W dniu 2014-12-16 10:06, Tomasz Pyra pisze:

>>
>> Im wyzsza opona tym wieksza podatnosc opony na "znoszenie" boczne czyli zwiekszona
podatnosc na pod-/nad- sterownosc auta.
>> Inna kwestia to cisnienie opon. Jakie masz teraz w oponach na przwdniej i tylnej
osi?
>
> Dokładnie tak to widzę z opisu.
> Wyższy profil opony, w dodatku pewnie też bardziej miękka tylna ścianka i
> na wejściu w zakręt opona się kładzie.
>
> Do poślizgu jeszcze daleko, natomiast błędnik rejestruje że coś jest nie
> tak z trakcją, bo po prostu samochód się bardziej kładzie na bok.
>
> Fajnie to widać jadąc szybciej prosto, gdzie krótkimi ruchami lewo-prawo
> można rozbujać samochód tak że ma się wrażenie że przód jedzie prosto, a
> tylko tył się buja lewo-prawo (oczywiście robiąc takie eksperymenty należy
> robić to tak, żeby nie wydzwonić) :)
>

I Ta teoria do mnie trafia:)

Czyli byłoby wszystko w porządku i z autem i z oponami. Tylko dlaczego
przez 3 sezony tego zjawiska nie było ? Opony się trochę zużyły w sensie
stały się trochę bardziej miękkie ?

To by znaczyło, że mimo jeszcze b. dobrego bieżnika właściwości
trakcyjne nieco spadły i należy jeździć jeszcze rozważniej albo kupić
nowe gumy...

pzdr Nix

do góry

Nix wrote:

> Czy może wina większego ET ? Różnica wynosi ET50 - oryginalne ET39 =
> 11mm in minus, ale ponieważ felga jest szersza o 0,5 cala= 12mm to
> reasumując auto ma węższy rozstaw osi o 5mm z każdej strony czyli o
> 10mm.

Felga jest szersza, ale opona węższa. Więc rozstaw kół jest znacznie
węższy niż oryginalnie. Dodatkowo węższa opona sama w sobie pogarsza
przyczepność na zakrętach, szczególnie, że to zimówka, a zimówki są
generalnie gorsze w każdych warunkach oprócz śniegu i lodu.

--
ss??q s? ??u??ou??

do góry