eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOdsiarczanie akumulatora
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 41. Data: 2016-01-09 17:57:33
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 9 Jan 2016 14:32:48 +0100, Shrek napisał(a):
    > On 09.01.2016 14:29, J.F. wrote:
    >> Owszem, jak sie chce szybko naladowac, to te 3.6A troche boli, ale moj
    >> prawde mowiac nie ma duzo wiecej - typ "5A" z tendencja spadkowa.
    >> Prad adekwatny do ladowania akumulatorow ~50Ah.
    >> Ale za to wylaczaja sie po naladowaniu.
    >
    > Za to nie włączają się jak aku rozładujesz do 7 woltów.

    Ano niestety - i trzeba miec dwa prostowniki :-(

    > Niby podobno
    > można go wyrzucić jak już się tak rozładuje... ale jak uda ci się
    > oszukać ładowarkę, żeby zaskoczyła (podłączyć na kilka chwil inny
    > naładowany aku równolegle),... to jednak praktyka pokazuje że potem
    > całkiem dobrze działa.

    No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a
    trzy miesiace pozniej zdechl. I to tak z dnia na dzien.

    Nie byl stary, ale auto dlugo stalo ..

    J.


  • 42. Data: 2016-01-09 18:11:25
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote:

    > No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a
    > trzy miesiace pozniej zdechl. I to tak z dnia na dzien.
    >
    > Nie byl stary, ale auto dlugo stalo ..

    Pożyjemy zobaczymy. Może ci po prostu bez związku padł potem? Mój biorąc
    pod uwagę, że się ro9zładował tak, że nawet się żadna kontrolka nie
    ścieciła o centralnym zamku nie wspominając (po prostu jakby aku nie
    było) to działa po reanimacji zaskakująco dobrze. W sensie nawet w mrozy
    po sylwku kręcił jak wcześniej - czyli na dwa razy - trzy sekundy,
    przerwa i za następnym razem od razu.

    W sumie ciekawe - jak się katuje rozrusznik do oporu to po jakiś 7
    sekundach w największe mrozy odpala. Jak zakręcisz trzy sekundy,
    przerwiesz i znowu, to za drugim razem odpala od ręki.

    Shrek.


  • 43. Data: 2016-01-09 18:23:45
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 9 Jan 2016 18:11:25 +0100, Shrek napisał(a):
    > On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote:
    >> No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a
    >> trzy miesiace pozniej zdechl. I to tak z dnia na dzien.
    >>
    >> Nie byl stary, ale auto dlugo stalo ..
    >
    > Pożyjemy zobaczymy. Może ci po prostu bez związku padł potem?

    Dawniej by tak szybko nie padl.
    Zwarta cela - zapewne opad masy, a opad po glebokim rozladowaniu
    niemal pewny - przynajmniej czesciowy.

    > Mój biorąc
    > pod uwagę, że się ro9zładował tak, że nawet się żadna kontrolka nie
    > ścieciła o centralnym zamku nie wspominając (po prostu jakby aku nie
    > było) to działa po reanimacji zaskakująco dobrze. W sensie nawet w mrozy
    > po sylwku kręcił jak wcześniej - czyli na dwa razy - trzy sekundy,
    > przerwa i za następnym razem od razu.

    Dawniej akumulatory jakos przezywaly rozladowanie.

    > W sumie ciekawe - jak się katuje rozrusznik do oporu to po jakiś 7
    > sekundach w największe mrozy odpala. Jak zakręcisz trzy sekundy,
    > przerwiesz i znowu, to za drugim razem odpala od ręki.

    Ja tak mialem z gazem - jak krecilem uparcie to krecil, krecil i nie
    chcial zapalic. Ale wystarczylo zakrecic przez sekunde, wylaczyc,
    zakrecic poraz drugi - startowal po sekundzie.
    Komputerow prosze nie podejrzewac - tam byl gaznik, ale benzyne
    widzial raz na rok.

    J.


  • 44. Data: 2016-01-09 19:57:48
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 09.01.2016 18:23, J.F. wrote:

    > Ja tak mialem z gazem - jak krecilem uparcie to krecil, krecil i nie
    > chcial zapalic. Ale wystarczylo zakrecic przez sekunde, wylaczyc,
    > zakrecic poraz drugi - startowal po sekundzie.
    > Komputerow prosze nie podejrzewac - tam byl gaznik, ale benzyne
    > widzial raz na rok.

    Ja też mam gaz, ale to nie to - odpala na benzynie. Coś mi się o uszy
    obiło, że jak dasz akumulatorowi "kopa" na pobudkę, to potem lepiej
    działa - jak nie zapomnę to sprawdzę w mróz - najpierw wszystkie
    światła, a dopiero potem kręcenie.

    Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa
    się "zawiesza" albo coś zapowietrza na mrozie. Tak czy inaczej - na
    solidych mrozach za pierwszym razem nie chce odpalić, za drugim odpala
    bez zająkniecia. W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w
    końcu odpala, tylko tak katować rozrusznik i akumulator to trochę nie po
    chrześcijańsku;)

    Shrek.


  • 45. Data: 2016-01-09 21:37:22
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 9 Jan 2016 19:57:48 +0100, Shrek napisał(a):
    > On 09.01.2016 18:23, J.F. wrote:
    >> Ja tak mialem z gazem - jak krecilem uparcie to krecil, krecil i nie
    >> chcial zapalic. Ale wystarczylo zakrecic przez sekunde, wylaczyc,
    >> zakrecic poraz drugi - startowal po sekundzie.
    >> Komputerow prosze nie podejrzewac - tam byl gaznik, ale benzyne
    >> widzial raz na rok.
    >
    > Ja też mam gaz, ale to nie to - odpala na benzynie. Coś mi się o uszy
    > obiło, że jak dasz akumulatorowi "kopa" na pobudkę, to potem lepiej
    > działa - jak nie zapomnę to sprawdzę w mróz - najpierw wszystkie
    > światła, a dopiero potem kręcenie.

    Tez slyszalem, ale u mnie to nie to - oba razy krecil rownie zwawo.

    No - mialem tez stara dacie, tam sie czasem zdarzalo, raczej po
    deszczu, ze nie chce zapalic i nie chce. Krece raz, drugi, trzeci,
    dziesiaty, dlugo, krotko - i nic. Jak juz czuje, ze akumulator zdycha
    i ledwo rusza - to zapala. Za duze napiecie mu przeszkadza ?

    > Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa
    > się "zawiesza" albo coś zapowietrza na mrozie. Tak czy inaczej - na
    > solidych mrozach za pierwszym razem nie chce odpalić, za drugim odpala
    > bez zająkniecia.

    Immobilizer ? Raczej nie, tam by chyba nie bylo tak:

    > W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w
    > końcu odpala, tylko tak katować rozrusznik i akumulator to trochę nie po
    > chrześcijańsku;)

    otoz to, tez nie lubie krecic po proznicy :-)

    To ci sie zdarza sporadycznie ? U mnie na gazie bylo regula - za
    pierwszym razem nie pale ...

    J.



  • 46. Data: 2016-01-09 22:04:54
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 09.01.2016 21:37, J.F. wrote:

    >> Chociaż zastanawiam się czy to nie kwestia układu paliwowego - np pompa
    >> się "zawiesza" albo coś zapowietrza na mrozie. Tak czy inaczej - na
    >> solidych mrozach za pierwszym razem nie chce odpalić, za drugim odpala
    >> bez zająkniecia.
    >
    > Immobilizer ?

    Tylko w mrozy?;)

    >> W sumie nie jestem pewny, ale chyba jak trzymasz to w
    >> końcu odpala, tylko tak katować rozrusznik i akumulator to trochę nie po
    >> chrześcijańsku;)
    >
    > otoz to, tez nie lubie krecic po proznicy :-)
    >
    > To ci sie zdarza sporadycznie ? U mnie na gazie bylo regula - za
    > pierwszym razem nie pale ...

    Na mrozie (dużym) reguła. Przy -5 pali od razu.

    Shrek.


  • 47. Data: 2016-01-09 22:40:49
    Temat: Re: Odsiarczanie akumulatora
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2016-01-09 o 18:11, Shrek pisze:
    > On 09.01.2016 17:57, J.F. wrote:
    >
    >> No coz - ostatnie doswiadczenie mialem takie, ze aku sie naladowal, a
    >> trzy miesiace pozniej zdechl. I to tak z dnia na dzien.
    >>
    >> Nie byl stary, ale auto dlugo stalo ..
    >
    > Pożyjemy zobaczymy. Może ci po prostu bez związku padł potem? Mój biorąc
    > pod uwagę, że się ro9zładował tak, że nawet się żadna kontrolka nie
    > ścieciła o centralnym zamku nie wspominając (po prostu jakby aku nie
    > było) to działa po reanimacji zaskakująco dobrze. W sensie nawet w mrozy
    > po sylwku kręcił jak wcześniej - czyli na dwa razy - trzy sekundy,
    > przerwa i za następnym razem od razu.
    >
    > W sumie ciekawe - jak się katuje rozrusznik do oporu to po jakiś 7
    > sekundach w największe mrozy odpala. Jak zakręcisz trzy sekundy,
    > przerwiesz i znowu, to za drugim razem odpala od ręki.
    >

    Mnie się zdarzyło na obecnym akumulatorze dwukrotnie go rozładować.
    Centra, jeszcze z koreczkami, ma nieco ponad 4 lata. Stary Pajero II,
    silnik 2,8TD.
    Jakieś 3 lata temu skleił mi się przekaźnik do świec żarowych. Auto
    stało tak (praktycznie na zwarciu) ok. 6 godzin. Po odpaleniu na kable
    dojechałem do domu i aku pod prostownik z funkcją odsiarczania - też
    anglik jakiś Smart Charge. Akumulator ożył.
    Jakiś rok później zostawiłem go na światłach mijania. Stał tak kilka dni
    - ale chyba przekaźnik się wyłączył. Jak przyszedłem, to kontrolki
    ledwie żarzyły. Znów funkcja odsiarczania - żyje.
    Nie mierzyłem rzeczywistej pojemności, ale po długości możliwości
    słuchania radia (które rozładowywało mi aku w Lanosie czy Freelanderze
    po kilku godzinach) - sądzę, że niewiele stracił.
    Nie wiem tylko, czy to zasługa rzeczonej ładowarki z funkcją
    odsiarczania, czy dobrego akumulatora.

    Może, jak będę miał trochę czasu, to wezmę podepnę akumulator pod
    ładowarkę SkyRC B6AC+ i sprawdzę rzeczywistą pojemność.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: