl> wrote:
> > > Branża rozrywkowa ma swoje prawa. Branża finansowa czy systemy
>
> > Programowanie komputerów - nie potrzebuje.
>
> Tego jeszcze nie rozstrzygnęliśmy. W zasadzie nie widziałem jeszcze
> żadnego argumentu, który by tą tezę wspierał.
Twoje przykłady z podatkami i samolotami to moim zdaniem jakieś krzywe
postrzeganie problemu.
Nie chciał bym lecieć samolotem którego koła napompował nie-mechanik-
lotniczy. Czy to znaczy, że pownienem chcieć aby każdy kto pompuje
jakiekolwiek koła miał certyfikat, na pompowanie kół?
IMHO programowanie samo w sobie to nie jest coś co powinno być
regulowane przepisami, tak samo jak pompowanie kół.
Regulowane powinny być *konkretne zastosowania*, np. sensowna wydaje
się regulacja oprogramowania do aparatów medycznych czy lotniczych, do
banków itd., ale nie oprogramowania do drukowania naklejek w
magazynie.
No ale załóżmy, że jendak trzeba mieć tą licejcję do wykonywania
zawodu programisty, co wtedy z oprogramowaniem otwartym czy freeware?
Karać za używanie? Karać za pisanie bez uprawnień? Zdelegalizować
linuxa bo pisało go stado ludzi z nieznanymi kwalifikacjami?
Pzdr.
-
162. Data: 2010-08-15 23:25:37
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On 16 Sie, 00:49, Jakub Owczarski <j...@g...com> wrote:
> On Aug 15, 8:48 pm, Maciej Sobczak <s...@g...com> wrote:
>
> > On 15 Sie, 13:57, "slawek" <s...@h...pl> wrote:
> > > > Branża rozrywkowa ma swoje prawa. Branża finansowa czy systemy
>
> > > Programowanie komputerów - nie potrzebuje.
>
> > Tego jeszcze nie rozstrzygnęliśmy. W zasadzie nie widziałem jeszcze
> > żadnego argumentu, który by tą tezę wspierał.
>
> Twoje przykłady z podatkami i samolotami to moim zdaniem jakieś krzywe
> postrzeganie problemu.
> Nie chciał bym lecieć samolotem którego koła napompował nie-mechanik-
> lotniczy. Czy to znaczy, że pownienem chcieć aby każdy kto pompuje
> jakiekolwiek koła miał certyfikat, na pompowanie kół?
> IMHO programowanie samo w sobie to nie jest coś co powinno być
> regulowane przepisami, tak samo jak pompowanie kół.
> Regulowane powinny być *konkretne zastosowania*, np. sensowna wydaje
> się regulacja oprogramowania do aparatów medycznych czy lotniczych, do
> banków itd., ale nie oprogramowania do drukowania naklejek w
> magazynie.
>
> No ale załóżmy, że jendak trzeba mieć tą licejcję do wykonywania
> zawodu programisty, co wtedy z oprogramowaniem otwartym czy freeware?
> Karać za używanie? Karać za pisanie bez uprawnień? Zdelegalizować
> linuxa bo pisało go stado ludzi z nieznanymi kwalifikacjami?
Pomysł z licencją na programowanie nie ma najmniejszego sensu,
obojętnie
czy chodzi o programowanie hobbystyczne, czy zawodowe. Chodziło
o coś zupełnie innego.
Pozdrawiam
-
163. Data: 2010-08-16 06:31:13
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Maciej Sobczak pisze:
> Moje pytania:
> 1. Co tu jest źle?
> 2. Czym to się różni od prawa jazdy? Jakoś nikt nie marudzi, że na
> prawko trzeba zdać państwowy egzamin. Chciałbyś, żeby w tej dziedzinie
> obowiązywał "wolny rynek"?
Czasami się zastanawiam nad sensownością posiadania prawa jazdy, gdzie
jest na egzaminie m.innymi parkowanie i widzę zaparkowany samochód pół
metra od krawężnika skutecznie utrudniający ominięcie...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
164. Data: 2010-08-16 06:43:59
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Maciej Sobczak pisze:
> Wymagania: Java, HTML, PHP, prawo jazdy.
>
> Wymagam, żeby kandydat miał prawo jazdy. Mam mu zapłacić za egzamin?
> Bez jaj. On ma to po prostu mieć.
> I nie, nie jest to nielegalne. Tak to właśnie działa.
Jeśli chcesz, by prowadził firmowy samochód, musisz wysłać go na
dodatkowe badania, więc w zasadzie za to, że będzie prowadził samochód w
firmie musisz dodatkowo zapłacić.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
165. Data: 2010-08-16 07:17:54
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Maciej Sobczak" <s...@g...com> napisał w wiadomości
grup
dyskusyjnych:4a5205ca-e855-40ce-8959-e4a64ed0ab9f@x2
1g2000yqa.googlegroups.com...
> Niezupełnie. Składam PITa do urzędu i tam jest on przetwarzany.
> Jaki mam wpływ na to, czy program do obsługi tego mojego PITa pisał
> ktoś z odpowiednimi kwalifikacjami? Nie mam.
Wolno ci samemu sprawdzić jakie podatki masz płacić. Nawet najgorzej
napisany program używany przez fiskusa nie ma wpływu na to, czy ty potrafisz
swoje podatki obliczyć.
slawek
-
166. Data: 2010-08-16 07:34:23
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
On 16 Sie, 09:17, "slawek" <s...@h...pl> wrote:
> > Niezupełnie. Składam PITa do urzędu i tam jest on przetwarzany.
> > Jaki mam wpływ na to, czy program do obsługi tego mojego PITa pisał
> > ktoś z odpowiednimi kwalifikacjami? Nie mam.
>
> Wolno ci samemu sprawdzić jakie podatki masz płacić. Nawet najgorzej
> napisany program używany przez fiskusa nie ma wpływu na to, czy ty potrafisz
> swoje podatki obliczyć.
Faktycznie, nie pomyślałem o tym.
"Drogi podatniku, przypominamy, że masz prawo sprawdzić, czy dobrze
liczymy Twoje podatki. Twoje prawo do sprawdzania nas jest tym
istotniejsze, że do przetwarzania danych wybraliśmy najtańszą firmę na
rynku i w żaden sposób nie sprawdziliśmy, czy wykonawca systemu w
ogóle co kolwiek na ten temat wiedział."
Myślę, że z biegiem czasu ten temat będzie coraz ciekawszy. Nie chodzi
mi o ten wątek, bo to zjawisko cykliczne, ale o temat regulacji rynku
zamówień na systemy administracyjne. Podobno w przyszłości wszystko ma
być elektroniczne - chciałbym to traktować jako komfort a nie
zagrożenie.
--
Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com
-
167. Data: 2010-08-16 07:45:58
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Maciej Sobczak" <s...@g...com> napisał w wiadomości
grup
dyskusyjnych:e071556a-b944-4973-9d89-7e28d0b3aee9@x2
1g2000yqa.googlegroups.com...
> A u Ciebie są nierówne szanse?
Bo tobie wydaje się, że to ty będziesz Sprite a inni pragnienie. Vice versa!
Ja tam się nie znam, ale niektórzy np. lubią oblewać wszystkich, ot dla
sportu. Publiczną tajemnicą jest, że egzamin na prawo jazdy można zdawać
wiele razy, bo daje to dodatkową kasę legalnie naliczaną za egzamin.
> Prawo jazdy? Czymś się to różni?
No, to wiem jakie będzie pytanie nr. 1. - "czym się różni samochód od
komputera"? Śmieszne prawda?
Przy okazji: teraz właśnie jakieś dwie małe firmy kłócą się podobno o to,
czy telefon komórkowy to to samo co komputer... bo podobno licencja na soft
obejmowała komputery - a soft włożono w telefoniki.
> Ale uwaga, drobna różnica: informatyków (kierowców, tłumaczy, itd.)
> potrzeba więcej, niż 1.
Zależy gdzie. Jeżeli potrzeba aż tak wielu - to bierzemy wszystkich, z
łapanki, byle trafiali paluchami w klawiaturę.
> Czyli zgadzasz się, że jest to system sprawdzony i z dobrze
> rozpoznanymi konsekwencjami.
Tak, z dobrze rozpoznanymi konsekwencjami: kompletny zastój rozwoju
cywilizacji i ruchawki takie jak Gordona.
> Tego jeszcze nie rozstrzygnęliśmy. W zasadzie nie widziałem jeszcze
Liczba mnoga to skąd ci wyskoczyła? Tego to tylko ty nie rozstrzygnąłeś.
Ja mam dobrze wyrobione zdanie i dobrze się bawię, patrząc jak kiepscy (bo
polscy) informatycy próbują okopać się na szańcach. Drobna uwaga, jeżeli
ktoś poczuł się urażony: ani Windows, ani Linux nie zostały opatrzone
nalepką "produkt polski, produkowany wyłącznie z krajowych programistów".
Szczerze sobie, gęgacze, odpowiedzcie - jakie są szanse, aby w USA czy
gdziekolwiek zatrudnili was tylko dlatego, że polscy programiści są
profesjonalnie the best i ogólnie najpiękniejsi? Że wystarczy tylko
wyrecytować kawałek Mickiewicza i zanucić Szopena - a już przyjmą was, a nie
np. rodzimego chowu absolwenta Harwardu, Cambridge czy Sorbony - i to za
stawkę 2x norma?
slawek
-
168. Data: 2010-08-16 07:48:08
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
On 16 Sie, 00:49, Jakub Owczarski <j...@g...com> wrote:
> Twoje przykłady z podatkami i samolotami to moim zdaniem jakieś krzywe
> postrzeganie problemu.
> Nie chciał bym lecieć samolotem którego koła napompował nie-mechanik-
> lotniczy.
Świetnie.
A jak się czujesz powierzając swoje podatki/ubezpieczenia/emerytury/
itd. systemowi napisanemu przez ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia?
To ciekawe, że większość ludzi chciałaby, żeby ich samoloty/samochody/
piece gazowe/itd. były instalowane/naprawiane przez sprawdzonych
fachowców, a jednocześnie podobna większość bez mrugnięcia powierza
swoje bezpieczeństwo finansowe (a czasami też fizyczne) systemom,
które kompletnie niczego nie muszą spełniać.
Gdzieś ta naturalna ostrożność wyparowuje, prawda? Dlaczego?
> Czy to znaczy, że pownienem chcieć aby każdy kto pompuje
> jakiekolwiek koła miał certyfikat, na pompowanie kół?
Nie. Nikt niczego takiego nie proponował.
> Regulowane powinny być *konkretne zastosowania*, np. sensowna wydaje
> się regulacja oprogramowania do aparatów medycznych czy lotniczych, do
> banków itd., ale nie oprogramowania do drukowania naklejek w
> magazynie.
Świetnie. Właśnie o tym mówimy.
I w każdym z tych przypadków, gdzie taka regulacja ma sens, centralnie
przeprowadzany egzamin jest możliwym rozwiązaniem technicznym.
> co wtedy z oprogramowaniem otwartym czy freeware?
Używaj sobie.
> Zdelegalizować
> linuxa bo pisało go stado ludzi z nieznanymi kwalifikacjami?
To też jest ciekawe pytanie: co z oprogramowaniem napisanym przez
kogoś innego?
I znowu okazuje się, że nie jest to nowy temat. Na mocno regulowanym
rynku telekomunikacyjnym spokojnie używa się urządzeń stworzonych
gdzie indziej. Służy do tego homologacja. Tu naprawdę nie ma nic
nowego i nawet na to są jakieś istniejące branżowe namiastki. Np. u
mnie w pracy używamy linuksa - ale nie takiego z gazety, tylko
takiego, który przeszedł jakiś umowny proces certyfikacji pod kątem
naszych zastosowań.
Nie widzę problemu w tym, żeby tego typu podejście stosowań w bankach,
administracji, czy w jakiejkolwiek innej dziedzinie, gdzie miałoby to
sens. Tak się robi obecnie, nawet jeśli jest to w jakimś stopniu
nieformalne.
--
Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com
-
169. Data: 2010-08-16 07:50:21
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
On 16 Sie, 08:31, Tomasz Kaczanowski
<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
> Czasami się zastanawiam nad sensownością posiadania prawa jazdy, gdzie
> jest na egzaminie m.innymi parkowanie i widzę zaparkowany samochód pół
> metra od krawężnika skutecznie utrudniający ominięcie...
Czy to jest argument przeciwko prawu jazdy, czy raczej za
zacieśnieniem wymagań?
Na pociechę pomyśl jak by samochody były parkowane gdyby w ogóle nie
było czegoś takiego jak prawo jazdy. :-)
--
Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com
-
170. Data: 2010-08-16 07:51:48
Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Mariusz Marszałkowski" <m...@g...com> napisał w wiadomości
grup
dyskusyjnych:91b5e60c-d255-4cfc-9568-c34e081e3986@c1
0g2000yqi.googlegroups.com...
> On 16 Sie, 00:49, Jakub Owczarski <j...@g...com> wrote:
>> No ale załóżmy, że jendak trzeba mieć tą licejcję do wykonywania
>> zawodu programisty, co wtedy z oprogramowaniem otwartym czy freeware?
>> Karać za używanie? Karać za pisanie bez uprawnień? Zdelegalizować
>> linuxa bo pisało go stado ludzi z nieznanymi kwalifikacjami?
>
> Pomysł z licencją na programowanie nie ma najmniejszego sensu,
> obojętnie
> czy chodzi o programowanie hobbystyczne, czy zawodowe. Chodziło
> o coś zupełnie innego.
A o co?
Nie potrafisz dobrze sformułować o co ci chodzi - a chcesz abym dał ci
uprawnienia zawodowe programisty? Nie dam ci!
I niestety - oprogramowanie GNU _musiałoby_ być zakazane. Ergo: co zrobić,
jak ktoś będzie je pisał/posiadał? Pięć lat więzienia wystarczy?
No, chłopie, co się tak dziwisz - jeżeli coś będzie zakazane, to sam zakaz
nie wystarczy, trzeba będzie dać zagrożenie karą, trzeba będzie - wcześniej
czy później - kogoś do pierdla wsadzić za pisanie programu.
slawek