W dniu 2.12.2024 o 17:58, Shrek pisze:
>
> Z ciekawości jakie? NIe mają trójkonta na wjazdach na ronda, bo to
> zalatwia zasada prawej ręki.
Czyli u nas jest taka mieszanina pierwszeństwa z ruchu lewostronnego, z
tym pierwszeństwem z prawej, stąd to co u nich jest z 'definicji' na
rondzie bo jedzie się odwrotnie u nas trzeba wymuszać dodatkowym znakiem.

--
Janusz

do góry

W dniu 03.12.2024 o 09:55, Janusz pisze:

>> Z ciekawości jakie? NIe mają trójkonta na wjazdach na ronda, bo to
>> zalatwia zasada prawej ręki.
> Czyli u nas jest taka mieszanina pierwszeństwa z ruchu lewostronnego, z
> tym pierwszeństwem z prawej, stąd to co u nich jest z 'definicji' na
> rondzie bo jedzie się odwrotnie u nas trzeba wymuszać dodatkowym znakiem.


No tak, ale w praktyce nic to nie zmienia poza jakimś jednym rondkiem na
Ursynowie, gdzie dyskutowaliśmy to na grupie, a pewnie nawet miejscowi
mają to w dupie, bo to rondko jak z koziej dupy trąba i jednego gdzieś
na Śląsku (nie wiem czy nie dostawili trójkątów). A i te dwa ronda w
skali Polski są baaaaaaardzo pośrednio powiązane z zagadnieniami ruchu
lewostronnego:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Tue, 3 Dec 2024 12:27:57 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 03.12.2024 o 09:55, Janusz pisze:
>>> Z ciekawości jakie? NIe mają trójkonta na wjazdach na ronda, bo to
>>> zalatwia zasada prawej ręki.
>> Czyli u nas jest taka mieszanina pierwszeństwa z ruchu lewostronnego, z
>> tym pierwszeństwem z prawej, stąd to co u nich jest z 'definicji' na
>> rondzie bo jedzie się odwrotnie u nas trzeba wymuszać dodatkowym znakiem.
>
> No tak, ale w praktyce nic to nie zmienia poza jakimś jednym rondkiem na
> Ursynowie, gdzie dyskutowaliśmy to na grupie, a pewnie nawet miejscowi
> mają to w dupie, bo to rondko jak z koziej dupy trąba i jednego gdzieś
> na Śląsku (nie wiem czy nie dostawili trójkątów). A i te dwa ronda w
> skali Polski są baaaaaaardzo pośrednio powiązane z zagadnieniami ruchu
> lewostronnego:P

Ale ale - zaglądam przez GSV do Francji ... takiego pecha mam, czy
wszędzie zlikwidowali znaki ronda (C-12 chyba) przed rondami ?

J.

do góry

W dniu 3.12.2024 o 12:27, Shrek pisze:
> W dniu 03.12.2024 o 09:55, Janusz pisze:
>
>>> Z ciekawości jakie? NIe mają trójkonta na wjazdach na ronda, bo to
>>> zalatwia zasada prawej ręki.
>> Czyli u nas jest taka mieszanina pierwszeństwa z ruchu lewostronnego,
>> z tym pierwszeństwem z prawej, stąd to co u nich jest z 'definicji' na
>> rondzie bo jedzie się odwrotnie u nas trzeba wymuszać dodatkowym znakiem.
>
>
> No tak, ale w praktyce nic to nie zmienia poza jakimś jednym rondkiem na
> Ursynowie, gdzie dyskutowaliśmy to na grupie, a pewnie nawet miejscowi
No zmienia, jest pierdylion znaków ustąp pierwszeństwa przed każdym rondem.

> mają to w dupie, bo to rondko jak z koziej dupy trąba i jednego gdzieś
> na Śląsku (nie wiem czy nie dostawili trójkątów). A i te dwa ronda w
> skali Polski są baaaaaaardzo pośrednio powiązane z zagadnieniami ruchu
> lewostronnego:P
No pewnie bo jedziemy w prawo a nie lewo :)


--
Janusz

do góry

W dniu 07.12.2024 o 11:40, Janusz pisze:

>> No tak, ale w praktyce nic to nie zmienia poza jakimś jednym rondkiem
>> na Ursynowie, gdzie dyskutowaliśmy to na grupie, a pewnie nawet miejscowi
> No zmienia, jest pierdylion znaków ustąp pierwszeństwa przed każdym rondem.

Ale to nie problem kierowcy.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 7.12.2024 o 12:59, Shrek pisze:
> W dniu 07.12.2024 o 11:40, Janusz pisze:
>
>>> No tak, ale w praktyce nic to nie zmienia poza jakimś jednym rondkiem
>>> na Ursynowie, gdzie dyskutowaliśmy to na grupie, a pewnie nawet
>>> miejscowi
>> No zmienia, jest pierdylion znaków ustąp pierwszeństwa przed każdym
>> rondem.
>
> Ale to nie problem kierowcy.
>
No też bo nadmiar znaków rozprasza, szczególnie młodych początkujących
kierowców.

--
Janusz

do góry

On 29/11/2024 17:52, heby wrote:
> Możliwe że w trybie nagłym będę musiał poruszać się w ruchu lewostronnym.

Wróciłem. Malta.

Wrażenia takie:

1) automat pierwszy raz i bez problemów (poza imho idiotycznym
ustawieniem D/R, odwrotnie i nieintuicyjnie, ale to chyba "tak jest" w
automatach, więc to takie marudzenie tylko). Lepiej było mieć automat,
manipulowanie biegami chyba by tylko utrudniło życie.

2) najtrudniej było utrzymać lewą stronę odpowiednio daleko od
krawężnika, przy ciasnym mijaniu nie czułem odległości. Zaliczyłem raz
krawężnik i kilka razy lekko krzaki. Pełno miejsc gdzie mijamy się na
lusterka. Metoda "trzymaj się środka" działa pod warunkiem istnienia
oznaczonego środka ;)

3) Sam ruch po nastu minutach stał się naturalny i dość intuicyjny.

4) Malta ma te same grzechy, co inne "wycieczkowe" kraje, np. pasy
łączące się bez ostrzeżenia, szczątkowe oznaczenia (poza keep left,
który jest wręcz w nadmiarze, może z powodu turystów), bardzo, ale to
bardzo nieczytelne tablice informujące o kierunkach (pokazują że tędy
dojedziesz do ... nie wiadomo czego, na pewno nie głównego miasta).

5) Ogrom rond. To bardzo dobrze, z wyjątkiem drobnego ale: są też
"znienacka" normalne skrzyżowania i oznaczenia są tylko dla "ustąp",
natomiast oznaczenia "masz pierwszeństwo" nie znalazłem ani jednego.
Często nie są oznaczone wcale, co nie oznacza, że obowiązuje jakakolwiek
reguła. Obserwując maltańczyków, a w zasadzie imigrantów z Pakistanu ;)
widzę, że jadą na czuja.

6) Jeździło się spokojnie, nikt nie trąbił i nie przeklinał. Miła
odmiana, bo 100km dalej samochody poruszają się z załączonym na stałe
klaksonem.

7) Sporo świateł na środku drogi, zupełnie bez sensu. Dopiero po chwili
skumałem, że tam były "niewidzialne" przejście dla pieszych.

8) Chyba to było łatwe doświadczenie, mimo początkowych obaw.

9) Troszeczkę poćwiczyłem w symulatorze. Głównie aby pozbyć się uczucia,
że coś źle robię skręcając w zły wjazd. Uczucie w realu jednak przez
chwile istniało i było bardzo nieprzyjemne. Lekka panika, "czy dobrze
wjechałem" utrzymywała się na początku.

PS. Te automaty przereklamowane. Puszczenie hamulca przy 0.001%
wzniesieniu powodowało że Yariska stawała dęba i odmawiała toczenia się.
Pfff...

do góry

W dniu 31.12.2024 o 22:05, heby pisze:

> Wróciłem. Malta.

Tak samo;)

> Wrażenia takie:
> 2) Pełno miejsc gdzie mijamy się na
> lusterka.

Fajnie, nie;)
>
> 3) Sam ruch po nastu minutach stał się naturalny i dość intuicyjny.

Odniosłem biegunowo odmienne wrażenie - pelno jednokierunkowych, o
których nawet nie wiesz że są jednokierunkowe (z drugiej strony jest
zakaz wjazdu, ale z twoj nie ma żadnej informacji), google tego zupełnie
nie ogarnia, kieruje pod prąd, na dodatek nadaje w lewo, w prawo bez
żadnego sensu (po prostu uliczki mają po 50 metrów od skrzyżowania do
skrzyzowania google krzyczy na skrzyżowaniu, nie ogarniając że to dopieo
będzie na następnym;))

> 4) Malta ma te same grzechy, co inne "wycieczkowe" kraje, np. pasy
> łączące się bez ostrzeżenia,

No;)

> szczątkowe oznaczenia (poza keep left,
> który jest wręcz w nadmiarze, może z powodu turystów),

Nie zauważyłem...


bardzo, ale to
> bardzo nieczytelne tablice informujące o kierunkach (pokazują że tędy
> dojedziesz do ... nie wiadomo czego, na pewno nie głównego miasta).

Zupełnie nieprzydatne bo nazwy miast mają takie... klingońskie:)

> 8) Chyba to było łatwe doświadczenie, mimo początkowych obaw.

To chyba najgorsze co cię mogło spotkać w Europie, więc masz lewel
master - teraz bierz moto i do indii:P

> PS. Te automaty przereklamowane. Puszczenie hamulca przy 0.001%
> wzniesieniu powodowało że Yariska stawała dęba i odmawiała toczenia się.
> Pfff...

Ja dostałem dla odmiany takiego manuala, że na wzniesieniach się prawie
nie staczał mimo wciśniętego sprzęgła - w sumie nie wiem co mu dolegało...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On 2025-01-01, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 31.12.2024 o 22:05, heby pisze:
>> 8) Chyba to było łatwe doświadczenie, mimo początkowych obaw.
>
> To chyba najgorsze co cię mogło spotkać w Europie, więc masz lewel
> master - teraz bierz moto i do indii:P

Moto jest nieco łatwiejsze bo ma kierownicę po środku i wszystko inne
jak w prawym. Polecam samochód i Tajlandię :) W Indiach zasadniczo nie
ma znaczenia prawo czy lewo w sensie jakimkolwiek innym niż pragmatyczny
(nie pojedziesz pod prąd bo za wielu będzie jechać z przeciwka).

--
Marcin

do góry

W dniu 01.01.2025 o 12:48, Marcin Debowski pisze:

>> To chyba najgorsze co cię mogło spotkać w Europie, więc masz lewel
>> master - teraz bierz moto i do indii:P
>
> Moto jest nieco łatwiejsze bo ma kierownicę po środku i wszystko inne
> jak w prawym.

Ale łatwiej się zapomineć że masz po lewej jechać:)

> Polecam samochód i Tajlandię :) W Indiach zasadniczo nie
> ma znaczenia prawo czy lewo w sensie jakimkolwiek innym niż pragmatyczny
> (nie pojedziesz pod prąd bo za wielu będzie jechać z przeciwka).

W indiach nie zwiedza się megamiast, tylko prowincje. Bo potem ludzie
piszą że to najgorszy kraj na świecie:P W Tajlandii tak samo w Bangkoku
pod prąd nie pojedziesz, a przynajmniej nie daleko:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry