-
1. Data: 2012-04-20 20:26:21
Temat: Po co ułatwić, jak można utrudnić.
Od: kakmar <k...@g...com>
Jest sobie "rondko" ze światłami pod nowo budowanymi wiaduktami, są
(niby) 3 pasy na wjeździe, (w lewo, prosto/lewo, prosto/prawo)
większość skręca w lewo, część w prawo, niewielu prosto. Dziś rano
zablokowali lewy pas na "rondku" postawili rusztowanie coś tam robili.
Korek, wpychanie się ale jakoś idzie. Późnym południem, nie ma już
rusztowania, robotników dawno nie ma, ale zostaje zablokowany znakami
pas. Korek taki sam.
Pierwsza wyłamuje się pani, stojąca na PP, na lewym pasie, rusza na
"czerwonym" przejeżdża przez przejście i staje na środkowym. Drugi pan
stojący wcześniej za nią, też rusza i staje za przejściem, na lewym,
trzeci chyba nie bardzo zorientowany, wjeżdża na przejście na lewym
i tam zostaje.
Zapala się zielone, oczywiście ci z przodu nie widzą zmiany świateł.
Ci z tyłu ruszają trąbiąc, seria głupich i złośliwych manewrów i przez
światła przejeżdża 6 aut na cyklu. Dało by się jeszcze głupiej?
Fakt, nie było stłuczki, ani bijatyki, tylko wyzwiska i klaksony.
--
kakmaratgmaildotcom