-
31. Data: 2009-09-22 22:03:36
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: mariusz <e...@w...pl>
Mariusz Wisniewski pisze tak:
> Na mazurach, w Piszu dlatego że:
Jak jeszcze chodziłem na interwjuwy w UK to firmy mieściły się właśnie
w takich małych dziurach. Mamusiu, czyżbym doczekał tych czasów że
zbieram grzyby, rozchylam choinki a tu IBM, Dell, Nintendo?
Nie ufamy ogłoszeniom które obiecują udziały ale jakoś miło się na
sercu robi i optymizmem wieje.
Chodźcie, chodźcie do nas kochani inwestorzy. Tu jeziora i lasy, piękne
krajobrazy, przyroda, sarenki. Nie chcą łobuzy nam tu kopalni wybudować
i kasę w region pompować, odprawy dawać to może chociaż jakaś mała
Klewki Silicon Valley się rozwinie ;)
z dziarskim pozdrowieniem
--
mariusz
-
32. Data: 2009-09-23 09:14:48
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Adam Dybkowski" <a...@4...pl> napisał w wiadomości
news:h9bcar$lu8$1@news.onet.pl...
> A tu potrzebne uzasadnienie? Jeżeli firma (przykładowo biuro projektowe)
> wykonuje projekty na zlecenie - to zamawiającemu jest wszystko jedno,
> czy programiści siedzą na rynku w Krakowie, czy w Pcimiu Dolnym tudzież
> innym Piszu. Zamawiający płaci tyle samo i tyle samo wymaga. A niższy
> koszt prowadzenia firmy w małej miejscowości (np. wynajmu pomieszczeń)
> pozwala wykroić z przychodów większą część na płace pracowników.
>
Skąd założenie, że zamawiający płaci tyle samo?
Musi być jakiś argument, aby zamawiający wybrał nieznaną firmę mieszczącą
się gdzieś daleko. Szybciej podejrzewam argument cenowy niż możliwość wizyt
na Mazurach. Więc raczej nie widzę tych większych przychodów do wykrajania
większych płac.
Natomiast nie bardzo chce mi się wierzyć, że na miejscu nie ma odpowiednich
ludzi. Wiele osób po studiach wraca do swoich rodzinnych stron. Z takiego
właśnie powodu, mimo, że większa część naszej firmy znajduje się w Gdańsku
to jesteśmy firmą z Piły.
W swoim czasie mieliśmy odwrotny problem niż autor wątku. Od zawsze (w
naszym przypadku od 1988) chcieliśmy produkować urządzenia (w końcu jesteśmy
elektronikami) a oprogramowanie (to na komputery, a nie w urządzeniach)
niech robią inni. Firm softwareowych cała masa. Przez kilka lat (okolice
96-99) na kolejnych Infosystemach próbowaliśmy z nimi rozmawiać, ale ogólnie
wszyscy oni chcieli pisać programy które wymagają do pracy jedynie
komputerów i internetu, a od sprzętu (z ich punktu widzenia obcego) jak
najdalej. No i musieliśmy sami.
P.G.
-
33. Data: 2009-09-23 10:13:04
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> napisał w
wiadomości news:h9946p$elr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> siedzą tam z miłości. Po prostu (w kraju) nie ma dla nich sensownej
> alternatywy. I przy tej, że tak powiem, ogólnej polskiej bidzie, jeszcze
> długo nie będzie.
>
> > > Zakładam, że nie jest to przypadek renomowanej firmy, która miała
> kaprys
> > > wybrać Mazury, zakładam też, że nie otwiera się firmy w takiej
> lokalizacji
> > > żeby płacić jak w dużym mieście,
A dlaczego nie?
Zdziwiłbyś się, ile sprytnych, mądrych ludzi pracuje poza Warszawą
Artur(m)
-
34. Data: 2009-09-23 10:27:28
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "mariusz" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h9bhjp$3r3$1@news.onet.pl...
> Mariusz Wisniewski pisze tak:
>
> > Na mazurach, w Piszu dlatego że:
>
> Jak jeszcze chodziłem na interwjuwy w UK to firmy mieściły się właśnie
> w takich małych dziurach. Mamusiu, czyżbym doczekał tych czasów że
> zbieram grzyby, rozchylam choinki a tu IBM, Dell, Nintendo?
Powiem Ci, że będziemy w lesie spotykać "WielkiePolskieFimy"
jeżeli pozbędziemy się kompleksów prowincjonalności.
i dzięki obrotności Wójtów i Burmistrzów
To było kiedyś zrozumiałe mieć firmę w W-wie.
Żeby załatwić Coś to trzeba było dojechać do Centrali
A centrum Centrali był w W-wie.
Dziś w środku Puszczy Białowieskiej można (prawie)wszystko.
Artur(m)
-
35. Data: 2009-09-23 14:42:19
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>
Użytkownik "Artur(m)" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h9cs79$1b1e$1@sabat.tu.kielce.pl...
>
> Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> napisał w
> wiadomości news:h9946p$elr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> > siedzą tam z miłości. Po prostu (w kraju) nie ma dla nich sensownej
> > alternatywy. I przy tej, że tak powiem, ogólnej polskiej bidzie,
jeszcze
> > długo nie będzie.
> >
> > > > Zakładam, że nie jest to przypadek renomowanej firmy, która miała
> > kaprys
> > > > wybrać Mazury, zakładam też, że nie otwiera się firmy w takiej
> > lokalizacji
> > > > żeby płacić jak w dużym mieście,
>
> A dlaczego nie?
> Zdziwiłbyś się, ile sprytnych, mądrych ludzi pracuje poza Warszawą
Co do tego nie ma wątpliwości, wszyscy sprytni i mądrzy nawet fizycznie by
się w Warszawie nie zmieścili :)
Tylko ile oni zarabiają - w stosunku do tego, co mogliby zarabiać, gdyby
faktycznie było tak różowo jak niektórzy tu postulują :)
Poza tym podkreślam jeszcze raz to, co powiedziałem koledze DJ za pomocą
krótkiego rosyjskiego powiedzonka: może i teoretycznie tak jest, że ktoś
zakłada sobie firmę w "tańszym" rejonie, ale płaci godziwie, bo mu zależy
na dobrych pracownikach. Praktyka natomiast pokazuje, że argument
"tańszego rejonu" zawsze pada w ewentualnych negocjacjach, jako pretekst
by zapłacić mniej. Tak to po prostu działa - płaci się zawsze jak najmniej
się da i nie ma co się tu krygować, że nie, czy rozsiewać jakiś czar
firmy, w której jest inaczej. Tymczasem firma na 101% zorientowała się w
lokalnych stawkach i będzie się starała nie przepłacić -
_zupełnie_niezależnie_ od motywów, które spowodowały założenie firmy w tym
czy innym miejscu (skłonność do nie przepłacania nie zależy od
lokalizacji).
Zauważ, że Autor wątku nie odniósł się do moich wątpliwości, więc
zakładam, że w tym przypadku prawdopodobnie tak jest (i wcale się temu nie
dziwię ani się na to nie oburzam). Delikatny ton wypowiedzi świadczy IMHO
tylko o tym, że młoda firma czuje się dość niepewnie i nie za bardzo wie,
co i jak obiecać :)
e.
-
36. Data: 2009-09-28 12:44:59
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> napisał w
wiadomości news:h9dc05$l74$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Zauważ, że Autor wątku nie odniósł się do moich wątpliwości, więc
> zakładam, że w tym przypadku prawdopodobnie tak jest (i wcale się temu nie
> dziwię ani się na to nie oburzam). Delikatny ton wypowiedzi świadczy IMHO
> tylko o tym, że młoda firma czuje się dość niepewnie i nie za bardzo wie,
> co i jak obiecać :)
A ja jednak myślę, że "krzywa" moralnosci biznesu zbliża się do asymptoty
"czystego rozumu".
Nieuchronnie :).
Artur(m)
-
37. Data: 2009-09-28 14:54:12
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>
Użytkownik "Artur(m)" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h9qavr$n6k$1@sabat.tu.kielce.pl...
> A ja jednak myślę, że "krzywa" moralnosci biznesu zbliża się do
asymptoty
> "czystego rozumu".
> Nieuchronnie :).
IMHO moralność biznesu w Polsce pozostaje na etapie pierwotnych,
nietłumionych instynktów :)
e.
-
38. Data: 2009-09-30 12:01:13
Temat: Re: Praca na Mazurach
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> napisał w
wiadomości news:h9qii4$q9e$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > A ja jednak myślę, że "krzywa" moralnosci biznesu zbliża się do
> asymptoty
> > "czystego rozumu".
> > Nieuchronnie :).
>
> IMHO moralność biznesu w Polsce pozostaje na etapie pierwotnych,
> nietłumionych instynktów :)
a myślisz ze sto lat temu w Ameryce to było inaczej;)
Artur(m)