-
11. Data: 2011-03-08 23:08:01
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: kkk <m...@g...com>
On 8 Mar, 19:23, "Excite" <n...@n...pl> wrote:
> U ytkownik "Kuba (aka cita)" <y...@w...pl> napisa
>
> > jakies zabobonne PRLowskie do wiadczenia masz ..
>
> I to wystarczy bo nic sie od czasu PRLu w bieznikowanych oponach do osob wek
> nie zmieni o. Nadal produkcja jednej ale dobrej opony bie nikowanej jest
> zbli ona kosztami do produkcji opony nowej. Widzia em w akcji te opony
> bie nikowane "nowej generacji" i nie polecam nikomu, nawet do powolnej
> jazdy.
Jest nawet gorzej (jeśli mówimy o oponach osobowych), cięcie kosztów i
"szkielet" opony nie jest taki wytrzymały jak kiedyś, a przeciążenia
przeciętnie większe niż w czasach PRL - tak więc Kuba sorry ale czasy
PRLu odeszły, a wraz z nimi nalewki - chyba, że założysz je sobie do
Syreny
-
12. Data: 2011-03-09 00:38:38
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: kamil d <k...@t...pl>
W dniu 2011-03-08 19:23, Excite pisze:
> Widziałem w akcji te opony
> bieżnikowane "nowej generacji" i nie polecam nikomu, nawet do powolnej
> jazdy.
Potwierdzam, przetestowałem na sobie, pieniądze wyrzucone w błoto.
--
kamil d
-
13. Data: 2011-03-09 01:13:48
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
W dniu 2011-03-09 00:38, kamil d pisze:
> W dniu 2011-03-08 19:23, Excite pisze:
>> Widziałem w akcji te opony
>> bieżnikowane "nowej generacji" i nie polecam nikomu, nawet do powolnej
>> jazdy.
>
> Potwierdzam, przetestowałem na sobie, pieniądze wyrzucone w błoto.
W jakim samochodzie, jakiego producenta i z jakimi prędkościami?
-
14. Data: 2011-03-09 09:10:39
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: "Maciek" <k...@X...pl>
> a moze ma dostawczaka do ktorego chce kupic opone?
Mialem nieprzyjemnosc na autostradzie mijac dostawczaka, starego trupa,
stojacego na poboczu ze zdjetym bieznikiem z opony. Nalewka lezala na jezdni
na lewym pasie. Dobrze, ze kumpel to scierwo jakos minal. Facet
przyoszczedzil na oponach, nie ma co, dobrze, ze nie pozabijal innych.
Mialem tez stycznosc z bieznikowanymi zimowkami, huk i odglos jakby sie
bombowcem lecialo a nie jechalo samochodem. Osobiscie, nigdy bieznikowanych
nie zaloze i nie polece nikomu.
-
15. Data: 2011-03-09 09:16:32
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: Grejon <g...@g...com>
W dniu 2011-03-08 14:27, Michał Gut pisze:
> a moze chce do wsciekania sie w terenie jakies z bieznikiem na bloto -
> od razu osadzacie go :)
> a moze ma dostawczaka do ktorego chce kupic opone?
Ja do dostawczaka kupiłem nowe opony. Chyba że masz na myśli Żuka albo
Nyskę, która głównie na budowie jeździ.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi
-
16. Data: 2011-03-09 10:05:07
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: z <z...@g...pl>
Adampio pisze:
> No i sam sobie Kolega odpowiedział.
> Nie wszyscy jeżdżą dużo i szybko (w tym i niżej podpisany) wiec nie mają
> się co bać nalewek ;-))
>
To chyba już wolę używane :-)
Co z tego że bieżnik mają ładny jak się notorycznie "wybulają"
Raz nawet się ładnie wybuliła po całym obwodzie i ja głupi zacząłem
zbieżność regulować :-(
z
-
17. Data: 2011-03-09 11:56:09
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: "Inead" <a...@g...pl>
Jest nawet gorzej (jeśli mówimy o oponach osobowych), cięcie kosztów i
"szkielet" opony nie jest taki wytrzymały jak kiedyś, a przeciążenia
przeciętnie większe niż w czasach PRL - tak więc Kuba sorry ale czasy
PRLu odeszły, a wraz z nimi nalewki - chyba, że założysz je sobie do
Pierdu, pierdu, a ile ty masz lat że pamiętasz PRL?
Jeżdżę drugi sezon zimowy na bieżnikowanych tej firmy na kołach Corolli E12
1,6 (rocznie przejeżdżam 30kkm):
http://www.reifen-respa.de/main.php?lang=eng&page=pk
w
Jak widzicie moi drodzy "znafcy" opony mają TUV i KBA ( bardzo dużo opon na
rynku niemieckim nie ma KBA w tym polskie czy chińskie bo są po prostu
gówniane)a tam nie dostaje się takich certyfikacji za jajka i kiełbasę czy
wpływy polityczne..W DE jest bardzo duży rynek bieznikowanych opon, nikt tam
nie ma kompleksów z powodu takiegozakupu jak u nas.
Cóż mogę powiedzieć: opony dają radę w naszych warunkach klimatycznych i do
jazdy po mieście. Mieszkając w górach bym ich nie kupił. Kosztowały trochę
ponad stówę za sztukę. Najtańsze chinolskie linglongi czy wifony były
droższe o paredziesiąt zyli a jakosciowo 3 razy gorsze.
Gdzieś czytałem że Polacy sie wzieli za bieznikowanie i nie za bardzo im to
wychodzi jakiś Margum czy cos takiego, są z tym problemy - wyważenie,
pękniety kord, nie trzyma symetrii itd. Ale jak widzicie są "bieżnikowane" i
bieżnikowane.
-
18. Data: 2011-03-09 12:04:57
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: "Inead" <a...@g...pl>
"Robert_J" <d...@o...pl> wrote in message
news:il55nr$us4$1@news.onet.pl...
>> ...kupić niezadrogie opony
>> bieżnikowane
>
> A nie lepiej używki w dobrym stanie? To oczywiście Twoja sprawa, ale ja
> bym taką opcję wybrał.
Noo używki to dopiero jest pasztet. Zleżałe, z powypadkowych aut. Nie
widziałem używek w dobrym stanie - zwróć uwagę jak wygląda wyważenie takiej
"używki" nieraz trzeba pół kilko ołowiu żeby OK było. Myślisz że skąd się
biorą - bo Niemiec wymienia opony co roku???Bo mu się znudziły???Taka sama
historia jak te niepalące dziadko/kobiety co jeżdżą swoimi Passatami TDI
tylko w niedziele i do kościoła.
-
19. Data: 2011-03-09 12:05:27
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: kamil d <k...@t...pl>
W dniu 2011-03-09 01:13, BQB pisze:
> W jakim samochodzie, jakiego producenta i z jakimi prędkościami?
http://www.gold-gum.pl/
http://allegro.pl/show_user.php?uid=11237127
185/60/r14, prędkości kapelusznicze (max 110km/h), Lanos 1.6
Nigdy więcej, nawet do takiego starego auta, którym nie jeździ się szybko.
--
kamil d
-
20. Data: 2011-03-09 12:26:07
Temat: Re: Opony bieżnikowane
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 9 Mar 2011 12:04:57 +0100, Inead wrote:
>Noo używki to dopiero jest pasztet. Zleżałe, z powypadkowych aut. Nie
>widziałem używek w dobrym stanie - zwróć uwagę jak wygląda wyważenie takiej
>"używki" nieraz trzeba pół kilko ołowiu żeby OK było. Myślisz że skąd się
>biorą - bo Niemiec wymienia opony co roku???
Niektorzy Niemcy wymieniaja opony co pol roku.
A co robic ze starymi ? Nie kazdemu sie chce brudzic i nosic do
piwnicy, szczegolnie jesli nowe opony kosztuja "grosze" (relatywnie),
przebiegi ma sie wieksze, a jeszcze gumiarz da jakis bonus za
zostawienie starych.
Choc tu koledzy z Niemiec mogliby zweryfikowac - stosuje sie takie
bonusy czy nie ?
>Bo mu się znudziły???
No wiesz - zachodzisz do ADAC, czytasz jakie to rewelacyjne sa te
opony XXX, nachodzi cie chec posiadania nowych rewelacyjnych opon ...
i co robisz :-)
A jeszcze zalozmy ze wyplaty masz 3000, a nowe opony kosztuja 300 :-)
>Taka sama
>historia jak te niepalące dziadko/kobiety co jeżdżą swoimi Passatami TDI
>tylko w niedziele i do kościoła.
Na pewno sa w Niemczech jakies dziadki ktorym juz sie nie chce daleko
jezdzic. Albo kobiety co maja do pracy 500m i sklep po drodze.
J.