-
91. Data: 2013-08-31 00:28:04
Temat: Re: Partia Kierowc?w
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Aug 2013, masti wrote:
> Dnia pięknego Fri, 30 Aug 2013 11:08:25 +0200 osobnik zwany J.F napisał:
>
>> Panstwo zaplaci. Oglosi przetarg na zorganizowanie robot publicznych dla
>> bezrobotnych i zobaczysz ze sobie firmy poradza.
>
> ale podobno miało być taniej niż płacenie zasiłków. Bo, że jak będzie kasa
> to się znajdą tacy co ją przygarną to oczywiste
Usiłujesz udać że nie rozumiesz :)
Cały numer polega na tym, że pracownicy są WYWOŻENI i nie mają
jak uciec do domu, na "robotę na czarno" itede.
Tak, kojarzenie haseł "Hitler" i "prawa człowieka" byłoby
nieporozumieniem, ale nigdzie nie pisałem, że paru ustaw
nie trzeba by do tego zmienić ;)
W szczególności, warunkowości wypłaty pod rygorem stosowania
się do regulaminu.
Stwierdziłem, że to miało nie tylko prawo, ale również
"fizyczny obowiązek" działać.
Doprowadziło do NIEOPŁACALNOŚCI składania fałszywej deklaracji
o braku zatrudnienia.
>>>> Nie wiem czy czegoś nie pomyliłeś - chodziło zdaje się o roboty
>>>> publiczne organizowane przez PAŃSTWO!
>>
>>> które są w oecnych czasach kompletnie nieefektywne. koszty organizacji
>>> takich prac są wielokrotnie wyższe niż zyski z nich. Lewe zasiłki dla
>>> bezrobotnych można zlikwidować w inny sposób i pewnie duzo tańszy.
>>
>> Ale nie tylko o lewe idzie, a takze o prawe i ogolnie funkcjonowanie
>> panstwa.
>> Przyznasz ze to chore - placimy zasilki i narzekamy na brak drog ...
>>
> tyle, że to sa osobne rzeczy. Po prostu roboty publiczne w sensie takim
> jak wfukcjonowały w okresie międzywojennym nie mają obecnie sensu
Zależy od CELU do osiągnięcia.
Jak zmiejszenie bezrobocia - mają.
Efektywne ekonomicznie zrobienie czegokolwiek - nie mają.
Efektywne ekonomicznie zaoszczędzenie na zasiłkach - mają.
pzdr, Gotfryd
-
92. Data: 2013-08-31 00:38:21
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Aug 2013, Cavallino wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>> Czyli akceptuje, z braku wyjścia.
>
> Nie.
> Nie akceptuje, ale jest zmuszony używać.
To jest właśnie akceptacja.
Akceptacja nie oznacza wyłącznie "podobania się", oznacza
RÓWNIEŻ "przyjęcie do wiadomości" czegoś co się nie podoba.
Pogodzenie się z rzeczywistością.
>> Akceptacja polega m.in. na tym, że JEDNAK się godzi.
>
> No wiem.
To dlaczego piszesz o przeciwieństwie?
> I piszę, że używa, mimo że się nie godzi.
GODZI SIĘ.
Jakby się nie godził, to jechałby autobusem, dałby się
zastrzelić albo postanowił umrzeć z głodu, ale NIE
używał czegoś czego nie akceptuje.
Jak mu te wersje nie pasują i używa, to akceptuje.
pzdr, Gotfryd
-
93. Data: 2013-08-31 00:46:58
Temat: Re: Partia Kierowc?w
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Sat, 31 Aug 2013 00:28:04 +0200 osobnik zwany Gotfryd Smolik
news napisał:
> On Fri, 30 Aug 2013, masti wrote:
>
>> Dnia pięknego Fri, 30 Aug 2013 11:08:25 +0200 osobnik zwany J.F
>> napisał:
>>
>>> Panstwo zaplaci. Oglosi przetarg na zorganizowanie robot publicznych
>>> dla bezrobotnych i zobaczysz ze sobie firmy poradza.
>>
>> ale podobno miało być taniej niż płacenie zasiłków. Bo, że jak będzie
>> kasa to się znajdą tacy co ją przygarną to oczywiste
>
> Usiłujesz udać że nie rozumiesz :) Cały numer polega na tym, że
> pracownicy są WYWOŻENI i nie mają
> jak uciec do domu, na "robotę na czarno" itede.
>
> Tak, kojarzenie haseł "Hitler" i "prawa człowieka" byłoby
> nieporozumieniem, ale nigdzie nie pisałem, że paru ustaw nie trzeba by
> do tego zmienić ;)
> W szczególności, warunkowości wypłaty pod rygorem stosowania
> się do regulaminu.
> Stwierdziłem, że to miało nie tylko prawo, ale również
> "fizyczny obowiązek" działać.
> Doprowadziło do NIEOPŁACALNOŚCI składania fałszywej deklaracji
> o braku zatrudnienia.
>
>>>>> Nie wiem czy czegoś nie pomyliłeś - chodziło zdaje się o roboty
>>>>> publiczne organizowane przez PAŃSTWO!
>>>
>>>> które są w oecnych czasach kompletnie nieefektywne. koszty
>>>> organizacji takich prac są wielokrotnie wyższe niż zyski z nich. Lewe
>>>> zasiłki dla bezrobotnych można zlikwidować w inny sposób i pewnie
>>>> duzo tańszy.
>>>
>>> Ale nie tylko o lewe idzie, a takze o prawe i ogolnie funkcjonowanie
>>> panstwa.
>>> Przyznasz ze to chore - placimy zasilki i narzekamy na brak drog ...
>>>
>> tyle, że to sa osobne rzeczy. Po prostu roboty publiczne w sensie takim
>> jak wfukcjonowały w okresie międzywojennym nie mają obecnie sensu
>
> Zależy od CELU do osiągnięcia.
> Jak zmiejszenie bezrobocia - mają.
> Efektywne ekonomicznie zrobienie czegokolwiek - nie mają. Efektywne
> ekonomicznie zaoszczędzenie na zasiłkach - mają.
>
> pzdr, Gotfryd
zdajesz się nie zauważać, ze sumarycznie bedzie to dużo droższe niż
zasiłki. Czyli tego celu co zakładasz nie osiągniesz.
--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
94. Data: 2013-08-31 11:58:37
Temat: Re: Partia Kierowc?w
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 31 Aug 2013 00:28:04 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Fri, 30 Aug 2013, masti wrote:
>> Dnia pięknego Fri, 30 Aug 2013 11:08:25 +0200 osobnik zwany J.F napisał:
>>> Panstwo zaplaci. Oglosi przetarg na zorganizowanie robot publicznych dla
>>> bezrobotnych i zobaczysz ze sobie firmy poradza.
>>
>> ale podobno miało być taniej niż płacenie zasiłków. Bo, że jak będzie kasa
>> to się znajdą tacy co ją przygarną to oczywiste
>
> Usiłujesz udać że nie rozumiesz :)
> Cały numer polega na tym, że pracownicy są WYWOŻENI i nie mają
> jak uciec do domu, na "robotę na czarno" itede.
Nie o tym myslalem. Dasz prace, to beda musieli byc w pracy.
Dasz zarobek, to nie beda szukali "na czarno".
Co wiecej - zarobia oni, to i reszta gospodarki ruszy, bo gdzies te
pieniadze wydadza.
> Tak, kojarzenie haseł "Hitler" i "prawa człowieka" byłoby
> nieporozumieniem, ale nigdzie nie pisałem, że paru ustaw
> nie trzeba by do tego zmienić ;)
Za Hitlera chyba zasilkow nie bylo - ludzie sami wyjezdzali za praca.
>>> Ale nie tylko o lewe idzie, a takze o prawe i ogolnie funkcjonowanie
>>> panstwa.
>>> Przyznasz ze to chore - placimy zasilki i narzekamy na brak drog ...
>> tyle, że to sa osobne rzeczy. Po prostu roboty publiczne w sensie takim
>> jak wfukcjonowały w okresie międzywojennym nie mają obecnie sensu
>
> Zależy od CELU do osiągnięcia.
> Jak zmiejszenie bezrobocia - mają.
> Efektywne ekonomicznie zrobienie czegokolwiek - nie mają.
> Efektywne ekonomicznie zaoszczędzenie na zasiłkach - mają.
tak czy inaczej - placic zasilki i narzekac ze nie pieniedzy na
drogi ? Ze drog nie buduje sie juz lopatami ... ale co to jest droga
- paru ludzi na maszynach, plus jednak troche z lopatami, plus
kruszywo z polskich kopalni, plus piasek z polskich kopalni, plus
cement z polskich cementowni, plus polski transport ... i tylko te
maszyny, ciezarowki i paliwo zagraniczne ..
J.
-
95. Data: 2013-08-31 13:36:40
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1308310031270.2804@quad..
.
> On Fri, 30 Aug 2013, Cavallino wrote:
>
>> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>>> Czyli akceptuje, z braku wyjścia.
>>
>> Nie.
>> Nie akceptuje, ale jest zmuszony używać.
>
> To jest właśnie akceptacja.
Nie, to jest "nie chcem ale muszem".
> Akceptacja nie oznacza wyłącznie "podobania się", oznacza
> RÓWNIEŻ "przyjęcie do wiadomości" czegoś co się nie podoba.
> Pogodzenie się z rzeczywistością.
No ale ja na przykład NIE GODZĘ się z rzeczywistością, więc chcesz mi
wcisnąć, że ją akceptuję, bo nie kupiłem BMW z dużym dieslem? ;-)
Nic bardziej mylnego.
>
>>> Akceptacja polega m.in. na tym, że JEDNAK się godzi.
>>
>> No wiem.
>
> To dlaczego piszesz o przeciwieństwie?
Nie, dlatego że w tym przypadku nie występuje to o czym piszesz, tylko to o
czym piszę ja.
>
>> I piszę, że używa, mimo że się nie godzi.
>
> GODZI SIĘ.
Nie godzi się.
> Jakby się nie godził, to jechałby autobusem
Na to też się nie godzi, nawet bardziej.
Co dalej proponujesz?
, dałby się
> zastrzelić albo postanowił umrzeć z głodu
Nie każdy jest aż tak zdesperowany.
Ja na przykład wolę jechać innym autem, bo nie akceptuję na codzień cech
youngtimera, więc po co próbujesz mi wcisnąć, że jest dokładnie odwrotnie?
>, ale NIE
> używał czegoś czego nie akceptuje.
Nie każdy ma taki wybór, niektórzy muszą używać coś, czego nie akceptują.
-
96. Data: 2013-08-31 22:52:19
Temat: Re: Partia Kierowc?w
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Aug 2013, masti wrote:
> zdajesz się nie zauważać, ze sumarycznie bedzie to dużo droższe niż
> zasiłki.
Nie.
NIE BĘDZIE.
Już pytałem ile zasiłków kosztuje łopata, ale to jest bardzo
drobna sprawa, gdzies z boku.
Byłoby wtedy "droższe", ale niewiele.
Istotne jest to, że biorący nieprzysługujące zasiłki
(bo pracują "na czarno") zostają uziemieni i wyłączeni
z szarej strefy.
Wyłączenie WSZYSTKICH deklarujących bezrobocie kładzie
na łopatki tych którzy z "szarostrefowych" robotników
korzystają.
> Czyli tego celu co zakładasz nie osiągniesz.
Zakładasz że jaki procent "wygnanych na roboty" będzie
wolał się przyznać, że *ma* jakąś tam pracę, której
nie ujawnia?
Jeden czy siedemdziesiąt?
pzdr, Gotfryd
-
97. Data: 2013-08-31 23:02:12
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 31 Aug 2013, Cavallino wrote:
> Nie, to jest "nie chcem ale muszem".
I to jest "akceptacja" :)
Nie przerabiaj słownika :)
> No ale ja na przykład NIE GODZĘ się z rzeczywistością,
Jak nie godzisz, skoro godzisz.
Nie godzisz to wyrzuć grata, albo sprzedaj, dołóż, kup
jakiś normalny rower i już.
> więc chcesz mi wcisnąć, że ją akceptuję,
Oczywiście.
Akceptacja oznacza również "zgodę z konieczności".
To słowo jest wieloznaczne i znaczenia się rozgałęziają :)
Nie oznacza jedynie "wykonania z przymusu", takiego bardzo
dosłownego, że rzucają Cię na glebę i nie jesteś w stanie
oprzeć się temu przymusowi mimo aktywnego oporu.
Jak pod pistoletem kładziesz się "dobrowolnie", to znaczy
że akceptujesz polecenie :>
> bo nie kupiłem BMW z dużym dieslem? ;-)
> Nic bardziej mylnego.
Spieramy się nie o meritum, a o znaczenie słowa.
Rzuć okiem do słownika.
> Nie każdy ma taki wybór, niektórzy muszą używać coś, czego nie akceptują.
"skoro używają to akceptują".
To słowo OZNACZA RÓWNIEŻ "pogodzenie się" z zastanymi warunkami.
pzdr, Gotfryd
-
98. Data: 2013-09-01 07:09:33
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1308312252280.2868@quad..
.
> On Sat, 31 Aug 2013, Cavallino wrote:
>
>> Nie, to jest "nie chcem ale muszem".
>
> I to jest "akceptacja" :)
Nie, nie jest.
>> No ale ja na przykład NIE GODZĘ się z rzeczywistością,
>
> Jak nie godzisz, skoro godzisz.
No jak się godzę, jak się nie godzę?
> Nie godzisz to wyrzuć grata, albo sprzedaj, dołóż, kup
> jakiś normalny rower i już.
A rower to po co?
Nie narzekam na środki do rozrywki, mówię o środkach transportu.
>> więc chcesz mi wcisnąć, że ją akceptuję,
>
> Oczywiście.
> Akceptacja oznacza również "zgodę z konieczności".
Nie ma zgody z musu.
No chyba że uważasz, że 100% Polaków akceptowało komunizm, skoro tu
mieszkali i pracowali.
Albo że ja akceptuję ograniczenia prędkości, skoro jeżdżę samochodem po tym
kraju.
Bzdura i tyle.
> Jak pod pistoletem kładziesz się "dobrowolnie", to znaczy
> że akceptujesz polecenie :>
Może dla Ciebie to to znaczy.
> Spieramy się nie o meritum, a o znaczenie słowa.
Znaczenie jest precyzyjne logicznie, więc jeśli ktoś zapomniał tego dopisać
w definicji, to popełnił błąd.
I tyle.
>> Nie każdy ma taki wybór, niektórzy muszą używać coś, czego nie akceptują.
>
> "skoro używają to akceptują".
Nie, bzdura, zrozum to wreszcie.
> To słowo OZNACZA RÓWNIEŻ "pogodzenie się" z zastanymi warunkami.
Owszem, jak ktoś się godzi.
A ja mówię o przypadku braku pogodzenia się.
-
99. Data: 2013-09-01 11:11:22
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 1 Sep 2013 07:09:33 +0200, Cavallino napisał(a):
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
>> On Sat, 31 Aug 2013, Cavallino wrote:
>>> Nie, to jest "nie chcem ale muszem".
>> I to jest "akceptacja" :)
> Nie, nie jest.
>
>>> No ale ja na przykład NIE GODZĘ się z rzeczywistością,
>> Jak nie godzisz, skoro godzisz.
> No jak się godzę, jak się nie godzę?
Pisesz ze sie nie godzisz, ale wsiadasz i jezdzisz i placisz.
Pisac latwo, pisanie nic nie kosztuje, trudniej powiedziec "a nie bede
zloma tankowal, pojade autobusem" ... i zrobic to, bo powiedziec to
tez latwo :-)
>> Oczywiście.
>> Akceptacja oznacza również "zgodę z konieczności".
> Nie ma zgody z musu.
> No chyba że uważasz, że 100% Polaków akceptowało komunizm, skoro tu
> mieszkali i pracowali.
Pare % zwialo. Paru % sie nie udalo zwiac.
A reszta akceptowala. Ba - wielu bylo nawet ogolnie zadowolonych.
>Albo że ja akceptuję ograniczenia prędkości, skoro jeżdżę samochodem po tym kraju.
>Bzdura i tyle.
Nie wiem jak ty, ale ja ich tam naprawde nie akceptuje :-)
>> Jak pod pistoletem kładziesz się "dobrowolnie", to znaczy
>> że akceptujesz polecenie :>
> Może dla Ciebie to to znaczy.
Zawsze mozesz nie zaakceptowac i sie nie polozyc.
A co ci zrobia - zabija ? :-P
>> To słowo OZNACZA RÓWNIEŻ "pogodzenie się" z zastanymi warunkami.
> Owszem, jak ktoś się godzi.
> A ja mówię o przypadku braku pogodzenia się.
Ale ty akurat masz wybor, a nawet wiele.
I co, pogodziles sie, tankujesz, placisz, jezdzisz,
ale piszesz ze sie nie pogodziles :-)
J.
-
100. Data: 2013-09-01 12:15:16
Temat: Re: Partia Kierowców
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:w...@4...n
et...
> Dnia Sun, 1 Sep 2013 07:09:33 +0200, Cavallino napisał(a):
>> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
>>> On Sat, 31 Aug 2013, Cavallino wrote:
>>>> Nie, to jest "nie chcem ale muszem".
>>> I to jest "akceptacja" :)
>> Nie, nie jest.
>>
>>>> No ale ja na przykład NIE GODZĘ się z rzeczywistością,
>>> Jak nie godzisz, skoro godzisz.
>> No jak się godzę, jak się nie godzę?
>
> Pisesz ze sie nie godzisz, ale wsiadasz i jezdzisz i placisz.
>
> Pisac latwo, pisanie nic nie kosztuje, trudniej powiedziec "a nie bede
> zloma tankowal, pojade autobusem" ... i zrobic to, bo powiedziec to
> tez latwo :-)
Jakbyś czytał na co odpowiadasz, to byś wiedział że robię dokładnie tak jak
piszesz - czyli jeżdżę czym innym (zazwyczaj).
Ale lepiej podyskutować z własnymi rojeniami.
>
>>> Oczywiście.
>>> Akceptacja oznacza również "zgodę z konieczności".
>> Nie ma zgody z musu.
>> No chyba że uważasz, że 100% Polaków akceptowało komunizm, skoro tu
>> mieszkali i pracowali.
>
> Pare % zwialo. Paru % sie nie udalo zwiac.
> A reszta akceptowala.
Pozostanę przy swoim zdaniu, można nie akceptować, ale żyć z czymś mimo
braku akceptu.
>>Albo że ja akceptuję ograniczenia prędkości, skoro jeżdżę samochodem po
>>tym kraju.
>>Bzdura i tyle.
>
> Nie wiem jak ty, ale ja ich tam naprawde nie akceptuje :-)
Ja też nie.
Ale zdaniem Gotfryda, skoro jeżdżę po drogach to je akceptuje.
A to czysta bzdura jest, jeżdżę bo nie mam alternatywy.
>>> To słowo OZNACZA RÓWNIEŻ "pogodzenie się" z zastanymi warunkami.
>> Owszem, jak ktoś się godzi.
>> A ja mówię o przypadku braku pogodzenia się.
>
> Ale ty akurat masz wybor, a nawet wiele.
> I co, pogodziles sie, tankujesz, placisz, jezdzisz,
> ale piszesz ze sie nie pogodziles :-)
Nie pogodziłem się i właśnie dlatego mało jeżdżę.