Pytanie z ciekawości? Jak się programuje systemy operacyjne jak Linux,
ReacTOS czy Hurd? Można skompilować wszystko (najczęściej jest to w C) i
uruchomić pod wirtualnym komputerem. Ale jak wygląda testowanie? Chyba nie
da się działać tak jak ze zwykłymi projektami, czyli otworzyc projekt pod
Code:Blocks czy nawet Visual Studio i debugować?

do góry

On Monday, 22 April 2013 17:14:06 UTC+2, Borneq wrote:
> Pytanie z ciekawości? Jak się programuje systemy operacyjne jak Linux,
> ReacTOS czy Hurd? Można skompilować wszystko (najczęściej jest to w C) i
> uruchomić pod wirtualnym komputerem. Ale jak wygląda testowanie? Chyba nie
> da się działać tak jak ze zwykłymi projektami, czyli otworzyc projekt pod
> Code:Blocks czy nawet Visual Studio i debugować?

OSy debuguje się 'z zewnątrz'. W starszych czasach (przed upowszechnieniem
wirtualizacji) oznaczało to drugą maszynę połączoną np. portem COM), dziś też czasami
się tak robi, ale w epoce wirtualizacji nie potrzeba drugiego komputera.

AdamK

do góry

Użytkownik "Adam Klobukowski" <a...@g...com> napisał w
wiadomości news:d21a0114-04aa-402d-89be-f5c7d081c4f4@googlegrou
ps.com...
> OSy debuguje się 'z zewnątrz'. W starszych czasach (przed upowszechnieniem
> wirtualizacji) > oznaczało to drugą maszynę połączoną np. portem COM),
> dziś też czasami się tak robi, ale > w epoce wirtualizacji nie potrzeba
> drugiego komputera.

A jak "podłąca się debugger" ? Najpierw po poprawkach trzeba przekompilowac
ogromny projekt, załadowac do maszny wirtualnej, zbootować badany system.
Natomiast debugger będzie na hoscie, jak ma debugować cos co dzieje się w
maszynie wirtualnej?
Chciałem sklonować dziś Linuxa na swój komputer, aby mieć duży projekt aby
poznać Gita. Bardzo długo zaczął ściągać, choć szybko skompresował, ale gdy
przyszedłem to mój katalog lokalny był pusty, coś się nie udało. Czy Git
trzyma skompresowane dane w .git czy też po ściągnięciu dekompresuje? Może
skończyło mi siemiejsce na dysku. A także zastanawiam się, że Windows nie
rozróżnia wielkości liter w nazwach plików natomiast Linux może mieć różne
pliki o nazwach różniących się tylko wielkością

do góry

On 22/04/2013 18:43, Borneq wrote:
>
> A jak "podłąca się debugger" ? Najpierw po poprawkach trzeba
> przekompilowac ogromny projekt, załadowac do maszny wirtualnej,
> zbootować badany system. Natomiast debugger będzie na hoscie, jak ma
> debugować cos co dzieje się w maszynie wirtualnej?

VMWare ma swój debugger, inne hypervisory pewnie też.

do góry

> uruchomić pod wirtualnym komputerem. Ale jak wygląda testowanie? Chyba nie

pewnie mozna robic tak jak przy pisaniu na telefony tj
kompiluje sie na jednym kompie przerzuca kablem i
uruchamia na drugim - co do debuggera to ja jakos
obywam sie bez debuggera i nie brakuje mi go (bledy z kosmosu mi sie po prostu nigdy
nie zdarzają - jak
cos jest zle to zawsze pare ostatnich linijek ktore uruchamiam - o ile czasem
przydaloby sie jakas
bardziej zaawansowane inwestygacja w runtime, np
rysowanie wykresu jak zmienia sie wartosc danej
zmiennej w czasie - to chyba wole sam sobie to
napisac

do góry

Dnia Mon, 22 Apr 2013 17:14:06 +0200 po głębokim namyśle Borneq rzekł:

> Pytanie z ciekawości? Jak się programuje systemy operacyjne jak Linux,
> ReacTOS czy Hurd? Można skompilować wszystko (najczęściej jest to w C) i
> uruchomić pod wirtualnym komputerem. Ale jak wygląda testowanie? Chyba
> nie da się działać tak jak ze zwykłymi projektami, czyli otworzyc
> projekt pod Code:Blocks czy nawet Visual Studio i debugować?

W praktyce mówisz o jajku, ewentualnie /sbin/init. Nie wiem jak dzisiaj,
ale kiedyś były do tego prymitywne narziędzi typu netconsole, która
wysyłała logi po sieci gdyby wyświetlanie padło, kdump czyli odpalanie
w miejscu drugiego systemu gdy pierwszy padł zachowując pamięć do analizy,
spinlock debugging i inne systemy debugowania kodu - tak naprawdę nie
różnią jakoś bardzo o typowych asercji i rzucania wyjątków - i drobne
inne mechanizmy w rodzaju sysrq, które pod krótką ścieżką od klawiatury
pozwala zrzucić stany wszystkich kontekstów i parę innych rzeczy,
a pod innymi kombinacjami można dodać dowolną akcję do wykonania.

Dzisiaj jest wiele oskryptowanych metod dostępu do guest machine. Tak
naprawdę wcześniej debugger był mało użyteczny - wszystkie krytyczne
elementy, krytyczne w tym sensie że błędy w nich zawieszają maszynę,
i tak nie są debugowalne debuggerem bo nie można ich zatrzymać.

--
Edek

do góry

> bardziej zaawansowane inwestygacja w runtime, np
> rysowanie wykresu jak zmienia sie wartosc danej
> zmiennej w czasie - to chyba wole sam sobie to
> napisac

w ten sposob moge podgladac jak zmienia sie
wartosc dowolnej zmiennej w runtime, a koszt
tego to mw wywolanie "wykres(x)" albo
wykres(x, 500); gdzie 500 to zakres w pionowej
osi

np tutaj ilustracje jak zmieniaja sie katy w
moim algorytmie do zmiany kata wiezyczki

https://dl.dropboxusercontent.com/u/42887985/wykresy
_.png

widac ze w stosunku do liniowego obrotu jest pewne
wygladzenie aczkolwiek chyba nie ma dokladnej symetrii (plus to ze przyspieszenia sa
chyba za duze w stosunku do ilosci klatek, ale nieststy
to wina ciagle niskich efpeesów kompów

do góry

moglbym niby zagescic pele fizyki i mechanika
dzialalaby gesiciej ale boje sie ze jak widzialbym
co ktorys stan to moze umknelobymi troche błedów -
jak dla mnie jednak raczej (przynajmniej te
logiczne) efpeesy chyba powinny byc wieksze,
nawet 500 ramek na sekunde

do góry

firr kenobi <p...@g...com> wrote:

> co do debuggera to ja jakos obywam sie bez debuggera i nie
> brakuje mi go (bledy z kosmosu mi sie po prostu nigdy nie
> zdarzają

fir i jego ogromne projekty...

--
"Project Manager to człowiek, który myśli, że jak weźmie
dziewięć kobiet, to urodzą dziecko w miesiąc."

do góry

W dniu 2013-04-23 14:10, Adam Wysocki pisze:
> firr kenobi <p...@g...com> wrote:
>
>> co do debuggera to ja jakos obywam sie bez debuggera i nie
>> brakuje mi go (bledy z kosmosu mi sie po prostu nigdy nie
>> zdarzają
>
> fir i jego ogromne projekty...

I te rozmowy sam ze sobą ;) Pewnie chciał z kimś inteligentnym pogadać z
rana :D

--
Pozdrawiam,
Stregor

do góry