Użytkownik Przemek napisał:
> Przemysław Ryk nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
>> Czasami po prostu gra przestaje już być warta świeczki - poniesione
>> nakłady dają po pierwsze bardzo mizerne rezultaty, a po drugie są
>> nieopłacalne i finansowo i czasowo.
>
> Niby tak, ale ja starej daty jestem i jakoś nie mieści mi się to w głowie.
> Przem

Tak to świat informatyki zmierza od 8bitów (gdzie przy projekcie
pracowało kilku ludzi i mieli kod "w głowie) - nauki ścisłej, do CZEGO?
(GIGABAJTÓW nad którymi nikt nie panuje?, czy projekt nad którym autorzy
nie panują może być dobry?) - do chyba sztuki czarnoksięskiej...
"obłaskawiania" komputerów...

W.P.

do góry

"W.P." napisał:

> Tak to świat informatyki zmierza od 8bitów [...]
> do CZEGO? (GIGABAJTÓW nad którymi nikt nie panuje?, [...]
> - do chyba sztuki czarnoksięskiej... "obłaskawiania" komputerów...

Własnie te GIGABAJTY umożliwiają zapanowanie zwykłemu klikaczowi nad
maszyną. W przeciwieństwie do owych 8-bitowców, które własnie wymagały
"sztuki czarnoksięskiej", w postaci choćby najprostszych zaklęć z
Tajemniczej Księgi zatytułowanej złowrogo Podstawy ZX BASIC lub lektury
heretyckich artykułów pod bluźnierczym tytułem "Głos Pana, czyli o
przerwaniach w ZX Spectrum".

JoteR

do góry

Przemysław Ryk nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
> Podejrzewam, że sam niejednokrotnie tego typu decyzje podejmujesz. :)

Pewnie tak, choć w świecie informatyki porządek mam wbudowany z defaultu i
jak ktoś go zaburza, to mi jakoś tak dziwnie.
No i nie mogę jakoś przełknąć tego: wolno chodzi bo za wolny komputer. Te
same programy co kiedyś, wzbogacone o niewielka funkcjonalność nagle z paru
mega pamięci dyskowej w gigabajty rosną, a wykorzystanie RAMu rośnie
logarytmicznie. To śmietnik, a nie soft. No ale się mocno offtopicznie
zrobiło.
Przem

do góry

W.P. nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
> Tak to świat informatyki zmierza od 8bitów (gdzie przy projekcie
> pracowało kilku ludzi i mieli kod "w głowie) - nauki ścisłej, do CZEGO?

Co też miało swoje wady...

> (GIGABAJTÓW nad którymi nikt nie panuje?, czy projekt nad którym autorzy
> nie panują może być dobry?) - do chyba sztuki czarnoksięskiej...
> "obłaskawiania" komputerów...

Myślisz, że próbują obłaskawiać? Mam wrażenie, że "byle jakoś działało".
Przem

do góry

JoteR nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
> Własnie te GIGABAJTY umożliwiają zapanowanie zwykłemu klikaczowi nad
> maszyną. W przeciwieństwie do owych 8-bitowców, które własnie wymagały
> "sztuki czarnoksięskiej", w postaci choćby najprostszych zaklęć z
> Tajemniczej Księgi zatytułowanej złowrogo Podstawy ZX BASIC lub lektury
> heretyckich artykułów pod bluźnierczym tytułem "Głos Pana, czyli o
> przerwaniach w ZX Spectrum".

E tam. Do odpalenia Prince of cośtam nikomu zaklęcia specjalne nie były
potrzebne, a winword 16 bitowy w wersji 2.0 dla win 3.11 jakoś specjalnie
wiele mniej niż 2007 nie robił. No a nawet jeśli wiele, to nie o tyle wiele,
żeby to tłumaczyło wzrost jego objętości z paru mega, to gigabajtów (mówię o
instalce, to sam exe dalej niewielki, ale nie exe się liczy).
Przem

do góry

Dnia Sat, 21 May 2011 17:30:25 +0200, Mateusz napisał(a):

(ciach...)
>> - Resident Evil 5 - 3D Stereo Benchmark - 609 MB
>
> Płatny?

Z tego co kojarzę, to raczej nie.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Toast: Za alkohol, przyczynę i rozwiązanie wszystkich problemów na ]
[ świecie. (Homer Simpson) ]

do góry