-
181. Data: 2016-12-14 17:30:25
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 13-12-2016 o 21:00, Budzik pisze:
> Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>
>>>> Ale nie o nich pytałem, tylko o tego konretnego, konkretny przypadek
>>>> i przepis który dawał by mu pierwszeństwo.
>>>>
>>> Ale brak pierwszenstwa nie musi oznaczac winy spowodowania kolizji,
>>> prawda?
>>
>> Ale musi powodować brak obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przez
>> przeciwnika, którego to pierwszeństwa ktoś nie miał.
>
> Czy aby na pewno?
> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
> ustąpić pierwszenstwa?
Musiał.
Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
Rowerzysta któremu na chodniku być nie wolno, takowego nie posiadał.
-
182. Data: 2016-12-14 20:00:43
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>>> Ale nie o nich pytałem, tylko o tego konretnego, konkretny przypadek
>>>>> i przepis który dawał by mu pierwszeństwo.
>>>>>
>>>> Ale brak pierwszenstwa nie musi oznaczac winy spowodowania kolizji,
>>>> prawda?
>>>
>>> Ale musi powodować brak obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przez
>>> przeciwnika, którego to pierwszeństwa ktoś nie miał.
>>
>> Czy aby na pewno?
>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
>> ustąpić pierwszenstwa?
>
> Musiał.
> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
> Rowerzysta któremu na chodniku być nie wolno, takowego nie posiadał.
>
Czyli Zenek przed sadem udowadniałby, ze upewnił sie ze na chodniku nie ma
nikogo kto miałby pierwszenstwo a skoro był tam tylko ktos kto go nie miał
to pojechal i stąd kolizja?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kpić z filozofii to filozofować naprawdę."
Blaise Pascal
-
183. Data: 2016-12-14 20:42:24
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 14-12-2016 o 20:00, Budzik pisze:
> Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>
>>>>>> Ale nie o nich pytałem, tylko o tego konretnego, konkretny przypadek
>>>>>> i przepis który dawał by mu pierwszeństwo.
>>>>>>
>>>>> Ale brak pierwszenstwa nie musi oznaczac winy spowodowania kolizji,
>>>>> prawda?
>>>>
>>>> Ale musi powodować brak obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przez
>>>> przeciwnika, którego to pierwszeństwa ktoś nie miał.
>>>
>>> Czy aby na pewno?
>>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
>>> ustąpić pierwszenstwa?
>>
>> Musiał.
>> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
>> Rowerzysta któremu na chodniku być nie wolno, takowego nie posiadał.
>>
> Czyli Zenek przed sadem udowadniałby, ze upewnił sie ze na chodniku nie ma
> nikogo kto miałby pierwszenstwo a skoro był tam tylko ktos kto go nie miał
> to pojechal i stąd kolizja?
To nie Zenek musiałby coś udowadniać tylko oskarżyciel.
To postępowanie karne, a nie cywilne.
-
184. Data: 2016-12-14 21:33:56
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: "EdekS" <u...@s...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:o2rs2t$o2h$3@gioia.aioe.org...
>W dniu 13-12-2016 o 21:00, Budzik pisze:
>>
>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
>> ustąpić pierwszenstwa?
>
> Musiał.
> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
Głupoty piszesz.
Dlaczego pieszy ma pierwszeństwo na chodniku
względem pojazdu wyjeżdżającego z bramy, a rowerzysta nie ma.
Podaj odpowiedni przepis PoRD.
-
185. Data: 2016-12-14 21:34:12
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: "EdekS" <u...@s...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:o2rs1b$o2h$2@gioia.aioe.org...
>W dniu 13-12-2016 o 15:07, JaceK pisze:
>>
>> art 2, pkt 17:
>> uczestnik ruchu - pieszego, kierującego, a także inne osoby przebywające
>> w pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze;
>>
>> Rowerzysta na chodniku znajduje się na drodze i spełnia definicję.
>
>
> Przebywania tak, posiadania pierwszeństwa nie.
Dlaczego pieszy posiada pierwszeństwo względem
pojazdu wyjeżdżającego z bramy,
a rowerzysta nie posiada ? Podaj odpowiedni
przepis PoRD.
-
186. Data: 2016-12-14 22:12:16
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 14-12-2016 o 21:33, EdekS pisze:
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:o2rs2t$o2h$3@gioia.aioe.org...
>> W dniu 13-12-2016 o 21:00, Budzik pisze:
>>>
>>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
>>> ustąpić pierwszenstwa?
>>
>> Musiał.
>> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
>
> Głupoty piszesz.
> Dlaczego pieszy ma pierwszeństwo na chodniku
> względem pojazdu wyjeżdżającego z bramy, a rowerzysta nie ma.
Bo chodnik jest częścią drogi przeznaczoną do ruchu pieszych, a
rowerzystów (poza kilkoma przypadkami szczególnymi nie).
Tego chyba nie muszę za Ciebie w przepisach szukać?
> Podaj odpowiedni przepis PoRD.
>
Jeśli uważasz, że rowerzysta na chodniku ma jakieś prawa, podaj przepis
z którego one wynikają.
-
187. Data: 2016-12-14 22:14:03
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 14-12-2016 o 21:34, EdekS pisze:
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:o2rs1b$o2h$2@gioia.aioe.org...
>> W dniu 13-12-2016 o 15:07, JaceK pisze:
>>>
>>> art 2, pkt 17:
>>> uczestnik ruchu - pieszego, kierującego, a także inne osoby przebywające
>>> w pojeździe lub na pojeździe znajdującym się na drodze;
>>>
>>> Rowerzysta na chodniku znajduje się na drodze i spełnia definicję.
>>
>>
>> Przebywania tak, posiadania pierwszeństwa nie.
>
> Dlaczego pieszy posiada pierwszeństwo względem
> pojazdu wyjeżdżającego z bramy,
> a rowerzysta nie posiada ? Podaj odpowiedni
> przepis PoRD.
Nie znam przepisu który nadawałby jakiekolwiek prawa rowerzyście na
chodniku, pomijając wyjątki wymienione wprost w ustawie.
Nie mogę więc Ci podać nieistniejącego przepisu.
>
-
188. Data: 2016-12-14 22:30:51
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 14-12-2016 o 21:33, EdekS pisze:
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:o2rs2t$o2h$3@gioia.aioe.org...
>> W dniu 13-12-2016 o 21:00, Budzik pisze:
>>>
>>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie musiał
>>> ustąpić pierwszenstwa?
>>
>> Musiał.
>> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
>
> Głupoty piszesz.
> Dlaczego pieszy ma pierwszeństwo na chodniku
> względem pojazdu wyjeżdżającego z bramy, a rowerzysta nie ma.
> Podaj odpowiedni przepis PoRD.
Jakbyś jednak upierał się przy swoim, to masz nawet wyrok w takiej
sprawie, wraz z dokładną analizą sytuacji.
A teraz pod stół i odszczekuj, a na przyszłość nie rzucaj się, jeśli nie
masz pojęcia o czym mówisz:
Problematyka
wypadków drogowych
Wojciech Kotowski
Poszkodowany rowerzysta
sprawcą wypadku
Nierzadko dochodzi do zderzenia pojazdu samochodowego z rowerzystą w dość
szczególnych okolicznościach, a mianowicie kiedy samochód wyjeżdża z
bramy na
jezdnię przez chodnik, rowerzysta zaś porusza się chodnikiem. Nie może
budzić najmniejszej
wątpliwości, że analizę przebiegu zdarzenia prowadzącą wprost do ustalenia
przyczyn i okoliczności jego zaistnienia należy rozpocząć od
przeanalizowania obowiązujących
w chwili zderzenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Chodzi tu
o obowiązki kierującego samochodem, włączającego się do ruchu (art. 17
p.r.d. ), i jego
uprawnienia. W ramach analizy należy ustalić uprawnienia rowerzysty do
poruszania
się chodnikiem. Nie trzeba przekonywać, że brak najwyższej staranności
po stronie
organu procesowego w badaniu okoliczności zdarzenia prowadzi wprost do
błędów
w sferze podmiotowej, polegających na sformułowaniu zarzutu przeciwko
pokrzywdzonemu,
zamiast sprawcy.
W prezentowanej sprawie kierującego samochodem oskarżono o czyn z art.
177 § 1
k.k., polegający na spowodowaniu wypadku, w którym rowerzysta odniósł
obrażenia
ciała naruszające prawidłowe funkcjonowanie organizmu na czas powyżej 7 dni.
W uzasadnieniu oskarżenia stwierdzono m.in., że kierujący samochodem,
wskutek niezachowania
szczególnej ostrożności w trakcie wykonywania manewru włączania się
do ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu rowerzyście, który jechał
po chodniku.
Zdaniem oskarżenia kierujący, wyjeżdżając z wąskiej bramy i nie widząc w
związku
z tym, co dzieje się przed nim na chodniku, powinien zapewnić sobie
pomoc osoby
trzeciej. Nie było więc wątpliwości w kwestii bezpośredniej przyczyny
wypadku mimo
tego, co potwierdzono jako fakt, że rowerzysta poruszał się
nieprawidłowo, jechał bowiem
chodnikiem.
Z ustaleń sądu wynika następujący stan faktyczny. Samochód wyjeżdżał z bramy
na jezdnię przez chodnik (szer. 3 m). Kierujący zatrzymał pojazd przed
krawędzią bu-
Dz.U. z 2012 r., poz. 1137 z późn. zm.
243
5-6/2013 Poszkodowany rowerzysta sprawcą wypadku
dynku, a następnie powoli wyłaniał się z bramy. Kiedy ujrzał rowerzystę
,,pędzącego"
chodnikiem w jego kierunku od lewej strony, zatrzymał pojazd (w połowie
szerokości
chodnika). Rowerzysta po gwałtownym hamowaniu najechał na samochód,
uderzając
rowerem w jego przednie lewe koło. W wyniku upadku złamał lewą rękę.
Powołanemu w sprawie biegłemu zadano dwa podstawowe pytania: 1) z jaką
prędkością
poruszał się rowerzysta?, 2) w jakiej odległości od krawędzi bramy
zatrzymał się
samochód? Zgodnie z oceną biegłego prędkość roweru przekraczała 25 km/h.
Biegły
prędkość tę obliczył m.in. na podstawie długości odciśniętego śladu
hamowania roweru
(ponad 2 m). Reakcję kierującego samochodem biegły określił jako
natychmiastową,
odcinek zatrzymania nie przekraczał bowiem 0,5 m.
W toku rozprawy obrońca oskarżonego zwrócił uwagę na dwa kluczowe
zagadnienia.
Pierwsze dotyczyło błędnej interpretacji obowiązków kierującego samochodem,
włączającego się do ruchu. Kierujący taki nie ma obowiązku korzystania z
pomocy
osoby trzeciej. Obowiązek skorzystania z pomocy innej osoby jest
wymagany jedynie
podczas cofania, jeżeli kierujący ma ograniczoną widoczność (art. 23
ust. 1 pkt 3b p.r.d.).
W drugim przypomniał, że rowerzysta poruszający się wbrew przepisom
chodnikiem
nie ma pierwszeństwa przed pojazdem wyjeżdżającym z bramy. Chodzi o to,
że ,,pierwszeństwu
musi towarzyszyć uprawnienie".
Sąd wnikliwie przeanalizował okoliczności zdarzenia i wypowiedzi stron,
kończąc
sprawę słusznym rozstrzygnięciem. W konsekwencji kierujący samochodem został
uniewinniony od zarzutu spowodowania wypadku. W uzasadnieniu sąd podkreślił,
że w świetle obecnie obowiązujących, a także obowiązujących w dniu
zdarzenia, przepisów
ruchu drogowego zarzut jest błędny. Nie ulega wątpliwości, że
wyjeżdżając z bramy
na chodnik, kierujący samochodem osobowym miał obowiązek zachowania
szczególnej
ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa poruszającym się chodnikiem
pieszym. Ustawowy
wymóg - o którym mowa w art. 3 ust. 1 p.r.d. - kierowca wypełnił
należycie przez
zatrzymanie się przed wyjazdem z bramy oraz kontynuowanie jazdy powoli
(ostrożne
wysuwanie się z bramy). Jest zatem bezsporne, że nie mógł spowodować
zagrożenia
bezpieczeństwa pieszym, ponieważ był przygotowany do natychmiastowego
zatrzymania
w przypadku pojawienia się w pobliżu bramy określonego uczestnika ruchu.
Trudno zrozumieć, czym się kierował organ formułujący zarzut naruszenia
dyrektyw
wynikających z treści art. 3 w zw. z art. 17 ust. 2 p.r.d. Szczególna
ostrożność obowią-
zująca kierującego pojazdem podczas włączania się do ruchu realizowana
jest przez
stałą obserwację odcinka drogi, na który pojazd wjeżdża, dostosowanie
prędkości do
warunków widoczności, w taki sposób, aby reakcja w postaci zatrzymania
pojazdu była
skuteczna, to znaczy nie naraziła na niebezpieczeństwo uprawnionych
uczestników
ruchu. Ponadto kierujący ma obowiązek ustąpienia pieszym, jeżeli
przejeżdża przez
chodnik, innym kierującym zaś jedynie przed wjazdem na jezdnię.
Natomiast w żadnym
razie kierujący samochodem osobowym w określonej sytuacji nie miał obowiązku
ustąpienia rowerzyście poruszającemu się chodnikiem. Rowerzysta nie miał
prawa
poruszania się chodnikiem, co jednoznacznie wynika z treści art. 33 ust.
5 p.r.d., jadąc
zaś z określoną prędkością, świadomie naruszył podstawowe zasady
bezpieczeństwa
(art. 33 ust. 6 p.r.d.), nieumyślnie powodując zderzenie.
Kierujący samochodem miał prawo na zasadzie ograniczonego zaufania (art.
4 p.r.d.)
przypuszczać, że inni uczestnicy ruchu będą stosować się do przepisów, w
szczególności
244
Wojciech Kotowski PALESTRA
podstawowych zasad bezpieczeństwa. Chodzi o to, że pełne zaufanie do
innych uczestników
ruchu ma miejsce do momentu pojawienia się symptomów wskazujących na
nieprawidłowe zachowanie. W momencie ujawnienia nieprawidłowego zachowania
rowerzysty kierowca zareagował natychmiastowym zatrzymaniem pojazdu,
które ocenić
należy jako dołożenie niezbędnej staranności zmierzającej do eliminacji
stanu zagro-
żenia, przy czym był to jedyny z możliwych do realizacji wariant
bezpieczeństwa. Tym
samym dał dowód swojej czujności i pozostawania w zgodzie z wykładnią
Sądu Najwyższego,
w której czytamy: ,,Jak się powszechnie przyjmuje, przekroczenie przepisów
przez innego użytkownika drogi zwalnia - zgodnie z zasadą ograniczonego
zaufania
- osobę przestrzegającą przepisów od odpowiedzialności, gdy nie mogła
przekroczenia
ze strony współuczestnika zauważyć lub przewidzieć; dostrzegając
przekroczenie lub
je przewidując, zrobiła wszystko, co było możliwe w danej sytuacji, aby
zaistniałemu
niebezpieczeństwu przeciwdziałać (tzw. prawidłowość manewrów obronnych);
nie była
w stanie dostosować swego zachowania do powstałych warunków"2
. Należy podkreślić,
że nawet w sytuacjach wyjątkowych, które zezwalają na jazdę rowerem po
chodniku,
istnieje bezwzględny nakaz skierowany pod adresem rowerzysty poruszania
się powoli,
co niewątpliwie oznacza ruch z prędkością zbliżoną do ruchu pieszych.
W definicji
określenia ,,powoli" nie mieści się na pewno prędkość powyżej 10 km/h.
Na zakończenie odrobina optymizmu. Otóż z każdym dniem należy spodziewać
się znacznego zmniejszenia wypadków tego rodzaju, ponieważ coraz więcej
wyjazdów
z posesji jest zaopatrywanych w bramy uruchamiane elektronicznie. Równocześ-
nie w trakcie otwierania bramy i jej zamykania włączone jest żółte
światło błyskowe,
ostrzegające przechodniów o zbliżaniu się do bramy pojazdu
samochodowego. Jest to
doskonałe rozwiązanie, które będąc ułatwieniem dla kierowców, wzmacnia
też bezpieczeństwo
pieszych. Ważne są dwa podstawowe elementy. Lampa błyskowa powinna
być tak usytuowana, aby była widoczna dla przechodniów oraz powinna być
włączona
od momentu otwierania bramy do jej zamknięcia, a więc nawet wówczas
jeżeli zachodzi
potrzeba pozostawienia jej otwartej na dłuższy czas; nie zawsze w
praktyce tak to
funkcjonuje.
2
Wyrok z 25 maja 1995 r., sygn. II KRN 52/95, ,,Prokuratura i Prawo",
dodatek OSNPK, nr 10, poz. 5.
>
-
189. Data: 2016-12-15 10:44:51
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o2sdmb$3rv$...@n...news.atman.pl...
>Jakbyś jednak upierał się przy swoim, to masz nawet wyrok w takiej
>sprawie, wraz z dokładną analizą sytuacji.
>A teraz pod stół i odszczekuj, a na przyszłość nie rzucaj się, jeśli
>nie masz pojęcia o czym mówisz:
>Problematyka
>wypadków drogowych
>Wojciech Kotowski
>Poszkodowany rowerzysta sprawcą wypadku
Wyrok z 1995 ?
No to moze i konsekwentnie sad zadzialal
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Sedzia-potrac
il-rowerzyste-i-odjechal-Sad-nie-chce-zajac-sie-spra
wa,wid,17077504,wiadomosc.html
https://www.wprost.pl/kraj/446749/Sedzia-potracil-ro
werzyste-Prokuratura-umarza-postepowanie.html
Ale ... sprawdzic kto prowadzil w 1995 :-)
>Zdaniem oskarżenia kierujący, wyjeżdżając z wąskiej bramy i nie
>widząc w związku
>z tym, co dzieje się przed nim na chodniku, powinien zapewnić sobie
>pomoc osoby trzeciej. Nie było więc wątpliwości w kwestii
>bezpośredniej przyczyny wypadku mimo tego, co potwierdzono jako fakt,
>że rowerzysta poruszał się nieprawidłowo, jechał bowiem chodnikiem.
W powyzszym przypadku jechal jednak DDR, a wiec mial pierwszenstwo.
Za to
>Pierwsze dotyczyło błędnej interpretacji obowiązków kierującego
>samochodem,
>włączającego się do ruchu. Kierujący taki nie ma obowiązku
>korzystania z pomocy osoby trzeciej. Obowiązek skorzystania z pomocy
>innej osoby jest wymagany jedynie podczas cofania, jeżeli kierujący
>ma ograniczoną widoczność (art. 23 ust. 1 pkt 3b p.r.d.).
Czyli da sie zrobic wypadek zgodnie z PoRD :-)
>Nie ulega wątpliwości, że wyjeżdżając z bramy
>na chodnik, kierujący samochodem osobowym miał obowiązek zachowania
>szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa poruszającym się
>chodnikiem pieszym. Ustawowy
>wymóg - o którym mowa w art. 3 ust. 1 p.r.d. - kierowca wypełnił
>należycie
No, mozna by polemizowac z ta nalezytoscia, skoro do wypadku doszlo.
>przez
>zatrzymanie się przed wyjazdem z bramy oraz kontynuowanie jazdy
>powoli (ostrożne wysuwanie się z bramy). Jest zatem bezsporne, że nie
>mógł spowodować zagrożenia bezpieczeństwa pieszym, ponieważ był
>przygotowany do natychmiastowego zatrzymania w przypadku pojawienia
>się w pobliżu bramy określonego uczestnika ruchu.
Natychmiastowo, ale pol metra ... a jakby tam dziecko do szkoly bieglo
:-)
Albo rowerkiem jechalo, pod opieka doroslego ..
>Na zakończenie odrobina optymizmu. Otóż z każdym dniem należy
>spodziewać
>się znacznego zmniejszenia wypadków tego rodzaju, ponieważ coraz
>więcej wyjazdów
>z posesji jest zaopatrywanych w bramy uruchamiane elektronicznie.
>Równocześ-
>nie w trakcie otwierania bramy i jej zamykania włączone jest żółte
>światło błyskowe,
>ostrzegające przechodniów o zbliżaniu się do bramy pojazdu
>samochodowego. Jest to
>doskonałe rozwiązanie, które będąc ułatwieniem dla kierowców,
>wzmacnia też bezpieczeństwo pieszych.
Ale piesi nie sa zobowiazani reagowac w zaden sposob na takie swiatlo.
Powinny wiec byc lustra/kamery pokazujace kierowcy co sie dzieje.
Albo swiatla regulujace ruch :-)
> Ważne są dwa podstawowe elementy. Lampa błyskowa powinna
>być tak usytuowana, aby była widoczna dla przechodniów oraz powinna
>być włączona od momentu otwierania bramy do jej zamknięcia, a więc
>nawet wówczas jeżeli zachodzi potrzeba pozostawienia jej otwartej na
>dłuższy czas; nie zawsze w praktyce tak to funkcjonuje.
A samochod powinien byc wyposazony w glosny silnik dodatkowo
ostrzegajacy pieszych - w tym niewidomych :-)
J.
-
190. Data: 2016-12-15 13:00:51
Temat: Re: Posluchajta ... art. 17.2.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>>>>> Ale nie o nich pytałem, tylko o tego konretnego, konkretny
>>>>>>> przypadek i przepis który dawał by mu pierwszeństwo.
>>>>>>>
>>>>>> Ale brak pierwszenstwa nie musi oznaczac winy spowodowania
>>>>>> kolizji, prawda?
>>>>>
>>>>> Ale musi powodować brak obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przez
>>>>> przeciwnika, którego to pierwszeństwa ktoś nie miał.
>>>>
>>>> Czy aby na pewno?
>>>> Skoro Zenek wyjezdzajac nie wiedziął czy na chodniku jest pieszy,
>>>> rowerzysta czy ktokolwiek inny to jak mozna wnioskować, ze nie
>>>> musiał ustąpić pierwszenstwa?
>>>
>>> Musiał.
>>> Ale tylko tym którzy je mieli z mocy prawa.
>>> Rowerzysta któremu na chodniku być nie wolno, takowego nie posiadał.
>>>
>> Czyli Zenek przed sadem udowadniałby, ze upewnił sie ze na chodniku
>> nie ma nikogo kto miałby pierwszenstwo a skoro był tam tylko ktos kto
>> go nie miał to pojechal i stąd kolizja?
>
> To nie Zenek musiałby coś udowadniać tylko oskarżyciel.
> To postępowanie karne, a nie cywilne.
>
Czepiasz się.
Oskarzyciel oskarza ze Zenek nie zachował szczególnej ostroznosci i
potracił rowerzyste.
Pytam jak tłumaczyłby Zenek to ze walnał w rowerzyste ktorego nie powinno
tam być a nie w rowerzyste ktory miałby tam prawo być.
Innymi słowy - jakie znaczenie w kontekscie jego zachowania miało to w kogo
walnał?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ten, kto walczy z potworami musi baczyć, by nie zapomniał,
że w ten sposób staje się potworem." Fryderyk Nietzsche