eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPalenie w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 264

  • 251. Data: 2012-04-17 16:01:27
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 17 Apr 2012 12:05:09 +0200, Axel

    >>> A starsze dziecko siostry tez bije dzieci?
    >> Ze wzgledu na swój ulegly charakter, otrzymuje malo energii od rodziców.
    >> To jest typ dziecka, które robiac jednego kroka, potrafi w skrajnym
    >> wypadku dwukrotnie potknac sie o wlasne nogi. Zatem odpowiedz brzmi: nie.
    > No to teoria, ze mlodsze dziecko bije inne, bo sie nauczylo od rodzicow,
    > niniejszym upadla. Starsze dziecko tez bite, a nie bije.

    Upadła, bo takie rozwiazanie jest ci wygodniejsze. Problem w tym, że
    traktujesz wszystko liniowo, do każdego dziecka jak i rodzica przykładasz
    jedną i tą samą miarkę (pewnie swoją), nie jesteś elastyczny w rozumowaniu.

    > A rozne zachowania wynikaja z roznego charakteru, a nie zlego wychowania.

    Trudniejszy charakter dziecka, poza bardziej "negatywnym" wpływem na
    RODZICÓW, nie przekłada się bezpośrednio na zachowanie. Dopiero gdy rodzice
    przegrają walkę z charakterem dziecka, zaczynają się ujawniać lub
    uwydatniać złe cechy. Wariant siłowy tylko to maskuje (często tylko w
    obecności rodziców, przez co uważają, że mają dobrze wychowane dziecko),
    ale nie zmienia charakteru -- i to jest kluczowy problem, którego nie
    jesteś w stanie zrozumieć.

    >>> Bo dzieci sa rozne, czego nie jestes w stanie zaakceptowac.
    >> Alez jak najbardziej rozumiem. Ty natomiast masz problem z zaakceptowaniem
    >> innego faktu, który laczy sie bezposrednio z powyzszym -- do kazdego
    >> dziecka jest potrzebne INNE podejscie oraz INNY naklad pracy rodziców.
    >> Kazde dziecko wymaga obserwacji i dostosowania sposobu wychowania, a nie
    >> na odwrót.
    > Jakbys umial czytac, to bys wiedzial, ze wlasnie caly czas to tlumacze.

    Poza zdawkowymi nic nie wnoszącymi do dyskusji odburknięciami niewiele
    udało ci się wytłumaczyć.

    > I dlatego twierdze, ze nie masz zadnego doswiadczenia w wychowywaniu dzieci.

    ROTFL

    > Jak juz Roman napisal - zglos sie za 20 lat, jak juz _wychowasz_
    > jakies dziecko. Bo jak na razie, zachowujesz sie jak 19-letni
    > gowniarz za kierownica, ktory przejechal "juz" 10 tys.km
    > i jest MISZCZEM KIEROWNICY. W jego mniemaniu oczywiscie.

    Wy tymczasem uważacie się za kierowców z milionowym przelotem, wielkim
    stażem wiekowym oraz zajebistym doświadczeniem. W swoim mniemaniu
    oczywiście. Tylko parę razy zamiast pomyśleć i rozwiązać sensowniej
    sytuację, nie potrafiliście powstrzymać się od bezsensownego dociskania
    gazu, zaspaliście hamowanie i skasowaliście komuś kufer. Wmówiliście sobie
    później, że to nie była wasza wina, tylko tego z przodu -- bo zbyt
    gwałtownie zahamował. W związku z tym teraz próbujecie wmówić mi, że spotka
    mnie IENTYCZNIE to samo. Nie, nie spotka mnie, bo mam kompletnie inne
    podejście do tematu, a ponadto wyciągam wnioski, m.in. z błędów ludzi
    takich jak wy.

    > EOT

    Łi.

    --
    Pozdor Myjk
    http://rejestratory-trasy.pl


  • 252. Data: 2012-04-17 20:30:48
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 11-04-2012 22:47, Axel pisze:
    > docieraja. Przyklad? Moja kolezanka z pracy, ktora mimo "mieszania jej z
    > blotem" palila przez cala ciaze (a nawet przez dwie). Kretynow nie sieja
    > - sami sie rodza.

    Swoją drogą, co dają papierosy? Wyluzowanie-odlot?


    --
    Pozdr. Grzymosław


  • 253. Data: 2012-04-17 22:02:01
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "Myjk" <m...@n...op.pl> wrote in message
    news:1nqjogxwqr0w9.dlg@myjk.org...

    > Nie, nie spotka mnie, bo mam kompletnie inne
    > podejście do tematu, a ponadto wyciągam wnioski, m.in. z błędów ludzi
    > takich jak wy.
    >
    >> EOT
    >
    > Łi.

    Tylko jedna uwaga - nie rozumiesz, bo nie dociera do Ciebie slowo pisane.
    Skad przekonanie, ze ja popelnilem bledy, ktorych Ty niby masz uniknac, a w
    szczegolnosci, ze uzywalem przemocy w stosunku do swoich dzieci? Chyba z
    tego, ze wszyscy dookola Ciebie to debile bijacy dzieci, a Ty jestes
    jedynym genialnym ojcem.
    Moje "blednie wychowane" dziecko wlasnie konczy dwa fakultety (studiowala
    rownoczesnie na trzech kierunkach, ale od czerwca jest magistrem na
    pierwszym z nich), ma wiele zainteresowan i nigdy nie miala problemow
    spolecznych (utrzymuje np. zywy kontakt z prawie cala klasa licealna). To
    tak, zebys wiedzial, jakich bledow unikac, supertato :-P

    --
    Axel


  • 254. Data: 2012-04-17 22:06:49
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "DoQ" <p...@g...com> wrote in message
    news:jmkcvh$skq$1@mx1.internetia.pl...>

    > Swoją drogą, co dają papierosy? Wyluzowanie-odlot?

    Nie wiem, co daja nalogowcom, bo mimo palenia dawno temu paczki papierosow
    dziennie nigdy nie wpadlem w nalog.
    Mi palenie po prostu sprawia przyjemnosc - zwlaszcza dobrych cygar (a
    wlasnie dostalem nowa dostawe prosto z Hawany :-).
    Porownalbym to do jedzenia wyrafinowanych potraw - do zycia niepotrzebne,
    ale za to jakie przyjemne :-)

    --
    Axel


  • 255. Data: 2012-04-18 08:33:26
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    W dniu 2012-04-13 18:39, Myjk pisze:

    > Nie ma czegoś takiego jak "nie daje sobie wytłumaczyć". Moje też sobie nie
    > dawało (i nadal nie daje) wytłumaczyć. Trzeba było pilnego obserwowania
    > poczynań, i w odpowiednim momencie przywołania należytych wspomnień,
    > upominania i powtarzania, aż do znudzenia, żeby były realne wyniki.
    >
    > Jesteś, czy też byłeś, za słaby na takie wyzwanie, wolałeś po prostu
    > przylać, to już tylko Twój, w sumie wstydliwy, problem.

    Tak, jak ci Axel napisał - dzieci są różne (bo oprócz tego, co
    przekazują im rodzice chłoną z całej reszty otoczenia, a i jest coś
    takiego chyba, jak wrodzony charakterek). I z faktu, że w twoim
    ponadtrzyletnim doświadczeniu jako rodzica nie zdarzyło ci się, że
    dziecku nie dało się czegoś wytłumaczyć nie wynika jeszcze wcale, że w
    ciągu kolejnych czterech - pięciu takich okresach to nie nastąpi. W
    końcu i tak pójdzie pewnie na wagary, zapali papierosa, trawę, albo
    skoczy na główkę do niesprawdzonej wody, czy choćby przejdzie na
    czerwonym. I wcale nie mówię, że wtedy trzeba lać, bo świat nie jest
    binarny. Nie występują jedynie dwie grupy rodziców, z których to jedni
    wychowują bez klapsa, a drudzy leją za byle co, albo i prewencyjnie.
    Tak, jak nie jest taka ostra granica, pomiędzy brakiem przemocy, a jej
    stosowaniem. Bo np. jeśli dziecko (wiem - twoje nie) wyrywa nagle do
    przodu, bo po drugiej stronie ulicy zobaczyło coś wartego dotknięcia,
    to: mówić do niego spokojnie, krzyknąć, złapać za rękę, pociągnąć za
    rękę, pociągnąć za ręką a drugą dać klapsa?

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Corolla E11 4E-FE sedan '97
    Avensis T22 1CD-FTV sedan '01


  • 256. Data: 2012-04-18 10:32:46
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 17-04-2012 22:06, Axel pisze:
    > Nie wiem, co daja nalogowcom, bo mimo palenia dawno temu paczki
    > papierosow dziennie nigdy nie wpadlem w nalog.
    > Mi palenie po prostu sprawia przyjemnosc - zwlaszcza dobrych cygar (a
    > wlasnie dostalem nowa dostawe prosto z Hawany :-).
    > Porownalbym to do jedzenia wyrafinowanych potraw - do zycia
    > niepotrzebne, ale za to jakie przyjemne :-)

    Ja kiedyś próbowałem palić, ale nie uzależniłem się - to chyba nie dla
    mnie ;) No i "regularne" papierosy obrzydliwie śmierdzą ;)


    --
    Pozdr. Grzymosław


  • 257. Data: 2012-04-18 11:44:20
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "DoQ" <p...@g...com> wrote in message
    news:jmlua8$ind$1@mx1.internetia.pl...

    > Ja kiedyś próbowałem palić, ale nie uzależniłem się - to chyba nie dla
    > mnie ;) No i "regularne" papierosy obrzydliwie śmierdzą ;)

    Smrod palonych papierosow to pikus w porownaniu do "smrodu dnia nastepnego",
    kiedy smierdzi cale ubranie, wlosy, rece, mimo kilkukrotnego mycia i
    pomieszczenie, w ktorym sie palilo... To wlasnie glownie zniechecilo mnie do
    regularnego palenia.

    --
    Axel



  • 258. Data: 2012-04-18 13:44:00
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 18-04-2012 11:44, Axel pisze:
    > Smrod palonych papierosow to pikus w porownaniu do "smrodu dnia nastepnego",
    > kiedy smierdzi cale ubranie, wlosy, rece, mimo kilkukrotnego mycia i
    > pomieszczenie, w ktorym sie palilo... To wlasnie glownie zniechecilo mnie do
    > regularnego palenia.

    Ano. Dlatego cieszę się, że zabronili palić w knajpach.


    --
    Pozdr. Grzymosław


  • 259. Data: 2012-04-18 14:34:53
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 18 Apr 2012 08:33:26 +0200, LEPEK

    > Tak, jak ci Axel napisał - dzieci są różne (bo oprócz tego, co
    > przekazują im rodzice chłoną z całej reszty otoczenia, a i jest
    > coś takiego chyba, jak wrodzony charakterek).

    Co do "wrodzonego" charakteru i chłonięcia z otoczenia się zgadzamy,
    natomiast nie zgadzamy się do reszty -- charakter, za pomocą odpowiedniego
    przyłożenia sposobu i pracy, można zmienić. To samo w przypadku otoczenia
    -- nie zmieni się świata, ale można nauczyć dziecko jak się przed "złym"
    otoczeniem ustrzec.

    > I z faktu, że w twoim ponadtrzyletnim doświadczeniu jako rodzica nie
    > zdarzyło ci się, że dziecku nie dało się czegoś wytłumaczyć
    > nie wynika jeszcze wcale, że w ciągu kolejnych czterech
    > - pięciu takich okresach to nie nastąpi.

    Ile wg Ciebie trzeba razy powtórzyć, zanim uzna się, że dziecku nie daje
    się czegoś wytłumaczyć? 10? 15? 50? 100? Pytanie jest oczywiście
    retoryczne, bo ja zawsze uznam, że powiedziano o jeden raz za mało, albo co
    bardziej prawdopodobne, użyto złej formy.

    > W końcu i tak pójdzie pewnie na wagary, zapali papierosa, trawę, albo
    > skoczy na główkę do niesprawdzonej wody, czy choćby przejdzie na
    > czerwonym.

    Nadal różnimy się w analizie przyczyn wystąpienia takiego zachowania. Cały
    czas zdajesz się widzieć jedynie wynik, nie szukając powodów tych zachowań,
    które niestety, i co którym trudno jest zaakceptować, leżą głównie w
    rodzicach.

    > I wcale nie mówię, że wtedy trzeba lać, bo świat nie jest binarny.
    > Nie występują jedynie dwie grupy rodziców, z których to jedni
    > wychowują bez klapsa, a drudzy leją za byle co, albo i prewencyjnie.
    > Tak, jak nie jest taka ostra granica, pomiędzy brakiem przemocy, a jej
    > stosowaniem. Bo np. jeśli dziecko (wiem - twoje nie) wyrywa nagle do
    > przodu, bo po drugiej stronie ulicy zobaczyło coś wartego dotknięcia,
    > to: mówić do niego spokojnie, krzyknąć, złapać za rękę, pociągnąć za
    > rękę, pociągnąć za ręką a drugą dać klapsa?

    Znowu przytaczasz tylko wynik sytuacji. Podaj przyczynę.

    --
    Pozdor Myjk
    http://rejestratory-trasy.pl


  • 260. Data: 2012-04-18 22:52:24
    Temat: Re: Palenie w samochodzie
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2012-04-18 14:34, Myjk pisze:

    > Co do "wrodzonego" charakteru i chłonięcia z otoczenia się zgadzamy,
    > natomiast nie zgadzamy się do reszty -- charakter, za pomocą odpowiedniego
    > przyłożenia sposobu i pracy, można zmienić. To samo w przypadku otoczenia
    > -- nie zmieni się świata, ale można nauczyć dziecko jak się przed "złym"
    > otoczeniem ustrzec.

    Ustrzec - nie. Ostrzegać - tak. Jesteś w 100% przekonany o skuteczności
    takiego działania?

    > Ile wg Ciebie trzeba razy powtórzyć, zanim uzna się, że dziecku nie daje
    > się czegoś wytłumaczyć? 10? 15? 50? 100? Pytanie jest oczywiście
    > retoryczne, bo ja zawsze uznam, że powiedziano o jeden raz za mało, albo co
    > bardziej prawdopodobne, użyto złej formy.

    Ale uznasz tak przed faktem, czy po?

    > Nadal różnimy się w analizie przyczyn wystąpienia takiego zachowania. Cały
    > czas zdajesz się widzieć jedynie wynik, nie szukając powodów tych zachowań,
    > które niestety, i co którym trudno jest zaakceptować, leżą głównie w
    > rodzicach.

    Głównie, ale nie jedynie. Dziecko jest osobowością poszukującą
    doświadczeń, aby się nauczyć czegoś. Nie da się wytłumaczyć wszystkiego
    tak, że przyjmie to za pewnik.

    > Znowu przytaczasz tylko wynik sytuacji. Podaj przyczynę.

    Ciekawość choćby.

    W teorii wszystkie te założenia i wnioski brzmią logicznie. Ale życie
    nie jest podręcznikiem psychologii.

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Corolla E11 4E-FE sedan '97
    Avensis T22 1CD-FTV sedan '01

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: